....sprawy rozpoczęte, a żadna z nich nie jest ukończona – już tylko jeden krok do ciągłego zdenerwowania i przemęczenia pracą – robisz, robisz i nic z tego konkretnego nie wychodzi....ech..
Dziękuję Wam kochani za wasze komentarze.. kiepsko coś ze mną(-;
Miejmy nadzieję że to tylko wina pogody i Ci przejdzie. Pozdrawiam :). Margo.
OdpowiedzUsuńUleczko, w pewnej chwili warto sobie powiedzieć, że co ma być to i tak będzie i nabrać do wszystkiego dystansu. I wtedy pomału zaczynają się sprawy układać lepiej.
OdpowiedzUsuńPoza tym trudno dobrze się czuć gdy jest taka kołomyja pogodowa- upał z chłodem w skośną kratkę się układa, stale zmienia się ciśnienie, więc nasze organizmy też rozregulowane się stają. Zdrówka Ci życzę lepszego samopoczucia.
Miłego, ;)
P.S.
Infekcja u mnie dosięgnęła już końcowego etapu, czyli kaszlę, co pewnie potrwa jeszcze kilka dni.
Robię to co konieczne. Resztę leżę odłogiem. Jestem też do niczego. Ale to przejdzie. Musi. U Ciebie też. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńWariactwo z pogodą nie wpływa dobrze na samopoczucie. Jak wcześniej pisałam - kontroluj ciśnienie. A poza tym leż jak Jędruś odłogiem, to najbezpieczniejsze. Ja też nie za fajnie się czuję, mąż także w nocy wstawał i brał leki. Ale mam nadzieję, że już stabilizuje się pogoda. Pozdrawiam Uleczko kochana :)
OdpowiedzUsuńPrzebadaj serduszko, Uleczko. Pozdrawiam i zyczę cudownego wyzdrowienia :) Maya
OdpowiedzUsuńja też tak częśto mam, ale już przestałam się przejmować.
OdpowiedzUsuńPogoda
Uleczko... zapisz (skopiuj) mój adres:)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochani za wasze komentarze-;))
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia Uleczko. Ta pogoda fatalnie wpływa na samopoczucie. Wierzę, że jak przejdą te niekorzystne fronty atmosferyczne, poczujesz się lepiej. Swoją drogą warto zapytać lekarza skąd się wzięła Twoja słabość. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńPo infekcji grypopodobnej Luana. Z wiekiem coraz dłużej wszystko trwa. A pogoda to swoja drogą. Serdeczności wzajemne-;)
OdpowiedzUsuń