piątek, 10 października 2014

Najpiękniejszy dzień chyba dla wiekszości z nas to jest piątek hehe

Dziś u mnie ogród na pierwszym planie. 
Pogoda piękna, czyli nie ma co czekać, bo i jabłka z drzewa pozrywać czas.





Jan Brzechwa-ENTLICZEK-PENTLICZEK


Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek,
A na tym stoliczku pleciony koszyczek,

W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek,
A na tym robaczku zielony kubraczek.

Powiada robaczek: "I dziadek, i babka,
I ojciec, i matka jadali wciąż jabłka,

A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta!
Mam chęć na befsztyczek!" I poszedł do miasta.

Szedł tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru,
Gdy znalazł się w mieście, poleciał do baru.

Są w barach - wiadomo - zwyczaje utarte:
Podchodzi doń kelner, podaje mu kartę,

A w karcie - okropność! - przyznacie to sami:
Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami,

Duszone są jabłka, pieczone są jabłka
I z jabłek szarlotka, i komput [placek], i babka!

No, widzisz, robaczku! I gdzie twój befsztyczek?
Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek.



 Zdjęcie moich jabłuszek 


5 komentarzy:

  1. ... dla wielu ten dzisiejszy piątek jest ważny ... oby po naszej myśli ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ładny post :))
    Dla mnie teraz, na emeryturze wszystkie dni ładne. Ale mąż pieje z zachwytu, gdy piątek. Pogoda piękna, więc zaczęłam z oknami. Zostały jeszcze dwa i małe w ganku. Pestka. Jutro jedziemy do teściów, więc nic w domu nie zrobimy, ale od poniedziałku cd. Oby nadal taka pogoda była. Pozdrawiam Uleczko :)))
    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To własnie tych ludzi pracy miałam na myśli, podobnie jak Twój Małżonek tęskniący juz za wolnymi dniami. Jeszcze nie wiem czy jutro zabiorę się za moja łazienkę tu na pietrze, bo jak pogoda będzie taka jak dziś to chyba kosiarka pójdzie w ruch. A spotkanie z siostrą stryjeczna mojego śp. męża odwołałam dziś i przesunęłam na inny termin. Za częste ostatnio mam spotkania w realu. Trochę juz odwykłam i muszę sobie pauzę zrobić.Pozdrawiam Aniu serdecznie-;)

      Usuń
  3. Pozdrawiam Uleczko! Piszę, by Ci nie było smutno, że mało komentarzy, jestem tu codziennie, moja wieloletnia internetowa PRZYJACIÓŁKO! I ja też dzisiaj musiałam umyć balkonowe okno w salonie, bo od kilku dni mam najazd biedronek i muszek. Na muszki kupiłam dzisiaj płytkę i o dziwo do wieczora się potraciły, ale na biedronki to jedyna rada, pozamykać wszystkie otwory, dopiero wieczorem chowają się. A jabłuszka masz wspaniałe, szkoda, że u mnie nie ma kolejny rok /pomarzły w maju/, a mam kosztele...buziolki serdeczne - Aga.

    OdpowiedzUsuń
  4. O Aga przyjaciółko!!! Od wielu, juz lat sobie tu wirtualnie klikamy, i jest mi niezmiernie miło kiedy widzę Cię tu w moich komentarzach. Rzeczywiście, coś się ludzie tu wykruszyły w tych moich komentarzach, a niektórzy tylko kilka razy się pojawiają i znikają . Cenie sobie niezmiernie tych którzy mi towarzysza tu w złych i lepszych dniach życia codziennego.Muszki to ostatnio plaga , ale biedronek jak na razie tu u mnie nie widzę w oknach. Nie mam tych jabłek teraz zbyt wiele, ale taką klęskę urodzaju to nawet nie chce bo potem tylko kłopot jest. A tak to dla mnie takie ekologiczne jabłuszko to naprawdę coś pysznego.pysznego. Ściskam Cie Aga bardzo serdecznie Buziaki-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga