czwartek, 15 maja 2014

Jednak zawsze jest o czym pisać

15 maja 2014

Wszystkim Zosią i Zosieńką najserdeczniejsze życzenia imieninowe












..a to już dziś czyli,15 maja Taka zabawa z autoportretem u mnie w łazience. Zaczyna mi się to podobać hehe Z tą peruką i makijażem zupełnie inna no nie?

nie zawsze jest o czym pisać. Jest pochmurno i muszę do przychodni, a najlepiej poszłabym spać...miłego dnia życzę zaglądającym tu do mnie dziś-;))

Z ostatniej chwili- chyba zostawiłam moją portmonetkę w ciastkarni, były tam jedynie grosze ale moja legitymacja rencisty...(-; oby się odnalazła...zażyłam na wszelki wypadek proszki uspakajające..

                                  *************************************

Już wróciłam

I hurra portmonetka jest!! Oddał ją przyzwoity człowiek. 



obrazek gif z sieci


A w przychodni to za biurkiem siedziała urzędniczka a nie lekarz. Nawet na mnie nie popatrzyła, tylko cały czas pisała.

Kompletnie ją nie interesowałam, kiedy mówiłam o mojej bezsenności to tylko jakieś proszki zapisała  . 

Zero zainteresowania pacjentem. Ale mam skierowania do Onkologii, i na badanie krwi. Muszę sobie cukier i cholesterol zbadać, no i moją wątrobę przez leki strapioną już okrutnie..

Ale tego to ja sama się domagałam bo chyba inaczej nic by mi nie zapisała. Ciśnieniowiec jestem i po zawale. Myślicie że mi chociaż ciśnienie zmierzyła? nic podobnego.. muszę w domu sobie sama..


10 komentarzy:

  1. nie mam slow....co to za lekarz !!! nie wyobrażam sobie cos takiego- ja chyba bym jej swoje zdanie powiedziała...lekarz powinien być z powolania , a nie tak sobie odwalic robote ,jak na budowie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację , ale u nas tak już jest. Większość lekarzy pacjenta przyjmuje siedząc spokojnie za biurkiem.

      Usuń
  2. ... co chcesz ... patrzę a ta lekarka jeszcze pisze ... ale sumienna ! ... na uspokojenie, zdrzemnij się trochę ... pogody i zdrówka życzę ...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz nie chce mi się spać a czekam na taki głupi serial z zachodniej telewizji dobry na odprężenie, a kupiłam sobie w tej cukierni znów ciasto z rabarbarem bo mu wczoraj obłędnie smakowało.. Zdrowia to nam potrzeba Andrzeju przy takich lekarzach i nerwy stalowe do tego.. Pozdrawiam wzajemnie-;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaaa, teraz lekarze urzędują. O zlecenie badania czy rehabilitacji też trzeba prosić, nasza rodzinna nie robi problemów, ale zastępująca ją - owszem. Mają limity i muszą się z nich rozliczyć. Chore to.
    Wczoraj czytałam wypowiedź mędrca, że finanse w NFZ w większości zabierają koszty zatrudnienia oraz utrzymania obiektów. I nie mogę zrozumieć dlaczego nasze składki właśnie to pokrywają. Serdeczności Uleczko, jesteś fotogeniczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno już temu kiedy byłam u mojej przyjaciółki w Szwarcwaldzie a Ona miała wizytę u swojego rejonowego lekarza, jak jej przy okazji towarzyszyłam. Jakie było moje zdziwienie kiedy drzwi do gabinetu się otwarły i lekarz pozdrawiając,i wymieniając przy tym nazwisko pacjentki zaprasza ją do gabinetu..Czy my tu kiedykolwiek doczekamy się takiego traktowania obywatela gdziekolwiek, nawet prywatnie tego nie widziałam.
      A co do fotografii to chyba dlatego bo sobie je samej sobie w lustrze robię, bo jak mi inni pstrykają to wyglądam w większości idź i nie wracaj ,hehe. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  5. Uluś Ty młodniejesz :-) no i te włosy... zero farby :-)))
    U lekarzy tak jak piszesz, a ludzie chorują bardzo, w naszym ośrodku nie ma dnia żeby nie było pełno, przejeżdżam codziennie to widzę. Tak czy inaczej obowiązuje ich jakaś etyka i powinności. Zołza potraktowała Cię przedmiotowo, ale chociaż dała Ci na jakieś badania, a u nas możesz prosić to nie da i koniec, nie uznaje za konieczne, albo limit się wyczerpał, nawet na krew i mocz bardzo opornie, koszmar! Trzymajmy się ciepło bo ziąb- przytulaski od adeli ***

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlatego to zielone które mam na sobie to cieplutki polarek z szmateksu zakupiony za złotówkę. Chyba nawet był nieużywany. Zimna ta tegoroczna zocha celowo piszę ją z malej litery bo trzeba by palić w piecu, ale nic z tego. zahartowana jestem po tym zimowym oszczędzaniu na gazie hehe. A poje podobizny to takie jak mnie Pan Bóg stworzył. Zero poprawiaczy, na włosach też nie choć juz pojedyncze włoski siwizny gdzieniegdzie widać. Zrobię sobie kiedyś taki pełny wieczorowy makijaż i do tego fryz (tak dla draki) jestem wówczas nie do poznania. Twarz nie moja. Wolę siebie teraz juz taką, choć do tego musiałam się przyzwyczaić. Kiedy pracowałam bez poprawiaczy nie wychodziłam z domu.Do naszej służby zdrowia brakuje słów.. Przytulaski wzajemne Adela-;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze sa porządni ludzie. Najbardziej szkoda by było legitymacji. Fajna zabawa :) Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  8. Otóż to, bo portmonetka była bez kasy,same grosiki tam były , ale ta legitymacja mnie martwiła. A w ogóle że doszło do tego że ją tam zostawiłam na tej ladzie. Ale to z powodu tego, że mnie to czekanie takie bezskuteczne wczoraj w tej przychodni do takiego stresu doprowadziło i cała w nerwach byłam.A tu z tą fotografią się bawię i trochę odreagowuję stres. Pozdrawiam Alinko serdecznie-;)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga