http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/Wartosci-odzywcze-kasz-kasza-manna-jeczmienna-gryczana-kuskus-kukurydziana-jaglana_33729.html
Kasza gryczana, jęczmienna, manna czy jaglana...
Mnóstwo gatunków, a wszystkie zawierają cenne minerały, witaminy i błonnik.
Ale - choć stare porzekadło mówi, że od kaszy człowiek zdrów - trzeba wiedzieć,
jaki rodzaj wybrać, bo niektóre kasze mogą nam zaszkodzić.
Kasza nie dla każdego
Kasze zawierają sporo fosforu, chloru i siarki, które zakwaszają organizm.
Częste jedzenie grubych kasz może zaszkodzić cierpiącym na wrzody żołądka i dwunastnicy,
nadkwaśny nieżyt żołądka i refluks żołądkowo-przełykowy.
nadkwaśny nieżyt żołądka i refluks żołądkowo-przełykowy.
Kasz tych nie powinny jeść osoby z gorączką, rozległymi oparzeniami, chorzy na nowotwory, wycieńczeni.
Grube kasze podrażniają śluzówkę jelita i utrudniają wykorzystanie białka z pożywienia,
które jest niezbędne do regeneracji organizmu, np. po operacjach.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/Wartosci-odzywcze-kasz-kasza-manna-jeczmienna-gryczana-kuskus-kukurydziana-jaglana_33729.html
Istnieje wiele rodzajów kasz:Kaszę powinni jeść:
- nadciśnieniowcy i cierpiący na choroby serca i układu krążenia
- - kasze mają dużo potasu i bardzo mało sodu (o ile w ogóle ich nie solimy),
- osoby zagrożone anemią - np. kasza jaglana i gryczana zawierają żelazo,
- kwas foliowy i witaminę E zapobiegające niedokrwistości,
- osoby żyjące w ciągłym napięciu i mające skłonności do depresji
- - zawarte w ziarnach witaminy z grupy B łagodzą objawy stresu,
- wspomagają pracę układu nerwowego, poprawiają pamięć, polepszają nastrój,
- diabetycy - kasze zawierają dużo skrobi,
- która łagodnie podnosi poziom glukozy i insuliny we krwi,
- dzieci, kobiety w ciąży i karmiące, osoby starsze,
- rekonwalescenci
- - kasze gotowane na sypko lub rozklejane są lekko strawne.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/Wartosci-odzywcze-kasz-kasza-manna-jeczmienna-gryczana-kuskus-kukurydziana-jaglana_33729.html
-kasza gryczana
-kasza jaglana
-kasza jęczmienna (pęczak, perłowa)
-kasza kukurydziana
-kasza manna
Ważne jest urozmaicenie, bo każda wytwarzana jest z innego rodzaju ziarna, ale warto też wybierać te która jest z grubszego przemiału.
Pod względem wartości odżywczej kasze przewyższają ryż, makaron i ziemniaki. Są bogatym źródłem skrobi, która w organizmie rozkłada się powoli na glukozę - paliwo potrzebne do pracy mózgu i wszystkich innych komórek.
****************************
Muszę sobie ugotować kaszę gryczaną. A wogóle to mam jakieś problemy ze znalezieniem sobie miejsca dziś. Juz za długo ta choroba we mnie siedzi. Nie lubię siebie takiej. Mam wizytę u kardiologa dziś, i chyba ją przesunę na inny termin, bo nie wiem czy na piechotę tam do przychodni wogóle dojdę. To siedzenie w moich murach nie służy moim nogom, i bardzo szybko się męczę.
A zawsze lubiłam ruch i spacery. Gdyby tak mieć kogoś na kim można by się oprzeć, no ale nie ma, a samochod synowej? Owszem ale nie chcę jej ciągle prosiś o przysługę. Ale marudzę tu dziś ,he he. Ta pogoda też nastraja odpowiednio ,choć śniegu nie ma, i pewnie mogło by być gorzej. A co zrobię do tej kaszy? Wczoraj miałam kartofle smażone z cebulką i maślankę, to dziś wypada jakieś mięso. Ach coś tam jeszcze wymyślę. Pardon!! już się wynoszę he he. Miłego dnia zagladającym.
Jadam od czasu do czasu kaszę
OdpowiedzUsuńi w ogóle staram się mieć urozmaicony jadłospis...
To mamy podobnie bo nie lubię monotonii w jadłospisie..
UsuńNo proszę, jak pięknie to zebrałaś... i super przydatne. Mannę jadam już bardzo rzadko, raczej tylko jako zupka mleczna, a kiedyś bywała też na gęsto i polana sokiem. Nie cierpię kukurydzianki i nie gotuję - awersja od czasu pomieszkiwania w internacie. Reszta kasz super i przynajmniej raz na dwa tygodnie obowiązkowo. Wolałabym częściej,ale ze względu na innych biesiadników tak rzadko. A w ogóle raz w tygodniu jest kasza - bo dochodzi ryż. Dzień kaszy to dzień smuty, bo mąż bez mięsa nie umie funkcjonować, ale wtedy dostaje do kaszy jakiś gulasz i sporo surówki. - Dziś zatem nagotuję krupniku na kościach takich od schabu, bo ostatnio kupiłam takie fajne z dość "kiepsko" obranym mięsem, czyli sporo go na kościach. - Pozdrawiam serdecznie. Nina
OdpowiedzUsuńKości sckabowe to opłacalny zakup bo i smaczne mięsko na nich o ile jest ,he he, Krupnik będzie smakowity. Odwołałam wizytę u lekarki. Na śniadanie zjadlam owsiankę. Te leki są agresywne na żołądek. Muszę za to trochę jeść tak, by jeszcze bardziej sobie nie zaszkodzić. Pozdrawiam Nina serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńKażda z nas ma święte prawo do ponarzekania sobie czasem !!!! Uleczko, ja lubię kaszę gryczaną, choć teraz ograniczam z powodu potasu. Ale lubię też jęczmienną z gulaszem. Miłego dniam - mimo narzekania :))))
OdpowiedzUsuńOd kilku miesięcy już tak w domu koczuję a wychodziłam dziennie , i ten kilometr spacerkiem zaliczałam. Rzeczywiście musisz uważać na potas , pamiętam, nawet nie wiedziałam że może być niebezpieczny kiedy mamy go za dużo. .Marudzę już bo wychodzić z domu chcę a boję się że mi choroba się nie skończy. Nie mam kasz których bym nie lubiła. Pozdrawiam Aniu serdecznie
UsuńA ja dam trochę historii o kaszach:)
OdpowiedzUsuńKasza syciła królów: na dworze Władysława Jagiełły niemal do każdego posiłku podawano jagły (kaszę z łuskanego ziarna prosa), a czasem mannę, która uchodziła za pożywienie wyrafinowane. W czasach gdy kromka chleba była luksusem dla bogaczy, kasza stanowiła niezawodny pokarm ludzi niezamożnych, a także... żołnierzy i więźniów, ponieważ była tania i na długo syciła głód. I choć dawniej nie przyrządzano z niej tak wielu oryginalnych potraw jak dziś, to jednak z biegiem lat zajęła ona trwałe miejsce nie tylko w rondlu i misce, ale na przykład w licznych przysłowiach, np: nie dać sobie w kaszę dmuchać, kaszka z mleczkiem - nic trudnego, wleźć w kaszę - znaleźć się w kłopotach...Pozdrawiam- axis
Masz rację z tą kaszą. Kiedyś jej więcej w domach gotowano. Całe gary kaszy. Można potem było zalać mlekiem albo jakimś wywarem z jarzyn i było jedzenie którym można było się najeść.Pozdrawiam Axis serdecznie-;))
UsuńBardzo wyczerpujące informacje o kaszach:) Ja bardzo je lubię aczkolwiek moja rodzina jest bardzo ziemniaczana :) Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka :)
OdpowiedzUsuńTeraz to już nawet rzadkość z tymi kartoflami, podobnie zresztą jak z kaszą. Coraz więcej rodzin jada makarony na obiad. Szybko i bez obierek, a kaszę na sypko nie każda już potrafi ugotować, chyba że kupuje się w woreczkach. Pozdrawiam serdecznie-;))
UsuńJadam kasze roznego rodzaju i sluza mi jak do tej pory...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
To mamy podobnie. Często na śniadanie u mnie zamiennie, kaszka manna albo płatki owsiane.Dawno nie robiłam pęczak a la ryż, na sypko z dodatkiem mleka i niewielkiej ilości cukru i masła. Nawet lepszy od ryżu. Pozdrawiam serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńDobrze Uluś, że masz napęd do gotowania, bo znam osoby, które żyjąc w pojedynkę prawie nie gotują, bo niby się nie opłaca, no ale jak żyć bez ciepłej strawy to ja nie wiem.
OdpowiedzUsuńUleczko, wiesz jak najbardziej lubię kaszę- ze skwarkami + bardzo drobno pokrojona surowa cebulka + maślanka (oczywiście wg babci kochanej).
Bardzo potrzebny ci już choćby krótki spacerek, ale podobno po niedzieli ma się naprawdę ocieplić, oby- Dobranoc- Adela
Witaj Adela. Mam nadzieje że niedługo już będę sobie malutkie odcinki spaceru organizować choćby po moim terenie i do moich synów do których mam rzut beretem , choć nie lubię za często ich niepokoić. Niech no najpierw mi się moje płuco naprawi. Reszta to się z biegiem czasu unormuje.Adela, mnie się jakoś opłaca dla siebie samej gotować. ale to trzeba się niezłe przestawić jak się kiedyś gotowało dla 6 osób dziennie. z początku zawsze za dużo gotowałam Teraz mam to już nareszcie opanowane. Nawet jak chora jestem to sobie jakoś w kuchni radzę. Pozdrawiam serdecznie-;)
UsuńWitaj, Uleczko
OdpowiedzUsuńczytam codziennie Twoje wpisy, ale nie zawsze komentuję. Leniwa się zrobiłam. Fajne wiadomości o kaszach. Lubię kaszę i często jadam. Przeważnie z gulaszem albo tylko okraszone i z maślanką. Gryczana mnie rajcuje, ale też zjem, jak nie mam innej. Bardzo lubię krupnik, ale coś mi nie pasuje, bo potem mam niedyspozycje żołądkowe. Jest to jedyna zupa, która mi się sprzeciwia.
Uleczko, marudź sobie do woli, po to masz blog i nas. Do wiosny już bliziutko, więc wszystkie troski pójdą precz razem z zimą. Pozdrawiam
Ps. U mnie nadal bez śniegu i nawet ciepło.
Nie jesteś leniwa Azalia i wręcz przeciwnie, ale masz teraz tylu ludzi którzy się do ciebie garną,i rozumiem ze nie potrafisz nadążyć każdemu dogodzić. Szczerze to powiem ,że cię wyglądam z utęsknieniem i wspominam czasy kiedy komentowałaś u mnie dziennie. Sama tu jestem i tu jest moje miejsce na ,,rozmowę" , bo z kotami jedynie czasem tu przebywam ,bo i one więcej przebywają poza domem.Pozdrawiam cię bardzo cieplutko-;))
UsuńAle nam ta pogoda doskwiera ,a ja dzisiaj przyniosłam sobie kaszę gryczaną nie paloną jest biała jak jęczmienna ale o innych kształtach te ziarenka ,nie wiem jeszcze z czym ją zrobie ,ale coś wymyśle
OdpowiedzUsuńMnie tam żadna pogoda niestraszna jest kiedy zdrowa jestem. Tak jak w tym roku to w ogóle nie pamiętam że tak mnie do pomieszczeń przygwoździło. Ale chyba już mi zaczyna być lepiej. Odpukać. Bo juz się cieszyłam i nastąpił nawrót choroby.Czasem człowieka coś dopadnie i musi się z tym żyć innego wyjścia nie ma. Nie jadłam jeszcze nigdy takiej białej gryczanej. Ciekawa czy podobna będzie w smaku ale pewnie nie, bo ta ciemna to prażona. Pozdrawiam Bogusiu serdecznie
OdpowiedzUsuńUważaj Uleczko, żeby się znowu nie przeziębić. U mnie pogoda paskudna, nie chce się z domu wychodzić. Już myslałam, że ta wiosna pomalutku do nas przychodzi, a ona od nas uciekła...
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Chucham i dmucham już nawet na zimne bo się tego właśnie obawiam Stokrotko. Wcale jeszcze zdrowa nie jestem,ran szczególnie kaszle jak stary gruźlik mimo leków. Organizm już niemłody to wszystko opornie się leczy jak w ogóle. z tym trzeba się już liczyć niestety. a co do wiosny, pamiętam pierwszy maja dawno temu że na drzewach jeszcze ani jednego zielonego listka nie było, a na pochód prószył śnieg.Serdeczności wzajemne Stokrotko-;))
OdpowiedzUsuń