piątek, 31 stycznia 2014

Przytul się

Przytul się! Dziś Międzynarodowy Dzień Przytulania

Virginia Satir, znana amerykańska psychoterapeutka, twierdzi, że:  by przeżyć, trzeba nam czterech uścisków dziennie. By zachować zdrowie, trzeba ośmiu uścisków dziennie. By się rozwijać, trzeba dwunastu uścisków dziennie.





 Przytulanie ma leczniczą moc dla naszej duszy i ciała. A ty jak często się przytulasz?

12 komentarzy:

  1. Ponoć dzieci potrzebują 10 uścisków dziennie dla prawidłowego rozwoju - ja lubię się przytulać do moich chłopaków albo taki rodzinny uścisk - wzmacnia związek pomiędzy poszczególnymi osobami. Przytulam i ja - tak wirtualnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lokuję się gdzieś między zdrowiem a rozwojem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy pożegnaniu, przy powitaniu, w mojej rodzinie tak jest. Więc dość często się tulę.
    Pozdrawiam Uleczko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie nie tak często jakbym chciała bo lubię hehe. Pozdrawiam Aniu wzajemnie-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Przytulam się przy każdej okazji. Głównie do mojej mamy, bo z nią spędzam teraz najwięcej czasu. Lubię też tulić moją koteczkę. Ona zresztą też to lubi. W nocy wtula się we mnie mrucząc i tak zasypiamy zadowolone z tej bliskości. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja Mama nie uznawała tulenia i z domu byłam do tego zupełnie nie przyzwyczajona. Ale dla mnie to było normalne, nie znałam przecież nic innego. Jako matka za to bardzo się starałam tulić jak najczęściej moich domowników. Teraz znów nikogo tu u mnie by się przytulić(-;. Koty do mieszkania wpuszczam jedynie tylko czasem, i wtedy domagają się pieszczot, i je ode mnie otrzymują i zadowolone mruczą hehe Pozdrawiam Luana serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie narzekaj ~uleczko. Przecież tu na blogu co rusz się do kogoś tulimy . Ty to masz jeszcze koty. Muszę pomyśleć o jakiejś kotce. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty to sobie taką na dwóch nogach spraw przystojniaku. hehe Przytulanki serdeczne dla Ciebie-;))

    OdpowiedzUsuń
  9. O to ja nie wiedziałam o tym. I wczoraj nie pojechałam do wnuków żeby się przynajmniej do tego młodszego przytulić. Ale nadrobię to jutro!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobnie u mnie Stokrotko. Także przytulę jak tylko kogoś z bliskich mi osób dopadnę hehe. Pozdrawiam ślicznie-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga