http://napiecyku.pl/2014/07/leczo-szybki-obiad/
Leczo – szybki obiad
Leczo to smaczny, zdrowy i szybki obiad jednogarnkowy. Letnie warzywa, kawałek wędliny, wszystko krótko przesmażone i lekko podduszone. Jeżeli zrezygnujemy z dodatku wędliny, otrzymamy ratatouille, jarską potrawę rodem z Francji. Do tej potrawy w sezonie można wykorzystać pomidory świeże, zimą te z puszki. Potrawa znakomita również na kolację, można ją podać z kawałkiem pieczywa
Składniki
- 1 cukinia obrana i pokrojona w dużą kostkę
- 1 bakłażan obrany i pokrojony w dużą kostkę
- 1 papryka czerwona i 1 żółta pokrojone w kostkę
- 1 cebula pokrojona w piórka
- 2 ząbki czosnku drobno pokrojone
- 2 puszki pokrojonych pomidorów
- 10 dkg. kiełbasy drobno pokrojonej
- łyżeczka ziół prowansalskich
- sól i pieprz
- olej do smażenia
Wędlinę lekko przesmażam na oleju, dodaję paprykę i cebulkę, całość smażę delikatnie mieszając. Dodaję cukinię, bakłażan, czosnek, na końcu pomidory i zioła. Całość duszę pod przykryciem ok. 20 min, doprawiam do smaku.
W tej potrawie nie trzeba ściśle trzymać się wyznaczonych składników i ich proporcji, można je zmieniać wg. własnego smaku i upodobań
********************************************************************************************
Rano trochę się zachmurzyło, a w lodówce i spiżarce zabrakło mi juz to i owo, więc odważyłam się wyjść na zakupy. Jejku jak mi wyprażyło mózg hehe. Wróciłam w prawdzie jeszcze jako tako żywa, ale zaraz musiałam brać prysznic . Czasem pozory jednak i w przyrodzie mylą.
Kupiłam wszystko na leczo mniam. Idę teraz do kuchni bo już powróciłam do świata żywych, a ci jak wiadomo głodni.. hehe
... pyszne ... ale znowu bebech mi urośnie ... a niech tam ... skoro żyjemy ! ... pozdrawiam pierwszą kuchareczkę na blogu ... i przy tym tanią ... :)
OdpowiedzUsuńZ jarzyn nie urośnie. Tak naprawdę to zależy co kto rozumie przez tanie jedzenie, bo papryka znów nie taka tania. Lubię jeść i czasem tu ściągam przepis który mi pasuje ale to nie znaczy że jestem jakąś tam kuchareczką. Nigdy nią Andrzeju nie byłam, bo kuchnia dla mnie to miejsce w którym dziennie przebywam ale o ile można to jak najkrócej hehe.. Ale leczo wyszło mi dziś pierwsza klasa..
Usuńlubie bardzo takie "ciapry" ;-)...mmm smaka mi narobilas.....
OdpowiedzUsuńCiapra?? Leczo?? E tam .. żadna u mnie ,,ciapra"..dobre jedzonko i tyle-;))
UsuńBardzo lubię leczo. Najlepsze oczywiście ze świeżymi pomidorami.
OdpowiedzUsuńA wczoraj w kuchni zeszło mi przy tych naleśnikach ponad trzy godziny !!!!
Nic to, w porównaniu z radością wnusia, he, he :)
Buziaczki Uleczko, dzisiaj też upał ale i przedburzowo !
Godzinę temu przeszła tu burza. Starsza moja Synowa tak bardzo się burzy boi, a żę akurat była sama w domu w panice do mnie przybiegła. Ale tylko trochę padało choc te silne powiewy trochę drzewami telepały. zawsze to w dwie było nam raźniej. Ale kochasz Wnuka skoro 3 godziny w takim upale smażyłaś te naleśniki. To całą furę tego pewnie usmażyłaś hehe. Po burzy, i dalej nie ma czym oddychać(-; Buziaki Aniu-;)))
UsuńNie dalej jak wczoraj moja mama wcinała, ja jakoś nie mogę się przekonać.
OdpowiedzUsuńNie lubisz Leczo Cynia? U mnie będzie jeszcze dziś z chlebem i szklaneczką piwa do kolacji, mniam ..
OdpowiedzUsuńNo właśnie mi przypomniałaś że można zrobić leczo,jak mam dostęp do składników to wiecznie zapomne że to takie smaczne papu:):)):)
OdpowiedzUsuńNawet na drugi dzień odgrzane jest podobnie jak nasz bigos gotowym jedzeniem bez stania w kuchni-;)
UsuńKiedy nadchodzi lato, zawsze robię co dwa tygodnie wielki gar czegoś, co moja koleżanka nazywała ,,margogulo, czyli g..no z cebulą''. To właśnie duszone razem wszelkie warzywa, jakie tylko są dostępne! Małż tego nie lubi, ja przepadam! Mogę jeść na śniadanie, obiad i kolację... Oczywiście klasyczne leczo też się pojawia latem!
OdpowiedzUsuńU mnie latem w kuchni królują jarzyny. A jest w czym wybierać przecież.
OdpowiedzUsuń