czwartek, 1 sierpnia 2013

Już sierpień


Phil Bosmans

Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka
nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś,
jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro?

Wy­korzys­taj ten dzień dzi­siej­szy. Obiema ręko­ma obej­mij go. Przyj­mij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, po­wiet­rze i życie,
je­go uśmiech, płacz, i cały cud te­go dnia.
Wyjdź mu nap­rze­ciw.


**************************************
Zaliczyłam dziś bezsenną noc. Wiem. Kolejna rocznica tragedii Powstania Warszawskiego. Tyle ofiar. Życie jest krótkie. Cieszmy się z tego że żyjemy w czasach pokoju .

8 komentarzy:

  1. O tak, doceniajmy fakt, że żyjemy tyle lat bez wojny. Lepiej lub gorzej, ale bez wojny. Pozdrawiam Uleczko :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wprawdzie tylko zahaczyłam o 2 wojnę światową ale coś mi z tego pozostało.w pamięci. Straszna rzecz wojna. Oby nigdy więcej. Złapałam chyba jelitówkę(-;Miłego dnia Aniu-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. -- ja to już inne pokolenie... lata wojny tylko z opowiadań rodziców ... miałam, też wyjątkowego nauczyciela historii.. na lekcji // a było to trzydzieści parę lat temu// najpierw przedstawiał wiadomości podręcznikowe, a potem swoje prywatne.. zawsze kazał się uczyć tych książkowych...a my woleliśmy te drugie i te drugie właśnie utkwiły mi w pamięci i te związane z dzisiejszą datą też są.... tylko pana od historii już nie ma....

    OdpowiedzUsuń
  4. Wojna to straszny czas. Ludzie utożsamiają czasem stan wojenny z1981roku z wojną. Ale to nie to samo. Biedni ci ludzie którzy żyli wówczas tam podczas powstania. Horror po prostu

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam pamiętnik dziewczynki z okresu powstania warszawskiego. Spisywała dzienniczek i niecierpliwie wyczekiwała końca wojny. Nie doczekała, zapiski kończą się nagle gdy śmierć przerwała to młode życie. Tak Uleczko, masz rację, cieszmy się pokojem- pozdrawiam i buziaki przesyłam- Adela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby już nigdy więcej Adela.Moja rodzina także ma ofiary z tamtej wojny i pewnie tylko niewielu jest takich którzy nikogo nie musieli opłakiwać. Pozdrawiam-;))

      Usuń
  6. Uleczko, na szczęście nikt z mojej rodziny bliższej ani dalszej nie ucierpiał w czasie wojny.
    Spodbało mi się to zdanie: "Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś,
    jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro?".
    Ja śpię jak suseł. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja rodzina ucierpiała i to nawet bardzo. Gdyby nie jej koniec prawdopodobnie nie tu także by nie było Dlatego tak bardzo się cieszę że ten koszmar się skończył Pozdrawiam wzajemnie-;).

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga