Drobnokwiatowe narcyzy kwitną wcześnie i obficie. Potem (podobnie jak w przypadku pozostałych kwiatów cebulowych) można je wysadzić do ogródka. Wtedy nie należy usuwać liści, dopóki nie zżółkną.
************************************
Wklejam tu dla was i dla siebie trochę kwiatuszków wiosennych, bo zaraz mi się weselej robi tu w mojej samotni i tu na blogach. Moje życie w czasie rekonwalescencji jest straszliwie monotonne.
Dziś dopiero co wstałam i kawę sobie zrobilam,a wczoraj trochę próbowalam swoich mizernych sil w umyciu od wewnątrz jednego z moich 3 okien balkonowych.
Zewnętrzna częśc musi poczekać . Obiady sobie dziennie gotuję, nawet jak bylam bardzo słaba to zawsze cos sobie upichciłam.
Dziś drugie danie . Kartofle, kiszona kapusta, i sos z kaczki, bo mięsa na tych szkieletach jest co kot naplakał he he.
Dlaczego warto jeść kiszoną kapustę?
- oczyszcza organizm z toksyn i przyśpiesza przemianę materii;
- odświeża umysł, daje uczucie radości ;
- uodparnia na sytuacje stresowe;
- pobudza przemianę materii w komórkach mózgu i nerwów;
- przyspiesza wykorzystanie żelaza (procesy krwiotwórcze);
- pobudza wzrost komórek i działa odmładzająco;
- pomaga w budowie tkanki kostnej;
- reguluje przemianę tłuszczową i obniża poziom cholesterolu;
- wzmacnia mięśnie (głównie mięsień sercowy);
- wzmacnia układ odpornościowy;
- wpływa na poprawę wyglądu skóry, włosów i paznokci;
- chroni przed wolnymi rodnikami, które uszkadzają komórki i przyspieszają proces ich starzenia.
Kapusta kiszona w słoikach - PRZYGOTOWANIE:
Kapustę poszatkować, na każdy kg kapusty poszatkowanej wziąć 2 płaskie łyżeczki soli. Posolić kapustę, wymieszać i pozostawić na kilka godzin. Kapustę odcisnąć z soku i wkładać do słoików ubijając do ¾ wysokości słoika. Na 1 litr wody źródlanej (niegazowana, dobra woda mineralna) wziąć 1 płaską łyżeczkę soli, tą solanką zalać kapustę w słoikach zakręcić wieczka. Wynieść w chłodne miejsce bez przeciągów. Nie ruszać 2 miesiące. Po tym okresie kapusta jest ukiszona. Do kapusty można dodać ½ kg marchewki na 10 kg kapusty. Tak przygotowana kapusta może być przechowywana aż do późnej wiosny. SMACZNEGO!
Kiszona kapusta II
Koszt: 4,5 zł
Koszt: 4,5 zł
Składniki: 2 kg kapusty białej, 20 dag marchwi, 5 g nasion kminku, 4-5 dag soli
Sposób przygotowania: Kapustę oczyścić, usunąć zewnętrzne liście oraz głąb. Poszatkować i wymieszać ze startą marchwią, kminkiem i solą. Pozostawić na mniej więcej 15 minut. Następnie układać warstwami w kamiennym garnku lub w słoikach. Każdą warstwę ubijać aż do wystąpienia soku. Przykryć talerzem. Co kilka dni kiszonkę przebijać w kilku miejscach, by wypuścić gazy. Po 3-4 tygodniach kiszenia w temperaturze pokojowej przełożyć kapustę do słoików. Przechowywać w chłodnym miejscu.
Tych przepisów w necie jest wiele. Wybralam te dwa.
Jutro urodziny mojej wnuczki Oliwii. 5 lat kończy w dzien kobiet. Ano wlaśnie . Tyle wsponień z tym dniem z czasów PRLu. Było minęło.
Miłego dnia wszystkim do mnie zaglądającym.
********************************************
organiczne-moda-czy-uroda,16160.html
Warto przeczytać całość. Znalazlam to w sieci
Chemia kontra natura, czy warto kruszyć kopię?
Kosmetyki drogeryjne, sklepowe, a nierzadko apteczne wyprodukowane są z wykorzystaniem syntetycznych komponentów, które są tańsze, łatwe w produkcji, a także – ich produkcja jest łatwiejsza do kontroli (np. łatwiej prognozować cenę surowca). Dlatego wielkim korporacjom łatwiej wyprodukować kosmetyk chemiczny niż głowić się jak pozyskać najlepsze składniki z natury. Niestety podobnie jak żywność chemiczna kosmetyki syntetyczne nie pozostają obojętne dla naszego organizmu i nie są tak dobroczynne w działaniu jak te powstałe w oparciu o dary matki ziemi.
A oto przykład. Stosując tanie środki myjące ciągle mamy problemy z cerą i włosami, których nie miały nasze babki. Zmieniamy mydła, ale ciągle przesuszają one skórę lub powodują wypryski. Na to stosujemy chemiczne kremy, lub przeciwnie – żele oczyszczające z silnymi substancjami aktywnymi. To nie załatwia problemu, ciągle walczymy z cerą, wydając ciężko zarobione pieniądze na kolejne specyfiki napychając kieszenie koncernom. A na koniec całość pokrywamy grubą warstwą podkładu lub pudru, który pozornie sprawia, że choć na chwilę nasza twarz jest idealna – ale po jego zmyciu buzia jest opuchnięta, pojawiają się zmarszczki, szybciej się starzejemy. Przypomina to walkę z wiatrakami. Tymczasem należałoby znaleźć źródło problemu i je usunąć – wyeliminować pryszcze czy przesuszoną cerę odstawiając kosmetyki, które za to odpowiadają. Może warto sięgnąć po kosmetyki naturalne czy też organiczne i zobaczyć jak zareaguje na nie nasze ciało.(....)
Kosmetyki drogeryjne, sklepowe, a nierzadko apteczne wyprodukowane są z wykorzystaniem syntetycznych komponentów, które są tańsze, łatwe w produkcji, a także – ich produkcja jest łatwiejsza do kontroli (np. łatwiej prognozować cenę surowca). Dlatego wielkim korporacjom łatwiej wyprodukować kosmetyk chemiczny niż głowić się jak pozyskać najlepsze składniki z natury. Niestety podobnie jak żywność chemiczna kosmetyki syntetyczne nie pozostają obojętne dla naszego organizmu i nie są tak dobroczynne w działaniu jak te powstałe w oparciu o dary matki ziemi.
A oto przykład. Stosując tanie środki myjące ciągle mamy problemy z cerą i włosami, których nie miały nasze babki. Zmieniamy mydła, ale ciągle przesuszają one skórę lub powodują wypryski. Na to stosujemy chemiczne kremy, lub przeciwnie – żele oczyszczające z silnymi substancjami aktywnymi. To nie załatwia problemu, ciągle walczymy z cerą, wydając ciężko zarobione pieniądze na kolejne specyfiki napychając kieszenie koncernom. A na koniec całość pokrywamy grubą warstwą podkładu lub pudru, który pozornie sprawia, że choć na chwilę nasza twarz jest idealna – ale po jego zmyciu buzia jest opuchnięta, pojawiają się zmarszczki, szybciej się starzejemy. Przypomina to walkę z wiatrakami. Tymczasem należałoby znaleźć źródło problemu i je usunąć – wyeliminować pryszcze czy przesuszoną cerę odstawiając kosmetyki, które za to odpowiadają. Może warto sięgnąć po kosmetyki naturalne czy też organiczne i zobaczyć jak zareaguje na nie nasze ciało.(....)
I ja w planie mam porządki świateczne, ale dopiero w przyszłym tygodniu. Co do kosmetyków - warto stosować sprawdzone, bo sporo po prostu uczula, więc więcej zła niż dobra. Serdeczności, Uleczko, ślę i życzę powrotu do sił :))))
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu. Pamiętam czasy kiedy moja babcia i moja mama nie stosowały żadne specyfiki,a tylko szare mydlo awet do mycia włosów a spłukiwano potem octaem. A z moich czasów nawet w zakładach fryzierskich używano dla usztywnienia fryzury piwo.
OdpowiedzUsuńTeraz grzie człowiek spojży tylko wszystko potraktowane chemia. I jak potem odzyskać zdrowie. Co jeszcze wogóle jest zdrowe ech.. Buziole i zdrowia ci życzę-;))
Kiszona kapusta to to, co tygryski lubią najbardziej :) Wszystko co ma związek z kapustą uwielbiam :) W tym roku kupię beczkę i sama zakiszę bo sok też lubię pić :) Kisiłam kiedyś u mamy więc może i u siebie mi wyjdzie. Pozdrawiam bardzo serdecznie i jak zwykle, życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńNie trzeba beczki, bo można spokojnie zakisić kapuste w słoikach. Sama tego nie robilam ale przyjaciółka robila to co roku. Poszukam w sieci. Pewnie ktos poda przepis. Pozdrawiam i wzajemnie zdrówka, bo to najważniejsze-;))
OdpowiedzUsuńUleczko, jak jesteś słaba to nie myj okien - okna nie zając, nie uciekną.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kapuste kiszoną to właśnie na wiosnę jem jej dużo...
Serdeczności Uleczko i ucałowania dla wnuczki Oliwki.
Niestety na urodzinach wnuczki nie bedę bo nie czuję się na tyle zdrowa. A okna biorę sobie powolutku, mam przeciez cały dzień do dyspozycji i muszę powiedzieć że lubię czyste okna i nie poroblem w ich myciu bo nie dopuszczam by sie zbyt mocno zabrudziły.Dom to moje fitness studio, he he. Musze się ruszać bo mi kręgosłup juz się daje we znaki przez to zbyt długie siedzenie, choc staram się często wstawać i zrobic cos porzytecznego. małymi kroczkami w ten sposob sama doprowadzam dom do jakies zamieszkalności. Dziś w planie drugi balkon,ale ten łatwijszy bo ma tylko juz pojedyncze plastilowe okna , nie to co ten na dole drewniany i podwójny. Ale dalam rady he he.Ja coś za malo tej kapusty jem. Uściski serdecvzne Stokrotko-;))
OdpowiedzUsuńWow aż tyle dobroci w jednym ??
OdpowiedzUsuńMuszę się zmobilizować i jeść...
Zdrowia życzę, może wiosna nam je poprawi...
Sama tez nie wiedzialam że aż tyle tego dobrego, ale że zdrowe to od dawna się przecież wie. Zdrowia wzajemnie Krysiu życzę -;))
OdpowiedzUsuńJestem kapuściara od zawsze ,jem kapuste pod każdą postacią,a nawet jak mi sie chce pić nie robie sobie herbaty tylko skubne kapusty kiszonej i mi pomaga ,pozdrawiam i dbaj o siebie
OdpowiedzUsuńBylam dzis w Tesco z wnukiem na zakupach. zaraz lepiej się poczulam. Chyba dosyc tago siedzenia w domu. Kupilam salatę lodową . Teraz już nie tylko kapusta tak jak kiedys choć ją bardzo lubię. Pozdrawiam Bogisui-;))
UsuńKiedyś na przednówku kiszona kapusta była jednym z niewielu produktów, które się w spiżarni jeszcze ostały. Dziś w marketach wszystko przez cały rok na okrągło, to i kapusta nieco w kąt odstawiona. Ja lubię w każdej formie, ale nic jednak nie przebije bigosu. :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam jeszcze dobrze te czasy kiedy ciagle na talerzu byla kwaśna kapusta do drugiego dania. Za dużo teraz wyboru Miroq. Mrożonki także mamy . Bigos bigosowi nierówny. Nie każdy mi podchodzi. Pozdrawiam serdecznie-;))
UsuńNo nawet nie wiedziałam, że az tyle dobrego jest w kapuście kiszonej:)Co do kosmetyków-faktycznie w kremach i maseczkach sama chemia ale komu dzisiaj się chce samemu robić coś z naturalnych komponentów:( Sięgamy po gotowce i tyle:)Pozdrawiam-axis
OdpowiedzUsuńAno tak Axis. Nie chce się, a jednak nic trudnego zrobic sobie własną maseczke na buzię, albo włosy myć jajkiem zamiast szamponem. Jak przeczytalam ile tego zbawiennego jest w kwaśnej kapuście to także się zdziwilam pozdrawiam serdecznie-;))
UsuńBardzo lubie sok z kiszonej kapusty...
OdpowiedzUsuńKapusta naprawde jest dobra...
Serdecznosci
Judith
Sok to u nas kwaska. Zawsze dobra na kaca hehe. Pozdrawiam serdecznie-;))
UsuńWyniosłam z domu uwielbienie do kiszonej kapusty. To bomba witaminowa, a zimową porą bezcenna.Teraz wszystko i wszędzie jest, ale kiedyś trzeba było samemu zadbać o porządną kapustę na zimowe czasy. Choć w marketach półki się uginają od warzyw i owoców wyjętych z chłodni, to jednak nie są one tak bogate w witaminy... tak mi się to wydaje, bo nie mamy pewności, w jakim stopniu dojrzałości zostały włożone do chłodni, które z nich są klimakteryjne, a które zaś coś tam tracą w przechowywaniu... A kapucha kwaszona nabiera mocy i maceruje się z przyprawami! - Najbardziej lubię taką surową z cebulką i oliwą. Pozdrawiam. Nina
OdpowiedzUsuńWitaj Nina. Jak mam problemy z przemiana materii to wystarczy ze sobie zrobię taka jak piszesz surowkę. To u mnie działa fantastycznie .Wyczyści mnie do maxa he he. Pamiętam ile było zamieszania kiedy jesienia trzeba było beczkę kapusty napełnić i tą kapustę ubijać w tej beczce. Teraz malo kto to praktykuje. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń