czwartek, 7 maja 2015

Moja klasa Rok w 1950 roku (nie mylić z rocznikiem)



Mieliśmy wtedy 13 lat. Zakończenie roku w 6 klasie podstawówki ,to zdjęcie znalazłam w sieci.. Stoję w drugim rzędzie obok Marysi, dziewczynki w sukience w kratkę po jej  lewej stronie.Obok mnie Stefcia Poloczek z którą się trochę przyjaźniłam.

 Pamiętam że w tej ślicznej sukience byłam na moim bierzmowaniu.Mama  ją uszyła ze swojej  sukni. Jesteśmy ładnie poubierani, a przecież wtedy w sklepach nic nie było.To dopiero były ciężkie czasy.

Jutro 8 maja nasza Pani Stanisława miała  imieniny.Zdjęcie do N K dał nasz kolega W z naszej klasy mieszkający teraz za granicą.Jest inżynierem jak się od niego kiedyś dowiedziałam . Kończył studia w Gliwicach.

.Ech..wzięło mnie na wspomnienia..Ale są i niestety juz tu na zdjęciu tacy, którzy już są teraz po drugiej stronie lustra..jak ta maleńka Marysia w pierwszym rzędzie tu na klęczkach i w bieli..nie dożyła (rak)emerytury o którą się zawsze martwiła w rozmowie ze mną, kiedyśmy się spotkały przypadkiem, bo w tej samej dzielnicy mieszkaliśmy

.Po jej prawej stronie Małgosia, teraz mieszka w Warszawie. Rdzenna Ślązaczka, wyszła za mąż jako 18 letnia panienka w samego sylwestra. Wyszła za sławnego polskiego piłkarza...A z tą ciemnowłosą dziewuszką obok Marysi też na klęczkach po jej lewej stronie to Renatka. Siedziałam z nią przez wszystkie te lata szkoły w jednej ławce .

 Odważna była kiedy przyszło jej bronić własnego braciszka Janka, o rok od niej młodszego. Potrafiła się rzucić pomiędzy bijących się chłopców i jak lew broniła brata.Chłopcy się jej bali.

.Pracowała potem na tokarce i miała chyba piątkę dzieci..Straciłyśmy się z oczu i nie widziałam się z nią od czasu naszej młodości..

10 komentarzy:

  1. ... ładna i fajna byłaś i to Ci pozostało ... miłe wspomnienie ... i ten naturalny Twój uśmiech ... Stefcia też uśmiechnięta ... bieda a w sercach bogactwo ... też mam takie zdjęcia ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Większość z nas to były dzieci pozbawione przez wojnę ojców. Dzielne bardzo były te nasze matki. Marysia,ta w sukience w kratkę w tym roku wdową została ma 2 synów i wnuki. Jej mąż w ogóle nie chorował. Żył zdrowo .Miał tu za nami w tych ogródkach działkowych piękny ogródek działkowy. Jeździł często na naszej ulicy na rowerze. Wylew i już go nie ma...Pozdrawiam Andrzeju-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. I te panie nauczycielki... Skromnie ubrane, w takie same, jak uczennice, fartuszki z kołnierzykiem. Tak była moja pani od klasy pierwszej do trzeciej - Lucyna Sielska. Zero makijażu, włosy zebrane w kok, ciepły uśmiech... A od klasy czwartej, w nowej tysiąclatce, szok - nauczycielki w miniówkach, full makijaż, farbowane włosy! Pół wieku przed Michałem Wiśniewskim jakieś czerwienie i fiolety na głowie. Szok...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W 1965 roku na mojej głowie też była juz marchewka. Ale ładnie mi było w tym kolorze hehe...Dziś imieniny naszej Sp Pani Stanisławy którą nazywaliśmy przezwiskiem Paula(nie wiem dlaczego) w napadach złości potrafiła tłuc głowa dziecka o ławkę. Ale nie mnie.Mnie bardzo wszyscy lubili hehe..

      Usuń
  4. Jak ja lubię takie wspomnienia :)
    Ładną dziewczynką byłaś, teraz też wyglądasz bardzo ładnie.
    Idę zaraz po swoje albumy, i ja powspominam.... Całuski śle, Uluś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszej dzielnicy jest nas jeszcze czwórka z tych dziewczynek na tym zdjęciu. Paru z tych dzieci w tym chłopców juz też leży pochowanych na naszym cmentarzu. Zdjęcia zawsze prowokują nas do wspomnień Aniu. Całuski wzajemne-;))

      Usuń
  5. okazji do zrobienia zdjęć było niewiele, przyjazd fotografa do szkoły stawał się ważnym wydarzeniem i był zapowiedziany, dlatego dzieci były wystrojone
    chodziłam do szkoły w latach 70 i miałam zestaw odzieży na "do szkoły" i musiałam się przebierać zaraz po powrocie do domu, mój syn dwadzieścia lat temu zrzucał odzież wieczorem do prania a rano wkładał inne świeże rzeczy, wyjściowe miał tylko białe koszule i granatowe spodnie na szczególne okazje. Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak było Klarko w tamtych czasach i masz rację. Dlatego my na tym zdjęciu wszyscy tak ładnie poubierane jesteśmy. A To przebieranie do dziś mam wpojone i też jeszcze mam ubrania które mam od ,,święta" i dlatego też nie mam poplamionych od soków i sosów bluzki i sweterki. A podobnie jak Twój Syn i u mnie moje dzieci robiły ,bo tych ubrań masę miały i teraz maja i dlatego nic nie szanują juz tak jak my z tamtych czasów to jeszcze pamiętamy.Wzajemnie miłego dnia życzę Klarko-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Uleczko, ten miły uśmiech Ci pozostał :-)) Lubię takie stare zdjęcia, im starsze tym ciekawsze. To był inny świat- trudny ale z nadzieją na lepsze jutro. Mam zapas pełen dobrych wspomnień, podobno takie wyposażenie daje siłę do zmagania się z życiem ;-), a było i jest mi to potrzebne, jak wszystkim chyba. Ładny dzień, ale straszne wietrzysko. Uścisk niedzielny od adeli***

    OdpowiedzUsuń
  8. Ucieszyłam się bardzo kiedy to zdjęcie na Naszej Klasie wypatrzyłam, bo to moje dawno temu podarowałam mojej szkole kiedy otwierali Izbę Pamiątkową . Wiało dziś u na także. Może przez ten wiatr jakoś dziwnie się czuję.Pozdrawiam Adela-;)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga