http://magazynsmak.pl/feed-the-rabbit-in-you-salatka-majowa/
W sklepach i na targach kupujemy świeże sałaty, roszponki, rukole i inne listki. Zapominamy, że wokół nas na polach i łąkach, na wyciągnięcie dłoni rosną zupełnie jadalne rośliny, bogate w zdrowe składniki odżywcze: mniszek lekarski, krwawnik, babka, pokrzywa. Teraz, kiedy ich listki są jeszcze młode, mają delikatność i kruchość, można poeksperymentować i wrzucić je na talerz. Ze słodkim burakiem i pietruszką smakują naprawdę dobrze.
Składniki:
- 2 średnie upieczone w całości buraki
- korzeń pietruszki
- świeżo zebrane i umyte liście mniszka lekarskiego, krwawnika, babki,
pokrzywy (najlepiej zbierać listki młode, jasnozielone, z pokrzyw same szczyty, a z mniszka tylko z tych roślin, które nie wykształciły jeszcze kwiatów) - łyżeczka miodu
- łyżeczka soku malinowego
- sok z połowy cytryny
- pieprz,sól
Buraki obieramy i kroimy w talarki lub kostkę, wedle uznania, a obraną pietruszkę w cienkie plasterki jak do carpaccio lub ścieramy na tarce. Pokrzywę myjemy i sparzamy wrzątkiem, żeby zneutralizować „parzydełka”. Pozostałe listki siekamy drobno, natomiast jeśli chcemy je podać w całości, należy pamiętać o bardzo dokładnym przeżuwaniu, żeby ułatwić strawienie i przyswojenie cennych składników! Z płynnych składników przygotowujemy dressing i mieszamy z zieleniną jakiś czas przed podaniem, żeby nieco złagodzić ich szlachetną gorzkość i cierpkość. Smacznego!
tekst i zdjęcie: Maja Pietruszka
**********************************
No i proszę bardzo . W sam raz sałatka na grilla w ten majowy weekend tu chwilkę temu znalazłam. Czyż nie wygląda apetycznie? A składniki można sobie do tej salaki za darmo pozbierać na łonie natury.Bez buraków i pietruszki w końcu może także być jadalna. a jak nie to kompost się ucieszy he he.
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/56,101460,10367968,Bialka__tluszcze__weglowodany__po_co_je_jesc_.html#TRrelSST
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/56,101460,10367968,Bialka__tluszcze__weglowodany__po_co_je_jesc_.html#TRrelSST
Białka, tłuszcze, węglowodany: po co je jeść?
28.09.2011 08:51
Są podstawowymi składnikami diety i z pewnością niezbędnymi. Im lepiej poznajemy funkcjonowanie ludzkiego organizmu, tym mocniej wracamy do starej zasady, promowanej przez nasze babcie, że jeść trzeba wszystko, byle z umiarem. Ile? Czego? Z czego? To nie takie proste...
Skończyły się czasy, gdy tłuszcze były w powszechnej świadomości tylko złe, węglowodany uznawano za najbardziej szlachetne paliwo, a białka można było jeść bezkarnie. W zdrowym żywieniu nie obowiązują proste recepty.
W dodatku nie można racjonalnego jadłospisu zbudować wyłącznie na tych trzech podstawowych składnikach diety, bo musimy jeszcze pamiętać o witaminach, minerałach czy błonniku. Słynna piramida żywienia, opracowana przez Amerykanów, niemal bez zastrzeżeń uznawana przez dziesięciolecia i w Europie, okazała się wręcz szkodliwa oraz przyczyniła się do epidemii otyłości. Po obaleniu jej przez prof. Willetta (czytaj więcej na ten temat) mówimy już o dobrych i złych węglowodanach (podobnie, jak o dobrych i złych tłuszczach). Białka w nadmiarze nie są genialnym sposobem na odchudzanie, gdyż grożą poważnymi problemami ze zdrowiem, co doktorowi Dukanowi udowodniono nawet przed sądem. Dieta doktora Kwaśniewskiego, polecająca obfitujące w tłuszcze menu jako najlepszy sposób na pożegnanie z nadwagą, także nie wytrzymała próby czasu, głównie ze względu na negatywny wpływ na zdrowie (więcej na ten temat). Tłuszcze roślinne, zasadniczo polecane przez dietetyków, też mają swoją ciemną stronę, jeśli zostaną niewłaściwie przetworzone.
Coś jednak jeść trzeba i byłoby znakomicie stawiać na to, co przyniesie więcej pożytku, niż szkody. W oparciu o obowiązującą wiedzę przypominamy, co do diety wprowadzić warto i w jakich proporcjach. Większość tych informacji ma w małym palcu pewnie i niejeden gimnazjalista, ale dla tych, którzy lubią uporządkować wiedzę, mała ściąga.
Świetna sprawa taka sałatka majowa :-)
OdpowiedzUsuńA ten obrazek taki zachęcający ,no nie? Pozdrawiam serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńZwabiłam Cię moim mniszkiem? Ja wiosną i latem dodaję listki młodych pokrzyw do jajecznicy. Kroję drobniutko razem ze szczypiorkiem. Mnie smakuje. Kwrawnikia nie próbowałam, bo nie każdy może go używać, wolę nie ryzykować. Roślinki takie na pozór niewinne, ale moga też zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ulcia
Okazuje się że jak juz nieraz mamy podobne pomysły na post he he. a to co jeszcze dokleiłam znalazłam przed chwileczką. Tez warte przeczytania. Uściski serdeczne.
OdpowiedzUsuńWitaj, od dawna , nie byłam , mam zaległości niestety, ciekawy przepis , pozdrawiam serdeczności zostawiam
OdpowiedzUsuńCzasem buszując po necie ciekawych rzeczy znaleść można Alinko. Pozdrawiam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o leczniczych właściwościach tych roślin, ale też wiem, że muszą być zbierane "daleko od szosy". U mnie to niemozliwe, posiłkuję się sałatą lodową, rzodkiewkami, ogórkami. Dzisiaj wsadziłam do gruntu 10 szt pomidorów. Serdeczności, Uleczko :)
OdpowiedzUsuńTo przygotuj osłonki na te pomidory bo zimni ogrodnicy jeszcze mogą przynieść przymrozki. Moja mama nigdy przed 20 maja pomidory nie wysadzała a nawet kiedyś na początku czerwca przymrozki były i wszystkim pomidory pomarzły.Ja także często sałatę lodową kupuję bo mi w smaku młodą kapustę troszeczkę przypomina. Uściski serdeczne-;))
OdpowiedzUsuń-- przyznam się... królika to karmiłam niejednokrotnie, ale samej jakoś nie mogę się przemoc, by spróbować, a tak zachęcająco wygląda.... i tyle tego rośnie wokół domu... wybacz Uleczko, ale chyba nie dam rady....
OdpowiedzUsuńGąski ,kaczki, i maleńkie kurczątka jedzą wymieszane z jajkiem krwawnik i pokrzywy. To pamiętam jeszcze z domu i wczesnych lat małżeństwa kiedy drób hodowaliśmy. Pewnie to są same bomby witaminowe. a rukola sprzedawana w necie to przecież jak się nie mylę jakaś odmiana naszego mlecza. Muszę poszukać w necie coś na ten temat. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńchyba to inna roślina. Teraz nawet więcej o tym wiem bo znalazłam o rukoli stronę i ja wkleję w moim drugim blogu(lipeczka)
OdpowiedzUsuńNo moje kochane ja tam wole ze wszystkich tych traw- boczek:D i krolika w smietanie:) Pozdrawiam-Kormoran
OdpowiedzUsuńKrólik z wędzonym boczkiem i dużą ilością masła i czosnku . W tym byłam specjalistką. Mąż hodował króliki. Oczywiście jeszcze i śmietana do tego-;) No widzisz, a teraz każą nam jeść to co króliki he he. Pozdrawiam Kormoranie serdecznie
Usuńmniam, mniam :D
OdpowiedzUsuńJak zrobisz napisz jak smakowała ta sałatka-;))
OdpowiedzUsuńOd kiedy nam się polepszyło i półki się uginają od wszelakiego dobra, przybyło i nadal przybywa grubasów, cukrzyków - wprost w zastraszającym tempie - to wręcz synonim dobrobytu. Odeszliśmy zbyt daleko od natury, zbyt szybko i często jemy pokarmy przetworzone przez innych, a to się mści. Coraz trudniej znaleźć też rośliny pozbawione toksyn, bo z ekologią na bakier. Mimo wszystko warto wrócić do prostego jedzenia, a w tym roślinności z naszych łąk i ogrodów - o wielu już nie pamiętamy. Dobrze zatem, że propagujesz, Uleńko. - U mnie brzydko za oknem, ale może się jakoś przemogę i coś pożytecznego zrobię - szkoda wiosennego dnia. Pozdrawiam serdecznie. Nina
OdpowiedzUsuńNa moim drugim blogu wkleiłam rukolę o której nic nie wiedziałam choć ją często na warzywniakach w marketach widzę. Okazuje się że można ja u nas uprawiać. A sałatkę z tych łąkowych roślin juz robiłam. A wcześniej dawno temu zrobił taka sałatkę mój tata. Mam ja więc w pamięci z czasów mojego dzieciństwa jako ciekawostkę kulinarną. Pozdrawiam także dziś deszczowo-;))
OdpowiedzUsuńZa sprawę żywienia też się powinnam zabrać i wprowadzić jakieś korekty... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie tylko ty jedna... Pozdrawiam wzajemnie-;)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńUluniu, ja jem "chwasty" i ziółka :)
Staram się zdrowo odżywiać i tak żyć :)
Pozdrawiam mile na spokojny tydzień ;)
W czasach głodu to pokrzywy gotowano zamiast szpinaku, a ziółka leczyły, bo inne leki nie zawsze były dostępne.Trudno to sobie teraz wyobrazić w czasach nadmiaru wszystkiego. Pozdrawiam serdecznie-;))
OdpowiedzUsuń