http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/2014/01/czym-jest-metabolizm-i-dlaczego.html
http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/p/nowe-jadospisy-lato-2014_25.html
http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/2014/04/tydzien-11-jadospis.html
Środa ok. 1556 kcal lub 1532 (zależy od opcji obiadu)
Śniadanie ok. 450 kcal
* 2 jajka sadzone w papryce (L)- ok. 170 kcal
* 2 kromki razowego chleba cienko posmarowane masłem osełkowym- ok. 200 kcal
* szczypiorek do posypania jajek
* szklanka soku z marchewki zmiksowanego z garścią natki pietruszki - ok. 80 kcal
I Przekąska ok. 181 kcal
* jeden banan - ok. 100 kcal
* jedno kiwi - ok.43 kcal
* łyżeczka ziaren sezamu - ok.30 kcal
* łyżeczka otrębów - ok. 8 kcal
Owoce kroimy w kawałki na sałatkę. Posypujemy sezamem i otrębami.
Obiad: ok. 440 kcal lub ok. 416 kcal
Pracujący i studenci ok. 440 kcal
* 50 gramów kaszy gryczanej (ilość przed ugotowaniem) - ok. 168 kcal
* łyżka oleju rzepakowego - ok. 80 kcal
* 220 gramów (pół opakowania) warzyw na patelnię z grillowanym bakłażanem, papryką i warzywami (bez ziemniaków) - ok. 68 kcal
* kilka kropel sosu sojowego lub octu balsamicznego
* 100 gramów fileta z piersi indyka - ok. 84 kcal
* marynata do mięsa - sól, ząbek czosnku, koperek, kilka kropel soku z cytryny, kilka kropel sosu sojowego, łyżeczka oliwy - ok. 40 kcal
* koperek
Fileta oprószamy solą. Oliwę mieszamy z rozgniecionym ząbkiem czosnku i przyprawami na pastę. Pastą nacieramy fileta, zwijamy w pergamin i odstawiamy do lodówki na 20 minut. Po tym czasie smażymy na suchej patelni (w pergaminie) ok. 2 minuty z każdej strony. Lekko wystudzonego fileta kroimy w paski.
Na patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy warzywa (bez dołączonej saszetki z przyprawami) i przyprawy. Smażymy, aż warzywa będą miękkie, ale al dente.
Do warzyw z kaszą gryczaną dodajemy mięso i posypujemy koperkiem.
Osoby mające możliwość przygotowania obiadu w domu na bieżąco ok. 416 kcal
Gulasz (składniki dla 1 osoby):
* 100 gramów szynki wieprzowej - ok. 110 kcal
* szklanka mrożonej włoszczyzny w paskach (100 gramów) - ok. 32 kcal
* ćwierć cebuli - ok. 7 kcal
* szklanka wody
* sól, pieprz kolorowy, słodka i ostra papryka, imbir,
* koperek lub natka pietruszki
* łyżeczka oliwy - ok. 40 kcal
* 2 łyżki koncentratu pomidorowego - ok. 45 kcal
Gulasz (porcja ok. 234 kcal) jemy z:
* 50 gramów kaszy gryczanej (ilość przed ugotowaniem) - ok. 168 kcal
* 2 kiszone ogórki - ok. 14 kcal
Przepis na gulasz:
Jeśli macie szybkowar (warto kupić), zrobicie ten gulasz w 15 minut.
Na oliwie podsmażamy cebulkę. Ma być rumiana. Dodajemy mięso pokrojone w kostkę (dość drobną) i lekko podsmażamy (pory w mięsie muszą się pozamykać). Do woka, wysokiej teflonowej patelni lub garnka, który nie przywiera wkładamy mięso z cebulką, włoszczyznę i przyprawy (na początek nie za dużo, ostatecznie doprawiamy na końcu). Zalewamy woda. Dusimy na małym ogniu,aż mięso będzie miękkie. Jeśli woda odparuje, dolewamy więcej.
Jeśli macie szybkowar, po włożeniu wszystkich składników, od momentu puszczenia pary trzymamy 15 minut.
Jak już mięso jest miękkie, zagęszczamy gulasz koncentratem pomidorowym. Dodajemy koperek lub natkę pietruszki i ostatecznie doprawiamy do smaku.Gotujemy 2-3 minuty.
Ostrożnie z imbirem i ostrą papryką.
II Przekąska ok. 240 kcal
* koktajl ze szklanki soku marchwiowego, jednego banan, kiwi i łyżki otrębów - ok. 240 kcal
Kolacja ok. 245 kcal
* serek typu Bieluch - ok. 191 kcal
* koperek, pieprz kolorowy, odrobina soli, 2-3 krople soku z cytryny,
* 2 marchewki pokrojone w słupki - ok. 24 kcal
* pół papryki - ok. 30 kcal
http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/2014/04/im-mniej-jesz-tym-bardziej-utyjesz-no.html
(...)człowiek głodny, to człowiek zły ;)
Głód powoduje w nas rozdrażnienie i frustrację, a to z kolei powoduje, wydzielanie się hormonu stresu, dającego znak, że należy magazynować tłuszcz, a spalać mięśnie.
Dla naszego organizmu ostra dieta, to głód. Głód pobudza gruczoły nadnerczowe, które wywołują łańcuch reakcji chemicznych tłumiących produkcję hormonów tarczycy, wspomagających spalanie tłuszczu (tzw. trójjodotyroniny,T3) a zwiększających produkcję hormonu wspomagającego magazynowanie tłuszczu (rewersywny T3 lub rT3).
Generalnie chodzi o to, że hormon odpowiedzialny za magazynowanie tłuszczu blokuje receptory hormonalne w newralgicznych miejscach np. brzuchu, udach czy pupie i chroni je przed utratą tłuszczu. W konsekwencji hormon spalający tłuszcz nie może tego tłuszczu spalić, aby uzyskać paliwo.
W związku z tym moi drodzy:
1) Jeśli z wzoru na optymalną kaloryczność przy obecnych wymiarach wychodzi Wam np. 2300 kcal, chcąc schudnąć, nie obniżajcie od razu kaloryczności do poziomu jaki jest w moim jadłospisie. Róbcie to stopniowo. Przy każdym posiłku podaję jego kaloryczność, więc łatwo jest go powiększyć.
Odchudzanie to nie wyścig. Tu nie wygrywa ten, kto zrobi to w jak najkrótszym czasie, a ten kto zrobi to zdrowo i trwale.
2) Jedzcie regularnie. To zapewnia równowagę chemiczną Waszego organizmu, tym samym zwiększając wewnętrzny współczynnik spalania. Jeśli jemy regularnie, organizm nie odkłada. Organizm spala. Jeśli trafi Wam się impreza, czy sytuacja w której pozwolicie sobie na mały grzeszek, organizm nastawiony na spalanie, też go spali. Na wadze nawet tego nie odnotujecie.
3) Długotrwałe chroniczne bycie na diecie, psuje i rozregulowuje metabolizm. W konsekwencji im mniej jecie dziś, tym mniej będziecie mogli zjeść jutro, bo metabolizm zwolni. Wtedy cokolwiek zjecie, waga będzie rosła. Co gorsza, organizm "pamięta" wszystkie Wasze diety i głodówki, i jeśli zaczynacie kolejną zmianę, nawet tę zdrową, na początku się "przyblokuje". Trzeba to przeczekać i się nie demotywować.
4) Jeśli ktoś zaproponuje Wam dietę 1000-1200 kcal uciekajcie jak najdalej. Jeśli ktoś zaleci Wam rezygnację z węglowodanów (złożonych oczywiście) uciekajcie jak najdalej. Jeśli rozpisana przez dietetyka dieta jest bez smaku, bezpłciowa i monotonna, porzućcie to. Przez miesiąc, dwa można się przemęczyć, ale dłużej nie dacie rady. Można jeść zdrowo i smacznie i tracić na wadze.
5. Ważne jest także to co jemy. Jeśli żywimy się przypadkowym przetworzonym jedzeniem, półproduktami, jedzeniem przeładowanym chemią, pestycydami i zanieczyszczeniami, organizm tworzy nowe komórki tłuszczowe, mające za zadanie pomieścić te toksyny, abyśmy się nie zatruli. Jeśli nie dostarczamy sobie witamin i niezbędnych składników odżywczych, a w naszym menu dominują sztuczne aromaty, słodziki, chemiczne dodatki nasz organizm, aby zminimalizować szkody dla organizmu jako całości zwalnia metabolizm. Środowisko w jakim żyjemy, sposób w jaki jemy, naraża nas na wolną przemianę materii.
Ja zanim zmieniłam swój sposób odżywiania, przekopałam tony książek, aby zrozumieć jak funkcjonuje mój organizm. Tylko tak mogłam opracować sposób w jaki się "za siebie wezmę".
Dziewczyny, które jedzą ze mną od początku jadłospisów tej edycji (klik) chudną, są najedzone i z ich listów, aż wylewa się pozytywna energia.
Odchudzanie może być męką, ale może też być radością związaną ze zmianą stylu życia. Zmianą sposobu odżywiania. Bo świat nie kończy się na filecie w panierce, a ten sam filet może smakować jeszcze lepiej przyrządzony w aromatycznej marynacie, usmażony bez dodatku tłuszczu w pergaminie.Jest soczysty i kruchy. Pyszny.
************************************************************************************************************************************************Zapisałam dla nas te ciekawostki i linki do całości . Dla mnie to zawsze jest ciekawy i potrzebny temat. Myślę ze nie tylko dla mnie. Dziś u mnie w planie zakupy a potem jak jeszcze mi sił wystarczy ogród. ale jak na razie dopiero kawę kończę. Może jeszcze coś w ciągu dnia tu zapiszę. Miłego dnia zaglądającym tu do mnie życzę-;))
***********************************************************************************************************************************************
http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/p/nowe-jadospisy-lato-2014_25.html
http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/2014/04/tydzien-11-jadospis.html
Środa ok. 1556 kcal lub 1532 (zależy od opcji obiadu)
Śniadanie ok. 450 kcal
* 2 jajka sadzone w papryce (L)- ok. 170 kcal
* 2 kromki razowego chleba cienko posmarowane masłem osełkowym- ok. 200 kcal
* szczypiorek do posypania jajek
* szklanka soku z marchewki zmiksowanego z garścią natki pietruszki - ok. 80 kcal
* jeden banan - ok. 100 kcal
* jedno kiwi - ok.43 kcal
* łyżeczka ziaren sezamu - ok.30 kcal
* łyżeczka otrębów - ok. 8 kcal
Owoce kroimy w kawałki na sałatkę. Posypujemy sezamem i otrębami.
Obiad: ok. 440 kcal lub ok. 416 kcal
Pracujący i studenci ok. 440 kcal
* 50 gramów kaszy gryczanej (ilość przed ugotowaniem) - ok. 168 kcal
* łyżka oleju rzepakowego - ok. 80 kcal
* 220 gramów (pół opakowania) warzyw na patelnię z grillowanym bakłażanem, papryką i warzywami (bez ziemniaków) - ok. 68 kcal
* kilka kropel sosu sojowego lub octu balsamicznego
* 100 gramów fileta z piersi indyka - ok. 84 kcal
* marynata do mięsa - sól, ząbek czosnku, koperek, kilka kropel soku z cytryny, kilka kropel sosu sojowego, łyżeczka oliwy - ok. 40 kcal
* koperek
Fileta oprószamy solą. Oliwę mieszamy z rozgniecionym ząbkiem czosnku i przyprawami na pastę. Pastą nacieramy fileta, zwijamy w pergamin i odstawiamy do lodówki na 20 minut. Po tym czasie smażymy na suchej patelni (w pergaminie) ok. 2 minuty z każdej strony. Lekko wystudzonego fileta kroimy w paski.
Na patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy warzywa (bez dołączonej saszetki z przyprawami) i przyprawy. Smażymy, aż warzywa będą miękkie, ale al dente.
Do warzyw z kaszą gryczaną dodajemy mięso i posypujemy koperkiem.
Osoby mające możliwość przygotowania obiadu w domu na bieżąco ok. 416 kcal
Gulasz (składniki dla 1 osoby):
* 100 gramów szynki wieprzowej - ok. 110 kcal
* szklanka mrożonej włoszczyzny w paskach (100 gramów) - ok. 32 kcal
* ćwierć cebuli - ok. 7 kcal
* szklanka wody
* sól, pieprz kolorowy, słodka i ostra papryka, imbir,
* koperek lub natka pietruszki
* łyżeczka oliwy - ok. 40 kcal
* 2 łyżki koncentratu pomidorowego - ok. 45 kcal
Gulasz (porcja ok. 234 kcal) jemy z:
* 50 gramów kaszy gryczanej (ilość przed ugotowaniem) - ok. 168 kcal
* 2 kiszone ogórki - ok. 14 kcal
Przepis na gulasz:
Jeśli macie szybkowar (warto kupić), zrobicie ten gulasz w 15 minut.
Na oliwie podsmażamy cebulkę. Ma być rumiana. Dodajemy mięso pokrojone w kostkę (dość drobną) i lekko podsmażamy (pory w mięsie muszą się pozamykać). Do woka, wysokiej teflonowej patelni lub garnka, który nie przywiera wkładamy mięso z cebulką, włoszczyznę i przyprawy (na początek nie za dużo, ostatecznie doprawiamy na końcu). Zalewamy woda. Dusimy na małym ogniu,aż mięso będzie miękkie. Jeśli woda odparuje, dolewamy więcej.
Jeśli macie szybkowar, po włożeniu wszystkich składników, od momentu puszczenia pary trzymamy 15 minut.
Jak już mięso jest miękkie, zagęszczamy gulasz koncentratem pomidorowym. Dodajemy koperek lub natkę pietruszki i ostatecznie doprawiamy do smaku.Gotujemy 2-3 minuty.
Ostrożnie z imbirem i ostrą papryką.
* koktajl ze szklanki soku marchwiowego, jednego banan, kiwi i łyżki otrębów - ok. 240 kcal
Kolacja ok. 245 kcal
* serek typu Bieluch - ok. 191 kcal
* koperek, pieprz kolorowy, odrobina soli, 2-3 krople soku z cytryny,
* 2 marchewki pokrojone w słupki - ok. 24 kcal
* pół papryki - ok. 30 kcal
http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/2014/04/im-mniej-jesz-tym-bardziej-utyjesz-no.html
(...)człowiek głodny, to człowiek zły ;)
Głód powoduje w nas rozdrażnienie i frustrację, a to z kolei powoduje, wydzielanie się hormonu stresu, dającego znak, że należy magazynować tłuszcz, a spalać mięśnie.
Dla naszego organizmu ostra dieta, to głód. Głód pobudza gruczoły nadnerczowe, które wywołują łańcuch reakcji chemicznych tłumiących produkcję hormonów tarczycy, wspomagających spalanie tłuszczu (tzw. trójjodotyroniny,T3) a zwiększających produkcję hormonu wspomagającego magazynowanie tłuszczu (rewersywny T3 lub rT3).
Generalnie chodzi o to, że hormon odpowiedzialny za magazynowanie tłuszczu blokuje receptory hormonalne w newralgicznych miejscach np. brzuchu, udach czy pupie i chroni je przed utratą tłuszczu. W konsekwencji hormon spalający tłuszcz nie może tego tłuszczu spalić, aby uzyskać paliwo.
W związku z tym moi drodzy:
1) Jeśli z wzoru na optymalną kaloryczność przy obecnych wymiarach wychodzi Wam np. 2300 kcal, chcąc schudnąć, nie obniżajcie od razu kaloryczności do poziomu jaki jest w moim jadłospisie. Róbcie to stopniowo. Przy każdym posiłku podaję jego kaloryczność, więc łatwo jest go powiększyć.
Odchudzanie to nie wyścig. Tu nie wygrywa ten, kto zrobi to w jak najkrótszym czasie, a ten kto zrobi to zdrowo i trwale.
2) Jedzcie regularnie. To zapewnia równowagę chemiczną Waszego organizmu, tym samym zwiększając wewnętrzny współczynnik spalania. Jeśli jemy regularnie, organizm nie odkłada. Organizm spala. Jeśli trafi Wam się impreza, czy sytuacja w której pozwolicie sobie na mały grzeszek, organizm nastawiony na spalanie, też go spali. Na wadze nawet tego nie odnotujecie.
3) Długotrwałe chroniczne bycie na diecie, psuje i rozregulowuje metabolizm. W konsekwencji im mniej jecie dziś, tym mniej będziecie mogli zjeść jutro, bo metabolizm zwolni. Wtedy cokolwiek zjecie, waga będzie rosła. Co gorsza, organizm "pamięta" wszystkie Wasze diety i głodówki, i jeśli zaczynacie kolejną zmianę, nawet tę zdrową, na początku się "przyblokuje". Trzeba to przeczekać i się nie demotywować.
4) Jeśli ktoś zaproponuje Wam dietę 1000-1200 kcal uciekajcie jak najdalej. Jeśli ktoś zaleci Wam rezygnację z węglowodanów (złożonych oczywiście) uciekajcie jak najdalej. Jeśli rozpisana przez dietetyka dieta jest bez smaku, bezpłciowa i monotonna, porzućcie to. Przez miesiąc, dwa można się przemęczyć, ale dłużej nie dacie rady. Można jeść zdrowo i smacznie i tracić na wadze.
5. Ważne jest także to co jemy. Jeśli żywimy się przypadkowym przetworzonym jedzeniem, półproduktami, jedzeniem przeładowanym chemią, pestycydami i zanieczyszczeniami, organizm tworzy nowe komórki tłuszczowe, mające za zadanie pomieścić te toksyny, abyśmy się nie zatruli. Jeśli nie dostarczamy sobie witamin i niezbędnych składników odżywczych, a w naszym menu dominują sztuczne aromaty, słodziki, chemiczne dodatki nasz organizm, aby zminimalizować szkody dla organizmu jako całości zwalnia metabolizm. Środowisko w jakim żyjemy, sposób w jaki jemy, naraża nas na wolną przemianę materii.
Ja zanim zmieniłam swój sposób odżywiania, przekopałam tony książek, aby zrozumieć jak funkcjonuje mój organizm. Tylko tak mogłam opracować sposób w jaki się "za siebie wezmę".
Dziewczyny, które jedzą ze mną od początku jadłospisów tej edycji (klik) chudną, są najedzone i z ich listów, aż wylewa się pozytywna energia.
Odchudzanie może być męką, ale może też być radością związaną ze zmianą stylu życia. Zmianą sposobu odżywiania. Bo świat nie kończy się na filecie w panierce, a ten sam filet może smakować jeszcze lepiej przyrządzony w aromatycznej marynacie, usmażony bez dodatku tłuszczu w pergaminie.Jest soczysty i kruchy. Pyszny.
************************************************************************************************************************************************Zapisałam dla nas te ciekawostki i linki do całości . Dla mnie to zawsze jest ciekawy i potrzebny temat. Myślę ze nie tylko dla mnie. Dziś u mnie w planie zakupy a potem jak jeszcze mi sił wystarczy ogród. ale jak na razie dopiero kawę kończę. Może jeszcze coś w ciągu dnia tu zapiszę. Miłego dnia zaglądającym tu do mnie życzę-;))
***********************************************************************************************************************************************
... ruszam przed siebie ... dwa dni leniuchowałem ... a na ruszt gdzieś coś wrzucę ... a waga poszła lekko w górę ... wyleciałem z 1 klasy ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńRuch to zdrowie. Pozdrawiam-;))
UsuńU mnie z dietą jest problem....
OdpowiedzUsuńTeraz prawie wszyscy z tym problem mamy-;)
UsuńNaprawdę teraz są ogromne możliwości, aby wyszukać dobre i zdrowe przepisy.
OdpowiedzUsuńW sobotę i niedzielę mamy gości z okazji imienin męża, więc znowu coś dorzucę, he, he :)
Dzień był zakręcony: najpierw wizyta kontrolna u kardiologa w Rzeszowie - jest OK, potem odwiedziliśmy teściów. Po południu praca w ogrodzie, pół godziny temu wróciliśmy po koszeniu trawy, już drugim tego sezonu. Jestem po prysznicu, marzę o spaniu i pewnie niedługo uskutecznię to, nie zważając na słońce........
Oj to wcale Ci się nie dziwię Aniu. Pozdrawiam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuń