http://www.opole.oaza.org.pl/index.php/kwc
(....)Proces wrastania alkoholu w naszą obyczajowość trwa. Piwo jest już stałym elementem kultury młodzieżowej i studenckiej, pije coraz więcej młodych, coraz więcej kobiet… Obok alkoholu i narkotyków na rynku pojawiły się tzw. dopalacze, które tylko utrwalają tendencje szukania rozluźnienia i wypoczynku w „środkach zmieniających świadomość”. Istota i wartość abstynencji jest w praktyce niemal zapomniana. Już nawet w kręgach kapłańskich trudno o kapłana (choć są wyjątki), który wdziałby wartość i żywo zachęcał innych swoją postawą do abstynencji i daru z siebie. Coraz mniej dzieci wynosi z domu doświadczenie abstynencji rodziców, nauczyciele i katecheci też rzadko kiedy mogą powiedzieć – „nie piję i żyję”. Normalnym jest, że kultura dorosłych związana jest z używkami i nic dziwnego, że dzieciaki chcą jak najszybciej z tego korzystać.(...)
***********************
http://prawiewszystkiemojepodroze.blog.onet.pl/
Wróciłam z blogu naszej blogowej koleżanki Stokrotki, i tak mnie to poruszyło ,bo i ja niestety problem znam od podszewki ,więc nie mogłam ten temat tu nie poruszyć. Czy to coś da -nie mam najmniejszego pojęcia. Fakt że się o tym pisze i robi filmy to jedno. A wsiąknięte tak dogłębnie w nasze obyczaje nasze zachowania w towarzystwie osób i środowiskach które prowokują i zachęcają nas do takich groźnych w skutkach zachowań to niestety inksza ikszośc....
(....)Proces wrastania alkoholu w naszą obyczajowość trwa. Piwo jest już stałym elementem kultury młodzieżowej i studenckiej, pije coraz więcej młodych, coraz więcej kobiet… Obok alkoholu i narkotyków na rynku pojawiły się tzw. dopalacze, które tylko utrwalają tendencje szukania rozluźnienia i wypoczynku w „środkach zmieniających świadomość”. Istota i wartość abstynencji jest w praktyce niemal zapomniana. Już nawet w kręgach kapłańskich trudno o kapłana (choć są wyjątki), który wdziałby wartość i żywo zachęcał innych swoją postawą do abstynencji i daru z siebie. Coraz mniej dzieci wynosi z domu doświadczenie abstynencji rodziców, nauczyciele i katecheci też rzadko kiedy mogą powiedzieć – „nie piję i żyję”. Normalnym jest, że kultura dorosłych związana jest z używkami i nic dziwnego, że dzieciaki chcą jak najszybciej z tego korzystać.(...)
***********************
http://prawiewszystkiemojepodroze.blog.onet.pl/
Wróciłam z blogu naszej blogowej koleżanki Stokrotki, i tak mnie to poruszyło ,bo i ja niestety problem znam od podszewki ,więc nie mogłam ten temat tu nie poruszyć. Czy to coś da -nie mam najmniejszego pojęcia. Fakt że się o tym pisze i robi filmy to jedno. A wsiąknięte tak dogłębnie w nasze obyczaje nasze zachowania w towarzystwie osób i środowiskach które prowokują i zachęcają nas do takich groźnych w skutkach zachowań to niestety inksza ikszośc....
Uleczko, o tej porze już chyba świętujesz na urodzinach córki :) 100 lat w szczęściu dla Niej od Adeli...
OdpowiedzUsuńJestem jeszcze Adela. Czekam , bo po mnie córka przyjedzie . Z moich tu nikt się jakoś dziś nie wybiera. Dzięki przekażę i buziaki serdeczne-;))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pijaństwu nie przeciwstawia się kultury picia zamiast abstynencji. To znacznie przekracza wyobraźnię Polaka aby jechać na imprezę taksówką, bo przewidział, że chce się napić i będzie wracał wstawiony (a alkohol jest dla ludzi). Być może ogólnie jako naród planujemy swoją przyszłość do 2 godzin do przodu i nie więcej.
OdpowiedzUsuńZ dzieciństwa znam tę kulturę picia w dorosłym życiu poza domem i w moim małżeństwie juz było zupełnie inaczej. Poznałam więc różnicę i wiem jak powinno być a niestety nie wszędzie jest a szkoda
UsuńMnie również przeraża ta sytuacja. Alkohol i inne używki upośledzają społeczeństwo...wystarczy spojrzeć, co się dzieje na drogach. Niestety, nasze państwo nie jest zainteresowane propagowaniem abstynencji...przecież czerpie z picia rodaków olbrzymie pieniądze...Pozdrawiam Cię Uleczko bardzo gorąco:-)
OdpowiedzUsuńWszystko jest dla ludzi ale umiar i w jedzeniu i piciu. W naszych przykazaniach religijnych to jeden z grzechów głównych. Pozdrawiam Irenko w mroźny niedzielny poranek-;))
UsuńTemat dla mnie trudny, choć minęło 30 lat......
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Uleczko :)
(-;;; Wiem !!! U mnie podobnie zresztą. Wzajemnie Aniu pozdrawiam-;))
Usuń... pij z rozumem a nie z kiełbasą - to nawet wskazane ... "no to siup w ten głupi dziób" ... kieliszeczek, no dwa najwyżej ... a nie wiaderko ! ... a On mówi : nalej, 3 cm , ale w wannie ... wtedy już "kaplica" ... ~uleczko, Twoje naleweczki są super ... :)
OdpowiedzUsuńOpowiadali nasi młodzi inżynierowie jak w akademikach pili autentycznie z wiadra i chochlą. Ja lubię alkohol i wcale nie jestem abstynentką ale wiem co to kultura picia i tej się trzymam. Pozdrawiam Andrzeju..-;))
OdpowiedzUsuń