czwartek, 21 listopada 2013

To ja jeszcze o sprzątaniu .

To ja jeszcze o sprzątaniu . Zmywarkę mam juz od kilkunastu la t i wszelkie możliwe ,,maszyny" ułatwiające pracę i czynności w gospodarstwie domowym także. Ale w odróżnieniu do mojej przyjaciółki (mój rocznik)mającej 3 pokojowe mieszkanie w mieście i sprzątającą panią do tego ,(ciągle za to narzeka na brak pieniędzy i wszelkie dolegliwości zdrowotne i wiecznie gdzieś ma jakiś termin u lekarzy) to  jak dotąd mam sprzątanie u siebie jako sportowy trening i gimnastykę codzienną. Chodzenie po schodach ,


 mycie wielkiej ilości okien, i czasem także jeszcze ruch u siebie w moim ogrodzie jak dotąd pozwalają mi na jako takie zdrowie,na które grzech byłoby mi teraz narzekać. Poza tym jak sobie obliczę ile dziennie ,,zarabiam "nie płacąc za te wszystkie czynności osobą z zewnątrz, to wychodzi mi niezła sumka którą nie wydaję na te wszystkie czynności płacąc za to z mojej niewielkiej emerytury. Co niektórzy piszą o książkach które według nich nie wymagają takiego pucowania jak szkła. Wiem to trochę inaczej. Miałam całą ścianę książek w jednym z pokoi, puki nie urodziła się nam  córka, i pokój musiał zostać przeznaczony dla dziecka. Książki niesamowicie zakurzone i 2 razy do roku trzeba było całą tą ,,wiedzę" odkurzyć . Otwierałam w tym celu okno i trzepałam po dwie książki o siebie,to widziałam jak się kurzyło, hehe. Wyniosłam je na dół do moich pomieszczeń gospodarczych i tam jak ktoś potrzebuje może z nich korzystać. Ale jakoś nie widzę chętnych od czasu internetu. Kilka jednak tych moich ulubionych mam u siebie w zasięgu ręki , ale te to pikuś . To już daję rady odkurzyć tak od czasu do czasu. Miłego dnia zaglądającym Dziś idę się rozglądać za pierwszymi prezentami mikołajowymi dla moich bliskich. Miłego dnia zagladającym

14 komentarzy:

  1. -- witam... póki jeszcze trochę siły i sama posprzątasz, to jest jeszcze to przekonanie, że jesteś... choćby tylko dla siebie..... oj te Mikołajki, chyba też muszę się rozejrzeć....
    --pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam w tym roku bardzo chora i poważnie wystraszona że będę juz zawsze od innych zależna. Teraz więc tak bardzo sobie cenię że los mi to jeszcze zaoszczędził . Oby jeszcze jak najdłużej Aliczku. Mam 6 wnuków. wprawdzie 2 juz dorosłych ale zawsze przecież jeszcze dla mnie to moje wnuczki kochane niezależnie ile maja lat i prezent choć nawet skromny przecież to miły zwyczaj. Pozdrawiam serdecznie-;)

    OdpowiedzUsuń
  3. masz przepiękne kryształowe kieliszki:) ach:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też się z nich cieszę i zawsze były(czasem jeszcze są w użytku i nie tylko do dekoracji. Na prezent ślubny dostałam ręcznie szlifowane kieliszki do szampana było ich 10 teraz jeszcze jest ich 9 bo się jednemu nóżka ukręciła w czasie pucowania. Te do koniaku sama sobie z prezentowałam jeszcze za czasów kiedy mi się jakaś premia dostała w naszym biurze za projekt. Czyli także juz mają po trzydziestce,a są w komplecie wszystkie 6 sztuki. Jak widzę jak się moja córka obchodziła z tymi wszystkimi szkłami i serwisami które na wesele i jeszcze i ode mnie potem dostała i juz prawie nic nie ma bo wytłuczone to naprawdę mam się czym chyba chwalić że po tylu latach wszystko jeszcze jest w takim stanie(a często było w użyciu) Pozdrawiam Klarko serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Też uważam, że odkurzanie książek, to wariacka robota ! Wiosną robię to przy otwartym balkonie, teraz chwilę okno otwieram po sprzątaniu, Nie mogę się nadziwić, że książki ciasno ustawione na półkach, tak łapią kurz. Mam dużo szkła, także z prezentów moich slubnych, ponad 42 lata temu. Ale mam też paterę szklaną i salaterkę, które to prezenty dostała moja Mama od swojej teściowej w 1943 roku, gdy brała slub. Ponad 70 letnie. Pozdrówki Uluś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu wyślę ci komentarz mailem

    OdpowiedzUsuń
  7. Uluś ja lubię kryształy bardzo w każdym wydaniu, niby są już niemodne, ale wydaje mi się że moda na nie wraca. Widzę tam u ciebie kolorowe kieliszki, też przepiękne. Trochę staroświecka jezdem, dużo mnie się podoba zaprzeszłych rzeczy ;)) Pozdrowionka od adeli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adela te wystawione na pokaz kryształy nie są modne na meblościankach,a nie to jak się je używa na elegancko zastawionym stole, do pięknych serwisów z porcelany, i obrusów z adamaszku albo tych ręcznie haftowanych. Do tego piękne serwetki i świąteczny ubiór gości i domowników, wykwintne jedzenie i szlachetne trunki. I wszystko jasne hehe. -;)) Buziaki serdeczne

      Usuń
  8. ... taka Pani domu to skarb ... może Św. Mikołaj mi podpowie ? ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Samotnym panom czasem ciężko w pojedynkę utrzymywać dom na wysoki połysk. Widzę to u mojego brata(nie pozwala sobie pomóc) i dziś byłam u znajomego pierwszy raz w domu po śmierci mojej znajomej i wiem jak to wyglądało u nich za jej życia i jak to teraz u niego wyglądało. Ale pan juz wiekowy i pewnie także sobie pomagać nie daje. Pozdrawiam Andrzeju-;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem czy ja się tu już wpisywałam, czy mi się wydawało, bo mam stan pomigrenowy. Ale chciałam napisać, że okropnie nie lubię odkurzać książek, więc takie zakurzone ciągle mam. Wolę umyc okno niż posprzątać i powyjmować książki z biblioteczki. A jak je już powyjmuję, to zamiast powycierać to siadam na podłodze i czytam. I tak mi czas leci, a posprzątać się samo nie chce.
    Zapraszam do siebie na posłuchanie jak spiewają 3 przystojni panowie.
    Pozdrawiam Uleczko!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Współczuję Ci Stokrotko Ty bardzo biedna jesteś z tą częstą u Ciebie migreną. Mam podobnie jak sprzątałam książki. Także zawsze coś fajnego znajduję i zapominam o sprzątaniu.Lecę do Ciebie-;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli chcemy utrzymać czystość to na pewno sprzątać trzeba i tego nie unikniemy. Tym bardziej gdy mamy specjalne maty wejściowe https://www.alumatex.pl/produkty/maty-wejsciowe/ przed wejściem to poziom zanieczyszczeń w środku spada.

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga