http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/skwar-goraco-158534
Tak znienacka zawitały
skwar gorąco i upały
chociaż u nas nie Afryka
jednak żar wcale nie znika
Coraz więcej słońce praży
nam się teraz bardzo marzy
jakiś chłodek mały cień
i chłodniejszy troszkę dzień
Męczy skwar tak okropnie
w pogodzie coś nieroztropnie
dzieje się od kilku lat
czy do końca zmierza świat
Raz przypieka a raz leje
huragan swą grozę sieje
drzewa powala od razu
jakby z czyjegoś rozkazu
Wczoraj zimno dziś gorąco
pory roku już się plączą
jedne z tego pocieszenie
ciepłe kraje nie są w cenie
Po co myśleć po tropikach
u nas druga jest Afryka
nas i tu zlewają poty
bynajmniej nie od roboty
Wszyscy marzą o ochłodzie
zimnej kąpieli w wodzie
powietrzu świeżym po burzy
który upał ten wykurzy.
Dopiero 7 rano a juz upał.
Patrzcie napisany wiersz w 2011 roku.
Też był upał??
Jednak mam już bardzo krótką pamięć.
Idę zrobić sobie kawę ,
choć podobno w czasie upałów nie powinno
się ani kawy ani herbaty, bo odwadniają..
U nas wczoraj po południu trochę padało a z
daleka grzmiało..
Nie napiszę już nic więcej- za gorąco....
Skwar-gorąco
Tak znienacka zawitały
skwar gorąco i upały
chociaż u nas nie Afryka
jednak żar wcale nie znika
Coraz więcej słońce praży
nam się teraz bardzo marzy
jakiś chłodek mały cień
i chłodniejszy troszkę dzień
Męczy skwar tak okropnie
w pogodzie coś nieroztropnie
dzieje się od kilku lat
czy do końca zmierza świat
Raz przypieka a raz leje
huragan swą grozę sieje
drzewa powala od razu
jakby z czyjegoś rozkazu
Wczoraj zimno dziś gorąco
pory roku już się plączą
jedne z tego pocieszenie
ciepłe kraje nie są w cenie
Po co myśleć po tropikach
u nas druga jest Afryka
nas i tu zlewają poty
bynajmniej nie od roboty
Wszyscy marzą o ochłodzie
zimnej kąpieli w wodzie
powietrzu świeżym po burzy
który upał ten wykurzy.
Dodano: 2011-06-07
***************
Patrzcie napisany wiersz w 2011 roku.
Też był upał??
Jednak mam już bardzo krótką pamięć.
Idę zrobić sobie kawę ,
choć podobno w czasie upałów nie powinno
się ani kawy ani herbaty, bo odwadniają..
U nas wczoraj po południu trochę padało a z
daleka grzmiało..
Nie napiszę już nic więcej- za gorąco....
... w zimie było Ci zimno ... to masz ... właź do piwnicy, wstaw sobie leżankę ... i po ptokach ... pij dużo, tylko nie nalewki ... ja Cię pozdrawiam ... więc powinno Ci być lepiej ... :)
OdpowiedzUsuńJasne że zaraz mi lepiej Andrzeju. Ale ja świeżą bułkę tu zajadam z pyszną wędlinką i kawa popijam, bo ze sklepu powróciłam. Dziś pracuś jestem juz trochę posprzątałam i nadrabiam zaległości po tej niby grypie. Na leżenie coś nie mam dziś ochoty a w piwnicy to najwięcej tego co nie zrobione...na termometrze teraz tu w pokoju 30 stopni, ale przeżyje. Wstawiłam maślankę do lodówki..
OdpowiedzUsuńI u nas wczoraj była burza z gradem. A dzisiaj znowu upał, ale od rana siedzieliśmy w ogrodzie, w południe drzemka i jest OK. A na obiad były ziemniaki z maślanką, więc całkiem już OK.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Uleczko :)
Niewiele dziś zrobiłam. Ledwie zupę z kalarepy sobie ugotowałam. Maślankę mam jeszcze w lodówce .Jestem cała mokra jest już przecież 19. Pozdrawiam wzajemnie Aniu kochana-;))
OdpowiedzUsuńZimno - źle, gorąco - źle, człowiekowi nigdy nie dogodzi się!
OdpowiedzUsuńAle to prawda, że ostatnio nasza aura zwariowała...
Pozdrawiam serdecznie.
Dawno Cię tu u mnie nie było więc szczególnie się cieszę. Bardzo sie męczę w tym upale. Uściski serdeczne Marylko-;))
OdpowiedzUsuńUleczko, bo ostatnio mnie jakieś lenistwo dopadło i nic mi się nie chciało więc i w necie mnie brakowało. Ino sporadycznie się bywało. Teraz nyślę, że będę już częstszym gościem.
UsuńJa też za upałami nie przepadam i też męczę się ale i powiem Ci, że tym ciepłem również cieszę się, wszak ono tak krótko trwa.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciepło wszyscy chyba lubimy ale do takich ekstremów temperatury nasze organizmy nie przyzwyczajone przecież. Fajnie że juz częściej będziesz JaGa
OdpowiedzUsuńWitam Uleczko! Wróciłam z krótkich wczasów /8 dni na Rodos/ a tu też upał! Tylko, że na tej wyspie wiatr od morza i większa wilgotność, to łatwo się znosi gorąco. Zwiedziłam co trzeba i cieszę się, że znów w domku, pozdrawiam serdecznie - Aga.
OdpowiedzUsuńZeszłego roku Włochy teraz Rodos, no super Aga .Tak trzymać. To rzeczywiście było nie do wytrzymania dla mnie. ale dziś wiaterek, to już było znośnie.Teraz będziesz pewnie zrywać truskawki. Mam nadzieję że te podtopienia przeżyły. Uściski serdeczne-;))
OdpowiedzUsuńPolacy mają to do siebie, że żadna pogoda im nie pasuje ;)
OdpowiedzUsuńKiedy żar leje się z nieba - za goroąco.
Kiedy zacznie deszczyk padać, a czerwiec się rozłożył w kalendarzu, wtedy narzekają:
"Co to za czerwiec? Zimno i leje".
Ja bym się tam pogodą nie przejmowała, bo czy mamy na nią jakiś wpływ? ;)
Serdeczności zostawiam :)
E tam nie tylko Polacy Nemezis, Po prostu są osoby które upały gorzej znoszą jak cała reszta. Pozdrawiam-;))
OdpowiedzUsuń