Dziś 13 grudnia dzień św. Łucji. Od dziś zawsze rozpoczynano porządki przedświąteczne.
Wierzono, że jeśli ktoś nie zastosuje się do tego zwyczaju, może sprowadzić na rodzinę nieszczęście hehe.
Dzień Świętej Łucji był ważny dawniej także z innego powodu bo wiązał się z nim zwyczaj przepowiadania pogody na przyszły rok.
Uważali, że obserwując pogodę przez kolejnych 12 dni pozostałych do Bożego Narodzenia,
mogą przewidzieć jaka będzie pogoda kolejno w każdym z 12 miesięcy w nadchodzącym roku.
Makówki
Wierzono, że jeśli ktoś nie zastosuje się do tego zwyczaju, może sprowadzić na rodzinę nieszczęście hehe.
Dzień Świętej Łucji był ważny dawniej także z innego powodu bo wiązał się z nim zwyczaj przepowiadania pogody na przyszły rok.
Uważali, że obserwując pogodę przez kolejnych 12 dni pozostałych do Bożego Narodzenia,
mogą przewidzieć jaka będzie pogoda kolejno w każdym z 12 miesięcy w nadchodzącym roku.
25 dkg zmielonego maku, 1 weck (lub 2-3 bułki pszenne), 1 l przegotowanego mleka (lub wody), 4 łyżki cukru, 2 łyżki miodu, 1 paczka cukru waniliowego, 1 olejek migdałowy, 2-3 łyżki roztopionego masła, paczka rodzynków, 0,5 paczki migdałów, , szczypta soli
Wcześniej wypłukany i zmielony mak zalać wrzącym mlekiem (lub wodą). Dodać cukier, rodzynki, sparzone ze skórki i pokrojone migdały, masło, , miód i szczyptę soli. Całość zagotować. Strucel pokroić w kwadraciki i ułożyć w salaterce. Delikatnie wymieszać z przygotowaną zalewą. Potrawa powinna być przygotowana choć 2 godz. wcześniej, aby bułka zmiękła i nasączyła się zalewą. Według niektórych przepisów – jeżeli chcemy makówki przechowywać kilka dni, to do zaparzenia maku należy wówczas użyć zamiast mleka wody.
Przepis i obrazki z sieci robię makówki podobnie
Aż się już boję ile mi przybędzie na wadze po tych makówkach hehe.
Mak lubię tylko w makowcu! Próbowałam różnych wersji: makówek, makiełek, kutii - nie podchodzą mi te potrawy jakoś... Ale w wielu domach to absolutna tradycja i są amatorzy!
OdpowiedzUsuńMakówki makówkom nierówne.Makowiec to samo. Niestety nie każdemu to wychodzi zrobić naprawdę smaczne. Zeszłego roku te od córki były lepsze od moich. Makówki muszą być słodkie i mokre.
OdpowiedzUsuńUla, makowiec bardzo lubię, taki prawdziwy zawijany, ale makówki mi nie podchodzą. Za mdłe, zbyt słodkie i konsystencja nie w moim guście. Co tam kilogramy, jak Ci smakuje.Przecież nie jesz tego tonami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoje by ci może smakowały. he he. Pozdrawiam-;)) Co się stało że taki dziś z ciebie skowronek. Od dziś zaczynam zajadać się sterydami. Z tego tez się podobno przybiera na wadze. To jednak wolę makówki. Buziol poranny posyłam-;)
OdpowiedzUsuńUleczko, bo od paru dni zasypiam przy telewizorze już około 22.00, co dawniej było nie do pomyślenia, a budzę się o świcie. Może to ze względu na zimę taka zmiana. Byle do wiosny.
UsuńTo znaczy, że byłaś u doktora i masz nowe leki. Oby pomogły, a wagą się nie przejmuj. Pozdrawiam
Mam nadzieję ze lek mi pomoże a mniej zaszkodzi. A jak tam twój ząb Azalia.
UsuńZąb tylko ćmi. Ale 21 jadę na to leczenie kanałowe. Szkoda mi 280 zł, ale mówi sie trudno.
UsuńZnam to, ja także zęby tylko prywatnie, a to kosztuje.Ale i tak jest super jak się ma jeszcze swoje własne-;)
UsuńU nas w domu był makowiec i makiełki, ale tylko makowiec przetrwał. Niestety sama nigdy go nie popełniłam, bo potrzebuję tylko na "smakę", więc te trochę kupuję. Pozdrawiam i życzę powodzenia w bojach sterydowych. Niestety one mają to do siebie, że się przybiera na wadze nawet wtedy, gdyby było się niby o chlebie i wodzie.
OdpowiedzUsuńmakowiec i drożdżowy kołocz z makiem to także specjały wigilijne u mnie w domu. Oczywiście jak jeszcze było to komu zjadać. Nawet nie wiem do końca czy sobie w tym roku makówki zrobię. Jedzenie już straciło na atrakcyjności od kiedy jest wszechobecne
UsuńPrzepis przepisałam:) nie znam tej "potrawy". Moja mama tego nie robiła ale ciekawe może sprobuję zrobić ale na wszelki wypadek zmniejszę przepis bo jakby co będę sama jadła:) Pozdrawiam - axis
OdpowiedzUsuńMak najlepiej jest zmielić w piekarni. U nas jest jeden który od lat miele mak dla ludności w święta.Ale to prywatna piekarnia i tam też kupuję sucharki na wagę. Pozdrawiam Axis serdecznie
OdpowiedzUsuńUleczko, fajny przepis w poprzednim poście, łatwy i na pewno pyszny!
OdpowiedzUsuńMakówki- poezja, dawniej zjadałam miskami, teraz już trochę mniej- nagroda Nobla dla tego kto wymyślił ten prosty przepis.
Ja, wzorem przodkiń robię z wrzątkiem i masłem i takie najb. lubię, są też trwalsze. Takie jak Ty z sucharkami- robi moja ciocia, też są pyszne, muszę kiedyś zrobić- tak ładnie wyglądają. Pa Uleczko- Adela
Witaj Adela. Makówki wychodzą smaczne na prawdziwych bułkach, a nie na tych teraz bułeczkach które robią w piekarniach na takich gotowych mieszankach.Dlatego sucharki są wedle mnie lepsze. Ale jak można dostać takie ,,prawdziwe " weki albo bułki to lubię je własnie robić na bułce. Ale trudno je dostać.Pa, Adela-;)
OdpowiedzUsuńUleczko, nie znam zupełnie makówek...nie wiem jak smakują. Na pewno bardzo dobrze, jednak ja najbardziej lubię taką tradycyjną struclę makową. Ale chętnie bym spróbowała. Pozdrawiam i życzę spokojnego weekendu:)))
OdpowiedzUsuńMakówki zresztą zupełnie podobnie smakują jak makowiec Irenko, jak się je zrobi z bułek przekładanych masą makową. Tyle że tego piec nie trzeba. Ale wiadomo w rodzinie ważna jest tradycja. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ciasta makowe, ale niestety nie mogę jeśc. Przyczyna ? Mam bardzo "gęste" zęby, po maku mimo umycia zębów "cwierkam" pół dnia. Buziaczki :)))
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu.Znam ten problem nie tylko z makiem he he. Ale od czego nici dentystyczne i wykałaczki.Buziaki wzajemne-;))
OdpowiedzUsuń