sobota, 26 stycznia 2013

Kompleksy-czy ja wiem, he he ?






Jesteś tego warta?






Ileż to razy słyszymy to zdanie w reklamach .
 Tak naprawdę  nie myślę tak o sobie.Czy ja mam kompleksy?
 Przebojowa to ja nie byłam i teraz także nie jestem. Ale kompleksy, czy ja wiem?
 No miss Świata to ja nie jestem,a patrząc do lustra aż cała czasem trzęsę się na mój widok. Ale czy to kompleks?



Fajna ta tablica. znalazłam to w necie
 My sami, potem dopiero inni.Dużo jest takich ale ja taka nie jestem. 
Czy ja myślę dobrze o sobie- chyba tak, a jak mam niepowodzenie to jakoś nie przychodzi mi do głowy obwiniać   wszystko i wszystkich.
 A wogóle w moim wieku, czy warto jeszcze się zmieniać. Otoczenie się do moich felerów tak przyzwyczaiło,że patrzyliby, delikatnie mówiąc ,lekko zdziwieni na jakąś moją większą odmianę.
 Kiedy byłam młoda, farbowałam włosy nieraz i co tydzień na inny kolor.  Cieszę się dziś  z tego, że nie muszę farbować bo jeszcze nie mam siwych włosów, ale to chyba po kądzieli  Dziadek Paweł podobno był kruczo- czarny, pomimo swoich osiemdziesięciu lat . A moja mama dopiero po dziewięćdziesiątych urodzinach trochę zaczęła siwieć.
. Podziwiam zawsze zaradność, przebojowość i inne podobne takie cechy u innych,mam tego chyba niewiele, tylko ,że samokrytycyzmu u mnie jakoby coraz mniej. Muszę uważać bo to także może pójść w niedobrą stronę. Szczególnie w starszym wieku.
Czasem dobrze mieć koło siebie kogoś, kto krytycznym okiem spojrzy i powie szczerze:.; wiesz moja kochana ,zrób z tym coś. Niestety nie ma jakoś obecnie wokół mnie tych chętnych, no nie tak do końca, bo mój młodszy czasem jest aż  bardzo bezpardonowy wobec mnie(-; Po mojej chorobie taka apatia do mnie wlazła ostatnio,zaczynam się tym już poważnie martwić.
A ta zima jeszcze do tego także raczej zachęca by się zaszywać w pieleszach. Bo skoro na dworze mroźno, to najlepiej pod pierzynką poczekać na ocieplenie i polepszenie nastroju. Ach sami widzicie jak ja tu marudzę. Sobota dziś idę trochę posprzątać. Ruch mi dobrze zrobi na te sztywne kości.

30 komentarzy:

  1. Powiem Ci , że w tym roku wiele osób odczuwa apatię,
    widać to nawet po blogach.
    Chyba ta zima taka i pogoda nas tak męczy...
    Pewnie każdy ma tam jakieś kompleksy ,
    ale bez przesady :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Powinnam już trochę wyjść na powietrze,ale tam zimno i ślisko(-;

    OdpowiedzUsuń
  3. Uluniu, w moim wieku kompleksów się już nie miewa. Czerpie się z życia, co dobre i ciekawe. Cieszy przede wszystkim zdrowie moje i bliskich, bo to najważniejsze :)
    Pozdrawiam cieplutko z uśmiechem
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie u wszystkich tak jest Bożenko. Szczególnie w twoim młodym wieku. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ula, chyba każdy ma kompleksy, tylko nie każdy się przyznaje, nawet przed sobą. zawsze się porównujemy do kogoś, kto jest w czymś lepszy od nas, kto jest zgrabniejszy, ma jakieś talenty, których nam brak, i stąd się rodzą kompleksy. Może w młodości miałam, ale juz od dawna przestałam się przejmować swoimi niedoskonałościami. Po prostu zaakceptowałam siebie i jest mi z tym dobrze. A to czy sie to innym podoba, czy nie, to ich problem. Zresztą, nigdy nie liczyłam się z opinią innych, co moją mamę doprowadzało do nerwicy, bo ona przeciwnie, bardzo dbała o to, co inni powiedzą. Ważne, żeby w niczym nie przesadzać.
    Zima ostra, u mnie w domu było dzisiaj tylko + 17. Nie chciało nam się w nocy iść do pieca, ale teraz juz zaczyna sie ocieplać. Ja też nie ruszam się z domu, tylko tam gdzie muszę. Wystarczy mi kilka razy dziennie wędrówka do kotłowni. Zazdroszczę tym, co mają wejście z domu. U mnie się nie da, bo trzeba by robić generalna przebudowę. Pozdrawiam i życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz racje azalia z tym porównywaniem się z innymi. To nasza specjalność. widać to przecież na naszych ulicach po tym w jaki sposób się ulica ubiera. szczególnie młodzi Wszyscy na jedno kopyto. czasem to śmieszne a czasem wręcz tragiczne takie małpowanie jedno po drugim . Zadzwonił przed chwilką wnuk. Jedziemy dziś na zakupy do Tesco. Szczególnie jarzyny i owoce muszę kupić Córka z wnukami także na godzinkę wpadła..Nareszcie więc coś się dzieje. za dużo samotności już mi na dekiel bije he he Pozdrawiam i współczuję ci tego wychodzenia z domu do kotłowni. w czasie mrozu to okropne rozwiązanie.(-;.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wybaczcie ale ja nie mam kompleksów. Nigdy nie mialem. Wychowano mnie w duchu -jakim mnie Panie Boze stworzyłeś takim mnie masz:) Moze dlatego, ze mieszkam w duzym mieście nikogo nie obchodzi jak sie ubieram, co jem z kim mieszkam i gdzie mieszkam. Nie przejmuję się czy się komuś podoba jak się ubieram czy tez nie.Żyję swoim życiem i martwię się czy zmarznę a nie nie czy sie ubrałem aby sasiadom się podobać. Kochanieńkie nie płakać z zimna u mnie dzisiaj było w nocy -20:) Zimę mamy więc nie ma co liczyć na ciepło. Gorąco Was pozdrawiam-obserwator

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale chyba i panowie bywają zakompleksieni. W zależności z jakiego środowiska pochodzą i w jakim potem przychodzi bywać czasem środowisku . Pracowałam przez długie lata w przeważająco męskim towarzystwie. A nas po 45 roku wpędzano w kompleksy . Tu na śląsku nie tylko liczy się sam wygląd,Bo są jeszcze inne metody wpędzania ludzi w kompleksy obserwatorze miły. Pozdrawiam serdecznie-;))

      Usuń
  8. Jako młoda dziewczyna, kobieta, miałam kompleksy, rzecz jasna. Teraz juz nie, teraz nie wygląd najważniejszy, a zdrowie i harmonia w rodzinie. Chociaż przyznam, że staram się dbac o siebie i świadomość, że wyglądam dobrze, poprawia mi, jak każdej kobitce, samopoczucie. Apatia wkrótce minie, Uleczko, bo coraz dłuższy dzień i wkrótce będziemy wyglądać wiosny. \całuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A jednak wygląd z wiekiem wcale nie jest taki obojętny w brew pozorom. Szczególnie w starszym wieku trzeba dbać o siebie Aniu. Oczywiście nie można przesadzać i nie zrobić z siebie dzidzię piernik.Dobrze że ten styczeń się kończy. Tak straszliwie mi się zawsze dłuży. Pozdrawiam serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ula, zima to apatia wchodzi na każdego. Jak przyjdzie wiosna, to żyć się od razu chce i zmieniać coś na lepsze w swoim wyglądzie. A kompleksy? Ja tez je miałam, jak byłam młoda, teraz mam to w nosie. Dbam o siebie, a jak się komuś nie podobam, to patrzeć na mnie nie musi. Choć masz rację, że warto miec kogoś, kto powie, jak jest coś nie tak. Uściski:) Ella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale niech powie nie do tego stopnia że dopiero można dostawać kompleksy. Tak właśnie byłam krytykowana za młodu przez moja mamę. Usciski wzajemne

      Usuń
  11. Zawsze maskuję niedostatki, bo cóż robić, jak to kobieta, chcę wyglądać OK. Ostatnio bardzo przytyłam, i wkurza mnie to tylko ze względu na ubrania- ach coś tam kupię.
    Zima zimą, a słoneczko będzie coraz wyżej Uluś. Ja już myślę o tulipanach co je posadziłam, ciekawam ich bardzo.
    Dobranocka- Adela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo to znaczy ile. A tulipany także bardzo lubię. Piję moja niedzielną poranną kawę. Miłej niedzieli Adela-;))

      Usuń
    2. 5 kilo Uleczko...ach nic to, coś tam na siebie zarzucam hi hi ;-)
      Wzajemnie miłej niedzieli kobietko- Adela

      Usuń
    3. Ula, a tablica super- i pomyśleć że kiedyś miało się tą akceptowalną wagę haha :-)))A.

      Usuń
    4. Ważyłam jako 19 letnia dziewczyna 48 kg a teraz brakuje mi 4 do 80 he he. Wiek swoje waży Adela.

      Usuń
    5. Super ci to wyszło "Wiek swoje waży" haha ;-)

      Usuń
  12. Pozdrawiam serdecznie, Uleczko...
    Pogoda

    OdpowiedzUsuń
  13. Kompleksy...to temat rzeka. Zawsze miałam ich sporo i do dzisiaj mam, choć już nie przejmuję się nimi tak bardzo, jak kiedyś. Najlepiej byłoby całkowicie się ich pozbyć i cieszyć się życiem, ale to nie jest takie proste. Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Bo my się dajemy wpędzić w te kompleksy. zazwyczaj zupełnie bezpodstawne Irenko mila. Uściski serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też miewam różnego rodzaje apatie, szczególnie zimą i jesienią. Takie coś najdzie człowieka i trzyma. Wtedy nic mi się nie chce. A kompleksy jak do tego jeszcze dołożyć, to już makabra. Dobrze, że ja nigdy kompleksów nie miałam i nigdy się nimi nie przejmowałam. Trzeba brać siebie taką jaką się jest i nie przejmować tym - co inni powiedzą.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze jak się ma taki przebojowy charakter, albo w młodości nie miało się wokół siebie ciągłych krytykujących. Widocznie miałaś JaGa to szczęście. Dobrze że ten styczeń już dobiega końca.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ubawiłam się tym opisem kobiety hahahahha pozdrawiam ,a co do twojego wpisu nigdy na siebie nie spoglądałam inaczej jak z zadowoleniem i wtedy gdy byłam kruczo czarna i dzisiaj gdy jestem biała jak gołąbek hahahahhaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko pozazdrościć Bogusiu. Osobiście, staram się jak mogę ale różnie mi to wychodzi.Ostatnio oklapłam trochę z powodu choroby, ale to chyba naturalne. Pozdrawiam serdecznie-;)0

      Usuń
  18. Nauczono mnie w domu rodzinnym z optymizmem patrzeć na świa, na ludzi, kochać siebie jak Bóg mnie stworzył a wtedy łatwiej było mi kochac ludzi. Czasami myślę, że zbyt wrażliwa jesem na los ludzi, na krzywdę zwierząt... przejmuję się tym bardziej niż sobą. Świat dzisiaj wychowuje z innym spojrzeniem na wszystko i może dlatego wpędza czasami ludzi w kompleksy. Nie dajmy się. axis mundi oznacza oś świata:)) kręcę się z tym światem ale życie nauczyło mnie, że najpierw jestem JA a potem reszta. Bywalo inaczej i gdy dostalam kopa w tyłek zmieniłam podejście. Może i tak trzeba:( Pozdrawiam- axis:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Axis tak trzymać. Szczerze zazdroszczę. Uściski serdeczne-;)0

    OdpowiedzUsuń
  20. Co robi kobieta w łazience, zaraz po kąpieli? Staje nago przed lustrem i przypatruje się wadom swojej sylwetki. Ponuro przygląda się za małym, za dużym, asymetrycznym lub zbyt obwisłym piersiom. Staje bokiem, wypina brzuch i rozmyśla, że wygląda jak na półmetku ciąży. Przybliża twarz do lustra i wypatruje zmarszczek, może siwych włosów. Stwierdza, że jej nos z wiekiem staje się coraz brzydszy, a powieki zaczynają opadać. Wzdycha, godzi się z losem lub postanawia od jutra zacząć się odchudzać, ćwiczyć lub zacząć odkładać na operację plastyczną. Potem do łazienki wchodzi jej mąż. Po prysznicu staje nago przed lustrem, wciąga brzuch, z zadowoleniem stwierdza, że nadal jest super i wesoło pogwizdując wychodzi. To nie dowcip, tylko codzienność w wielu polskich domach.:)
    Bierzcie z nas przykład-Kormoran

    OdpowiedzUsuń
  21. Trafiłeś w dziesiątkę he he. Uściski serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga