Dziś tu u mnie o kryzysie wieku ,no powiedzmy że więcej niż średniego.
Znacie to, ten oto wyjątkowy moment, który zdarza się w życiu każdego,
kiedy dociera ,
że nie jestem już taka świeża jak mi się wydaje,
ale nie chcę się do tego przyznać i rozpaczliwie szukam
sposób na pokazanie sobie i wszystkim dookoła,
że pomimo żę łupie mi w krzyżu, stać mnie jeszcze na
ułańską fantazję.
A potem ból w kościach. Niestety, takie zachowania
mają niestety swoją cenę.
Za chwileczkę idę do Onkologii na zamówioną na 15 dziś wizytę.
Mam dermatologiczny problem na prawej skroni
Już kilka lat temu dzięki wczesnemu usunięciu
złośliwca, u niknęłam komplikacji.
Dlatego choć może powiedzą że to nic nie jest, mam
trochę pietra(-;
Znacie to, ten oto wyjątkowy moment, który zdarza się w życiu każdego,
kiedy dociera ,
że nie jestem już taka świeża jak mi się wydaje,
ale nie chcę się do tego przyznać i rozpaczliwie szukam
sposób na pokazanie sobie i wszystkim dookoła,
że pomimo żę łupie mi w krzyżu, stać mnie jeszcze na
ułańską fantazję.
A potem ból w kościach. Niestety, takie zachowania
mają niestety swoją cenę.
Za chwileczkę idę do Onkologii na zamówioną na 15 dziś wizytę.
Mam dermatologiczny problem na prawej skroni
Już kilka lat temu dzięki wczesnemu usunięciu
złośliwca, u niknęłam komplikacji.
Dlatego choć może powiedzą że to nic nie jest, mam
trochę pietra(-;
Normalne Uluś,że się boisz, każdy boi się wszelkich tego typu badań. Wierzę, że wyniki będą po Twojej myśli i mocno zaciskam kciuki :) Serdecznie pozdrawiam, nos do góry :))
OdpowiedzUsuńKciuki pomogły , bo to nad skronią niegroźne. Ale coś wykryto na moim prawym przedramieniu i jutro mam USG, czyli dalej proszę o trzymanie kciuków Aniu
UsuńJa też już mam swoje latka i problemy też niestety...
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam , by wizyta była nie tak nerwowa...
Kciuk pomógł dziękuję. Jutro jeszcze proszę trzymać..
UsuńMam nadzieje że wróciłaś pozytywnie nastawiona co do problemu.
OdpowiedzUsuńJedno tak, a drugie jeszcze nie wiadomo..
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze! Kciuki potrzymam, tak na wszelki wypadek...
OdpowiedzUsuńCóż, wiek robi juz swoje. Ten rok to ciągłe latanie po lekarzach(-; Za kciuki dziękuję, zawsze to złuda,że a nuż szczęście przyniesie
OdpowiedzUsuńUla, jakoś sobie musimy dodawać animuszu. Nie można się takm od razu poddać. Kciuki już zaciskam, będzie dobrze. Musi być. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziś sobie poczekałam na to USG. Będzie jeszcze rezonans po 20 maja. Dopiero co do domu przyszłam i mam dość(-;Dziękuje za kciuki Azalia, co ma być to i tak będzie . Na razie się nie martwię. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMam młyn i dopiero dzisiaj u Ciebie jestem, ach te skórne problemy, nie cofa mi się nic, ale to mam nadzieję niegroźne- jako i u ciebie Ulka :-)
OdpowiedzUsuńWracam do młyna mielić a mielić- w czwartek mam muszkieterów z obstawą hehe... Cześć i czołem- Adela
Bo tam u nich święto. To zdrowia i siły wszelakiej życzę. Ale fajnie że przyjeżdżają przeciez się też cieszysz. Uściski serdeczne-;))
OdpowiedzUsuń