http://lubczasopismo.salon24.pl/bozenan/post/493184,blogowanie-jako-sposob-na-kaszel
.
.
- nie stworzono żadnych kategorii
notka również w lubczasopiśmie: Numerologia
Blogowanie jako sposób na kaszel
Więc o co chodzi z tym kaszlaniem?
Każdy bloger pisze o sobie. Tylko o sobie.
Nawet jak pisze notkę pod tytułem „wzrost gospodarczy Peru a chińskie problemy z łupieżem”.
Podobnie jak pisarze. Oni też piszą tylko o sobie.
Każdy kto coś tworzy robi to tylko z myślą o sobie.
Jak ktoś zarzuci, że beletrystyka to ok. ale co z tymi co tworzą dzieło pt. „historia
Szwajcarii”, nie żartujmy, oni też piszą tylko o sobie,
Szwajcaria to tylko alibi.
. Cechą blogera jest psychopatyczne skupienie się na sobie, tak psychopatyczne,
że czują potrzebę opisywania każdej podróży dookoła swojego pokoju.
A gdy jeszcze do tego zakaszlają to wtedy koniec, sypią się tysiące notek,
miliony komentarzy a bloger zamieszcza swoje zdjęcie.
*****************
To świetne ha ha, i jakże prawdziwe.
Dziś wprawdzie nie mam takie potrzeby jak
opisywanie mojej podróży naokoło
pokoju(świetne!!!) bo piękna pogoda, ale
czasem w
moim życiu właśnie i taka podróż
po mieszkaniu jest jedynym wielkim
wydarzeniem .
A gdy do tego jeszcze zakaszlę
hahahaha...
Miłego dnia zaglądającym tu do mnie
Uluś, zgadzam się z zasadą nienową zresztą, że tylko ten kto lubi etc. siebie, lubi też innych. To jest zdrowy egoizm. W myśl tej zasady, kto pisze o sobie, chętnie też przeczyta innych pisanie. Tak to działa, zgadzasz się z mną ;-)) Adelle (ale nie ta słynna piosenkarka, tylko ta "Twoja")
OdpowiedzUsuńTo wreszcie załóż bloga he he. Poczytam trochę i u ciebie. Buziole serdeczne-;))
UsuńUla, talenta dla mnie zabrakło, ani jednego na pisanie bloga nie dostałam :-(( A.
UsuńW to to ja już nie wierzę he he
Usuńteraz jasne jak słońce 5 lat siedzenia przy komputerze to wszystkie stawy i kości bolą a niektóre babcie zasuwają bez bloga jak młode- jaki z tego morał , sport................pozdrawiam uleczko
OdpowiedzUsuńmasz całkowita rację z tym siedzeniem przez te długie 5 lat tu przy kompie.Ale ja tu ćwiczę moje szare komórki to jest mój uniwersytet 3 wieku. a te latające babcie to czasem juz z alzheimerem latają. Miałam przez długie lata taka latająca babcie z demencją . Pozdrawiam wzajemnie-;))
OdpowiedzUsuńNie rozumie??
OdpowiedzUsuńPrzecież po to zakłada się bloga by pisać o sobie ,
a do czytania o innych są gazety :-)))
5 latek ?
Sporo ...
Życzę następnych 5 latek...
Sama się dziwię ze to juz tyle. Ale to życie nam śmiga no nie? E tam się przejmować Krysiu, My tam swoje tu piszemy na całe szczęście bez dyktatury.a za życzenia dzięki bardzo-;))
UsuńGratulacje Uleczko!
OdpowiedzUsuńA czy mi się wydaje że coś Ci się na blogu zmieniło? Chyba tak....
Serdeczności...
Tu się zmieniają od czasu do czasu obrazki Stokrotko, A 5 lat to suma , bo rozpoczęłam na Onecie 5 lat temu, bo tu jeszcze całkiem nie tak stara jestem. Serdeczności i dzięki za gratulacje-;))
UsuńBlog to trochę takie pisane rozważanie. Rozmyslamy o różnych sprawach, głównie naszego życia dotyczących, przecież nie bedziemy sie martwić, co jakiś np. prezes je na kolację ! I to jest fajne. Ważne, aby życia nie ograniczyć do bloga, bo to katastrofa. Cieszę się, Uluś, że wraca Ci dobry humor , słońce coraz cieplejsze , cuda zdziała !!! Buziaki :)))
OdpowiedzUsuńSą większe katastrofy od nawet życia spędzanego przy blogowaniu Aniu. Są ludzie którzy w realu juz nie mają nikogo i tu jest jakaś ułuda bycia komuś potrzebnym choćby tym ze pojawia się nasz komentarz i ta osoba już nie czuje się tak bardzo samotna. Jak się ma w domu współlokatora to jest inaczej niż jak się tak jak ja mieszka już samotnie. A humor trochę wisielczy bo właśnie idę po skierowanie na konsultację do onkologii. Pozdrawiam Aniu bardzo serdecznie-;)).
OdpowiedzUsuńNapisz Uleczko e-maila.
OdpowiedzUsuńNapiszę jak będę więcej wiedziała. Mam juz skierowanie. buziaki
UsuńPiszemy o sobie, o ty co lubimy, co robimy... nawet stronę o ulubionych postaciach piszemy wyrażając przecież to co się nam podoba w nich a co nie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
A jasne edex80, mogą sobie pisać co chcą, a my robimy to samo, he he. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWpadłam się tylko przywitać, cały dzień poza domem, więc zabiorę się do statorów. Byłam na wyjeździe u rodziny. Uściski. Nina
OdpowiedzUsuńCiesze się że wpadłaś do mnie Nina. Ja także dziś czuję się zmęczona i chyba pójdę spać. Uściski serdeczne-;)
UsuńWiem,że mało mnie u Ciebie Uleczko,ale wiernie czytam wszystkie Twoje mądre wpisy.
OdpowiedzUsuńGratuluję 5-ciu lat poświęconych dla nas i życzę Ci Kochana takiej pamięci na dalsze dzielenie się swoimi budujacymi,mądrymi radami.Mnie są one bardzo potrzebne kiedy dosłownie padam z niemocy-:))
Buziolki wiosenne posyłam:)) ***alutka***
Cała przyjemność blogowania jest po mojej stronie a o poświęceniu to chyba naprawdę tu mowy nie ma Alutko. cieszę się z każdego komentarza, i to trzyma mnie tu już tak długo,bo bez komentatorów pisanie bloga byłoby o wiele mniej ciekawym zajęciem.Ja dziś także padam i idę spać. Dzięki za gratulacje i za to że wiernie mi tu komentujesz. Buziolki posyłam wzajemne-;))
OdpowiedzUsuńTo już blogowe przedszkole poza Tobą! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńE tam, ja tu wciąż raczkuję he he. Za gratulacje ślicznie dziękuję-;))
UsuńCo tam przedszkole, jak pisze Zgaga, Ty już weteranka blogowa. Ja przy Tobie, to naprawdę przedszkolak. Ula, blog to taki wirtualny pamiętnik, więc każdy pisze co mu w duszy gra albo lezy na wątrobie. Niektórzy tylko w ten sposób mogą "pogadać" z innymi i bardzo dobrze, ze tak jest. Mnie się wydaje, ze z wieloma blogowiczkami znamy się od zawsze. To fajne uczucie. Co z ta onkologią??? Daj znać jak będziesz wiedziec cos więcej. Pozdrawiam, Uleczko
OdpowiedzUsuńNa blogu już o swoich sprawach leżących mi na wątrobie nie mam juz za bardzo odwagi pisać ,bo dostało mi się od rodziny,. ale tu w komentarzach czasem coś mi się ze mnie upuści. Człowiek czasem musi bo się udusi,Mam skierowanie Azalia jak będę wiedziała coś więcej to dam znać. Pozdrawiam serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńNapisałam do Ciebie emaila :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam przed chwilką. Aniu wieczorem odpiszę. bo dziś mam dyżur roboczy w moim obejściu. Muszę korzystać z tego ze jakoś dziś mi stawy nie nawalają Buziaki-;))
UsuńUleńko nasza kochana, niech ci zdrowie sprzyja i słoneczko ogrzewa- tego na 5. blogowe urodziny życzę- Pędziwiatr Adela
OdpowiedzUsuńNiestety to sterydy a nie słonko Adela , ale i to dobre ,i wszystko jedno co jest powodem że się bez bólu dziś ruszałam Dzięki za twoje dobre słowa które kieruję do ucha Panu Bogu. Pozdrawiam wieczorkiem
UsuńOj to już pięć lat-gratulacje. A gdzie tort z tej okazji? Gdzie szampan? :)))
OdpowiedzUsuńJa dalej choruję i jakoś nic mi się nie chce robić nawet:( Pozdrawiam- axis
Okropnie czytać Axis że jeszcze tak cierpisz. Mnie dziś sterydy usunęły sztywność stawów, ale tez to najwyższy czas bo bym tu zginęła w brudzie, bo jakoś chętnych do sprzątania nie ma. Taki duży dom a na samym dole domu przez zimę koty wojowały i wygląda tam rzeczywiście jak po bitwie o zapachach nawet nie chcę pisać.. Blog na Onecie ma 5 lat, tu jestem jeszcze nie tak długo, ale 5 lat temu zaczęłam blogowanie i chyba nie prędko zaprzestanę, bo mam tak fajnych komentatorów jak ciebie Małgosiu mila.Dziękuje ci za gratulacje a tobie rychłej poprawy zdrowia życzę. Uściski serdeczne-;))
UsuńNo i niedługo mnie dogonisz z tym blogowaniem ,myślałam ze dłużej już tu jesteś ,życzę dalszej owocnej twórczości blogowej
OdpowiedzUsuńDziękuję i z wzajemnością Bogusiu mila. wiesz że ja pamiętam dobrze twój pierwszy komentarz do mnie po tym jak twój syn odkrył mój onetowy blog i powiedział podobno mamo to coś dla ciebie. Jeszcze wówczas nie bylas wdową. Dawne to juz czasy no nie? Fajnie że do mnie jeszcze i teraz zaglądasz. Pozdrawiam cię bardzo serdecznie-;))
OdpowiedzUsuń