Skąpiec
Skąpiec Molier
RODZINA STERRORYZOWANA PRZEZ OJCA, RODZINA ZDEGENEROWANA, RODZINA, W KTÓREJ BRAK OJCOWSKIEJ MIŁOŚCI: W komedii mamy obraz rodziny podporządkowanej ojcu, który owładnięty został namiętnością do pieniędzy. W czasach Moliera o pozycji człowieka decydowało posiadanie. Losy dzieci, ich przyszłość zależały od majątku ojca. Harpagon mógł zapewnić synowi urząd, stopień wojskowy (które trzeba było kupić), a także oprawę materialną właściwą dla jego statusu społecznego. Mógł także wyłożyć odpowiedni posag, by córkę dobrze wydać za mąż. Problem polega na tym, że Harpagon o to nie dba. Dzieci go zupełnie nie obchodzą, nie kocha ich, nie dba o nie, uważa je za przeszkodę, chce się ich pozbyć. Mogą robić, co chcą, byle go to nic nie kosztowało. Na tym polega tragedia Kleanta i Elizy. Skąpstwo ojca i brak matki (możemy sobie wyobrazić życie żony Harpagona!) pozbawiły ich poczucia bezpieczeństwa, żyją bez miłości, samotnie w trosce o przyszłość. W gorszej sytuacji jest dziewczyna, skazana całkowicie na łaskę i kaprysy ojca, który może zamknąć ją w klasztorze lub wydać za mąż bez jej woli za człowieka, który nie zażąda posagu. Kleant jakoś sobie radzi, gra w karty, robi długi i czeka na śmierć ojca. Nie może zaplanować swej przyszłości, myśleć o założeniu rodziny, zanim ojciec nie zamknie oczu. O porozumieniu nie ma mowy. Harpagon nie słucha argumentów dzieci, narzuca im swą wolę. W domu panuje atmosfera nienawiści, wzgardy, podejrzliwości. Miłość do pieniędzy, skąpstwo, wydzielanie każdego grosza i wymawianie każdego kęsa zatruły zupełnie atmosferę rodzinną.
Znalazłam to streszczenie Skąpca w necie. Pomyślałam to, jak ono nie straciło nic na aktualności w naszych obecnych tak drapieżnych kapitalistycznych czasach. Pieniądz, pieniądz i jeszcze raz pieniądz.
Jakoś mi się ten skąpiec kojarzy z naszym państwem, które pozbawia nas szarych ludzi poczucia bezpieczeństwa i wszyscy,no prawie większość z nas żyje w trosce o dalsze przyszłość i naszych najbliższych.
Nie dziwi zatem,że częstym powodem ciężkiej atmosfery w naszych domach jest temat pieniędzy. Młodzi z wielkim trudem zakładają swoje rodziny. A nierzadko czekają na to by dostać jakiś grosz po śmierci rodzica, i to czekanie na śmieć rodzica u Moliera i tu mi się jak najbardziej kojarzy z naszymi czasami.
Ostatnio mam paskudny humor, nie miejcie mi więc za złe ten dzisiejszy post. Jutro pewnie napiszę coś bardziej optymistycznego. Nie może być zawsze źle. To tak w życiu bywa. Raz na wozie a raz pod nim Miłego dnia wszystkim, niezależnie jaki macie dziś humor. Mam nadzieję że dobry, i mi wybaczycie ten dzisiejszy post.
***************************
To post z mojego archiwum z 2010 roku i popatrzcie nic się nie zmieniło w naszym Państwie od tych czasów. Jedynie mój nastrój nie jest taki tragiczny pomimo że w portmonetce 50 złotych musi starczyć do przyszłego tygodnia ,i na zakupy jedynie po jakiś drobiazg najpotrzebniejszy.
Grosz który mam jeszcze w oszczędnościach niestety pilnuję jak oczka w głowie bo wiem jak szybko potrafi się rozmienić w powietrze ,a w razie jakieś wielkiej potrzeby przecież nie można zostać z niczym. Dlatego ubrana w cebulkę z ołówkiem w ręku liczę zużycie gazu, i cieszę się z każdej plusowej temperatury na zewnątrz. Dziś słoneczko zagląda w moje okna a ja zaspałam, bo miałam zewnętrzną roletę zaciągniętą . Jak zobaczyłam która już jest godzina ,to się porządnie wystraszyłam, hehe. W innych dniach już po obiedzie jestem, a ja tu dopiero sobie stukam i moją pierwszą kawę kończę. Przypominają mi się czasy, kiedy w dzieciństwie w czasie ferii spałam do południa , bo mieliśmy okiennice zamknięte nocą, a mama nie mogła zrozumieć jak można spać do południa, hehe. Widocznie powracam do tamtych czasów na starość ,ale to akurat bardzo mi pasuje. Nie mam się dziś do czego spieszyć. Miłego dnia zaglądającym tu do mnie życzę-;))
Grosz który mam jeszcze w oszczędnościach niestety pilnuję jak oczka w głowie bo wiem jak szybko potrafi się rozmienić w powietrze ,a w razie jakieś wielkiej potrzeby przecież nie można zostać z niczym. Dlatego ubrana w cebulkę z ołówkiem w ręku liczę zużycie gazu, i cieszę się z każdej plusowej temperatury na zewnątrz. Dziś słoneczko zagląda w moje okna a ja zaspałam, bo miałam zewnętrzną roletę zaciągniętą . Jak zobaczyłam która już jest godzina ,to się porządnie wystraszyłam, hehe. W innych dniach już po obiedzie jestem, a ja tu dopiero sobie stukam i moją pierwszą kawę kończę. Przypominają mi się czasy, kiedy w dzieciństwie w czasie ferii spałam do południa , bo mieliśmy okiennice zamknięte nocą, a mama nie mogła zrozumieć jak można spać do południa, hehe. Widocznie powracam do tamtych czasów na starość ,ale to akurat bardzo mi pasuje. Nie mam się dziś do czego spieszyć. Miłego dnia zaglądającym tu do mnie życzę-;))
... czemu i do czego się śpieszyć ? ... nic nie zmienimy ... chyba, że u siebie ... inni za nas myślą ... już ZUS uzdrowili ... trzymaj się dzielna kobieto ! ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńTak masz rację muszę byc dzielna jak pewnie i Ty dzielnie sobie w życiu radzisz w pojedynkę. Idę sobie coś ugotować. Ubrana umyta i dopiero 13 ,11 . Dzień jeszcze długi przede mną hehe-;)) Pozdrawiam wzajemnie
OdpowiedzUsuńEeee, tam, na emeryturze można sobie na to pozwolić, aby dłużej pospać. Podaruj sobie Uluś odrobinę luksusu :)
OdpowiedzUsuńChociaż ja jestem typem skowronka, wiosną i latem wstaję wcześnie, bo mi szkoda życia, to zimą też zdarza mi się spać nawet do 8, szczególnie w sobotę, jak cisza w domu. Dla mnie to naprawdę późno. Ale mąż właśnie mi o tym luksusie gada, he, he:) Pięknie i słonecznie kolejny dzień u nas, tez oszczędzam na gazie, przez dzień nie włączam, bo jest ciepło, + 22 st., wieczorem mąż rozpala w kominku.
Buziaki Uleczko :)
+22 to nawet nie mam u siebie jak grzeję ,ale pewnie dlatego że ściany przez takie u mnie nieregularne grzanie są zimne. Ale jak sobie pomyślę ile pieniędzy z powodu mojej choroby i tego także, że brakowało mi wiedzy na temat ile to może kosztować takie palenie gazem, i tylko wyłącznie gazem non stop do kwietnia, bo przecie zima w zeszłym roku kończyć się nie chciała, Teraz płacę co miesiąc za gaz ,i mam dlatego rozeznanie ile będzie to mnie kosztować. Kombinuję to palenie z paleniem węglem. Chyba dochodzę niedługo do tego że będę specjalistką palaczem, hehe. Ale to jedynie dlatego że sama mieszkam i mogę sobie sama tu regulować temperaturę w mieszkaniu, bo inni jak przychodzą do mnie to im zimno, szczególnie ci którzy mają za mało tłuszczu na swoich żebrach, hehe. Buziaki Aniu-;))
OdpowiedzUsuńCo do pieniędzy, to tak jest jak piszesz Ula, bez kasy życie jest niemożliwe, tylko niektórzy przeginają, duszę diabłu by sprzedali za parę srebrników. Często im bogatsi tym większe skąpiruchy. Ale jak na podstawy bytowe brakuje, to mi się już brzydzi, a ilu takich w naszym kraju... Ale fajnie że nie musisz się nigdzie spieszyć, już się naspieszyłaś Uluś :) adela
OdpowiedzUsuńTak masz racje Adela. Naspieszyłam się rzeczywiście w swoim życiu. Moja młodość skończyła się w 15 roku życia z czego dopiero teraz tak naprawdę zdaję sobie sprawę. Niestety nigdy i w przeszłości nie było tylko takich którzy nie cierpieliby biedy. Wszystko zależy od tego czego oczekujemy od życia. Ale podstawowe bytowe sprawy ludzi nie powinny być obojętne tym którzy rządzą naszym Krajem. Pozdrawiam Adela serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńUleczko, uśmiechnij się, jutro będzie lepiej....pozdrawiam Cię z Sosnowego Lasu...teraz każdemu cięzko, sama liczę grosz, no i palę węglem, rano tylko i wieczór, bo w południe grzeje słoneczko, a węgiel szybko znika, juz liczę i zbieram grosza na następny sezon paliwowy, całuski i uściski, Aga
UsuńOby ten sezon nie był tak długi jak zeszłego roku ,bo do końca kwietnia była u nas zima. Nie żalę się, jedynie stwierdzam to co jest Aga, bo inni gorzej mają. Pamiętasz moje hasło? ,,w nieugiętym sercu zawsze wita wiosna" Całuski i uściski wzajemne-;))
OdpowiedzUsuńUla, ta zima nas (jak na razie) oszczędziła z ogrzewaniem. Oby się coś nie zmieniło, bo musiałabym dokupić węgla. U mnie nadal ciepło. W domu temperatura nie spada poniżej 21 stopni, mimo że nie palę w dzień, tylko rozpalam na noc. Kochana, ludzie zawsze gonili za groszem odkąd, pamiętam i będą gonić, bo tacy już są. Czasy się zmieniają, ale ludzie są wciąż tacy sami. Pieniądz nie śmierdzi i pieniądz rządzi. A ja to mam wszystko w nosie. Ważne, żeby zdrowie nie szwankowało, a z resztą sobie radzę. Od dwóch tygodni wyłączyłam cukier z użycia, ( tak z ciekawości). Herbaty nigdy nie słodziłam, ale do kawy płaską łyżeczkę muszę mieć, więc kupiłam słodzik niemieckiej produkcji, 1200 porcji za jedyne 6.75 zł i tym słodzę kawę. Smak się nie zmienia. I wiesz, że waga mi spadła
OdpowiedzUsuńo 2,5 kilograma. Zobaczę co będzie dalej, moze jeszcze coś ubędzie? Haa..haa..
Przydałoby się na lato. Pozdrawiam serdecznie.
2,5 tylko z samego cukru to rzeczywiście rewelacja. A mnie przybyło i nie słodzę cukrem(ten słodzik też mam) ale też sobie trochę nad moje zwyczaje pofolgowałam. Ale od czego wielki post,wiosna i więcej ruchu. Mam tu wprawdzie bieżnię mojego starszego syna, jeszcze z zeszłego roku ,ale ja w tym roku po schodach latam to mi się po bieżni latać juz nie chce. Ale to ten chleb i te kartofle są winne że waga nie spada a się dźwiga Ja także dopiero przed chwilką dziś byłam w kotłowni . Szkoda mi pieniędzy puszczać dymem więc się za dnia cieplej ubieram. Zresztą chłód podobno także spala kalorie hehe. Pozdrawiam i dzięki że czasem jeszcze do mnie tu zaglądasz-;)).
OdpowiedzUsuńOj Uleczko wiem co znaczy oszczędzania zwlaszcza gdy wydaje ci się, że coś masz a u bach i konto puste. Dalej walczę z bankiem ale jakoś żyć przecież muszę. Chyba lepsza byłaby skarpeta a nie trzymanie w banku. Jak podali wczoraj ile w Polsce dzieci cierpi głód to wlos się jeży. Ale kogo to obchodzi? U mnie dzisiaj chociaż teraz jest mróz w dzień bylo piękne słoneczko:) Pozdrawiam- Livia
OdpowiedzUsuńU nas także nocą tylko mróz a w dzień świeci słoneczko więc w dzień oszczędzam na paleniu. Livia nie mogę zrozumieć czemu to tak długo trwa z tym wykrywaniem tego kto Ci to konto wyczyścił. A trzymanie w bankach pieniędzy przy tak malutkich procentach i jeszcze że mogą Ci to konto wyczyścić to zupełnie nie mieści się w głowie. Tu u nas z tych najbiedniejszych rodzin z naszej parafii na ferie zimowe darmowe pojechało chociaż 40 dzieci.Pamiętam biedę po wojnie. Ja także wyjeżdżałam na darmowe kolonie w czasach stalinowskich. Ale to chyba było normalne w tamtym systemie. Także podręczniki szkolne były bezpłatne. Teraz jest to wszystko jak kiedyś opowiadano o tym strasznym kapitalizmie. W krajach zachodnich jest warstwa średnia, a u nas są tylko biedni, i trochę mniej biedni, a następnie ci którzy nie wiadomo skąd taką kasę mają.Pozdrawiam serdecznie-;)).
OdpowiedzUsuńNa szczęście w tym roku zima nie dała tak bardzo we znaki jak w tamtym roku i myślę, że już się nie da. Chociaż nic nie wiadomo :) Ja na razie to u mnie dopiero w zeszłym tygodniu co była taka prawdziwa zima, zima mroźna i ze śniegiem, a już w tym tygodniu jest pięknie i słonecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
U mnie także dziś słonecznie JaGa . Pozdrawiam Cię serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńOj Uleczko przytulam Cię mocno.Jesteś super babką,masz poczucie humoru,masz silną osobowość i jesteś szczera,zasługujesz na to by los się do Ciebie uśmiechnął,czego Ci życzę z całego serca.Ja też się cieszę ze słoneczka.Jestem jednak w tej dobrej sytuacji,że mam wsparcie w rodzinie,sąsiadach i znajomych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie..
Dziękuję Ci Ewo za tak piękną opinię o mnie. Mam miłych sąsiadów ale na szczęście jedynie sporadycznie sobie pomagamy. Wszyscy mamy przecież własne kłopoty tak samo rodzina. Cieszę się że jak na razie Dobry los przywrócił mi zdrowie a to najważniejsze. Masz rację że ważne jest dobre sąsiedztwo i wiara w to że jak jest potrzeba zawsze ktoś jest chętny i skory do pomocy. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie-;))
UsuńŻEbyś wiedziała Uleczko ile w stolicy naszego państwa jest takiej biedy jak na tych obrazkach. Coraz więcej żebrzących, szukających po smietnikach, bezdomnych, bez pracy. Płakać się chce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:-)
Chyba tacy są na całym świecie Stokrotko, ale u nas z opieką jest szczególnie dramatycznie, bo pracy z której dawało by się wyżyć jest bardzo mało i bez znajomości prawie nie do osiągnięcia . Zawsze towar deficytowy powodował korupcję. A teraz praca jest takim towarem.A z jednej renty w pojedynkę wyżyć jest naprawdę karkołomnym wysiłkiem. Pozdrawiam Cię wzajemnie-;))
OdpowiedzUsuńPodobnie jest na calym swiecie bo nie ma systemu ktory by pomagal I zapewnial godna starosc. Zawsze najlepiej liczyc na siebie I dlatego waznym jest by mlodzi nie zyli ponad stan I planowali .
OdpowiedzUsuńZazdroszcze beztroskiego spania ;)
Owszem są takie społeczności które za godziwe pieniądze zapewniają godziwą pracę Serpentynko. Wówczas na starość mają taką emeryturę która zapewnią godziwy byt i możliwość ulokowania się w domach spokojnej starości na odpowiednio dobrym standardzie. U nas także mamy takie domy ale to dla tych którzy mają zasobną kieszeń albo przyjeżdżają ci z zachody czy nawet z Ameryki by tu spędzić resztę życia w czasem nawet luksusowych warunkach.Pewnie i na całym świecie są niesprawiedliwości ale u nas to juz jest skandal niestety. Ciekawam jak długo to ludzie wytrzymają. Mam i ja czasem bezsenne noce. Różnie z tym bywa . Miłego-;)
OdpowiedzUsuńBiednych przybywa, bezdomnych też. Tylko bogaci mogą sobie pozwolić na opiekę na stare lata, bo domy opieki z godziwymi warunkami nie na kieszeń polskiego emeryta.
OdpowiedzUsuńUleczko pozdrawiam,
A są ludzie którzy uważają że tylko wystarczy chcieć, a to przecież wcale nie jest takie proste. Ludzie chcą a nie mogą i to jest tragiczne. Tu naprawdę jest tylko pogoda dla bogaczy Alinko. Pozdrawiam Cię wzajemnie-;)
UsuńW nieugiętym sercu zawsze wita wiosna - piękne motto. I te wiosenne kwiatki. Nie dajmy się smutkom Uleczko. Są rzeczy na które nie mamy wpływu. Codziennie musimy zmagać się z jakimiś trudnościami. Z racji wieku nie będzie już łatwo. Jeżeli jednak będziemy silne duchem, to wszystkiemu damy radę. Tego życzę Tobie (i sobie). Serdeczności. :)
OdpowiedzUsuńTo jest moje motto życiowe które tu dalej przekazuję z tymi przebiśniegami które znalazłam w sieci cudowne zdjęcie no nie? Silne duchem, hehe, łatwo powiedzieć. Są dni w których troska zagląda w niestety niełatwą rzeczywistość Luana. Póki jeszcze sama sobie radzę, w większości nie myślę co może mnie czekać jutro. Choć bywają dni kiedy to pytanie puka do drzwi jak piąta symfonia Beethovena. Serdeczności wzajemne
OdpowiedzUsuń