sobota, 22 czerwca 2013

Wszyscy kochamy lato.

http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1645842,2,dlaczego-upal-nam-szkodzi,index.html

Dlaczego upał nam szkodzi

Wszyscy kochamy lato. Niekiedy jednak okazuje się ono zabójcze, zwłaszcza jeśli nie przestrzegamy ważnych zasad. Nadmiar słońca oznacza poparzenie, odwodnienie lub udar. W niektórych przypadkach brak pomocy może skończyć się śmiercią.


Lenistwo jest najlepszym sposobem na upał. - Wysiłek fizyczny w upalny dzień naprawdę szkodzi zdrowiu – mówi dr Sapa. Radzi, aby w gorące dni częściej odpoczywać, np. w cieniu lub w klimatyzowanych pomieszczeniach. Osoby starsze oraz z chorobami układu krążenia, a takżemałe dzieci  powinny ograniczyć wychodzenie na dwór, zwłaszcza między godz. 10 a 15. Kiedy przebywamy w domu okna wychodzące na stronę słoneczną powinny być zasłonięte i zamknięte. Najlepiej otwierać je w nocy. Dobrze jest brać chłodne kąpiele lub prysznice. Nie należy spożywać gorących posiłków. Chłodnik litewski czy gazpacho to lepszy pomysł na obiad niż rosół. Najlepsza jest lekka dieta, złożona przede wszystkim z melonów, arbuzów i warzyw oraz unikanie ciężkich dań mięsnych. Jeśli ktoś musi wyjść z domu, powinien ubrać się w lekkie przewiewne ubranie. Robert Sapa przestrzega też przed wsiadaniem do nagrzanego samochodu, w którym temperatura może wynosić nawet 60 stopni Celsjusza, gdyż grozi to zasłabnięciem w czasie jazdy. Zanim ruszymy, trzeba auto przewietrzyć i obniżyć temperaturę. Używając klimatyzacji pamiętajmy też, że różnica temperatur między otoczeniem a samochodem może wynosić około 6 - 7 stopni Celsjusza

10 komentarzy:

  1. Uleczko, ja od zawsze wyłączam biegi w czasie upałów. Lubię lato, słońce, ale czasem daje w kość.
    Obecnie starciłam apetyt do jedzenia. Posilam się warzywami, owocami i maślanką. Dzisiaj u mnie dość fajnie, ciepło, chociaż nie ma słońca, ale jest spory wietrzyk i chyba zanosi się na deszcz. Czekam czy zacznie padać, bo inaczej, to muszę iść i podlewać moje warzywka i kwiatki.
    A Ty masz uroczystość, więc życzę Ci miłego biesiadowania, a wnukowi wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super jedzenie Azalia. Wróciłam już od fryzjera, zjadłam zupę kalafiorową, potem lody, a teraz zastanawiam się wrócić do kuchni i umyć okno, albo pacnąć na leżak he he. U nas się dziś trochę chmurzy, ale to nie wygląda na deszcz. Biesiadowanie w takim upale i z tymi komarami w ogrodzie, ach już się ,,cieszę ". Buziolki serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula, a u mnie zaraz będzie burza. Czarne chmury, grzmoty i tylko czekać jak się rozpęta. Ty wiesz, że Maria Dora nie żyje?
      Dzisiaj dowiedziałam się na jednym z blogów.Zatkało mnie. Młoda kobieta, w wieku mojego syna. Myślałam, że zaniechała pisania na blogu, bo tak ją trolle niszczyły. Do mnie od dawna nie zaglądała, a okazuje się, że była chora. Bardzo mnie to przybiło.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. A to ci dopiero przykra nowina(-;. Też tego nie wiedziałam, i nikt z tych którzy u niej pisali w komentarzach jakoś o tym też nie wiedzieli? Muszę koniecznie moim dzieciom powiedzieć gdyby mi się coś stało,- to tu tym którzy do mnie zaglądają dali znać.Ja tam czasem do niej zaglądałam Azalia, i zdziwiłam się, że tak raptownie przestała pisać, i nie zlikwidowała żaden ze swoich blogów.Też mnie ta wiadomość teraz bardzo przybiła Azalia. Dziękuję ci że mi o tym napisałaś. Pozdrawiam wzajemnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj :)
    Nie wiem, czy kocham lato, to zbyt mocne słowo. Nie zawsze mam wtedy wolne, aby odpocząć, a za upałami, plażą- nie przepadam.
    Pozdrawiam mile Uluniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam wodę i tu musi być pogoda i upal także jest do wytrzymania. Ale w tym roku z powodu choroby i nie tylko nawet ani razu nad wodą nie byłam. A ja w wodzie czuję się jak ryba, he he. Pozdrawiam Morgana serdecznie-;))

      Usuń
  5. Absolutnie zgadzam się, że w upały najzdrowsze jest lenistwo !! Jak kiedyś pisałam - wszystko załatwiam wcześnie rano, aby potem tylko leżeć i czytać. Dzisiaj także upał, teraz trochę się chmurzy. Mąż godzinę temu wyrównał trochę żywopłot , bo odrosty wielkie były. I to jedyny wysiłek fizyczny dzisiejszego dnia. Pozdrawiam, dla Pawełka najlepsze życzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedys żadna pogoda nie była dla mnie straszna, i śmieszyło mnie to narzekanie na aurę. Ale czasy się zmieniły i dla mnie niestety, i przyszła kryska na Matyska he he. Teraz się pocę jak mops , kiedyś się dziwiłam jak z innych się lalo bo ja się nie pociłam.Ale ja się lenię tylko w przerwach z robotą tu w domu. Zanim się uporam z tym bałaganem po tym remoncie to jeszcze się niestety trochę pomęczę. Ale ja mam nowe meble w kuchni i chce mi się porządkować to wszystko. Za życzenie dla Pawełka dzięki bardzo. Buziaki serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja kocham upały:) własnie wtedy mam wielką werwę do roboty:)Przez ostanie parę dni wysprzątałam dom, umyłam okna, poprałam dywany itp. Gdy jest mi zimno nie potrafię nic robić:( No oczywiście na słońcu nie siedzę bo mam zakazane przez lekarzy. Pozdrawiam-Livia

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Livia. To tylko się cieszyć że tak jest. Okazuje się że wszyscy się różnimy, i tak jest dobrze. Ze mnie się leje ale podobnie do ciebie tu w domu staram się przynajmniej pójść z robotą do przodu, ale już tak dobrze nie mam ,bo ten upał to moja kula u nogi i ruszam się żółwim tempem. Na słońcu także nie siedzę bo i w cieniu się pocę jak ten mops. Też chciałam jeszcze okno w kuchni umyć ale za to wyprałam dywan. Miłej niedzieli Małgosiu miła-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga