czwartek, 29 maja 2014

A dziś u mnie wczorajsza botwinka.


Śląski krupniok z kartoflami








To jest porcyjo na chłopa, co lubi zjeść!



  • ze dwa, trzi srogie
  •  pelkartofle (ugotowane " w mundurkach" 
  • jak godajom w Polsce), pokrajane w talarki
  • koncek pokrajanego na małe wyrfliki boczku
  • tak samo pokrajano dużo cybula
  • ze dwa - trzi krupnioki (czy wiela ich tam zjysz)
  • łyżka szmalcu abo innego tustego





Weź patelnio


 i rozgrzyj na nij tuste.

Wciepej cybulka i podsmażyj, 

aże sie zrobi lekko brunotno.

Dodej wyciśniynty ze szczewa krupniok

 i gryfnie wszistko usmaż.







Na drugiyj patelni


 usmaż pokrajany boczek,

 a kiej bydzie już 

gryfnie skwiyrczoł
- dodej pokrajane pelkartofle.
Smaż, aże sie trocha zeskwiyrczom.

Podowej wszistko razym.
]
Maja starka dowała do tego kwaśne mlyko,

 ale jo myśla, że z halbką piwa bydzie lepsze!




http://bezchemii.blogspot.com/2013/11/slaski-krupniok-z-kartoflami.html



                                                    **************************

http://www.goldenline.pl/grupy/Literatura_kino_sztuka/ludzie-wiersze-pisza/wiersze-na-kazdy-dzien-tygodnia,11595




Czwartek – smażona kaszanka z cebulą,

lub odwrotnie, różniąca się



w zależności od położenia geograficznego

tylko nazwą (nie zapachem ani smakiem),

a zatem, może też być: krwawa kiszka

albo po staropolsku: k r u p n i o k.

Do tego liczne przystawki, jak we wtorek.



                             ****************************


Myślę 


że to nienajlepszy pomysł na obiad w maju.


  U mnie krupniok


 to nieczęsty przysmak , choć


bardzo lubię właśnie podobnie 


podany jak w tym



 tak 


wesoło i po śląsku pisanym przepisie. 

 Na ogół krupnioki są  mocno pikantne,



dlatego na patelni dodaje jeszcze trochę


 wcześniej




 ugotowanej  kaszy gryczanej.



                   ****************


A dziś u mnie  wczorajsza  botwinka.



botwinka

Przepis i obrazek z sieci pod tym linkiem

http://madameedith.blogspot.com/2013/05/botwinka.html


8 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię kaszankę, koniecznie z zasmażaną kapustą !!! Botwinę również, z młodymi ziemniakami z koperkiem. A wczoraj miałam kolejny raz sezonową potrawę: ryż z truskawkami i śmietaną. Mamy bardzo dobrą i wczesną odmianę, już w tym sezonie zebrałam popnad 3 kg truskawek. Oczywiście na sobotę kolejna porcja dla wnuków będzie. Buziaczki Uleczko, w końcu wieczorem troszkę popadało, teraz deszcz "wisi" w powietrzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas pada i dobrze się siedzi w domu tu z moja dopiero pierwszą kawą. Źle w nocy spalam, ale mam czas.wnukami młodszego syna znów zajmuje się tamta młodsza babcia.Pogoda dziś niełaskawa dla zbieraczy tych wczesnych truskawek. Dużo rzeczywiście juz uzbierałaś. Lubię truskawki choć niemało było z nimi roboty kiedy rosły jeszcze dawno temu u mnie w ogrodzie..Ryż z truskawkami także u mnie dziś na drugie danie. Buziaczki wzajemne-;))

      Usuń
  2. ~Uleczko, Ania lubi to co ja ! Racja, ja w Galicji spędziłem prawie 19 lat. Nie może być inaczej. Ale z Ciebie kuchareczka, na medal. Popatrz na pierwsze botwinka, na drugie kaszanka, ziemniaki i zasmażana kapusta - na deser truskawki ze śmietaną. Chce się żyć ! Pozdrawiam i uniżenie się kłaniam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z kapustą ,choć bardzo lubię muszę byc ostrożna bo powoduje czasem u mnie wzdęcia. Teraz wiosną w mojej kuchni królują warzywa i owoce. Właśnie na drugie podobnie jak u ani ryz z truskawkami..Ukłony wzajemne Andrzeju-;))

    OdpowiedzUsuń
  4. |A u mnie nawet truskawki przepadną, bo dzisiaj tak leje od nocy, że grządki zalane ze wszystkim co urosło i cieszyło, że będzie...tak liczyłam, że chociaż truskawki będę miała tego roku, i to diabli wzięli....cały ogród jak gąbka, końca tego deszczu nie widać...pozdrawiam deszczowo - Aga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Popatrz Aga jak nierówno pada w naszym Kraju deszcz,bo w niektórych rejonach znów sucho i od dawna nie padało. Naprawdę współczuję serdecznie, bo przecież nie raz pamiętam i u siebie te klęski pogodowe w ogrodzie.Zeszłego roku ani jednej wiśni nie miałam, bo jakies gąsienice wszystko co na drzewie rosło z liśćmi włącznie ogołociły. Ale ja niczym w ogrodzie nie pryskam. W tym roku juz jest lepiej i drzewo jakoś odżyło. ale cudów się tam nie spodziewam .Dobrze że w ogóle jeszcze żyje i owocuje. U mnie także deszczowo i od rana coś mam z gardłem i wolę dziś siedzieć w domu. Pozdrawiam serdecznie Aga z Sosnowego Lasu-;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę spóźniona dodaję swoje trzy grosze... Piękny przepis "po Śląsku" na kaszankę z przystawkami. Też lubię kaszankę z zasmażana kapustą. W ogóle dziś jestem ciepło nastawiona do Polaków z różnych regionów, w tym ze Śląska. Byłam na uroczystości przed Świątynią Opatrzności Bożej na warszawskim Wilanowie, dziękczynieniu za kanonizację Jana Pawła II. . Było pięknie. Godnie reprezentowany był Śląsk z przedstawicielami w strojach regionalnych i orkiestrą górniczą. Oprócz tubylców najliczniej reprezentowani byli Kaszubi. Też mieli piękne stroje i uczestniczyli czynnie w liturgii. Byli też Górale. Po mszy śpiewali i grali wspaniale. Piękna uroczystość. Po mszy poszłam podziękować rodakom z różnych regionów kraju za to, że tak pięknie ubogacili tę uroczystość swoim udziałem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz zobaczyłam dopiero że jest tu pod postem nowy komentarz na który nie odpisałam. Myślę że to powinność reprezentowania regionu z tak doniosłego wydarzenia jak dziękczynienie za to ,że nasz Papież dostał się w poczet Świętych. Pozdrawiam Luana

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga