środa, 14 maja 2014

Dziś 14 maja , taki sobie dzień...

Też mi się spać chce w dzień. Czytam na znajomych blogach o tym problemie. Ale to pewnie przez pogodę tak mamy. Choć jakoś dziś lepiej się czuję, bo też spałam prawie do południa i byłabym się na test wysiłkowy spóźniła.(tak przynajmniej myślałam naiwna jak to stara blondynka hehe).
Już 2 razy telefonicznie mnie przepraszano, i przesunięto termin,  raz z winy prądu i awarii elektryki, drugi raz Pani kardiolog nie mogła i przeprasza , to dziś umówiono mnie na 12,30, więc pędziłam, i już prawie test częściowo tym samym w tej drodze do przychodni zaliczyłam ,a sporadycznie juz teraz tak śmigam jak dziś.




Wchodzę  do przychodni, i co widzę?Spora kolejka, i niestety czeka mnie długie czekanie.Okazuje się przy okazji że to umawianie się na godzinę to najwidoczniej jakiś żart. Prawie 2 godziny wytrzymałam, i wysiadłam, i koniec. Umówiłam się na sierpień, a przynajmniej wówczas będę już wiedziała że to umawianie na godzinę to wielka lipa.


Dzień pracownika służby zdrowia

A do Pani Kardiolog to i tak dopiero na październik, czyli jeszcze czas z tym testem.. 

Dobrze zresztą że wróciłam, bo listonosz przyszedł chwilkę później z comiesięczną moją ,,wypłatą", zresztą już od wczoraj bałam się wyjść z pustką w mojej portmonetce.

Ale jutro znów zresztą będę w przychodni ,bo niepokoi mnie na lewej ręce swędzące takie  coś.  Ponieważ mam już za sobą usuwany złośliwiec skórny, to wolę z tym nie czekać..(mam swoją kartotekę w Onkologii).

Ale żeby tu było   jeszcze trochę śmiesznie, to wkleję wam moje zdjęcie które zrobiłam sobie dziś, hehe


14 maja



To tak się ubrałam  dziś w tą pochmurną pogodę,ale na szczęście parasol tylko trochę był przydatny. 

A w drodze powrotnej weszłam do naszej ciastkarni i kupiłam sobie kawałek ciasta drożdżowego z rabarbarem i pyszną chrupiącą kruszonką ,całkiem świeżutki, mówię Wam kochani, palce lizać. Zupę miałam wczorajszą ,i to w zasadzie był mój dzisiejszy obiad, chociaż jak to teraz tak piszę ,to głodna się zrobiłam, a zostało jeszcze trochę tego ciasta . Lecę sobie kawę zrobić....


                                        *****************************
15 maja 2014




..a to już dziś czyli,15 maja Taka zabawa z autoportretem u mnie w łazience. Zaczyna mi się to podobać hehe

nie zawsze jest o czym pisać. Jest pochmurno i muszę do przychodni, a najlepiej poszłabym spać...miłego dnia życzę zaglądającym tu do mnie dziś-;))

Z ostatniej chwili- chyba zostawiłam moją portmonetkę w ciastkarni, były tam jedynie grosze ale moja legitymacja rencisty...(-; oby się odnalazła...


17 komentarzy:

  1. no dzisiaj wyglądasz elegancko !...ja tez lubie kolory biale i czarne...;-) ciasto z rabarbarem uwielbiam , ale mi smaka zrobilas ;-)...a z tymi terminami u Was ,to oj -slyszalam jakie czasami sa cyrki ,no niestety z medycyna to trochę macie na bakier ...wlasnie zrobiłam sobie kawusie i zaczynam pisać u mnie....a Tobie zycze miłego wieczorku jeszcze ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do lekarza inaczej jak na zakupy do Lidla to chyba oczywiste, przynajmniej ja tak uważam . Tym bardziej,że pogoda dziś taka pochmurna. Masz swojego bloga? Pozdrawiam serdecznie,TWIN-;)

      Usuń
    2. mam ;-) pisze już pare lat...nie jest może taki mily i wesoły jak Twój. ale jest moja odskocznia , zaczelam jak było mi bardzo zle -dodawal mi sily ! i tak został....lubie przeróżne blogi ,poczytać co u kogo się dzieje, jak ludzie zyja , poznawać ludzi , i nawiazalam już pare wirtualnych znajomości - dziennie musze tam zerknac, choć na chwile ;-) i przyznam Ci się ,ze nie wyobrażam sobie już zycia bez bloga ;-)

      Usuń
    3. Nie chcesz mi podać adres(-;

      Usuń
    4. chętnie....ale tak oficjalnie nie bardzo...masz maila?

      Usuń
    5. i jeśli pozwolisz wloze Cie do ulubionych....chyba ,ze wolisz nie ?

      Usuń
    6. Pozwalam oczywiście, a to mój mail; ulka102@poczta.onet.eu

      Usuń
    7. już jest w drodze ;-)

      Usuń
  2. schludna i elegancka ta emerytka na zdjęciu:)) tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń
  3. ... tak odstrzelona ? ... wiem, maj przecież ... kardiologiem się nie przejmuj ... w miejsce tabletek ... naleweczka ... do października ... a później się zobaczy ... drożdżówka z rabarbarem powiadasz ? ... i kakao ? ... czego chcieć więcej ? ... bambosze i flanelka, bo zimno idzie ... pozdrawiam ... :)
    ... mnie też wkurza gdy kolejki ... prywatnie też kolejki ... co by tu, żeby nie chorować ? ... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie kakao tylko kawa do ciasta,hehe, to i tak wystarczająco kaloryczne Andrzeju. Z procentami zawiesiłam moją przyjaźń, bo mi za bardzo na wątrobę wlazły.Jeszcze tylko jutro ta ,,zimna zośka" i powinno iść ocieplenie. Oszczędzając na gazie przez ostatni okres grzewczy uodporniłam się na niepogodę i zimno . Za to grzeją mnie tu wasze komentarze hehe. Buziaki-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Drożdżowego to nie lubię. Ale za to serniczek to mogłabym na okrągło dniem i nocą jeść!!!!
    Przytulam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Poranny ptaszek z Ciebie jak zwykle. Ale jak widzisz dziś także już się wyspałam, tylko ta pogoda taka pochmurna i zachęca do powrotu do łóżka, ale idę sobie kawę zrobić. Sernik to i owszem ale także na drożdżowym spodzie, albo taki jaki kiedyś piekłam a teraz dla mnie samej juz go dawno nie robiłam. Uściski serdeczne-;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaka stosowna elegancja na każdą okazję :))
    A wiesz Uleczko, że ja codziennie koło południa robię sobie 30 minutową drzemkę ?
    Co do kolejek to wiem, miałam sprawdzian, gdy wnuk miał kontuzje. Pozostaje prywatne leczenie, tylko po co płacę tyle lat składki ? Z niepokojem patrzę za okno, na razie drobny deszcz, oby nic poważnego się nie działo. Buziaki Uleczko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Patrzę za okno Aniu i wiesz mi ,że najchętniej powróciłabym do ciepłego łóżka. Ale muszę do tej przychodni. A tak mi się nie chce... Buziaki wzajemne-;)

    OdpowiedzUsuń
  9. -- witaj.. kiedy tu zaglądam , to zawsze tak mięciutko się robi , tak ciepluteńko i nie ważne co za oknem ... drożdżowy z rabarbarem powiadasz. oj narobiłaś mi apetytu... co do kardiologa, to ja od miesiąca staram się zarejestrować, staram, staram i nic... od poniedziałku znowu próbuje...
    -- buziaczki.... fajna ta Twoja sesja zdjęciowa... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aliczku zobacz co było dalej, bo to wszystko dałam do nowego mojego postu..niech szlag tą całą naszą służbę zdrowia. Końskie zdrowie jest dla nich potrzebne a nie choroba i do tego jeszcze nie daj Panie jakaś poważna(-;

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga