niedziela, 22 czerwca 2014

styl życia.

http://kopalniawiedzy.pl/okolica-budownictwo-stare-nowe-BMI-chodzenie-na-piechote-Ken-Smith,5349

Znalazłam to w necie przed chwilką i myślę, że rzeczywiście coś w tym jest, w tym chodzeniu na piechotę.

Nie mam auta, ale moja młoda sąsiadka przyjechała z Niemiec na odwiedziny, i pochwaliła mnie za tą moją torbę na kółkach. Powiedziała,że ma też taką podobną torbę,  zostawia bardzo często auto w garażu, i chodzi do pobliskich sklepów na piechotę spacerkiem dla zdrowia..Jak sobie wspomnę jakie tony zakupów przenosiłam w swoim życiu moimi rękami, ech..





 Od roku robię jak najwięcej samodzielne zakupy, używając takiej bardzo przydatnej do tego torby na kółkach jak te na obrazku poniżej.
obrazek z sieci(zwróćcie uwagę na te trzy kółka z każdej strony) Fantastyczna sprawa, bo przez to łatwo się dostać przez krawężniki i pociągnąć na schody) 
Kiedyś musiałam młodych prosić, i robiłam duże zakupy w marketach z ich pomocą, bo jakoś wszyscy moi młodzi  już teraz zmotoryzowani.
 Ale choć samochodów  w mojej rodzinie tyle co dorosłych, to czasu niestety mają coraz to mniej . Zawsze słyszę-,, nie dziś może innym razem".A torba-to
nawet do autobusu łatwo podciągnąć ten praktyczny wynalazek, który właśnie rok temu za nieduże pieniądze (około 60 złotych) nabyłam w naszej Biedronce.
Kiedyś taskałam zakupy w ręku, nieraz przystawałam by odpocząć, tak już ciężko było.Teraz to nawet ostatnio pół arbuza sobie kupiłam(ciężkie to jak diabli), a potem z tą torbą spacerkiem kilometr do domu..

Ale nie uwierzycie jacy jeszcze są ludzie. Moja dawna koleżanka z podstawówki starsza ode mnie, widząc mnie spacerującą z tą torbą, uśmiechnęła się tak jakoś dziwnie, i powiedziała; że  Jacuś(jej syn) nie pozwala jej na zakup takiej torby bo to podobno obciach ,hehe

Ale jej dobrze się śmiać, skoro jej Staszek(mąż) wszystko  zawozi na swoim rowerze. Mieszkamy w tej samej dzielnicy i to widzę przecież..

Jestem zdana sama na siebie, i się cieszę że są teraz takie wynalazki. A ruch w miarę moich sił i możliwości jak najbardziej wskazany, choć przyznaję ,że czasem rzeczywiście już wszystko o wiele wolniej mi idzie.  Widzę tu w mojej dzielnicy dużo starszych ludzi, nawet i pomocą laski ale chodzą, i to codziennie.A młodzi to bez auta nawet do pobliskich sklepów ani rusz..

Miłej niedzieli życzę wszystkim tu do mnie zaglądającym








16 komentarzy:

  1. Uleczko, dzięki za ten post. Od dawna planuję chodzić pieszo do pracy, ale teraz koniec z rowerem. Tak mnie zmobilizowałaś, obym wytrwała :-)
    Rozbroiłaś mnie odpowiedzią w poście o Bożym Ciele. Takich czasów się doczekaliśmy, że trzeba być zadowolonym że chociaż przyjdą. Smutne :-( Dobrej niedzieli Uleczko- adela

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale dlaczego Adela, przecież rower także przydatny bardzo jest dla naszej zdrowotności. Tylko juz nie dla mnie, bo wywrotka na rowerze może już być groźna w pewnym wieku.Buziaki-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, tylko że trasa za krótka, gdyby tak choć z kilometr wiecej :-))
    Uleczko jadę uścisnąć mojego czwartego wnuka :-))) adela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli taki śliczny różowy grad Ci się wnuczkowy sypie bęc, bęc? Gratulacje serdeczne!!!-;))

      Usuń
  4. Takich toreb-wózków używam już od 2000 roku. Gdy jeszcze mieliśmy 2 samochody, to wszystkie zakupy robiłam jeżdżąc od sklepu do sklepu. Potem, gdy już zostaliśmy sami sprzedaliśmy jeden samochód, więc kupiłam taką torbę na kółkach i już robiłam zakupy niedaleko domu. Do najbliższego sklepu b.dobrze zaopatrzonego mam około 100m, ale już oduczyłam się dzwigania wszystkiego w rękach. A torba spokojnie, nawet mocno wyładowana, daje się wciągnąć po schodach- zresztą mam ich tylko 7 do pokonania. Wiesz Uleczko, nie słyszałam, żeby chodzenie z taką torbą było "obciachem" - a nawet gdyby - jestem niesamowicie odporna na ludzkie gadanie, wisi mi koncertowo co o mnie gadają.
    Bardzo dobrze, że się nią wspomagasz- wiesz, takie dążenie do samodzielności
    "na starość" konswerwuje człowieka, zmusza do myślenia i ćwiczenia naszych szarych komórek. Od 60 roku życia powinno się jedzic na 3 -kołowym rowerze.Sa takie, ale ja nie mam gdzie go trzymać, niestety.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell jak to się mówi, utrudnienia matką wynalazków. A prawa jazdy nie robiłam w swoim czasie choć mąż mój nalegał, bo wolałam być u niego pilotem, a na przyjęciach nie pił i wracaliśmy bez kłótni, że znów z piciem procentów przesadził.A ten ,,obciach" to mnie tylko mocno zdziwił nic poza tym. Pozdrawiam serdecznie-;))

      Usuń
  5. Brawo. Promujesz zdrowy tryb życia. To maszyna prosta, jak taczka albo jak samochodzik, tylko z napędem ręcznym. Wiec ~Uleczka ma samochodzik ! A jaka jego ładowność ? Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy było samochodów jak na lekarstwo u nas, to wózki dziecinne miały pod spodem takie druciane koszyki ,na których można było przewozić zakupy. Chętnie z tego korzystałam wożąc moje pociechy na tych łowach i wypadach do sklepów(a nuż coś dziś rzucą).Musiałam kiedyś zaopatrzyć 6 osobową rodzinę.Teraz wprawdzie sama jestem, ale i tak ręce już nie tak silne by dźwigać zakupy.Bo 8 kg, a nawet i 10 ,taka torba wytrzymuje. Świetna sprawa. Szczególnie z tymi trzema kółkami po bokach, i jaka oszczędność benzyny ,prawdziwa ekologia. Pozdrawiam Andrzeju-;)).

      Usuń
  6. Witam Uleczko! Popieram zakupy z Twoją torbą na kółkach, tez kupiłam sobie jak zostałam sama, a ile rzeczy przewiozłam, wiele się tam zmieści, nawet cała zgrzewka wody mineralnej...nie wyrzuciłam , czeka teraz w piwnicy, nigdy nic nie wiadomo, kiedy sie może przydać...we wsi widze juz kilka osób starszych z takimi torbami...a żeby było śmieszniej to u mnie od domu jest droga piaszczysta spory kawałek do asfaltu , no i koła mi tak przerażliwie zgrzytały jak szłam do sklepiku i wszystkie psy szczekały przy płotach aż ja przejadę, hihihi...pozdrawiam serdecznie .Aga

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tymi psiarami na wsi to jest okropnie.Nawet i bez takiego wózka mało który nie zaszczeka kiedy się przechodzi.Psy źle wychowane podobnie jak ludzie. Byłam na wsi w Niemczech i nie mogłam uwierzyć że oni wszyscy mieli psy a tak cicho tam u nich było. Zero szczekania. Pozdrawiam Aga serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja wprawdzie nie mam torby, bo po większe zakupy jeżdżę samochodem, a codzienne robię niedaleko domu, ale widuję często kobiety tak wiozące zakupy. Zwłaszcza z rynku. Wg mnie to doskonały wynalazek i sposób ułatwiający dźwiganie ciężarów i oszczędzający ręce i kręgosłup. Przecież życie trzeba sobie ułatwiać !! Buziaczki, mądra Uleczko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Często jednak i z tego samochodu do mieszkania trzeba te towary taskać Aniu. Taki wózek nie ma taki problem. A i schody pokonuje bez większego problemu.Buziaczki wzajemne-;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też posiadamy tzw. ,,wóz bojowy na warzywa''. Nie aż taki wypasiony, ale służy nam głównie do zakupów na ryneczku. Bo to i parę kilo ziemniaków się zmieści, i ogórki do zakiszenia, i owoc bieżący... Zakupiona była ta torba dla moich rodziców, a teraz jest nasza, w spadku niejako.... Pozdrawiam, Uleczko, serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, podoba mi się to nazywanie tej praktycznej torby ,,wozem bojowym". Pozdrawiam wzajemnie Grażynko kochana-;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę kupić sobie torbę na kółkach bo nawet przytargać worek 10 kg grysiku dla moich kotów to spory wysiłek i kręgosłupa szkoda. Margo

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj ciężkie to jak diabli. Kup koniecznie. Ja za późno się zorientowałam ,że nie ma co się krępować, i patrzeć co ludzie powiedzą, tylko dbać o własną wygodę. Koniecznie kup z tymi 3 kółkami. Fantastycznie pokonuje krawężniki i schody..

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga