sobota, 30 maja 2015

W polszczyźnie słowo "burak" posiada dwa znaczenia.








Jak burak stał się synonimem prostaka


fot. wikipedia.org
W polszczyźnie słowo "burak"
 posiada dwa znaczenia.
 Powszechnie wyraz używany jest jako nazwa
 popularnego warzywa
 o bordowym korzeniu chętnie wykorzystywanego 
w kuchni.
 Bywa także wypowiadane jako wyzwisko
 w stosunku do osoby,
 której brakuje ogłady, która nie potrafi 
się zachować zgodnie z przyjętymi normami,
 ponieważ norm tych nie zna.
Z pewnością nieraz zastanawialiście się
 nad tym, jak to się stało, 
że spośród wielu popularnych warzyw
 to właśnie burak
stał się synonimem prostaka. Jeśli sądzicie,
 że ma to coś wspólnego z kolorem korzenia rośliny,
 jesteście w błędzie.
Otóż źródła mówią, że już w XVI wieku buraki
 cieszyły się dużą popularnością w regionalnej kuchni. 
Szczególnie chętnie gotowano z buraków barszcz i zupę z botwiny
. Były to ulubione i codzienne potrawy na Litwie.
 Zygmunt Gloger w "Encyklopedii staropolskiej" zanotował,
 że z powodu kulinarnego upodobania do buraków, 
Litwinów (Polaków litewskich) 
powszechnie przezywano w innych częściach kraju "botwinami".
Henryk Sienkiewicz w "Potopie"
 wkłada w usta Zagłoby to pogardliwe przezwisko,
 kiedy wojsko dowodzone przez litewskiego magnata'
 pozwala się wymknąć królowi szwedzkiemu z oblężenia.—
 "Podrwili boćwinkowie;— zawołał Zagłoba. — Ha! trudno!
 Musim znów dziurę w Rzeczypospolitej na współkę łatać!"
 - czytamy w powieści.
Z czasem "boćwina" zastąpiona została popularniejszym 
"burakiem" i tym pogardliwym przezwiskiem
 określano nie tyle mieszkańców 

konkretnego regionu, co wszystkich tych,
 którzy nie opanowali zasad dobrego wychowania.

**********************************************************************************************

Lubicie botwinkę? Wprawdzie dziś miałam
 przecierana zupę jarzynową z kluseczkami 
z mielonej wołowiny,
(gotowy tatar z Biedronki), a na drugie truskawki,
 ale botwinka także jest jedną z moich ulubionych zup.
 Każdy ma na nią swój sprawdzony własny przepis,
 a ten który w sieci znalazłam , jest tu dziś dlatego
 bo następnym razem spróbuje własnie
 w podobny sposób botwinkę zrobić.


http://ugotuj.to/ugotuj/162468647/botwinka/p/



Botwinka

A A A Drukuj
Oceń przepis (0 głosów)




BOTWINKA - składniki:
  • 2 pęczki botwinki
  • 1 średni burak
  • 2 łyżki masła
  • 4 szklanki bulionu warzywnego
  • sok z cytryny do smaku
  • cukier do smaku
  • 1/2 szklanki śmietany
  • mąka do zagęszczenia
  • 2-3 łyżki posiekanego świeżego koperku.
  • Dodatek: po 1 jajku na twardo na osobę
BOTWINKA - sposób przygotowania:
Botwinę oczyścić z uszkodzonych liści, 
oskrob skórkę z miniaturowych buraczków,
 umyj i otrząśnij z wody. W garnku
 roztop masło i dodaj pokrojone buraczki, 
łodyżki i liście. Duś około 10 minut, 
następnie wlej bulion warzywny i zagotuj.
 Zupę dopraw cukrem,
 solą i sokiem cytrynowym. 
Śmietanę połącz z niewielką ilością mąki,
 dodaj do niej kilka łyżek gorącej zupy,
starannie wymieszaj, wlej do garnka i 
zagotuj. Dodaj koperek,
 podawaj z jajkami na twardo pokrojonymi
 na ćwiartki.

16 komentarzy:

  1. Hah, "Burak" to bardzo popularne tureckie imię do tego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ... uwielbiam zupy z botwinki ... lubiłem bimber z buraków, to był zajzajer ! ... barszcz z uszkami ... buraczki jako dodatek, ale "mamine", na słodko ... wokół nas jest wielu różnych takich ... ale ja nikogo tak nie nazywam ... mniam, mniam ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bimber hehe ,ech chłopy!! Botwinka zdrowsza Andrzeju. Pozdrawiam serdecznie-;))

      Usuń
  3. I ja spróbuję Twój przepis, bo ciekawy. Lubię botwinkę, chociaż parę lat nie jadłam, od chwili, gdy gdzieś zjadłam botwinkę, w której pływały mszyce, brrrrr.....
    Ale od paru lat już nie wspominam tego na szczęście. Serdeczności Uleczko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście można stracić apetyt po takim ..mięsku" w zupie. Ale jak się samemu zrobi i jeszcze zakłada się do czyszczenia dobre okulary to takiej niespodzianki na pewno nie będzie. Serdeczności wzajemne-;)

      Usuń
  4. kobietawbarwachjesieni:
    Ciekawe są te opowieści o nazwie buraka. Jeszcze w tym roku botwinki nie jadłam, a bardzo ją lubię z jajkiem i z ziemniakami. Narobiłaś mi smaku. Chyba jeszcze przed szpitalem ją ugotuję. Dużo ciepełka wszelkiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie jarzyny kocham jeść . Dziś miałam jarzynową a na kolacje leczo. Botwinkę także juz w tym tygodniu zaliczyłam. A na drugi raz wypróbuję ten przepis z tym duszeniem buraczków na maśle. Dziękuje za życzenie ciepełka. w tym chłodnym prawie zimnym maju przydatne bardzo więc ochoczo wzajemnie ciepełko przesyłam i serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  5. z tego co wiem, to określenie kogoś "burak" bierze się nie z czerwonego buraczka a z buraka cukrowego, idąc dalej, to o kimś kto buraki uprawia, a wiec nieobyty, niewykształcony, no mało miłe rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz chłopów nieobytych i niepiśmiennych juz nie ma,a mamy jak wiem już na wsi plantatorów wykształconych i specjalistów także do uprawy buraków wszystko jedno jakiego by nie były koloru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żeby nie było Uleczko,że czepiam się chłopów, jestem chłopką, kilkanaście lat uprawiałam buraki cukrowe :)

      Usuń
  7. To wiesz chyba co mam na myśli odpowiadając na Twój komentarz. Moi pradziadkowie od strony kądzieli żyli z roli tu u nas na Śląsku. Ale tu nikt nie ubliżał ludziom pochodzącym ze wsi.Tu zawsze panował etos pracy i szacunek dla ludzi którzy w pocie czoła pracowali na chleb..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tu na północy z tym szacunkiem troszkę gorzej, z wyjściem z kompleksów też nie najlepiej ;P
      ale to już moja bardzo subiektywna opinia :)

      Usuń
  8. A niby żyjemy w jednym Państwie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam się, że nie zastanawiam się skąd takie czy inne przezwisko... jakoś tak... :))) Pewnie jestem burakiem :)
    Za to z przepisu z przyjemnością skorzystam, dzięki :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Nikt nie jest burakiem tylko dlatego że coś wspólnego ma ze wsią w swoim życiorysie. Nie podoba mi się to jak już. Jak zrobię botwinkę z tego przepisu to napiszę czy jest w smaku lepsza od tej którą robię.Pozdrawiam wzajemnie-;)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga