niedziela, 27 lipca 2014

Lato, lato wszędzie

http://meteoserwis24.pl/upalna-burzowa-niedziela-miejscach-mozliwe-silne-burze/



Dzień
Jutro od samego rana na południu mogą rozwijać się komórki burzowe, a bardzo możliwe, że będzie też sporo superkomórek generujących silny wiatr, grad o średnicy 2-4 cm i ulewne opady deszczu. Na pozostałym obszarze również będą warunki do wytworzenia się silnych burz, ale to dopiero po południu i nie powinny być tak gwałtowne jak na południu kraju. Najgorsze warunki na rozwój burz będą na północnym wschodzie kraju, ale i tam może zagrzmieć. Będzie upalnie, od 29 stopni w Małopolsce, do 30-32 na pozostałym obszarze. Wiatr na ogół słaby i umiarkowany, podczas burz silny, dochodzący do nawet 70-80 km/h, a na południu możliwe, że nawet do 100 km/h.
27.07
Piecze się w piekarniku ciasto drożdżowe ze śliwkami, bo aż mi taka okropna ochota na to ciasto przyszła, widząc dziś rano te moje wczesne węgierki dojrzewające na drzewie w moim ogrodzie. Będzie w sam raz do popołudniowej kawy. Przyjaciółka też się ucieszy, bo przecież ciągle się zaklinam ze już nic nie pieczę hehe...ale przy takiej spiekocie jak dziś to ciasto drożdżowe w oczach urosło..a ciasto na 1 jajku i niewielkiej ilości tłuszczu jest nisko kaloryczne bo bez obawy, ja ostatnio bardzo dokładnie przyglądam się temu co jem i ile. Dziś na śniadanie 1 banan + kawa z mlekiem. To i tak juz sukces  bo wcześniej nigdy nic do obiadu nie spożywałam..waga 2 kg mniej ,jak na razie nie spada, ale i tak dobrze juz jest i jest dla mnie OK..

16 komentarzy:

  1. Ma być 32 i jest 32 :). W cieniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście w cieniu się mierzy Cynia, bo u mnie na balkonie w słońcu to nie mierzyłam nawet ale na pewno jest grubo więcej, więc ja teraz o tej porze jestem w domu...

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas trochę litościwych chmurek... Może nie będzie aż tak piekło, bo dzisiaj chrzcimy naszego Czarusia :-) ale dopiero o 16, a w kościele chłodek.
    Miłe popołudnie Ci się kroi Ulka, tego Ci życzę i parę chmurek ;-) adela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och jakie wyjątkowo uroczyste i miłe rodzinne wydarzenie. Błogosławieństwa Bożego dla Czarusia i jego całej Rodziny z serca życzę.

      A moja Mama ma dziś urodziny. Pamiętam choć juz 13 lat nie żyje. W tym dniu pod samochód młodego rosyjskiego żołnierza wpadłam, i przeżyłam to w jakiś cudowny sposób, to także moje można powiedzieć urodziny.Trochę chmurek i u mnie tu teraz widać, ale burzy nie życzę ani Wam ,ani także tu u mnie. Uściski serdeczne-;)

      Usuń
  4. ... jeśli Ty będziesz tak grymasić ... i wydziwiać ... banan + kawa ... długo nie pociągniesz ...popłaczę się ... nawróć się na właściwe tory ... chociaż jeszcze jedna kromeczka ... zatroskany ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Andrzeju kiedy ja nie jadłam od lat śniadań choć podobno to takie niezdrowe. To ten banan teraz to już male osiągnięcie. Ustawiam moje jedzenie na nowo, i głodna na pewno nie chodzę bo jak już pisałam jeść lubię. Banany zdrowsze od chleba, ale nie każdy lubi , a ja mogłabym je jeść na okrągło, podobnie jak lubię zimne mleko. Wzruszyłeś mnie tym Twoim zatroskaniem hehe. Szczere buziaczki dla Ciebie-;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Zżarło mi :((
    Jeszcze raz: podziwiam Twoją dyscyplinę. Ja jednak na śniadanie jadam kanapkę, zresztą dość solidnie obłożoną. Banany i inne owoce w ciągu dnia. A najbardziej chce mi się jeść w niedozwolonej porze - wieczorem. Wtedy raczej cierpię, oszukując żołądek suszonym daktylem czy pestkami dyni, tudzież bardzo maleńką czekoladką. Obyśmy zdrowi byli !!!!.
    Pozdrawiam Uleczko w upalny wieczór, chodzimy dzisiaj jak muchy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam tak czas kiedy z głodu się w nocy budziłam a jadłam solidna kolację i wszystkie inne posiłki także kaloryczne i obfite. Na całe szczęście to minęło i podejrzewam że to czasem jest stres a nie głód.Mnie teraz na zachcianki późnym wieczorem pomaga zwyczajna guma do żucia. Nagle uczucie że jeszcze by się coś zjadło mija. Ale kostkę czekolady sobie również na dobranockę nie odmawiam .Nie mam zamiaru się głodzić. Przed chwilką daleki odgłos grzmotu spłoszył mojego gościa, ale po wyjeździe przyjaciółki wprawdzie się zachmurzyło ale na szczęście bez burzy jak na razie. Pomaga mi mokry ręcznik na karku. Bez tego straszliwie się pociłam . Pozdrawiam Aniu wzajemnie-;))

    OdpowiedzUsuń
  8. No ja także wczoraj piekłam drożdżowe ciasto -nigdy mi tak pięknie nie uroslo :) pewnie masz rację, że od tego upalu. U nas caly dzień dzisiaj była parno i gorąco, około 14 było nawet 38 w cieniu. Moja corka ta z Australii śmiala się, że to u nich wiosną jest tyle ale to może kwestia przyzwyczajenia.
    Tez Uleczko zmotywowalaś mnie do patrzenia co i ile jem. Dzisiaj miałam odpoczynek od remontu ale od jutra dalej balagan.
    Przeszla przed chwilą u mnie burza ale więc huku narobiła niż dała deszczu a upal dalej. Pozdrawiam-Livia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do upałów chyba bym się już nie przyzwyczaiła. Inaczej było kiedyś bo całe lato tylko woda i pływanie w każdą wolną chwilę. Teraz jedynie jeszcze wanna bo nawet ciepła woda w jeziorze jest mi zbyt zimna hehe U nas także obeszło się bez burzy. Na temat remontu juz nic nie napiszę od zeszłego roku po remoncie mojej kuchni na sama myśl dostaję gęsiej skórki. Uściski dla Ciebie Livia-;))

      Usuń
  9. U mnie tak sucho, że ziemia popękała... Nie nadążamy z podlewaniem. Marzy mi się solidna ulewa, byle nie grad!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grad to katastrofa.Tyko raz u nas padał taki wielkości gęsiego jaja i to chyba teraz o tym czasie było. Ale ja wówczas jeszcze byłam dzieckiem i pamiętam te biedne kaczki całkiem poranione bo dostało im się w naszej gliniance blisko naszego domu ..

      Usuń
  10. Witam Cię Uleczko ,wieczorowa chłodną porą,ale tylko na balkonie bo w domu czuję się jak w sunie.... Ja nigdy nie piekłam drożdżówki jedynie jakieś tam bułeczki z owocami ,ale to wieki temu.Biszkopty i drożdżowe to nie moja bajka w odróżnieniu od mojej Mamci. W piątek natrafiłam na blog i ciasto jogurtowe z borówką a ,że miałam w lodówce borówkę amerykańska zaraz chyb do kuchni w ciągu dosłownie 5 min ciasto było gotowe,a po 45 min .upieczone.Może podam exspresowy przepis:
    - 3 szkl. maki
    -3 całe jajka
    - 1 szkl.cukru
    - 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
    - 1 łyżeczka sody oczyszczonej
    - 1/2 szkl.olewy
    - 1 duży jogurt naturalny
    - 1 łyżeczka olejku cyreynowego
    Mąkę przesiać z proszkiem i sodą, dodać jajka cukier jogurt i oliwę,olejek wymieszać (w przepisie) było łyżką, ja użyłam miksera.
    Było -ciasto wylać do tortownicy śr.23 cm,ja użyłam blaszki 23/30 cm wyłożyłam papierem do pieczenia i na wierzch rzucałam moje boróweczki,całe 30 dek.Piekarnik nastawiam na 180 stopni z dolna grzałką ,wsunęłam blaszkę,zawsze po zamknięciu drzwiczek robię rękę krzyżyk,nastaia minutnik na 45 min i piekę do suchego patyczka( u mnie wykałaczka) Co najciekawsze Ulczko miałam mały jogurt grecki,ciasto było gęste,ale miałam też zsiadłe mleko,więc mało myśląc ze cztery łyżki dodałam i pomyślałam Niech się dzieje wola nieba....Wyrosło pięknie, .Mamcia nie mogła uwierzyć,że zrobiłam taki galimatias,a wyszło wilgotne bez zakalca i smaczne. -:)) Pragnę tez chłodku. dobrej nocki życzę - alutka-

    OdpowiedzUsuń
  11. Pewnie Alutko gdybym tak jak Ty miała okazję piec i mieć wdzięcznych odbiorców to bym podobnie jak Ty piekła przeróżne ciasta. Także to z Twego fajnego przepisu. Zawsze to potem satysfakcja jak ciasto się udaje. Moje z tymi śliwkami też mi się udało. Zresztą drożdżowe zawsze mi wychodzi, w odróżnieniu do babek na bazie proszku do pieczenia. Bardzo często miałam juz zakalec i z tego powodu przestałam je piec. Mojej córce natomiast zawsze wychodzą a specjalnie się przepisami nie przejmuje.Tak Alutko ja także pragnę odrobinę chłodu. Dobranoc Alutka-;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko udało się nadzwyczajnie, chłopaczek grzeczny jak i cztery lata temu Jego braciszek, a burzy na szczęście nie było.
    Jak Ci wyszło ciasto Uleczko i czy wizyta się udała ? Dobrego tygodnia, lekkiego , ożywczego deszczu życzę Tobie i wszystkim :-)) adela

    OdpowiedzUsuń
  13. To dobrze że tak tam u Was tak pięknie się udało i bez burzy.Ale deszcz i u nas by się przydał, a najlepiej nocą .
    Dziś jak widzę z mojego okna niebo z chmurkami ale prześwieca słonko. Mój dzień dziś opóźniony zbyt długim spaniem po niespokojnej nocy w której nie dość że gorąco to jeszcze i komar spać nie dawał Ale moje ciasto nie dosyć że udane to jednak odchudzające nawet bo moja waga dziś nawet 0,5 kg mniej pokazuje. Cud po prostu hehe Widać po tym że nie to co ale ile wszystkiego tak w ciąga dnia się konsumuje. Buziaki-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga