piątek, 29 maja 2015

leczo to węgierski wynalazek. A dziś już ostatni piatek w maju, jak ten czas pędzi

http://www.ofeminin.pl/zdrowy-styl-zycia/leczo-z-cukinii-przepisy-leczo-z-cukinii-s595739.html

Leczo z cukinii to cudowne, letnie danie. Łatwe w przygotowaniu, pełne warzyw, z minimalną ilością tłuszczu, kolorowe, duszone... Samo zdrowie! Warzywne leczo ma jeszcze inne zalety: możesz wykorzystać niemal dowolne warzywa, a przy przygotowywaniu lecza brudzisz niewiele naczyń... Czy może być lepiej?
Podstawą każdego lecza jest papryka. Nic dziwnego w końcu leczo to węgierski wynalazek. Złagodzisz nieco jego pikantny wyraz dodając do niego cukinię. Jeszcze cebula, pomidory, zioła i masz gotowe danie w wersji wegetariańskiej. Jeśli jednak brakuje ci tu mięsnego pierwiastka dodaj kiełbasę, lub podsmażoną pierś z kurczaka. Też będzie pysznie!


obrazek z sieci

Leczo z cukinii (z kiełbasą):

Składniki:
- 1 duża cukinia, lub kilka małych
- papryka (najlepiej czerwona lub żółta - ładnie się komponuje)
- 1 cebula
- kawałek wędzonego boczku
- kawałek kiełbasy śląskiej
- puszka pomidorów (lub w sezonie 3-4 świeże pomidory)
- sól, pieprz, papryka ostra, ziele angielskie, listek laurowy
- zioła (rozmaryn, majeranek, oregano, bazylia... co kto lubi)
- ew. olej
Sposób przygotowania:
Kroimy boczek w kostkę, kiełbasę na półplasterki, podsmażamy na patelni.
W tym czasie kroimy paprykę i cebulę w mniej więcej równe kawałki, wrzucamy na głęboką patelnię (najlepiej typu wok). Jeśli nie masz takiej patelni, przed dodaniem cukinii przełóż wszystko do dużego garnka.
Gdy cebula się zeszkli, kroimy umytą cukinię w średniej wielkości kostkę. Nie obieramy jej ze skóry - w przeciwnym razie łatwiej się rozpadnie.
Dorzucamy pomidory i, jeśli trzeba, dolewamy wodę. Doprawiamy solą, pieprzem, papryką, dorzucamy listek i ziele. Dusimy ok. 15 minut, doprawiamy ziołami. Po kilku kolejnych minutach danie jest gotowe! Leczo można oczywiście przygotować do słoików. Wówczas gorące danie przełożyć do wyparzonych słoików i pasteryzować około 20 minut.

Zobacz także:
Tradycyjne, węgierskie pikantne leczo
10 przepisów na leczo! Każdy inny
Pomysły na potrawy z cukinii


******************************************************************************************
Miałam wczoraj takie podobne leczo na kolację,a reszta poczeka na jutro w lodówce, bo dziś piątek u mnie bezmięsny. Źle spalam tej nocy (albo w ogóle nie spalam?) Tak czasem jest kiedy zasypiam przed telewizorem i pewnie to mój organizm więcej tego snu już nie potrzebuje . Jeszcze szóstej nie ma, a ja tu już kończę moja poranną kawę. Ale warto było wstać, bo słonko nareszcie zagląda tu w moje okna i zaraz weselej się zrobiło. A maj nam się już kończy niestety-szkoda. Przez ostatnie 2 dni w domu siedziałam, bo pogoda nie zachęcała na wyjście z mieszkania. Ale dziś to już co innego. Żyć się chce!! Miłego dnia zaglądającym tu do mnie życzę, i równie pięknej słonecznej pogody.(Mam nadzieję że tak będzie do wieczora, wszak przysłowie mówi ze nie należy dzień przed wieczorem chwalić)

11 komentarzy:

  1. ... już wczoraj zaświeciło, teraz też świeci ... a mnie takie niedobre rzeczy mi się śniły ... uciekałem, w bójkach się tłukłem ... popatrz, ja taki spokojny ... leczo lubię, zrób sporo ... bierz koty i do ogrodu ... dobrego dnia ... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ww.iwoman.pl/astrologia/sennik/k/1087/bojka/ Czasem w snach działa nasza podświadomość. Masz może jakieś problemy i kłopoty rodzinne . Koty nie mam w mieszkaniu . One mają wolność i swobodę u mnie. Pozdrawiam Andrzeju-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. kobietawbarwachjesieni:
    Tak u Ciebie cieplutko na Twoim blogu. Cieszę się bardzo, żeśmy się spotkały chociaż tutaj. Same uśmiechy i radości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie!Pozdrawiam cieplutko-;))

      Usuń
  4. Ależ ja się Uleczko w tym maju wymarzłam. I właściwie na okrągło mnie głowa bolała. Przez tę zmianę ciśnień i przez ten porywisty wiatr.
    Dzisiaj i u nas trochę lepiej - mówią ze ostatni weekend maja ma być cieplejszy. Tylko że ten maj to wcale się nie liczy z tymi co tak mówią.
    Może zajrzysz do mnie bo ja tam coś polecam...?

    Serdeczności Najmilsza:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzę do Ciebie Stokrotko.Mnie także było zimno.Dziś śniadanie jadłam i przy tym ogrzewałam na słonku moja twarz na tarasie. czułam się jak w raju. Ach jak doceniam to ciepełko po tych zimnych i nieprzyjemnych dniach tak na dworze jak i tu u mnie w domu. Uściski serdeczne Stokrotko miła-;))

      Usuń
  5. Leczo bardzo lubię. Jadam niestety sama, bo mój mąż nie potrafił zaprzyjaźnić się z papryką i sam jej zapach go przeraża.
    I u nas w końcu słoneczny dzień, chociaż jeszcze nie gorący. Ale pranie wyschło, pościel się wywietrzyła, więc już duży plus.Bardzo oczekujemy na dobrą pogodę, mąż od poniedziałku ma urlop, w planie strzyżenie żywopłotu, koszenie trawnika i i parę innych prac, które sobie zanotował.
    Pozdrawiam Uluś cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu kiedy pierwszy raz miałam okazje skosztować paprykę a było to dawno temu w dawnych NRD, to podobnie jak Twój Małżonek nie mogłam znieść zapachu,a podobnie i smaku. A teraz bardzo lubię, choć na surowo długo siedzi mi w żołądku Potraktowałam dziś pnącze(dławicz) które mi juz się za blisko tarasu się rozrasta sekatorem i jeszcze za chwilkę mam zamiar trochę w ogrodzie popracować.Koszenie trawy pozostawiam mojemu wnukowi, choć sama lubię nawet spacer z kosiarka hehe. Pozdrawiam i buziaki serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Co tak oszczędnie w komentarzu...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Leczo to idealna potrawa na smaczny letni obiadek :) Zapraszam do spróbowania moich wersji :) http://leczo.net.pl/

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga