Kombucza jest to coś, co niektórzy zwą "grzybkiem herbacianym lub tybetańskim",
a tak naprawdę jest mieszanką bakterii, które dodane do herbaty powodują jej
fermentację, czyli robią z niej napój gazowany. Wg. wtajemniczonych kombucza
jest dobra na wszystko bo: odtruwa wątrobę, poprawia wzrok, zmniejsza objawy
zaćmy, uwalnia od migren i bólu głowy, wspomaga trawienie, łagodzi sezonowe
alergie,wspomaga odchudzanie bo hamuje apetyt, wzmacnia układ odpornościowy,
uśmierza bóle stawów, dostarcza energii.
Co to takiego? Czytałam że też można się tym zatruć???
***************************************
Ostatnio w głowie mi się zakręciło kiedy się na chwilkę położyłam. Nigdy wcześniej tego nie znałam u siebie. Czy to juz SKS u mnie hehe... Ciągle spać mi się chce i ruszam się jak mucha w smole..Zmierzyłam ciśnienie, nie mam za niskie.(140/ 80- tętno 62)
Napisze tylko jak to kiedyś u mnie było. Na chorowanie i o sobie kompletnie nie pamiętałam i czasu nie miałam. Lekarz jedynie kilka razy w życiu, jak już był nóż na gardle. Po za tym tylko zawsze rodzina, jak już to chorowała, a ja przy niej robiłam za pielęgniarkę.Ale za to jaka byłam o te kilkadzieścia kg lżejsza, więc i mój kręgosłup tak nie stękał, a nóżki jakby same śmigały od rana do późnego wieczora. Teraz, kiedy jestem sama, nawet słyszę kiedy moje serce mi nierówno stuka, a porcje które zjadłoby dwoje,często wcinam sama, po prostu powodem jest to że jestem sama, a jeść jeszcze bardzo smakuje i gotować lubię. Kiedyś uwielbiałam długie spacery , teraz samej po prostu nie chodzę na spacery(samej mi tak jakoś głupio) ,chyba że do sklepu na piechotę, albo do kościoła, czasem na cmentarz,a to stanowczo jest za mało .Dobrze że w domu są schody ,to też ruch i wysiłek, który jak na razie dobrze mi robi, no i ogród.. ale to chyba ciągle za mało . I chociaż nie tyję, bo wagę regularnie kontroluję, to gdyby tak zrzucić te kilka kg przynajmniej.. ale niestety, nawet jak mi się to i nieraz udawało, bęc, po jakiś czasie miałam to wszystko z powrotem na moim grzbiecie..ech..
a tak naprawdę jest mieszanką bakterii, które dodane do herbaty powodują jej
fermentację, czyli robią z niej napój gazowany. Wg. wtajemniczonych kombucza
jest dobra na wszystko bo: odtruwa wątrobę, poprawia wzrok, zmniejsza objawy
zaćmy, uwalnia od migren i bólu głowy, wspomaga trawienie, łagodzi sezonowe
alergie,wspomaga odchudzanie bo hamuje apetyt, wzmacnia układ odpornościowy,
uśmierza bóle stawów, dostarcza energii.
Co to takiego? Czytałam że też można się tym zatruć???
***************************************
Ostatnio w głowie mi się zakręciło kiedy się na chwilkę położyłam. Nigdy wcześniej tego nie znałam u siebie. Czy to juz SKS u mnie hehe... Ciągle spać mi się chce i ruszam się jak mucha w smole..Zmierzyłam ciśnienie, nie mam za niskie.(140/ 80- tętno 62)
Napisze tylko jak to kiedyś u mnie było. Na chorowanie i o sobie kompletnie nie pamiętałam i czasu nie miałam. Lekarz jedynie kilka razy w życiu, jak już był nóż na gardle. Po za tym tylko zawsze rodzina, jak już to chorowała, a ja przy niej robiłam za pielęgniarkę.Ale za to jaka byłam o te kilkadzieścia kg lżejsza, więc i mój kręgosłup tak nie stękał, a nóżki jakby same śmigały od rana do późnego wieczora. Teraz, kiedy jestem sama, nawet słyszę kiedy moje serce mi nierówno stuka, a porcje które zjadłoby dwoje,często wcinam sama, po prostu powodem jest to że jestem sama, a jeść jeszcze bardzo smakuje i gotować lubię. Kiedyś uwielbiałam długie spacery , teraz samej po prostu nie chodzę na spacery(samej mi tak jakoś głupio) ,chyba że do sklepu na piechotę, albo do kościoła, czasem na cmentarz,a to stanowczo jest za mało .Dobrze że w domu są schody ,to też ruch i wysiłek, który jak na razie dobrze mi robi, no i ogród.. ale to chyba ciągle za mało . I chociaż nie tyję, bo wagę regularnie kontroluję, to gdyby tak zrzucić te kilka kg przynajmniej.. ale niestety, nawet jak mi się to i nieraz udawało, bęc, po jakiś czasie miałam to wszystko z powrotem na moim grzbiecie..ech..
... ciśnienie i tętno jak u panienki ... a czy SKS ? ... gdzie tam, taka dziarska dziołcha ... a gdyby nawet to nie jesteś sama ... pamięć jak u mędrca ... połóż się, odpocznij ... i dawaj ... do przodu ... zajrzyj później do mnie to zobaczysz, że nie jesteś sama ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre pocieszające słowa. Idę już do Ciebie na Twój blog..
Usuń... doczytałem ... z Ciebie to niezły "wiercimak" ... ja bardziej leniwy ... trzymaj się ... gdy pojawia się arytmia ... to na wersalkę ! ...a po ogrodzie wystarczy ... choćby od krzaczka do krzaczka ... :)
UsuńPrzy tych mistrzostwach świata w piłce nożnej, to muszę na serce uważać hehe. Stara a głupia.. ale strasznie się tu emocjonuję hehe
Usuń... a ja z córką ze Stanów e-maile sobie piszemy ... o mistrzostwach ... podobno Amerykańce szaleją, są dumni, że Im idzie ... Ona teraz za swoimi ... pa ~Uleczko ... :)
UsuńA tak niedawno piłka w Stanach nie miała specjalnego wzięcia. Ja także do córki zadzwoniłam, bo bałam się tej końcówki meczu Argentyny z Szwajcarią samej tu oglądać, a potem juz był zupełnie inny temat bo Kamilek (syn mojej córki) po wczorajszym lataniu po deszczu, z gorączką 39*. chyba się przeziębił...Szkoda mi Szwajcarii tak im dobrze szło..pa-Andrzeju..)
Usuńpewnie ta pogoda daje się we znaki....nie martw się- ja tez czasami mam takie słabsze dni..wszystko z rak leci., we lbie się kreci ...ja dzisiaj chidze ,jak na maku po wczorajszym meczu-mało spania ;-)
OdpowiedzUsuńTe mecze chyba są winne Ewciu kochana. Pewnie nawet wiem juz co może być przyczyna tego zawrotu głowy. Sporadycznie używam tabletki na spanie. Czytałam przed chwilka ulotkę.. Jednak zawsze są jakies skutki uboczne, a im człowiek ma więcej lat ,tym bardziej o ostrożności w zażywaniu leków trzeba pamiętać . Nigeria o mały włos by wygrała. Grali o wiele bardziej bojowo ci Muzułmanie. I pomyśleć że to juz mają Ramadan...
OdpowiedzUsuńUluniu kochana, dobrze, że humor Cię nie opuszcza, a z resztą będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mile z uśmiechem :)
Oj z humorem to nie trafiłaś, przynajmniej teraz, bo chwilkę temu miałam fachowca w kotłowni i musza mi wymienić piece od węgla i od gazu. Az się boję że zjedzą mi te koszty wszystko co mam z moich oszczędności odłożonych na tzw czarną godzinę. Az mi się niedobrze zrobiło(-;Mimo to z uśmiechem wzajemnie Bożenko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa wczoraj też źle się czułam, ciśnienie wieczorem pierwszy raz w życiu miałam 163/76. Wystraszyłam się trochę , na szczęście po lekach opadło. Zwalam to na głupawkę pogodową, kiedy to ciężkie chmury i deszcz na przemian ze słońcem, to daje do wiwatu. Też pomyślałam o SKS. Miałam towarzystwo do złego samopoczucia, bo mąż z pracy też wrócił na ostatnich nogach, z męczącą arytmią, a Kama przespała cały dzień !!!
OdpowiedzUsuńNic to, Uleczko, damy radę :)) Buziaczki ślę :))
Gdyby zamiast 76 było 100 to by było już niepokojące. Podobno to drugie ważniejsze od tego pierwszego. Kiedyś także się bałam jak mi trochę ciśnienie poskoczyło. Pogoda i stres(martwisz się pewnie bo siostra chora), to potem się to objawia własnie takimi skokami ciśnienia. Moje koty także takie ospałe leżały.. Buziaczki wzajemne-;))
OdpowiedzUsuńUleczko! Jak fajnie, że też oglądasz mecze! Wprawdzie samej trochę tak ,,łyso'', znam to, bo mąż zupełnie się nie interesuje...
OdpowiedzUsuńTo takie wspaniałe emocje dla mnie hehe-;)
UsuńKochana Uleczko,w żadne kamucza i inne diety cud już nie wierzę ,może kiedyś mi skutkowały , stosowałam wiele ale żem też z leniwców co do gimnastyki (oprócz stacjonarnego rowerku,i kijków) brak motywacji aby naginać śmiało ciało.To 4-te pięterko daje mi tak w dopę i kolana,że dyszę jak stary parowóz.Więc nie martw się tym SKS,bo ja już dawno tak mówię do siebie.Uśmiechnij się i ciesz z każdego poranka:-)) A że jestem z natury pesymistką to mówie,że z wiekiem lepiej nie będzie.... Uściski ślę i optymizmu życzę -alutka-
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci tych schodów na to 4 piętro Alutko. Młodszy syn swoje pierwsze gniazdko uwił na 4 piętrze . Kiedy do niego przylazłam ,myślałam że serce mi wyskoczy, taka byłam zmachana.Pierwszy raz czytałam o tej kamuczy i myślałam że więcej ludzi tu się na ten temat wypowie. E tam pesymistka. Jesteś cudowna Alutko, i bardzo dzielna. Całuski poranne przy pierwszej kawie Ci posyłam-;))
OdpowiedzUsuńUleczko- muszę Cię zmartwić- ta piramida żywieniowa jest już mocno nieaktualna. A kombucza nigdy nie była trucizną i nikt się nią nigdy nie zatruł. To jest kultura bakterii octowych.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Jak tą piramidę wkleiłam to zobaczyłam że jest z 2009 roku, ale juz nie zmieniłam. Nie wiem juz gdzie tu w necie czytałam ze gdzieś w Ameryce się kobiety zatruły.Ale myślę jak się w czymś bardzo przesadza, to raczej wszystko może zaszkodzić..Miłego Anabell wzajemnie-;)
OdpowiedzUsuń