obrazki z sieci
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/upal-351448
Upał
Blady świt, a już ciepłem zawiało.
Leniwie, powoli słoneczko wstało,
słupek termometru pnie się do góry,
znów będzie upał, dzień to już który...
Koszulka mokra, czoło się rosi,
żadnego cienia, a aż się prosi.
Najpierw kropelka spłynęła po twarzy,
powietrze gorące, już prawie parzy.
Potem po karku spływają strugi,
zmieniam bieliznę już po raz drugi,
wszystko jest mokre, wszędzie się kleję,
słońce w zenicie żar z nieba leje.
Lekki zefirek, już popołudnie,
ależ to lato, czyż nie jest cudnie?
A że upalnie, lepko, to nic -
byle do domu i szybko pod prysznic.
Leniwie, powoli słoneczko wstało,
słupek termometru pnie się do góry,
znów będzie upał, dzień to już który...
Koszulka mokra, czoło się rosi,
żadnego cienia, a aż się prosi.
Najpierw kropelka spłynęła po twarzy,
powietrze gorące, już prawie parzy.
Potem po karku spływają strugi,
zmieniam bieliznę już po raz drugi,
wszystko jest mokre, wszędzie się kleję,
słońce w zenicie żar z nieba leje.
Lekki zefirek, już popołudnie,
ależ to lato, czyż nie jest cudnie?
A że upalnie, lepko, to nic -
byle do domu i szybko pod prysznic.
Wygrzejmy się na zapas...
OdpowiedzUsuńGdyby tak można , jak znalazł w mrozy by było..
Usuń... a nam to dopiero popali ... w busa i do Iłży na festiwal pośpiewać sobie ... i posłuchać ... oby to wszystko wytrzymać ... no ale jest tam co się napić, piwko ochłodzi ... może jakoś dam radę ? ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńZ góry współczuję bo ja to nie wychodzę w taki skwar. I żadne tam piwko, chociaż je lubię, tylko woda z cytryną bez cukru, albo sama przegotowana zimna woda.Pozdrawiam wzajemnie-;)
UsuńU nas trochę chmur, nie jest najgorzej... Mamy też wentylator, super chłodzi. Piję sobie chłodną maślankę;-)) A po południu tak mnie na słodkie kusi że strach :-((
OdpowiedzUsuńZazwyczaj chodzę na nieszpory (bardzo lubię), dzisiaj też się wybieram a potem kawusia no i jakas pychotka ;)) Trzym się w chłodku Ulko. Mocne niedzielne przytulaski od adeli***
Tak teraz u nas także aż tak skwarnie nie jest,ale robię sobie mokrym okładem na szyi trochę ulgi. Najwidoczniej potrzebujesz jeszcze więcej kalorii Adela, bo każdy z nas jest inny..Ja także nie unikam do zera słodkości. Ale muszą się zmieścić w tej ilości kalorii które sobie postanowiłam wprowadzić w mój zmieniony sposób jedzenia.Na razie to działa, i to mnie najbardziej cieszy. Uściski wzajemne Adela-;))
OdpowiedzUsuńMy wszyscy pochowaliśmy się w domu, grzeje niesamowicie. I to mi bardzo odpowiada w ciągu dnia, gorzej nocą, bo nie mamy klimatyzacji a jest trochę za ciepło. Pijemy kompot z porzeczek :)
OdpowiedzUsuńTeraz u nas już można na dworze siedzieć. Akurat wróciłam z grilla w ogrodzie mojego starszego syna. Ja nocą mam otwarty balkon w pokoju w którym śpię. Na szczęście w tym roku jest mało komarów. Mam problem z wpisywaniem komentarzy Cynia u Ciebie. Widziałam porzeczki tam u ciebie. Też kiedyś miałam takie jasne porzeczki. Chyba nawet były mniej kwaśne od tych czerwonych. Rosły na pieńkach . I agrest był ,taki wielki i słodki . Ale to dawno już temu Buziaki-;))
OdpowiedzUsuńHm, dziwne z tymi komentarzami. Ja czasami rzez jakiś czas nie widzę, kto mi się wpisał, może to przejściowe.
UsuńZapraszam nad morze:) Nad samym morzem było dzisiaj chłodno-wial wschodni wiatr (podobno ze wschodu nic dobrego nigdy nie przychodzi) więc i ludziska uciekali z plaży.
OdpowiedzUsuńJem Uleczko dzisiaj arbuza cały dzień z lodowki, piję wodę no i probuję wiśnie z wiśniówki :))) No sprawdzam czy są dobre:)
Wiśniówka trochę wody mineralnej i do tego arbuz z lodówki.... i żyć i nie umierać:) Pozdrawiam - Livia
To rzeczywiście zazdroszczę bo tu u nas było ciężko wytrzymać i teraz także jest w mieszkaniu za ciepło. Ale cieszy mnie że masz się dobrze. Ja dziś sok z pomarańczy wyciskałam do wody. Uściski serdeczne-;))
UsuńU mnie Uleczko,czy to najmrożniejsza zima,czy najbardziej doskwierający upał jest mi zawsze gorąco.Zimą pod kurtkę letnia bluzeczka i szal typu "komin" a i tak wchodząc do gorących nagrzanych marketów oblewają mnie poty i jasny szlag trafia....Latem już lepiej bo w wielu sklepach jest "klima "i można ochłodzić ciało.Pamiętam śp.porfesora z elektoniki i automatykin kiedy szczególnie latem wyżywał się na moim nazwisku. Alicja Zmarzła może ochłodzi swą wypowiedzią ten dzisiejszy upał... No i jak ,przecież widziałam,a że byłam wójtem klasowym wykułam to co trzeba . Piątka była, w najgorszym czwóra.....Tyl lat minęło ,wiele moich koleżanek i kolegów już po drugiej stronie szczęśliwoci...Modę się codziennie za wszystkie zmarłe dusze ,nabardziej te opuszczone a przecież tych jest najwięcej.....
OdpowiedzUsuńUleczko nic mi się nie pomyliło najkrótsza trasa do Turcji to przez Ukrainę i powrót także.Dobrze,że po tej tragedii linie lotrnicze Turcij zmienily trasę wydłużona,ale oby bezpieczną..Miało dzisiaj nad naszym Górnym Śląskiem padać i ciskać piorunami,jak do tej pory chyba cisza przed burzą....Wierszyk super.Ochłody życzę Uleczko-alutka-
Wstrząsnęły mnie te tragiczne okropne katastrofy tego samolotu i tego nieszczęścia z tą kolizją pod Dreznem. Masz niezłe wspomnienia z czasów szkolnych hehe.Zaraz chciałabym dziś mieć takie nazwisko bo straszliwie się tu pocę Przydałoby się ochłodzenie i deszcz. Ale ludzie na wakacjach pewnie cieszą się z takiej pogody.Też mi się wiersz podoba tym bardziej że jak ulał teraz tu pasuje. Dobranoc Alutko, i uściski serdeczne-;))
OdpowiedzUsuńU mnie niedziela była ciemna i burzowa. I to zarówno w Warszawie jak i na działce pod Warszawą. Ale taki jeden dzień deszczowy tez jest potrzebny. No i działki nie trzeba podlewać.
OdpowiedzUsuńZa to sobota była piękna.
Serdeczności Uleczko :-)
Oj przydał by się i u nas deszcz i ochłodzenie. Ale są wakacje i ludzie się raczej cieszą z tej pogody. Pozdrawiam Stokrotko wzajemnie serdecznie-;))
UsuńW my we wczorajszym skwarze byliśmy w Bieszczadach. Ja szczęśliwa, ale mąż fizycznie kiepsko wszystko zniósł, niestety. Pewnie trudno nam będzie zdecydować się na kolejną wycieczkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Uleczko :)
W taki skwar nie ma to jak w domu. To nie jest najlepsza pogoda na wycieczki w góry. Pisałaś przecież że nie tak dawno zasłabł w kościele. Zdrowia życzę Aniu Wam i sobie. Ja nawet wczoraj w kościele nie byłam dopiero wieczorem u starszego na grillu jak juz powietrze takie bardziej znośne się zrobiło .Pozdrawiam Aniu wzajemnie-;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Uleczko z gorącego, upalnego lasu, odwiedzam Cię codziennie, ale ledwo żyję z tego upału...Aga
OdpowiedzUsuńChyba nie jesteś w tym wyjątkiem Aga. Też ciężko mi w tym upale..
OdpowiedzUsuń