http://ibeauty.pl/quiz,16
Kliknąć na ten link i wybrać dla siebie odpowiedź. Nie ma co ukryć cała prawda o mnie tu wyszła na jaw hehe
A to mój wynik-muszę to sobie nad łóżkiem powiesić,- albo jeszcze lepiej to ha ha ha
znalezione w sieci
wydrukować, w ramkę oprawić, i nad lodówką powiesić hi hi
Ostatnio mam jakieś problemy gastryczne. Zainteresowałam się więc i tym problemem, i widzicie co znalazłam na temat diety w necie.Oj powinnam niejedno zmienić by cieszyć się,,zdrowym jedzeniem" . Wiem,ja od lat że źle robię nie jedząc śniadań. Rano jedynie kawa instant z mlekiem w większości bez cukru. Za to, punkt 12 jest u mnie pora na obiad od kiedy pracę zawodową pozostawiłam za sobą. Nie ma co ukryć, lubię konkretne zdrowe obiady kuchni śląskiej. Kiedyś one składały się z trzech dań, ale to dawna przeszłość. Już nie to zdrowie na takie obfitości. Cieszę się z tego, że jakoś utrzymuję moją ,,nadwagę", i przynajmniej to chciałabym utrzymać, bo kręgosłup już nie najmłodszy i chyba więcej ,,mnie" to on już pewnie nie udźwignie. Nie ma się zresztą co łudzić ;modelka ze mnie już nie będzie ,hehe. Teraz jak się diecie przyglądam, to jedynie ze względu na moje samopoczucie,i to nie tylko to zdrowotne.
Kliknąć na ten link i wybrać dla siebie odpowiedź. Nie ma co ukryć cała prawda o mnie tu wyszła na jaw hehe
A to mój wynik-muszę to sobie nad łóżkiem powiesić,- albo jeszcze lepiej to ha ha ha
znalezione w sieci
wydrukować, w ramkę oprawić, i nad lodówką powiesić hi hi
Co warto zmienić?
- Starać się jeść co 2-3 godziny, nie częściej - dzięki temu unikniesz uczucia głodu i lepiej będzie ci się pracowało!
- Jedz małe porcje - przy takiej regularności to wystarczy, aby zaspokoić głód. Wieczorem nie będziesz się rzucać łapczywie na jedzenie. Wiadomo też, że osobom spożywającym jedzenie częściej i w mniejszych porcjach, łatwiej dbać o linię niż tym, które pochłaniają tę samą ilość na raz czy dwa razy.
- Unikaj kalorycznych przekąsek - garść orzeszków ma ok. 300 kcal, a więc tyle, ile dietetyczny obiad! Wybieraj np. jogurty niskokaloryczne, owoce, wypij szklankę soku warzywnego.
- Nabiał warto wprowadzić do diety na stałe (np. w formie przekąski) - naukowcy zbadali, że nie tylko pomaga pozbyć się kalorii, ale też zapobiega odkładaniu się tłuszczu.
- Rano zjadaj porządne śniadanie, to podstawa! Polecamy płatki zbożowe z mlekiem lub jogurtem - zapewnią uczucie sytości na długo, dodadzą energii.
- Nie jedz później niż na 3 godziny przed snem (jeśli chodzisz spać o północy, możesz zjeść kolację o 21.00), bo twój organizm zamiast spaniem zajmie się trawieniem (wszystkie procesy metaboliczne są nocą spowolnione).
- A jeśli często masz służbowe wyjścia i bankiety - pamiętaj, aby nigdy nie iść na nie głodna (bo od razu rzucisz się na jedzenie, a kaloryczne tartinki i małe kanapeczki łatwo wtedy pochłania się w dużych ilościach). Przed imprezą wypij szklankę wody z cytryną albo małą przekąskę, np. pitny niskokaloryczny jogurt. Z alkoholi najlepiej wybierać czerwone wino, bo ma dosyć mało kalorii i zawiera związki przyspieszające trawienie.
Ostatnio mam jakieś problemy gastryczne. Zainteresowałam się więc i tym problemem, i widzicie co znalazłam na temat diety w necie.Oj powinnam niejedno zmienić by cieszyć się,,zdrowym jedzeniem" . Wiem,ja od lat że źle robię nie jedząc śniadań. Rano jedynie kawa instant z mlekiem w większości bez cukru. Za to, punkt 12 jest u mnie pora na obiad od kiedy pracę zawodową pozostawiłam za sobą. Nie ma co ukryć, lubię konkretne zdrowe obiady kuchni śląskiej. Kiedyś one składały się z trzech dań, ale to dawna przeszłość. Już nie to zdrowie na takie obfitości. Cieszę się z tego, że jakoś utrzymuję moją ,,nadwagę", i przynajmniej to chciałabym utrzymać, bo kręgosłup już nie najmłodszy i chyba więcej ,,mnie" to on już pewnie nie udźwignie. Nie ma się zresztą co łudzić ;modelka ze mnie już nie będzie ,hehe. Teraz jak się diecie przyglądam, to jedynie ze względu na moje samopoczucie,i to nie tylko to zdrowotne.
Jak wiesz Uleczko, i ja mam kłopoty gastryczne. Więc wszystkie przykazania zawarte w poradach stosuję. Jest OK, chociaż zdarza mi się oszukać jakiś punkt. Wtedy nie tylko pokutuję, bo mam problemy z trawieniem, ale i na wadze wylezie !!!! Polecam więc stosowanie, warto. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWiem Aniu że ty zdyscyplinowana jesteś.Muszę tu napisać Aniu że specjalnie nie mogę narzekać na mój układ gastryczny w całości, bo to tylko ostatnio mi się coś porobiło. Jestem co do jedzenia ostrożna nawet ze względu moich kamieni żółciowych(cieniutkie takie których raczej mi odradzali lekarze usuwać). Używam oleje i oliwy i bardzo urozmaicam swoje dzienne jedzenie, bo tak jak w ubiorze nie lubię pod tym względem monotonii.Dziennie rano wchodzę na wagę i jak ognia pilnuję by wskazówka nie przekroczyła tego mojego maximum.Ach to późne jedzenie, to moja pięta achillesowa.Pozdrawiam cieplutko-;))
OdpowiedzUsuńI moja Uleczko, i moja... Rano mogę nie jeść, z tego chyba mam niestrawność :-( Adela
OdpowiedzUsuńA co powoduje u Ciebie tą niestrawność ,bo samo późne jedzenie wieczorem to chyba nie.U mnie Adela żadnych negatywnych objawów z tego późnego konsumowania(prócz wagi he he) a wręcz przeciwnie, kiedy głodna jestem to nie zasnę nawet czasem w nocy wstaję bo z głodu spać nie mogę(-; To calutki mój problem. A teraz przestawiam się jedynie na lżejsze i łatwiejsze do trawienia jedzenie. Częściej czerwone buraczki na obiad. Dziś miałam sałatkę z buraczków z jabłkiem a jutro będzie jarzynka z marchewki.Uściski serdeczne
OdpowiedzUsuńJa tam jak tylko pamiętam nie jadałam i nie jadam nic rano,wstaje kawusia papierosek ,w pracy papierosek i kawusia :):):):):) dopiero koło 12 coś przekąszę ,co nie znaczy że nie lubię pojeść ,jak najbardziej i to do syta wieczorem ,pozdrawiam serdecznie ,to prawda że pies zajmuje mi wiele z mojego krótkiego dnia ,ale jesteś jedyna do której zawsze wpadam ,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo się cieszę Bogusiu bo juz wypatrywałam komentarz od Ciebie. Atos to wielgachny pies. Sam jego wygląd domaga się respektu. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńI JESZCZE ROŚNIE HAHAHAHAH A ALE JA ZAWSZE JAK MIAŁAM PSA TO BYŁ DUŻYYYYYYYY jutro znowu nic z kompa , w pracy szykuje się zajob:))przed wolnym ,a ja mam gości na W.Ś. i od jutra zaczynam robić gołąbki ,trochę ogarnąć chałupę i co ja mam z tego dnia? :)
OdpowiedzUsuńGołąbki mniam. Jak to dobrze że nie mam gości w te święta he he. Ale chałupę także ogarniam juz od pewnego czasu, i idzie mi to jak krew z nosa.
OdpowiedzUsuńJemy z Małżem prawie to samo, tyle, że on ponad dwa razy więcej. I co? On chudnie, mnie przybywa...
OdpowiedzUsuńZnam to tylko odwrotnie. Moje synowe prawie chude a wiem co potrafią zjeść odwrotnie moi synowie..
OdpowiedzUsuń