czwartek, 15 maja 2014

Kto lubi prasować

http://macaronitomato.blogspot.com/2013/10/idealnie-wyprasowana-koszula.html#more






Prasowanie kołnierzyka zaczynamy od wewnętrznej części (czyli tej niewidocznej), kierujemy żelazko od zewnątrz do wewnątrz, czyli od szwów do środka. Chodzi oczywiście o to żeby nie tworzyły się charakterystyczne fałdki i zaprasowania przy zewnętrznej krawędzi kołnierzyka. Tu dygresja- kołnierzyk koszuli składa się z wielu warstw. Ta zewnętrzna jest odrobinę szersza od wewnętrznej. Chodzi o to, żeby kołnierzyk ładnie się wykładał. To właśnie ten "nadmiar" materiału powoduję, że łatwo o niechciane zaprasowania.

Wywinięty, wyłożony kołnierzyk warto zaprasować, ale tylko krótki fragment na szyi. Dzięki temu kołnierz będzie się ładniej układał.



"Dalej lecimy karczek- rozkładamy go płasko na cieńszej końcówce deski o prasujemy długimi ruchami wzdłuż szwu"

"W ogóle zasada jest taka, że szwy prasujemy wzdłuż a nie w poprzek, długimi ruchami. W ten sposób łatwiej uniknąć zaprasowań."


Oczywiście najtrudniejsze są rękawy. To one powinny trafić na warsztat następne. Zaczynamy od mankietów, podobnie jak przy kołnierzyku zaczynając od wewnętrznej strony i kierując żelazko od zewnątrz.

Później zabieramy się za sam rękaw.

"Są dwie szkoły, jedni lubią rękaw koszuli z kantem, drudzy bez. Ja wolę bez kanta. Oczywiście ułatwia on i przyśpiesza pracę. wyprasowanie rękawa bez kantu na zwykłej desce bez specjalnej przystawki jest czasochłonne i kłopotliwe. "

Ja tymczasem wolę kant na rękawie koszuli. Według mnie podkreśla sztywność świeżej koszuli. Tu dygresja- książę Karol często widywany jest z kantami zaprasowanymi na rękawach marynarek! Dodatkowa prosta, ostra linia daje pewnego rodzaju wykończenie.(...)

                                   ********************************
Ręka do góry wszyscy którzy uwielbiają prasowanie hehe





Kto ma ochotę wiedzieć więcej(nawet z ciekawymi komentarzami) ,wszystko to za jednym kliknięciem na górze w ten link

Ja prasowanie męskich koszul mam na szczęście juz za sobą, a pamiętam kiedy mojego męża poznałam ,podziwiałam jego koszule takie jak z pudełka, i tego się zawsze najbardziej obawiałam że tak wyprasować nie będę umiała
Na całe szczęście potem weszła moda na non-iron"y ...hehe





10 komentarzy:

  1. a kto mu te koszule prasował, pewnie matka! Podziwiam moją synową, która specjalnie rano wstawała i prasowała mojemu synowi koszule do pracy, by miał jak spod igły. Tłumaczyła, że wcale nie musi tego robić tylko chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była w tym dobra bo miała męża który musiał służbowo zawsze w koszuli.. kiedyś wszystko alko maglowane i prasowane, albo tylko prasowane, i jeszcze krochmalone..

      Usuń
  2. Lubię prasować, bo przy tym można pomyśleć o życiu. Ale nie lubię nikogo "obrabiać".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego ostatniego ,,obrabiać" już mało która kobieta lubi..

      Usuń
  3. Akuratnie prasowanie obok mycia okien to dwie czynności, których nie znoszę !!!
    Ale prasować koszule także umiem, chociaż mąż sam to robi zazwyczaj.
    Pozdrawiam Uleczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Synowie u mnie w domu wszystko sami prasowali. Mieli w pokojach deski do prasowania i żelazka, mąż to nie,ale to mył pod tym względem bardzo łatwy do ,,obrobienia człowiek. Lubiłam dla niego prasować bo prawie się nie brudził. taki ,,panoczek" był z niego hehe, A jego koszule wieszałam nad wanna bez wyżymania na wieszakach i było mało potem już do prasowania. Pozdrawiam Aniu serdecznie-;)

      Usuń
  4. prasowac tez potrafie -ale NIE CIERPIE;-)...synowie nie chodza w koszulach,a t-shirt jak si dobrze powiesi to tylko potem poskladac i do szafy - prasuje jedynie od swieta,jak już trzeba ;-) wole pomyc okna w całej chałupie co tydzień ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sobie ułatwiasz życie jak trzeba, i bardzo dobrze-;))

      Usuń
  5. ... dla mnie katorga ... "niechcem alem muszem" ... potrafię, nie najgorzej ...nie udręka ... na sportowo, więc mało prasowania ... jedynie coś tam "przygnieść" jak mawiają niektórzy ... gdybym znalazł prasowaczkę ?... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak nie trzeba na co dzień w koszuli to i tak już wygoda.. Pozdrawiam-;)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga