http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/303-floksy-kwiaty-nieco-zapomniane
(...)
Kiedy przyjeżdża Kamil i Oliwka, a tu u nas Magda i Paweł to czasem jak przedszkole, i różnie to z nimi bywa. Maja czasem szalone pomysły..
(...)
Kwitną długo i widać je z daleka. Dlatego warto, aby znowu wróciły do łask, bo pasują prawie do każdej aranżacji, nie wymagają wiele, są idealne na kwiaty cięte, przyciągają motyle i pięknie pachną.
Kwiaty występują w odcieniach bieli, koralu, różu, czerwieni i fioletu, w zależności od odmiany. Niektóre mają jaśniejsze lub ciemniejsze "oczko", a inne pstre lub biało obrzeżone liście. To tyle w kwestii rekomendacji. Mam wielką nadzieję, że wiele osób kupi floksy w nowym sezonie.
Stanowisko dla floksów
Floksy lubią wilgotne, ale dobrze przepuszczalne gleby o pH od lekko kwaśnego (6,1 do 6,5) do lekko zasadowego (7,6 do 7,8). Przy ich sadzeniu należy spulchnić glebę na rabacie przy pomocy wideł i wymieszać z kompostem. Wykopać dołek o dwukrotnie większej średnicy niż doniczka i posadzić. Potem podlać.
Stanowisko powinno być słoneczne, choć dobrze udają się w półcieniu, a nawet cieniu, jednak floksy wtedy słabiej kwitną.
Pielęgnacja
Floksy kwitną w gorących miesiącach (lipiec-sierpień) i wtedy systematycznie nawadniamy, aby bryła nie wyschła, ściółkujemy kompostem lub korą, nawozimy nawozem dla bylin rabatowych (Azofoska, Florovit). Po przekwitnięciu ścinamy łodygi pod kwiatostanem, aby powtórnie zakwitły. Jesienią ścinamy nisko.
Floksy są podatne na mączniaka i plamistość liści. Chroni przed nimi przewiewne miejsce. Jeśli zauważymy niepokojące objawy, musimy oberwać liście ze zmianami i opryskać roślinę jednym z preparatów: Amistar, Biochikol lub Folicur. Pojawiają się także przędziorki, które powodują przebarwienia liści. Opryskujemy preparatem Talstar lub Polysect.
Rozmnażanie
Floksy rozmnażamy przez podział karp wiosną lub jesienią, sadzonki korzeniowe i zielne lub przez nasiona. Karpa nie jest zbytnio przerośnięta, a więc podział jest prosty. Owocostany pozostawiamy do wyschnięcia i wykruszamy nasiona na papier. Wysiewamy wiosną.
Zastosowanie
Floksy pięknie wyglądają na bylinowych rabatach, w ogrodach zapachów i motyli, w stylu wiejskim. Są idealne na kwiat cięty. W ogrodzie zestawiamy je z czyśćcami, penstemonami, monardami, ostróżkami, jeżówkami, pysznogłówkami i trawami. Także z krzewami o ozdobnych liściach w kontrastowych barwach.
*********************************************************************************************************************************
Lipiec.
Za moim oknem już teraz jest bardzo ciepło.
Zasłoniłam okno bo słońce mi tu praży.
Oczekuję dziś moje wnuki ,które przez kilka godzin będą pod moja opieką.
Ale w ogrodzie synów postawione są baseny kąpielowe
(u młodszego basenik dla dzieci,a u starszego juz 3 rok taki wielgachny dla dorosłych).To pewnie będą miały zajęcie.
Przy tych wszędobylskich , będę musiała mieć oczy na około głowy, tym bardziej że moja młodsza synowa za nimi biegać nie może bo ma kontuzję nogi(złamanie stopy) po zabawie z Pawełkiem w piłkę nożną).
Ale wracam do floksów.
moje floksy
To moje ulubione kwiaty lata.
Rzeczywiście pięknie wyglądają w wazonie.
moje floksy
To moje ulubione kwiaty lata.
Rzeczywiście pięknie wyglądają w wazonie.
oj pamiętam je kolo naszego domu rosly....i ja z kolezanka zawsze wyrywalysmy te kwiaty z osobna i spijaly kropelki soku ;-)...noo..tak mi sie jakos na wspomnienia zebralo ;-)
OdpowiedzUsuńTak też kosztowałam kropelki tego słodkiego nektaru i nie dziw,że tak lubią floksy motyle i inne owady. Mnie także na wspominki się bierze jak zaczyna się kwitnienie floksów.-;)
UsuńW poprzednim poście też pokazywałam moje floksy. A teraz poza floksami, kwitną juz mieczyki, piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Uleczko, u nas skwar a ja smażę od ponad godziny naleśniki na zamówienie wnuka !!!
Mieczyki w tym roku wcześniej kwitną,bo pamiętam że moja teściowa je zawsze na urodziny dostawała a miała urodziny 19 sierpnia. To były jej ulubione kwiaty. Musisz naprawdę tego Twojego Wnusia kochać hehe, dzis godzina w kuchni to mord hehe-;)
UsuńUleczko, ja też mam floksy w ogrodzie ale jeszcze nie kwitną, za parę dni, mam białe , różowe, fioletowe i mieszańce, które same rozsiały się kępami po ogrodzie...cieszę się z nich, bo kwitną bardzo długo i przylatują do nich takie śmieszne, duże owady, podobne do kolibrów, z długimi ryjkami....pozdrawiam kwiatowo i naleśnikowo, bo właśnie na obiad zrobiłam naleśniki z serem...pa,pa, Aga.
OdpowiedzUsuńPięknie musi być w Twoim ogrodzie Aga w czasie kwitnienia floksów. A te ,,owady" to chyba ćma. Wiem bo do mnie także przylatywała, ale ostatnio jej nie widzę . Musze poszukać w necie może coś więcej o tym dziwnym motylu poczytam. Jak znajdę to tu na blog wkleję.Lubię naleśniki z serem ale dziś u mnie był ryz z jabłkami i bitą śmietaną. Moje jabłka wczesne spadają obficie z drzewa i trzeba je jakoś w kuchni użyć. Pilnując wnuki obierałam jabłka a maluchy mi je prawie z pod noża wyciągały. Pamiętam jak bylem mała to robiłam podobnie kiedy Babcia obierała jabłka. Buziaki serdeczne-;))
Usuńhttp://dinoanimals.pl/zwierzeta/cmy-motyle-nocne-heterocera/ Znalazłam stronę Aga. Ten owad nazywa się Furczak gołąbek i to jest ćma latająca także w dzień..Mj Tata miał gabloty z łapanymi motylami i ćmami . Sam je łapał. Miał tam nawet ćmę z trupią główką..
Usuń... jesteście niesamowite ... kwiaty i przedszkole ... smakołyki i rozrywka ... i pomodlić się wypada ... takiej żony chcę ! ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńNa żarty Ci się tu zbiera dziś Andrzeju hehe, pozdrawiam serdecznie-;))
UsuńFloksy pamietam z dzieciństwa w ogrodzie mojej mamy. Teraz jakoś tutaj u nas są unikatem.Gorąco i u nas nad morzem ale od godziny burza ale parno strasznie. Ja natomiast robię czereśniowe dżemy i z czarnej porzeczki. I też mam dość już stania w tej gorącej kuchni. Pozdrawiam-Livia
OdpowiedzUsuńDżemy i galaretki na surowo utarte z porzeczek to dla mnie pyszny dodatek do pieczywa. Kiedyś także smażyłam to wszystko w dużych ilościach, a teraz nie robię juz chyba czasem po jednym słoiczku z każdego owocu. Ale w tym roku jem na surowo albo robię sobie taki deser w postaci owoców w ich naturalnym syropie prawie bez dodatku wody. Szkoda że to takie tuczące. Uściski serdeczne Livia-;))
OdpowiedzUsuńO właśnie! Babcia te galaretki ucierała! Dzięki za przypomnienie. Nie będę robić, ale odzyskałam zapomnianą wiedzę. Moje floksy jeszcze nie kwitną, ale tu wszystko opóźnione.
OdpowiedzUsuńKochana Uleczko,aż wstyd się przyznać,że w ubiegłym roku po przesadzeniu z krzakow porzczek pięknie zakwitły w słonecznym miejscu.W tym roku niestety na wiosnę kiedy pieliłam grządki pomyliłam je z chwastami...Chwasty są a jakże,ale nie na pachnących floksów.Ot taka ze mnie znawczyni .....Mamcia dopytuje,ale zganiam na suszę.Natomiast zanoszę jej bukieciki roż,margaretek i innych ....
UsuńNasze starsze dziecię (synuś) już używa od dzisiaj upalnego słoneczka wTurcji z rodzinkla,a niech i tam dogrzewa,a mnie już dzisiaj zalewał pot jasna cholera ,że brak wiatru.... Pozdrawiam z pod wentylatora,choć ten też miele tylko ciepłe powietrze. -alutka-
Sok z porzeczek z cukrem się miesza tak długo aż się zrobi galaretka. Nie trzeba pasteryzować. Też juz nie robię ..
UsuńNie wiem dlaczego ten komentarz pod komentarzem dla Zgagi nie chciał się za ,,chiny" wpisać, choć kilkakrotnie próbowałam. Pozdrawiam Grażynko z tego miejsca dziś bardzo serdecznie-;))
UsuńKomentarz dla Alutki!! Z tym myleniem roślin szlachetnych od plew to pamiętam z czasów kiedy mój Ojciec pieczołowicie pielęgnował małe roślinki z których miały wyrosnąć kiedyś drzewa moreli, a moja Babcia pieląc mu je wyrwała. Ale na szczęście 2 pozostały, i wyrosły bardzo szybko na wielkie drzewa ,ale tylko raz owocowały i mrozu nie wytrzymały i było po nich . Ojciec jednak juz tego nie dożył.
OdpowiedzUsuńAlutko mam podobnie jak Ty kochana. Mnie także straszliwie męczą upały.Podziwia tych którzy teraz jeżdżą do tych południowych krajów na wczasy. Nie dla mnie te wysokie temperatury. Buziaki serdeczne