Gdzie mieszka Święty Mikołaj?
W Laponii, najodleglejszym zakątku Finlandii, krainie zwanej Santa Claus Land. Rząd Finlandii przekazał mu to miejsce uroczyście w 1985 roku. Od tego czasu Św. Mikołaj ma stały adres.
JOULUMAA
SANTA CLAUS „POST OFFICE”
Arctic Circle, 96 – 930 Rovaniemi
Finland
Warto wysłać do niego list lub kartkę świąteczną znacznie wcześniej, bo przed świętami przychodzą do niego tony listów z całego świata i Mikołaj nie nadąża z odpisywaniem. Chociaż pomagają mu asystenci i Mrs. Claus, żona świętego. Listy do Świętego Mikołaja są zazwyczaj bardzo kolorowe, ozdobione rysunkami i naklejkami. Oprócz życzeń zawierają prośby i zamówienia na konkretne prezenty. Listy adresowane są bardzo różnie. Oto kilka przykładów.
- Niebo albo Poczta Niebo
- Ulica Anioła, woj. Chmurka
- Kierunek Niebo, ulica Gwiezdna
- Księżyc, Dom Mikołaja
- Piąte igloo, willa w Finlandii
- Biegun Północny, ulica Śnieżnobiała
Różne imiona Świętego Mikołaja
Santa Claus – amerykańskie
Santa San – japońskie
Father Christmas lub Saint Nicolaus – angielskie
Died Moroz – rosyjskie
Weinachtsmann – niemieckie
Noel Baba – tureckie
Pere Noel – francuskie
Svaty Mikulas – słowackie
Babbo Natale – hiszpańskie
Nisse – szwedzkie
A teraz ciekawostka. Posłuchajcie, co na temat Świętego Mikołaja mówi fizyka?
Dwaj fizycy z uniwersytetu w Chicago zadali sobie trud obliczenia, jakie jest prawdopodobieństwo, aby Św. Mikołaj odwiedził w ciągu jednej nocy wszystkie domy na kuli ziemskiej. Oto wyniki. Aby w czasie 24 godzin możliwe było odwiedzenie 2 miliardów domów na całej kuli ziemskiej i pokonanie 160 milionów kilometrów, zaprzęg Św. Mikołaja musiałby pędzić z kosmiczną szybkością 112650 km na sekundę! W każdym domu mógłby spędzić tylko jedną dziesięciotysięczną sekundy, czyli krócej niż oka mgnienie. Teraz staje się jasne, dlaczego nigdy go nie widzimy – po prostu podróżuje zbyt szybko. Ale skoro co roku znajdujemy pod choinką podrzucone przez niego prezenty, to staje się oczywiste, że Św. Mikołaj istnieje!
Pozwólmy sobie wierzyć w Świętego Mikołaja tak długo, jak potrafimy...
Najbardziej rzeczywiste sprawy na tym świecie to te, których dzieci i dorośli nie widzą. Oto jak ważny dla ludzi jest ten cudowny święty. Święty Mikołaj zaspokaja naszą potrzebę przeżycia cudowności, bawi nas, uczy hojności, bezinteresownego dzielenia się z innymi i cierpliwości w oczekiwaniu na nagrodę. Dlatego Święty Mikołaj żyje i będzie żył wiecznie. Teraz i za tysiąc lat nadal będzie radował ludzkie serca.
Niech żyje Mikołaj jak najdlużej i niech jak najdlużej będzie w nas ta magia i trochę z dziecka. Przecież sami chcemy być Mikołajami lubimy obdarowywać innych i sami chcemy dostawać prezenty.:)Pozdrawiam- axis
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się ten tekst. Sama tu siedzę w ten wieczór Mikołajowy. Ale ręce już mnie mniej bolą to powód dla mnie do radości. Pozdrawiam Axis,fajnie że tu zaglądnęłaś-;))
OdpowiedzUsuńU mnie był dzisiaj w pracy ,wpadnij i zobacz :):):)
OdpowiedzUsuńJuz lecę:))
UsuńSzykując dziś z mężem paczkę dla wnuczki wspominaliśmy, jak to my sami będąc brzdącami czekaliśmy i cieszyliśmy się z prezentów, a jak to sobie wyobrażaliśmy Mikołaja, a bali?!!! Wspominaliśmy też i te skromne paczki, które tak trudno było zrobić już naszemu synowi w latach 80-sątych - aż samemu trudno uwierzyć, że tak było. Dziś nasza wnusia pierwszą paczkę - o świcie od rodziców, drugą - w zerówce, trzecią - babcia z dziadkiem "przypadkiem spotkali śnieżynki, pomocnice Mikołaja", który je tu wysłał, bo przecież sam był w szkole, tam go przecież Karolinka widziała; pod wieczór czwarta - od jej dawnej niani, piątą i szóstą dostanie od rodziców chrzestnych, którzy już się zapowiedzieli z wizytą na piątkowe popołudnie, a siódmą otrzyma na balu mikołajkowym, który organizuje zakład pracy ojca i w sobotę jedzie z tatą na balety. Ależ się porobiło. - Ja będąc dzieckiem czekałam na Św.Mikolaja, bo wreszcie dostałam rękawiczki, bywało przecież, że mrozisko przyszło już 1 listopada.
OdpowiedzUsuń- Dziś mogę też się czuć niejako obdarowana, bo mój laptopik wrócił z "robót" - synowi zeszedł komputer po 12 latach pracy i trzeba mi było go wesprzeć. Kupił sobie dziś nowy, a mnie zakończyła się internetowa abstynencja. Cudnie tu u Ciebie - cud, mNiód i malina! Tyle zmian. Buziaki. Nina
A ja się już zaczynałam martwic. dobrze że znów jesteś. Uściski serdeczne-;)
UsuńUleczko jawazniejsze ze rozgi nie dostalem tylko piekny list i kartke::) znaczy jest Mikolaj zaczynam na nowo wierzyc:) tez uwierz a swiat stanie znowu bajkowy-pozdrawiam Kormoran:)
OdpowiedzUsuńMikołaj żyje i będzie żył wiecznie. zawsze to mówię he he. Pozdrawiam serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńNoel Baba - cudnie! Od dziś nie wierzę w Mikołaja, tylko w Babę!
OdpowiedzUsuńW efekcie i tak -pamięć i prezent się liczy . Luter też nie lubił Mikołaja i Protestanci mają w zamian Dzieciątko albo Weinachtsmann. Pozdrawiam-;))
OdpowiedzUsuńI znowu coś ciekawego nam zapodałaś. Masz zacięcie do szperania. Uleczko, wierzyć w Mikołaja przestałam, gdy miałam 8 lat, ale nadal celebruję, tak jak wszyscy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKiedy nie było prezentów w 1945 roku moja mama mi powiedziała ,że to tak naprawdę żaden Mikołaj podarki nie przynosi. Pamiętam to moje rozczarowanie 7 letniego dziecka do dziś. Tak brutalnie nie powinno się dziecku odbierać wiarę, obojętnie w co by to i nie było. Jak tam ząb Azalio?! strasznie mi cię szkoda. Przytulam
Usuńjak tam by go nie nazwać Dziadkiem Mrozem, gwiazdorem czy św. Mikołajem czyż to nie jest fajne:) Do mnie może nawet przychodzić z dobrym słowem ważne aby pamietał to przecież takie miłe:) Pozdrawiam Uleczko i sorry, że mało zaglądam ale też chorowałem trochę. Pozdrawiam - obserwator
OdpowiedzUsuńBardzo wiele osób teraz niedomaga. To taki sprzyjający chorobom okres. Zdrówka życzę zatem Obserwatorze miły. Pozdrawiam cieplutko-;))
OdpowiedzUsuń