http://krakow.gazeta.pl/krakow/5,35815,2751799.html?i=3
Ech i znów jest ten piątek. Nie mam jakoś ostatnio weny do pisania posta.
Ale od czego jest net.
Komu się chce to warto kliknąć na link i obejrzeć sobie rysunki Sławomira Mrozka he he. Miłego weekendu dużym i małym dzieciom życzę
http://mamdziecko.interia.pl/wychowanie/news-dobre-i-zle-slowa-w-wychowaniu,nId,619279
Czytaj więcej na http://mamdziecko.interia.pl/wychowanie/news-dobre-i-zle-slowa-w-wychowaniu,nId,619279?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
I coś śmiesznego z netu
Ech i znów jest ten piątek. Nie mam jakoś ostatnio weny do pisania posta.
Ale od czego jest net.
Komu się chce to warto kliknąć na link i obejrzeć sobie rysunki Sławomira Mrozka he he. Miłego weekendu dużym i małym dzieciom życzę
http://mamdziecko.interia.pl/wychowanie/news-dobre-i-zle-slowa-w-wychowaniu,nId,619279
"Potem"
Jeśli malec czegoś od ciebie chce, a ty rzucasz mu tylko taki krótki komunikat, nie wyjaśniając, dlaczego teraz nie zwracasz na niego uwagi, smykowi nie tylko zrobi się przykro, ale też poczuje, że jego sprawy i problemy nie są dla ciebie ważne. Dlatego - jeśli w danej chwili nie możesz rozmawiać z dzieckiem - zawsze wyjaśnij mu, dlaczego i obiecaj, że wrócicie do rozmowy. Powiedz np.: "Teraz nie mogę, bo wypełniam ważne dokumenty, ale jak skończę, to cię wysłucham"
Czytaj więcej na http://mamdziecko.interia.pl/wychowanie/news-dobre-i-zle-slowa-w-wychowaniu,nId,619279?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
I coś śmiesznego z netu
A ja mam wenę do pisania tylko czasu brak :-)))
OdpowiedzUsuńOj także czasu by u mnie nie było, ale ja go sobie na internet po prostu biorę..
OdpowiedzUsuńFajna czapeczka ;-)
OdpowiedzUsuńAleż mi bolej z krzywego krzyża promieniuje przez biodro aż do kolana :-(( Za dobrze nie może być . Trzymanko Ulka- Adela
Współczuję ci serdecznie Adela . Nie będę tu pisała co mnie wszystko boli bo przecież tu nie będziemy się licytować. Ech zdrowie kochane dopiero się dowiadujemy co to jest jak się je traci. (-;Przytulam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuń-- czapeczka super, jako ochrona od słoneczka, o ile kiedyś będzie.... u mnie znowu pada, a mieliśmy takie fajne plany na dzisiejszy dzień... pozdrawiam..... :)
OdpowiedzUsuńZ pogoda już tak jest. U nas wprawdzie padać przestało ale deszcz wisi w powietrzu(-;Pozdrawiam Alik-;)
OdpowiedzUsuńNie tylko dzieciarnia się nudzi, bo i mnie deszczysko zagoniło w cztery ściany. A dziś, w święto dzieci, gdy tak leje, trudno im sprawić coś przyjemnego. Planowaliśmy naszej wnusi wyjazd z nami gdzieś w ciekawe miejsce, a tu klapa, a dodatkowo przy tym zimnie załapała się na przeziębienie - boli gardło i pokasłuje brzydko, więc bierze leki.
OdpowiedzUsuńDawno mnie u Ciebie nie było, bo mamy kłopot... synowej siostrzenica, którą się ona trochę opiekuje, choruje /straszne: podejrzenie o szkliwiaka!/. Wynik za tydzień, w napięciu czekamy na ostateczną diagnozę kliniki. Tragiczne, bo to tylko 21-letnia dziewczyna, która nie miała i tak dobrze w życiu do tej pory.
Pozdrawiam serdecznie. Nina
Wszędzie choroby . Przykre kiedy dotyczy młodej osoby. Pogoda rzeczywiście nas nie rozpieszcza a dziś szczególnie kiedy dzieci mają swoje święto. Rzeczywiście mało teraz tu ciebie w moich komentarzach, tym bardziej serdecznie cię Nina pozdrawiam-;)
OdpowiedzUsuńNo co do dzisiejszego święta to ja tylko rozdaje koperty hahahahhahaha pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSami sobie kupią to dobry pomysł który ja także praktykuję. Pozdrawiam Bogusiu-;)0
OdpowiedzUsuńWcale się z nimi nie widując :)
UsuńPrzykre ale czasem i tak niestety bywa. Pozdrawiam Bogusiu-;)
UsuńUleczko,czapeczka super...Złożyłam telefonicznie życzenia moim synom,i my z mężem otrzymaliśmy życzenia od naszej jedynej jeszcze żyjacej mojej Mamy,która w tym dniu składa tylko życzenia swoim dzieciom , a i dostajemy po równej sumce pieniążków,my wcześniej bo jesteśmy na miejscu,brat z bratową ciut póżniej kiedy odwiedzą Mamę.Mama zawsze uważała,że dopóki Matka żyje to powinna pamiętać tylko o swoich dzieciech a nie o wnukach,bo wniuki mają swoich rodziców i tyle...Tak było jest i niech będzie jak najdłużej,bo trudno w wieku 88-lat zmieniać przyzwyczajenia jakie stosuje Mama od 37 lat ... Wszystkim dzieciom tym najmłodszych po tych starszych życzę jak najwięcej ciepła i uczuć,aby zawsze pamiętały dzieci o rodzicach ,a rodzice o dzieciach:-))Buża! ***alutka***
OdpowiedzUsuńSorki -Bużka ,wiadomo.
OdpowiedzUsuńAlutko twoja sędziwa Mama jest mądrą kobietą i ma swoja rację . Bo rzeczywiście wszyscy jesteśmy dziećmi naszych rodziców. A jak się ma tak udane dzieci jak A z ciebie córka to tym bardziej serce matki się cieszy i możne być dumne. Serdecznie cię pozdrawiam Alutko i buźkę odwzajemniam z wielką przyjemnością.-;))
OdpowiedzUsuńPrzerabiałem to, Uleczko, ponad 20 lat temu. Pięknie mi się to udawało, ale w pewnym momencie, gdy chwilowo utraciłem tzw. płynność finansową, dorosła przyrodnia siostra syna oraz teściowa zaczęły tak rozpuszczać smarkatego, że cały mój trud wychowawczy poszedł się...
OdpowiedzUsuńTen stan krytyczny trwa do dziś, niestety.
kusiole
Skoro to jedynak Andrzeju to często wychowanie jedynaków sprawia kłopoty. Może mu się to jeszcze zmieni Chłopcy często bardzo późno przychodzą po rozum do głowy. Z moim bratem tak było. Ustatkował się grubo po trzydziestce i to wówczas gdy się ożenił i dostał żonę która miała wielki wpływ na niego. Pozdrawiam i kusiole dla ciebie wzajemne-;)0
OdpowiedzUsuńUleczko, to tak jak u mnie. Zawsze mam piątek. Same piątki, haaa..haaa
OdpowiedzUsuńJa zrezygnowałam z prezentów dla wnuków. Życzenia muszą wystarczyć. Pozdrawiam serdecznie
Ps. Cholerka z tą pogodą. Trzeba mi będzie dokupić węgla na to lato, heee..heee
W tym roku dopiero co na komunii Kamilka byłam i wielki prezent tam zostawiła, to sobie wnuków córki sobie odpuściłam w tym roku. Ciągle zresztą dzieci coś ode mnie ostają więc czasem uściski z okazji święta także są wystarczające. Liczy się pamieć i uczucie. Azalia nie martw się pogodą bo idzie ocieplenie. Popatrzyłam przed chwileczką na mapę pogody długoterminowej. Starczy już tego deszczu. Żal mi tych ludzi w zalanych terenach. Mnie tylko dół domu czasem zalewa a to już dało mi powód do zmartwienia ,a co dopiero jak ci zalewa cały twój dobytek. Koszmar prawdziwy. Buziaki posyłam-;)
OdpowiedzUsuń