czwartek, 25 października 2012

Kiedy dokuczają ci bóle stawów, zamiast kolejnej tabletki,

http://w-spodnicy.ofeminin.pl/Tekst/Zdrowie/526295,1,Na-reumatyzm---domowe-sposoby-napar-nalewka-oklady.html




Obrazek z sieci

- Panie doktorze, pięć lat temu poradził mi pan znakomity sposób na reumatyzm
– unikać wilgoci. Jestem wyleczony!!!
- Znakomicie!A Co panu teraz dolega?
- Nic. Chciałbym zapytać, czy mogę się już wykąpać?…



Kiedy dokuczają ci bóle stawów, zamiast kolejnej tabletki, wykorzystaj naturalne domowe sposoby na reumatyzm. Sięgnij po napar, nalewkę, okłady i ciesz się zdrowiem!

Oto 6 sprawdzonych domowych sposobów na reumatyzm:
* Okłady z liści kapusty
Rozbij tłuczkiem świeży liść kapusty, przyłóż do bolącego miejsca, owiń folią i pozostaw na noc.
Nalewka z agawy
Trzy rozgniecione liście agawy zalej spirytusem (100 ml). Po dwóch tygodniach smaruj tą mieszanką bolące stawy.
Napar ze skrzypu
Zalej szklanką wrzątku dwie saszetki ziela, nakryj, wypij po 10 minutach. Kurację stosuj przez 2-3 tygodnie.
Soki z warzyw
Przed posiłkiem wypij pół szklanki świeżego soku z selera, kapusty, marchewki i pietruszki.
Łyżka oleju
Ssij codziennie przez 10 minut łyżkę oleju słonecznikowego tak, jakbyś płukała zęby. Pozostałość wypluj.
Zmiana diety
Znacznie ogranicz spożycie mięsa i jego przetworów, bo twój organizm nie radzi sobie z wydalaniem toksyn.
Zobacz także:

                                                                                                                                                                                                                                 

Znacznie ogranicz spożycie mięsa i jego przetworów, bo twój organizm nie radzi sobie z wydalaniem toksyn.
To sobie muszę na moją lodówkę nakleić. Niestety, mięsożerny ze mnie ludź. Pisaliście już kiedyś w rękawiczkach? 
Oszczędzam na ogrzewaniu i mysz oraz klawiatura jest okropnie zimna. Stawy ręki już dziś mnie mniej bolą. Chyba obejdzie się bez leków. Chyba że się nie polepszy. Poczekam, jeszcze trochę z wizytą lekarska. Nie lubię panikować.

20 komentarzy:

  1. Okłady z kapusty stosuję od dawna i to z dobrym skutkiem.O ograniczeniu spożywania mięsa nie wiedziałam. Niestety Uleczko nadchodzi zimno i w powietrzu czuć wilgoć. Strasznie mnie to dołuje ale co zrobić.Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Hanna. Wiedzialam to z mięsem ale ciągle to lekceważę. Muszę coś z tym zrobić. Ale powiedz sama. Jak mam danie bezmięsne to szybko potem odczuwam głód. A teraz kiedy taki ziomb to nie ma nic lepszego jak dobry rosołek albo krupnik czy inny kapuśniak. Już mam ciepło napaliłam węglem w kotłowni i już bez rękawiczek piszę.Serdeczności wzajemne

    OdpowiedzUsuń
  3. Ula, mięso szkodzi szczególnie w Dnie.Znam parę osób, które jedzą mięso w dużych ilościach, a nie cierpią na stawy. Okłady z liści kapusty są bardzo skuteczne, tak samo jak sok ze świeżych liści. Natomiast pamiętam moją babcię, która miała poważne problemy ze stawami, jak przez całe lato, co parę dni chlastała po kolanach i stopach łodygami pokrzyw. I wyobraź sobie, że to pomagało. Przez kilka godzin miała nogi czerwone jak bocian, ale ból ustawał i mogła znowu być sprawna. Czasem rozkładała pokrzywy na noc w pościeli i tak spała na legowisku z pokrzyw. Nigdy nie brała leków, tylko stosowała ludowe sposoby.
    Dobrze, że już lepiej z ręką, ale nie oszczędzaj za dużo na ogrzewaniu, bo zimno wcale nie jest takie obojętne dla zdrowia, niekoniecznie na stawy, ale tak ogólnie.
    Dowcip super.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety muszę oszczędzać na ogrzewaniu bo finansowo nie wyrabiam z tymi opłatami. Zeszłego roku paliliśmy gazem i teraz jak przyjdzie mi rozliczenie to chyba będzie szok. Ale były w domu male dzieci a ja liczyłam na to że młodzi obsłużą kotłownię. Było minęło.O pokrzywie też już słyszałam.Wczoraj słuchałam ciekawa dyskusję w zachodniej telewizji na temat leków przepisanych starszym ludziom i o ich skutkach ubocznych. Azalia ja znałam jednego który się alkoholem raczył a wątrobę i wszelkie organa wewnętrzne miał zdrowiusieńkie, he he. Ale nie każdy ma takie zdrowie. Buziole serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj
    Na bóle wszelakie pomaga wmasowywanie spirytusu lawendowego ;)
    Zdróweczka Uleczko życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Bożenko za cenną informację. Nie wiedziałam o tym spirytusie i jego działaniach. Znalazłam w necie i wkleiłam link w moim drugim blogu. Choć już mi ból zanika dobrze wiedzieć o takich naturalnych specyfikach. Lepiej bez większego powodu nie sięgać zaraz po tabletki. Uściski serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. O liściach kapusty i oleju słyszałam. Jestem też przeciwna lekom, a przynajmniej na ile sie da - minimalizowac. Zawsze dziesięc innych skutków ubocznych jest przy nich. Fajnie, że ciepłe rekawiczki nałożyłaś, pewnie nejlepsze by były wełniane. O spirytusie lewandowym właśnie chyba u Morgany czytałam. Zdrówka życzę, kochana Uleczko :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. W telewizorni zachodniej teraz jest wielka akcja ostrzegawcza dla seniorów, by uważali co im lekarze przepisują. Oni nie tylko mają na uwadze dobro pacjenta. Często dostają premię od farmacji za przepisane leki. A leki często maja poważne skutki uboczne i zamiast pomóc szkodzą.O spirytusie też znalazłam tekst i wkleiłam go w drugim moim blogu. Już mi ból zaczyna maleć, i jestem dobrej myśli. Dziękuję Aniu za dobre życzenia i wzajemnie zdrówka życzę i uściski serdeczne-;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dowcip świetny, a gif aż zaprasza na jesienny spacer. To dobrze, że czujesz się lepiej, chyba te bóle z powodu zimna i nadchodzących kategorycznych zmian w pogodzie. Podane przez Ciebie domowe sposoby kapuściano coś tam jeszcze... to przy bólach takich raczej "okazjonalnych", bo u kogo na dobre zagościła jakaś - jedna z wielu - choroba "romantyczna", to bez współczesnej apteki i systematycznego leczenia się nie obejdzie. No, ale ratuj się, kto może! Mnie tam od paru dni rwie lewa dłoń /w niej ścięgno "popuściło" :-)))/ i dlatego popatruję na niebo, czy aby śniezkiem nie poprószy - już się przyzwyczaiłam.

    Został mi jeszcze jeden cmentarz /3 groby/ do sprzątnięcia, więc się swoim rękom nie przysłuchuję - zresztą z każdą robotą to jest tak: 1) oczy się boją, a ręce robią; 2)czy coś boli, czy nie boli... jest robota i trzeba zrobić.
    - Nie lubię tego okresu przed Zaduszkami, bo człowiek wpada w nastrój depresyjny. - Przesyłam serdeczności, Uleńko. Nina

    OdpowiedzUsuń
  10. grób teściowej w tym roku przydzieliłam do czyszczenia mojej córce, bo ma na ten cmentarz od siebie teraz bliżej niż ja, a tu blisko to ja już wymyłam pomniki i tylko pozostało takie porządkowanie na glanc i strojenie. mam już zakupione znicze i stroiki. Tylko wokół grobu mojej babci zleciłam uprzątniecie chaszczy i liści wnukowi. Dziś przywiózł mi taczkę drewna to mogę w kotłowni zapalić, bo sam węgiel się u mnie kiepsko pali na samym początku jak piec rozpalam. a gaz oszczędzam jak na razie. Najgorzej z tym popiołem. Ach ta zima i to grzanie zawsze jest najbardziej męczące. Szkoda że ten gaz taki drogi. Oj Nina to ty tez biedna jesteś z tym bólem współczuję serdecznie. A robotę to też może trochę rozdzielić a nie wszystko samej. Szanuj swoje zdrowie kochana, bo jak je utracimy to kto nas potem będzie pielęgnował. Ja to u siebie marnie widzę. Buziole serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Uleczko, dziękuje za tą garść porad, ostatnio coraz bardziej wierzę w te domowe sposoby leczenia. Są mniej szkodliwe niż antybiotyki i czasem naprawdę są skuteczne. Życzę Ci dużo zdrówka, dobranoc:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak trzeba brać antybiotyk to trzeba Irenko miła, ale masz rację ,nie zawsze to konieczne. A czasem warto sięgać po leki naszych babć. Dziękuję za dobre życzenia ,i wzajemnie i Tobie zdrówka życzę-;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Choroby jesienne - nie chorowalam czesto... Anybiotyki - nie bralam... Na wszelkie przeziebienia w ostatnim czasie dostawalam "grzanca" z gozdzikiem... Pomagalo!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Judith ,czyli zdrowy organizm. A grzańca także czasem używam.Serdeczności wzajemne.-;

      Usuń
  14. Też szczególnie jesienia,kiedy mglisto i deszczowo odzywaja się bóle moich kolan,ki czort,że całą wiosnę,lato mam spokój,a wczoraj myjąc okna u Mamy normalnie coś mi chrupneło,że kustykałam i łzy poleciały z bólu,ale nie mogłam swego cierpienia okazać przy bardzo schorowanej Mamie,pranie już wieszał mąż w łazience,bo ja nie dałam rady.W domu wysmarowałam kolaniska Amolem i dzisiaj było lepiej.Wszelkie kapuściano/chrzanowe okłody do tej pory stosuje Mama,ale w takich zmianach zwyrodnieniowo/ostoporozowych to pomaga jak umarłemu kadzidło,nawet bardzo silne leki przeciwbólowe niewiele dają,no ale ponoć wiara czyni cuda...:) Codziennie mam po kilka telefonów po wizytach kumoszek Mamy i co chwila to inne polecenia mi wydaje...,kup mi to i tamto a może to bo mi mówiła ta i ta,że pomaga.Powiem szczerze mam już dość i jestem bardzo zmęczona a że mnie cos boli i strzyka to nikt nie pyta oprócz męża oczywiscie,bo Mama jest skupiona tylko na swoim bólu i cierpieniu.Mnie nie ma prawa nic dolegać bo przecież nie mam jeszcze 60-siatkii, ja w tym wieku góry mogłam przenosić tak zawsze mówi Mama, no to co mam narzekać...zaciskam zęby z bólu bo nie umię się odszczeknąć i dalej heja do robory . Ech Uleczko szkoda gadać... Dobrej i ciepłej nocki życze ***alutka***

    OdpowiedzUsuń
  15. Podobnie i ja kiedyś miałam kiedy wszyscy wokół mnie mojej pomocy potrzebowali.Mnie z moimi dolegliwościami po prostu nie mogło być bo inni potrzebowali mojej pomocy.Nawet do tej pory każdą moją niedyspozycję traktują jako wymówkę z mojej strony.Współczuję tobie Alutko, o wierzę ci że czasem masz to wszystko już po dziurki w nosie.Ale coby twoja mama zrobiła biedna bez twojej pomocy.
    Bóle reumatyczne niech ich szlag. Piszę w rękawiczce. Pozdrawiam cię bardzo serdecznie.-;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Uleczko mam od lat a właściwie mialam tak silne bóle stawow, że leżałam nawet tygodniami w szpitalu. Od ponad 3 lat dostaję arechinę ( chinina taka, ktorą Staś leczył Nel w książce W pustyni i w puszczy)od tamtej pory funkcjonuję normalnie. Biore 3 miesiące miesiąc przerwy. Jedyny problem, mam unikać słońca ponieważ powstać mogą plamy na ciele. Ale o bólach zapomniała, Pozdrawiam- axis

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo wiele osób choruje na stawy Axis. Wiele przecierpiałaś już jak piszesz. Dobrze że ten lek ci pomógł. Zobaczę u siebie jak to będzie, bo już trochę mniej boli. Czasem tak jest że organizm sobie radzi i bez leków z jakimś stanem zapalnym.Oby tak było. Dobrze że ci dobrali taki lek który pomógł. Zdrowia życzę kochana moja. Uściski serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  18. Tutaj jest spis bardzo fajnych naturalnych preparatów na stawy - http://www.naturala.pl/tag/185/jak_leczyc_stawy

    OdpowiedzUsuń
  19. Olej rzepakowy i lniany a nie słonecznikowy (zawiera dużo kwasow omega 6).

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga