poniedziałek, 13 października 2014

Ech te dobre rady, dobre, tylko nie wszystkie i dla wszystkich

http://www.majewska-opielka.pl/pozwalamy-sobie-pomoc/

To nie sam ciężar ładunku cię powala,
ale sposób w jaki go niesiesz
Lena Horne



Jednym z powodów dla których ludzie nie mają czasu jest to, że brakuje im pewnych umiejętności logistycznych czyli takiego ułożenia różnych prac i zadań, żeby  jak najmniej czasu wtrącać pomiędzy nimi. 

Nie dla każdego jest to jednakowo łatwe, na pewno wymaga zdolności logicznego myślenia i pewnej szczególnej orientacji w czasie i przestrzeni.

 Obowiązuje tak samo w kuchni, jak w biurze czy w terenie.



(....)niektóre osoby wszystko chcą robić same. Dotyczy to zarówno życia prywatnego jak pracy zawodowej.
Z kilku powodów nie powierzają odpowiedzialności czy choćby wykonania pewnych zadań innym:

Ken Blancharad porównuje sprawy, które mamy na głowie do małp siedzących nam na ramieniu i domagających się karmienia i troski. 

Możemy to robić… ale możemy oddać je innym pod opiekę.

 I Ken zawsze radzi:   Oddaj te małpę, którą możesz oddać. 

 To dobra rada.   - (skąd na to wziąć kasę?? oto jest tu moje pytanie )


Czasem uważają, że proszenie o pomoc jest oznaką słabości i nie chcą jej okazywać.

Inni sądzą, że nie mają prawa prosić kogoś  o pomoc, nie mają śmiałości tego uczynić.

Czasem brak im myślenia nastawionego na szukanie pomocy. 
Często jest to związane z brakiem poczucia własnej wartości.



Ech ze mnie także taka samosia, że jeszcze wszystko sama. To okno do czyszczenia w  mojej łazience wymaga nie lada akrobacji . Ale umyłam i mam znów odfajkowane na jakiś czas...

Jak to? – myśli sobie taka osoba. Moja mama sprzątała sama, babcia też i ciocia… Siostry sprzątają same… A ja miałabym kogoś zatrudnić?

Tak! Warto kogoś zatrudnić do pomocy!


To ile ja zarabiam nie zatrudniając i nie odprowadzając???

10 komentarzy:

  1. Oddaj tę małpę, którą możesz oddać :)
    Możesz. Jeśli mieszkasz sama to raczej nikt ci łazienki nie umyje, ale w życiu kobiety wiele małp uważa się za własne bez powodu. Np. mężczyźni w związku w ogóle się nie martwią, kto się zaopiekuje chorym dzieckiem. Kobiety pracujące zawodowo z góry uważają tę małpę za swoją. Podobnie jest z codziennym gotowaniem obiadu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja przyjaciółka(mój rocznik) sama sobie łazienki nie myje i do sprzątania ma pomoc. Rano (bo tak musi) gimnastykuje się przez pól godziny i ma różne sprzęty rehabilitacyjne do masaży(fotel) i inne refundowane przez Fundusz Zdrowia. Jej takie życie odpowiada(mieszka w bloku) a mnie odpowiada moje życie. Ale co do współczesnych młodych juz nie zawsze tak jest jak piszesz, choć ciągle jeszcze większość kobiet z przyzwyczajenia tak robi. Moje synowe odzwyczaiły swoich mężów samodzielności której ich w moim domu nauczyłam. (w domu sami sobie ciuchy prasowali,to tylko jeden przykład)bo ich mama ojcu prasowała... pozdrawiam-;))

      Usuń
  2. ... zdrowie kochana, zdrowie ... i tabletek mniej ... i grosz pozostanie ... i zrobione po swojemu ... tylko uważnie ! ... można fiknąć ! ... płytek szkoda /sorry, to tak na wesoło/ ... pozdrawiam pracusia ! ... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Andrzeju, od dłuższego czasu to tylko jedną tabletkę potrzebuję (niedoczynność tarczycy).Bardzo kontroluje moje wydatki, a na płatną pomoc mnie raczej nie stać.Ale od lat posiadam tą -(jak pisze autorka tego tekstu)umiejętność ułożenia sobie różnych prac . Nie wiem co dziś będę robiła. Na razie spokojnie kończę pić moją poranną kawę..-;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Uleczko ja mam 14 okien do mycia i jak skończę ostatnie pierwsze juz chyba wymaga mycia:) Czlowiek nie jest już tak sprawny jak kiedyś, zwłaszcza moje zdrówko ostatnio szwankuje no ale kto ma za mnie to zrobić? Moj dom to nie muzeum i sprzątam dla siebie a nie dal ludzi. Masz rację jak się nie robi wszystkie na raz człowiek da jeszcze radę :) Trzeba mieć dla siebie ale i dla ludzi. Nie można sprzątania przedłożyć nad spotkania z ludźmi i zrobieniem czegoś dla siebie. Taki dzień dobroci :) Zrob sobie kiedys taki a zobaczysz ile energii wejdzie w człowieka i optymizmu :) Pozdrawiam - Livia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku to przecież ciągle tam remontowałaś. Musi być juz raczej koniec, a taki duży dom podobnie jak u mnie to także masa okien do pucowania. Dziś do południa byłam w Tesco na zakupach, jeszcze tylko worki z śmieciami wystawić i nic juz dziś nie zrobię więcej Masz rację z tym dniem dobroci dla samych siebie. Czasem sobie taki dzień robię. Pozdrawiam Cię Livia serdecznie-;)

      Usuń
  5. Ja mam okna już pomyte. I dobrze, bo okna i prasowanie to dla mnie dwie paskudne prace. Twoje okno łazienkowe rzeczywiście wymaga akrobacji. Jest niebezpiecznie sięgać do niego. Co do pomocy , też nie chciałabym korzystać. Moje kąty, więc najlepiej sama o nie zadbam. Ale w życiu różnie przecież bywa, choroba może ograniczyć człowieka ruchowo. Oby nie.
    Pozdrawiam Uleczko serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W czasie takich prac domowych to jest dużo wypadków, i dlatego pospiech jest złym doradcą i raczej robię własnie w takich zajęciach wszystko powoli. U mnie jutro następne okna.. Pozdrawiam Aniu wieczorkiem-;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z oknami ostrożnie, trzeba np. uważać, by się noga nie ześlizgnęła ze stołeczka lub drabinki itp. Dlatego myję rzadko. Sanepid u mnie nie bywa, więc ... Pozdrawiam Cię Uleczko-Mróweczko!

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie chyba nawet sanepid specjalnie by zastrzeżeń nie miał, choć sterylnie nie jest.Mróweczką to była moja babcia Anna, ta to nawet chwilkę bez zajęcia nie wytrzymywała. Ze mną aż tak źle jeszcze nie jest hehe. Pozdrawiam cieplutko-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga