piątek, 11 września 2015

Kręcę się dziś po domu i zaczynam sprzątać sypialnię i pokój z telewizorem tu na piętrze. Ale idzie mi to opornie.

 

Powrót z urlopu to nie jest takie proste dla mnie. Kręcę się dziś po domu i zaczynam sprzątać sypialnię i pokój z telewizorem tu na piętrze. Ale idzie mi to opornie.
Wolałabym się ubrać i wyjść z domu, tak jak tam w Grecji nad morze.
 
 Tak jak na tym zdjęciu czekając na autobus wycieczkowy, podziwiać na pustej jeszcze plaży wschodzące słońce,

albo też

 siąść na takiej wyścielanej poduchami białej kanapie, i pić kawę z maciupkiej filiżanki za 2 Euro..













 i podziwiać godzinami piękno spokojnego czasami morza....ech...


 

Moje zdjęcia tu pokazuję


***********************************************************************************
Teraz jest już 12,58

Zastanawiam się co sobie zrobić niskokalorycznego na obiad . A dziś piątek . Po czyszczeniu dywanu na mokro jestem padnię 
ta i najchętniej wrzuciłabym ruskie zamrożone pierogi do wody,a do tego smażona cebulka i serek zamiast śmietany. Ale to nie znów takie niskokaloryczne(-;

 http://kotlet.tv/ruskie-pierogi/

 
 obrazek z sieci


Wartości odżywcze

1 porcja - 250 g
Przykładowa porcja: 1 porcja - 250 g
w 100 gw porcji 250 g
Wartość energetyczna196,00 kcal 490,00 kcal
Białko5,20 g13,00 g
Węglowodany37,40 g93,50 g
Tłuszcz2,50 g6,25 g



Idę do kuchni...głodna jestem..


10 komentarzy:

  1. Oj, nie dziwię Ci się, Uleczko. Już same zdjęcia ukazują piękną Grecję, a jeszcze, gdy zaledwie tydzień temu tam się było ??
    U mnie dzisiaj barszcz ukraiński i gołąbki z kapustą, wczoraj robione . Wyszły pyszne, z włoskiej kapusty. A ruskie będą w przyszłym tygodniu. Całuski ślę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedwczoraj przyglądałam się jak sprawnie szło robienie gołąbków mojej starszej Synowej, ale robiła je z białej kapusty.Trochę jeszcze potrwa zanim się oswoję tym ze urlop mi się skończył, choć przecież do pracy już nie chodzę, ale mam tu co robić pomimo tego ze za to mi nie płacą. Całuski wzajemne Aniu-;))

      Usuń
  2. ... po co Ty przyjechałaś ! ... było dać znać, podrzuciłbym trochę euro i było się smażyć ... to nic, że ruskie ... bardzo je lubię, te ze skwarkami ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie zatęskniłabym jednak do domu po jakimś czasie. Miły jesteś Andrzeju. A nie lepiej samemu wydać te euro na jakiś wypad w dalekie strony he he. Pozdrawiam cieplutko-;))

      Usuń
  3. Uleczko, nie dziwota, ze jeszcze nie wrocilas z wakacji, tam przeciez tak pieknie :)) Przeczekaj sobie te asymilacje do normalnosci. Niczego przeciez nie musisz Ulenko :)) A te pierozki! Ojejku, jak mi zapachnialy ... :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomimo że gotowce z mrożonek były całkiem jadalne te ruskie dziś u mnie na talerzu Alenko.Tam tez sobie gotowałam. Nawet pyzy mrożone dowiozlam na miejsce i je sobie w niedziele na niedzielny śląski obiad zrobiłam tam w tej Grecji. Ale jagnięcinę pyszną w restauracji tez jadłam . Ech szkoda ze to już się skończyło. Pozdrawiam cieplutko-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy powrót z wakacji boli;)
    Nie lubię pobytu wakacyjnego łączyć z gotowaniem- toż gotuję jak rok długi! Wakacje dla mnie to muszą być bez gotowania , co najwyżej mogę zagotować wodę na kawę lub herbatę.Nawet śniadań i kolacji nie mam zwyczaju robić na wakacjach.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co kto lubi Anabell. Ja lubię gotować i nie jest to dla mnie robota a przyjemność. Jestem w tym dobrze zorganizowana.Jeden raz zamówiłam tam sobie jagnięcinę w restauracji jako dodatek sałatka grecka . Tą sałatka byłam rozczarowana. Robiłam tam sobie sama smaczniejszą.Jedynie te jarzyny tam kupiłam kupiłam i ich oliwę.Przyprawy miałam z domu. Miłego wzajemnie-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tymi wszystkimi potrawami takimi jak : ryba po grecku lub grecka sałatka to takie one greckie wg polskich przepisów jak ja panna. Nasz znajomy, rodowity Grek omal się nie udusił ze śmiechu, gdy na jego cześć przygotowałam "rybę po grecku". Tak samo nikt na Litwie nie zna "kołdunów litewskich", na Ukrainie zaś nikt nie zna barszczu ukraińskiego. I gdy potem degustujemy te dania w kraju, z którego rzekomo pochodzą, rzadko kiedy nam smakują.
    Mnie na urlopie najbardziej szkodzi już samo pomyślenie o tym co miałabym upichcić (a potem jeszcze niestety pozmywać).
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ryb tam w ogóle nie było na kartach dań jak mi powiedziano. Wiesz ja teraz tylko dla 1 osoby coś gotuję ,to też jest mało do zmywania.Miłego Anabell wzajemnie-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga