środa, 9 stycznia 2013

Trudny temat

http://www.krytykapolityczna.pl/Recenzje/Dunin-Tojuzniejesttwojababcia-/menuid-107.html

Andrea GilliesOpiekunka. Życie z Nancy. Podróż w świat alzheimera, Czarne, Wołowiec 2012

Zapraszam do poczytania całości.


 Opiekowałam się moją teściową chorą na postępującą demencję przez 10 lat, i wiem co to jest dla rodziny za obciążenie fizyczne i psychiczne. Dlatego także wiem co czują moje dzieci kiedy widzą mnie teraz chorą. Wcale się nie dziwię że wpadają w panikę. 

Można moralizować, że staliśmy się egoistami,
 oczywiste obowiązki wobec najbliższych nas przerastają,
 ale nie zmienia to faktu,
 że to jest, a przede wszystkim będzie, ogromne zadanie dla państwa.
 Mówienie, jak być powinno i co powinni robić inni, niczego nie rozwiązuje, 
natomiast  lęk przed starością i złą śmiercią utrudnia nam zmierzenie się z tym problemem. A wiara w świętość życia powstrzymuje przed zadawaniem pytań. (o eutanazję)

                                                  *********************
A puki co, to zadbajmy o nasze zdrowie sami, i oby jak najdłużej

11. Relaksuj się

19 komentarzy:

  1. W Polsce jest jeszcze w miarę dobrze,
    ale spójrz jak eutanazja szaleje w Holandii...

    OdpowiedzUsuń
  2. Uleczko, przeczytałam ten artykuł z ciekawością. Jak wiesz, sama mam taki problem. Opiekuję się Mamą okresowo, na zmianę z braćmi i wynajętą opiekunką. Po ostatnim pobycie Mamy byłam bardzo zmęczona psychicznie i miałam dolegliwości sercowe i żołądkowe, długo jeszcze się utrzymujące po wyjeździe Mamy. Przeraża mnie to, co będzie dalej. Uważam, że państwo nie powinno zostawiać ludzi z tym problemem i niezbędna jest tu pomoc, chociażby profesjonalna opieka medyczna, pomoc finansowa itp. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób nie tylko ty(i ja w przeszłości) borykają się z tą ogromną przekraczającą siły ludzkie opieką bardzo często pozostawieni sami ze sobą. Bogatsze kraje jak nasz bardzo trudno sobie z tym radzą to co dopiero się spodziewać tu u nas.Nasza dzielna blogowa Zgaga opiekuje się swoją mamą i zachęcam cię zaglądać na jej blog. Adres jest w moich linkach.Pozdrawiam serdecznie-;))

      Usuń
  3. Znowu odniosę się do śladowej roli państwa. To naprawdę bardzo poważny problem, moja ciocia zmarła przed świętami na alzheimera, po 4 latach choroby. Jej córkA opiekująca się z rodziną ciocią, chociaż jest fachowcem, przypłaciła te 4 lata zdrowiem. Chylę czoła przed Owsiakiem, przed każdą od 21 lat jego pracą. Stary, schorowany człowiek musi być otoczony troską, choćby po to, aby godnie odejść, aby zminimalizować jego cierpienia. Bo człowiekiem jest się do końca i nie wolno o tym zapominać. Pozdrawiam Uluś :))

    OdpowiedzUsuń
  4. A mój zawał to niby skąd się wziął po śmierci męża. Bo przecież ja dwójkę miałam przez szereg lat. A znaleźć dobrą pomoc także nie tak łatwo bo nie każdego można tak sobie wpuścić do domu. Ja się już dla siebie zacznę rozglądać powoli po naszym rynku w tej branży.Nie zawsze na młodych mogę i chcę się zdawać. Cieszę się jak na razie że chociaż z moją pamięcią jest wszystko w porządku, chociaż ręce przecież również bardzo ważne dla samodzielnego bytowania. Pozdrawiam Aniu serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawniejszymi czasy, ludzie starzy częściej byli do końca sprawni, zdarzało się, że przeczuwali kiedy nadejdzie śmierć i się do niej przygotowywali. Umierali po prostu na uwiąd starczy. Teraz coś się z nami niedobrego dzieje, bardziej kapcaniejemy, wszystko chyba przez ten postęp cywilizacyjny. Pozdrawiam Cię Uleczko- Adela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo nas trują Adela wszędzie i wszystkim. Moi pradziadkowie z Opolszczyzny uprawiali i hodowali to co zjadali i nawozili tym co od zwierząt i od nich wydalali. Obieg był zamknięty. Ja jeszcze pamiętam czasy kiedy zimą trzeba było mieć beczkę własnej kiszonej kapusty i ziemniaki także z naszego pola. Pomidory i sałata jak latem dojrzewało warzywo w ogrodzie. Firany w oknach z naturalnych koronek a nie sztuczne, to samo nasze ubrania. To masz odpowiedź a to tylko kropelka z tego czego dawniej a co dziś już nie ma.Mój pradziadek ukończył 80 lat, i do końca się ruszał po gospodarce którą przepisał najstarszemu synowi. Przeczuwał swoją śmierć tak jak piszesz. Poszedł na ostatni obchód pożegnalny po swoich własnościach położył się i umarł. Pozdrawiam-;))

      Usuń
    2. Właśnie Uleczko, dokładnie tak jak piszesz ze wszystkim- i z żywnością i wszystkim innym. Moja babcia podobnie, do końca sprawna, raptem na tydzień się położyła przed odejściem. Byłam przy jej śmierci (wyprowadzono mnie bo chciałam z nią razem umrzeć z rozpaczy). Choć różnej biedy było dużo, to jednak stresu i szaleństwa tyle co teraz chyba nie. Trzymajmy się nie dajmy się- Adela

      Usuń
    3. Bo człowiek to taka już istota że im więcej ma tym więcej chce i temu końca nie ma.To temat rzeka. Dobranoc Adela

      Usuń
  6. Uleczko, trzymaj się tego komputera, póki możesz. Bo powoli tylko to nam zostaje. Na państwo nie można w żadnym razie liczyć, z rodzina tez różnie bywa. I nie zawsze dlatego, ze owa rodzina niedobra...
    Pogoda

    OdpowiedzUsuń
  7. He he Pogoda, a co mi innego tez pozostaje. Na safari do Afryki to brak chęci a przede wszystkim kasy. Dziś mój wnuk się skarżył ze na bilety do kina ich nie stać pomimo zniżek dla studentów, a nas emerytów starego portfela przecież tak samo nie.Tu jest jeszcze dla mojej kieszeni względny dostęp do tego wirtualnego okna na świat. Mam nadzieję że demencja mnie ominie jako że w mojej rodzinie wszyscy do późnej starości byli umysłowo sprawni .Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie tylko trudny ale przerażający temat ,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały ten obecny czas jak się dobrze przyjrzeć jest niesamowity. Liczą się tylko młodzi zdrowi i bogaci.Strach naprawdę zachorować poważnie(-;

      Usuń
  9. Uleczko myślisz, że państwo się przejmuje ludźmi starymi? Pamiętasz co pwoiedziała posłanka Mucha? Z nudów chodzimy do lekarza. Nie ma za dużo pielęgniarek paliatywnych. Opiekowalam się moją mamą gdy leżała. Nawet gdy dostała zapalenia płuc pani doktor w szpitalu powiedziala, że nie mogą przyjąć bo to już taki wiek... Więc spokojnie się odwróciłam mówiąc, ze w taki razie niech wyrzuci na śmietnik ale mam nadzieję, że za jakiś czas na tym samym śmietniku i ona będzie wyrzucona. Wtedy spojrzała na mnie jakby mogła zabiłaby mnie wzrokiem...ale mamę do szpitala przyjęła. Aj szkoda gadać trzeba się jakoś starać jak najdłużej być sprawnym :( Pozdrawiam - axis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam i sama taki przykład chamskiego traktowania ludzi starych na przykładzie choćby mojej babci. Ale to za długie pisanie. Mnie także tak ,,leczą " ostatnio dziwnie.Ale ja nawet wiem dlaczego. Muszę pójść prywatnie, innej rady nie ma.(-;

      Usuń
  10. Alzheimer... choroba istniała dużo wcześniej niż nam się wydaje, to tylko jej opisanie i wyszczególnienie z ogólnej masy chorób układu nerwowego nastąpiło później w miarę zdobywania technik badawczych i postępu nauki. Nie należy zatem przypisywać jej naszym zwariowanym czasom, bo coś mi się wydaje, że dla każdego pokolenia jest jakiś czas trudny... choćby wojny. Mój teść borykał się z tą chorobą, ale przypominam sobie moją babcię - jej zachowania w chorobie były wręcz identyczne, a diagnozowano inaczej. Pewnie, że sami sobie naszym życiem czasem je skracamy, ale cóż poradzić, żyjemy w czasach i okolicznościach, jakie mamy. Tylko na niektóre mamy wpływ. Jednak z tego powodu "gdybanie" w czarnych kolorach, to jak dodawania zła do zła. Zatem, choć trudno i wydaje się, że wręcz niemożliwe, myślmy optymistycznie, a resztę zostawmy losowi. Pozdrawiam serdecznie. Nina. - dziś wygasa mi licencja...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję że jeszcze przeczytasz to co tu ci odpisze. Takie niech się dzieje wola nieba to takie Nina trochę niepodobne do ciebie. Wróć tu do mnie jak najszybciej . Pozdrawiam serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga