niedziela, 28 lipca 2013

I prosimy, nie narzekaj na upały!

http://www.ofeminin.pl/zdrowy-styl-zycia/jak-przetrwac-upal-d39867c487603.html




Obrazek z sieci

 Dbaj o higienę!

W upały niestety nadmiernie się pocimy.


 Dlatego koniecznie musisz stosować antyperspiranty i 

często zażywać kąpieli. Dzięki częstym prysznicom 

będziesz czuła się lekko i pozbędziesz się uczucia 

lepkości. A dodatkowo żel pod prysznic o świeżym,

 orzeźwiającym zapachu, doda ci energii do życia w 

upalny czas.

Wyposażona w wiedzę jak przetrwać upał, możesz 


stawić czoła pięknej (aczkolwiek odrobinę męczącej) 

pogodzie. I prosimy, nie narzekaj na upały!

 Takie piękne, gorące dni zdarzają się nam tak rzadko..

                            ************************
Tak właśnie robię. Ale wyobraźcie sobie dziś

prócz mojego elektrycznego bojlera

 nagrzały się w domu przy okazji moje kaloryfery. 

Ratuuuku. 

Oczywiście wyłączyłam to ustrojstwo z sieci.

 Taka złośliwość rzeczy martwych , karamba!!!!

10 komentarzy:

  1. -- czasem tak bywa... och ta złośliwość... no ale co możemy poradzić..... nakrzyczeć na kaloryfer.... jeżeli to by choć odrobinkę pomogło, to proszę bardzo... ale pewnie nie...zatem trzeba to wszystko przecierpieć... pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na cale szczęście nie muszę w domu przebywać i mam możliwość ucieczki na zacieniony balkon, choć dziś i tam było potwornie gorąco. Pozdrawiam serdecznie-;)

      Usuń
  2. No tak :-)))
    To współczuję ciepło miałaś pewnie niemożebnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wnuczka dostała atak śmiechu ,i ja się śmiałam . Dobrze że było gdzie się podziać poza mieszkaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nad morzem a i owszem było 33 stopnie ale chłodny wiaterek był orzeźwiający nie czuło się aż takiego ciepła. Najgorzej mialy moje psy zwlaszcza duży owczarek niemiecki:( czarny długa sierść nie mógł znaleźć sobie miejsca nawet w chłodnym garażu. Ja jednak lubię ciepło więc nie narzekam:)Pozdrawiam z nad morza - Livia

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz to morza naprawdę zazdroszczę bo u nas ciepło sięga możliwości organizmu. Co za dużo to przecież i niezdrowo. Ja podobnie jak twój owczarek miejsca sobie dziś znaleźć nie umiałam i po zeszłej bezsennej nocy ta nadchodząca będzie prawdopodobnie taka sama, bo gorąco strasznie(-; Pozdrawiam serdecznie Livia-;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Może młodzi ludzie kochają takie tropiki? Nam, wcześniej urodzonym, pozostaje chować się, najlepiej do wanny z chłodną wodą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie morze albo jakiś inny staw to rzeczywiście chłodny prysznic albo wanna..

      Usuń
  7. Koszmar z tym kaloryferem :( Dobrze, że masz się gdzie ewakuować. Co do upałów - mnie nie przeszkadzają. Mam swój patent : do 9 rano wszystkie całodzienne sprawy załatwiam, potem już tylko wypoczywam. Ogród i leżak w cieniu, parę książek, dużo wody mineralnej, co pół godziny schodzę do domu, gdzie wszystko pozamykane i zasłonięte. W południe robię sobie półgodzinną drzemkę w domu. Wczoraj nawet do kościoła poszliśmy na 6:30, a dzisiaj wstałam o 5:30, już pranie, zakupy, sprzątanie za mną. Obiad wczorajszy, więc tylko wypoczynek. A to nie męczy. Mąż poszedł do pracy po urlopie, od wczoraj już cierpiał z tego powodu. Pozdrawiam, Uleczko :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Mąż w pracy, nie musisz mu juz asystować więc odpoczywaj Aniu. Miłego dnia ci życzę i przyjemnej lektury-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga