wtorek, 23 października 2012

Regularne picie niewielkich, bezpiecznych dla wątroby ilości alkoholu może zapobiegać reumatoidalnemu zapaleniu stawów u ludzi lub łagodzić jego przebieg.

htt
p://www.zapaleniestawow.medserwis.pl/index.php?t=14&id_t=6521

Regularne picie niewielkich, bezpiecznych dla wątroby ilości alkoholu może zapobiegać reumatoidalnemu zapaleniu stawów u ludzi lub łagodzić jego przebieg. Co ważne, badacze zaobserwowali, że produkt metabolizmu alkoholu w organizmie - aldehyd octowy może mieć tak samo ochronny wpływ na stawy, jak sam etanol. Rodzi to nadzieję na opracowanie nowych, nie grożących uzależnieniem metod leczenia poważnych chorób zapalnych stawów. (PAP)


Miało być 1 dzień, a zapowiada się dłuższa przerwa. Mam zapalenie stawów prawej ręki. 

Znalazłam błogi sposób by się z tego bólu leczyć. 
 To oczywiście żart. Jutro idę do lekarza. 
Trochę mnie tu będzie mniej, bo jednak boli, oj boli paskudnie .
 Dziękuję wam za odwiedziny i komentarze. Niedługo tu wrócę.
 Do was będę oczywiście zaglądała. Wybaczycie chyba że nie będę za często komentować.

14 komentarzy:

  1. Nie ma sprawy Uleczko zaczynam się więc tak leczyć:)))) No to "idziemy na jednego" :)) Pozdrawiam - obserwator

    OdpowiedzUsuń
  2. No to ide do lekarza moze mi jaka flaszeczke zapisze:) Ale bol stawow to okropny czlowiek by wypil nawet beczke gdyby tylko mialo mu to pomoc. Pozdrowka- Kormoran

    OdpowiedzUsuń
  3. Uleczko, przykro mi bardzo, życzę Ci jak najszybszego powrotu do zdrowia...Co do leczenia...myślę, że kieliszeczek czegoś mocniejszego od czasu do czasu pomaga nie tylko na tą chorobę...także na wiele innych:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kuruj się, Uleczko! Nikt nie będzie miał pretensji o rzadsze odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uleczko,kiedy miałam 32 lata zachorowałam na stawy.Nie chodziłam przez sześć tygodni,stawy skokowe miałam tak spuchnięte jak balony.W nocy spać nie mogłam,bo parzyła mnie pościel.Choroba pojawiła się nagle,z godziny na godzinę i lekarze nie umieli postawić konkretnej diagnozy,gdybano na temat różnych chorób,brano nawet pod uwagę SM. Po trzech miesiącach pobytu w szpitalu,połykaniu polopiryny,która zniszczyła mi śluzówkę Żołądka i jelit,oraz antybiotyku o nazwie ampicylina,oraz obkładaniu ichtiolem stawów,(wychodziłam tylko na przepustki,a w domu został mąż z dwójką maleńkich dzieci)to było dla mnie ogromnie trudne.Więc po 3 m-cach wypisano mnie z rozpoznaniem ;ostre wirusowe zapalenie stawów.Nie ma takiej jednostki,ale trzeba było coś napisać,a skoro się polepszyło,to niech się pacjentka dalej martwi sama.Przeszłam później różne etapy tej choroby walcząc z bólem i tak do dziś.Dużo by pisać,ale powiem,że dzięki zabiegom;siarce,borowinie i innym nie siedzę na wózku,a nawet można powiedzieć,że jestem bardzo sprawna,a że ból czasem dokuczy,to zaraz biorę go za łeb.
    Uleczko trzymaj się zdrowo i walcz z chorobą.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ula, nie narzekałaś na stawy, a moze to skutki boreliozy? Bardzo Ci współczuję. Ja na szczęście jeszcze nie narzekam, czasem boli biodro albo kolano, ale tak ogólnie, to jest ok.
    a ta recepta, którą zapodałaś, to dobra na wiele, dolegliwości. Szczególnie teraz, jesienią, na smuteczki i chandry. Po paru kieliszeczkach to i ból przechodzi, heee..heee
    Kuruj się i wracaj sprawna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Noooo, wyrzuciło mój wczorajszy wpis !!! Już w skrócie : szybkiego powrotu do zdrowia, Uleczko. Wspomnij lekarzowi o boreliozie. Całuski śle :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ nagromadziłaś tu pojęć - kluczy! Tylko ból niestety jest wyjątkowo paskudny, jeżeli to jest rzeczywiście zapalenie stawów, a które to bez względu na podłoże jest nie tylko bolesne, ale samo nie przejdzie, trzeba leczyć, bo może wejść w fazę utajoną... i już nie wyjdzie. Ale może to być wstęp do chorób innych, które manifestują się akurat bólem stawów - o tym już wspominała Azalia. I tu właśnie potrzebna jest właściwa diagnoza, a nie zgadywanka. Niestety, bywa i tak, że lekarz diagnozę stawia na wizus, a powinien podeprzeć się wynikami laboratoryjnymi - i tu np. w przypadku RZS - czeka się na wynik najkrócej dwa tygodnie, tylko zapalenie stawów... już po paru godzinach wskaże Odczyn Biernackiego, ale czy na nim można poprzestać? - Bywają lekarze, którzy się mylą, bywają wyniki, które pod wpływem czegoś tam zafałszowują, boć przecież nie chorujemy prościutko tylko na jedno, ale łańcuszkowo - wszystko po trochu od czegoś się zaczyna. Odejmij od 59 liczbę 12... i już masz, ile to czasu miałam na poznawanie chorób reumatycznych, reumatoidalnych i lekarzy... tych z powołania, i tych "następny, proszę". Ale głowa do góry,bierz leki i będzie lżej, kiedyś przejdzie, gdy leki zadziałają, bo niestety to nie dzieje się natychmiast. - A CO DO alkoholu pitego systematycznie... wszak i kropla drąży skałę! - właśnie nie ilość, a systematyczność jest cechą właściwą choroby alkoholowej. Alkoholik nie pije to choćby troszkę, bo chce, ale... bo MUSI! - Zresztą, tak jakoś obocznie coś mi się kołacze po głowie, że ogólnie / ja też/ lubimy (?) używać słów, lub pojęcia używamy w takich kategoriach... kwantyfikatorów: zawsze, nigdy... A to taka niedosłowność.
    Uleczko, życzępoprawy zdrówka, lepszego samopoczucia i buziaki. Nina.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję wszystkim tu piszącym za mile sercu komentarze. Rzeczywiście pomyślałam i ja o tej boreliozie. Oby nie. Pożyje to obaczę. Piszę lewą ręką. Zaglądam do was. Azalia ja się nie umiałam do ciebie wpisać do komentarzy coś robiłam ciągle nie tak. Buziole dla wszystkich-;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Powodzenia, Uleczko, w naprawieniu stawu. Sam przechodziłem rwę kulszową i nikomu tego nie życzę. Odrobina dobrego alkoholu to samo zdrowie, choć wspomniany przez Ciebie aldehyd octowy jest właśnie tą okropną toksyną, która wywołuje tzw. zespół abstynencyjny czyli po prostu... kaca!
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  11. uleczko, wiem jak cierpisz bo mnie często stawy bolą tak, że nie mogę się podeprzeć łokciem wstając z łóżka, serdecznie współczuję, a ta wiadomość o alkoholu jest bardzo kusząca, choć niestety nie skuszę się w obawie o rychłe uzaleznienie. Wracaj do zdrowia i do blogowiska!

    OdpowiedzUsuń
  12. No to Uleczko jeden kieliszek "dla zdrowotności" naleweczki i zdrowka życzę. Pozdrawiam- axis

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana Uleczko! Już nie powiem co mnie trafia ,nawet mój wczorajszy komentarz nie pojawił się, a co do blogu Azali to po prostu wychodzę z siebie i klnę pod nosem jak szewc.Od pojawienia się tej nowej stronki codziennie komentuje i guzik z pętelką ni hu,hu..nic się nie pojawia.Normalnie odpuściłam, bo to nie na moje nerwy,choć jestem osobą opanowaną,ale do czasu:)Jutro spróbuję ponownie ostatni raz ,zraziłam się,bo ileż można.Tobie Uluś życzę szybkiego zdiagnozowania choroby łapki,a lewą całkiem dobrze sobie radzisz.Mam nadzieję,że to nic poważnego i znasz już fachową przyczynę i nazwę tego schorzenia.Życzę Uleczko abyś nie cierpiała i bardso mocno Cię przytulam:-)) ***alutka***

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak nam się właśnie wydawało, że alkohol ma właściwości lecznicze.:))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga