piątek, 15 marca 2013

Choroba pozbawiła mnie kondycji.


czarny kot

Kicia jest z sieci ,ale bardzo podobna do mojego kota
                                              *******************

Zaczynam ćwiczenie chodzenia na sprzęcie podobnym jak ten na obrazku..
Wytrzymałam raptem 10 minut krokiem spacerowym. Choroba pozbawiła mnie kondycji. Sprzęt jest starszego syna. Przynieśli mi go dziś bo muszę nabrać siły by znów samodzielnie funkcjonować poza domem. 10 minut to do kościoła bym już zaszła  ale jak doliczę ciężar obrania to chyba jeszcze muszę trochę poćwiczyć zanim się odważę.

                                                  **********************





Sprzet fitness Fitness, Sporty Walki - Bieżnia PF 700 ZLT PROFORM - Sprzęt kardio

17 komentarzy:

  1. Warto na tej bieżni trochę złapać kondycję, ale jak będzie ciepło wystaw ją na balkon i ćwicz, na powietrzu lepszy skutek. A potem spacery, spacery, spacery, bo one są najlepsze dla serducha. Całuję, kochana Uleczko, będzie dobrze :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Aniu. Postawiono mi sprzęt w pokoju z balkonem. Mogę drzwi balkonowe otworzyć. Ciężki sprzęt sama na balkon bym nie postawiła ale myślę że jak się ociepli już będę miała na tyle siły by i bez tego sprzętu pospacerować. Pozdrawiam cię bardzo serdecznie Aniu-;))

      Usuń
  2. Dobrze ,że wiosna idzie,
    bo wtedy mamy więcej chęci ,żeby coś zrobić dla siebie.
    Ćwicz a ja za ciebie będę trzymać kciuki,
    żebyś załapała kondycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za te trzymane kciuki Krysiu miła.Cały mój duży dom to dla mnie od wielu lat jest moim fitness studiem. Ale jak kondycja siada przez długą chorobę, to niestety już niewiele tu to pomaga. A mój duży ogród ech. Ale zdrowie , oby wróciło . Pozdrawiam serdecznie-;)0

      Usuń
  3. Witaj Uleczko, przede wszystkim popytaj lekarza, co możesz brać do wewnątrz na wzmocnienie- jeśli nie masz problemów ze zbytnią krzepliwością krwi, to może powinnaś wziąć nieco witamin z żeń-szeniem. To urządzenie jest bardzo dobre, możesz połączyć przyjemne z pożytecznym ustawiając je naprzeciwko telewizora. Nawet się nie zorientujesz, że ćwiczysz:))) W każdym razie powinnaś teraz pojeść nieco więcej witaminy C. I byłoby niezle, gdybyś popijała ze 2 razy dziennie herbatkę z dzikiej róży, dosładzanej miodem , z plasterkiem cytryny.
    A gdy już zaczniesz wychodzić, to nie kręć się po dworze, gdy wieje silny wiatr- serducho tego nie lubi.
    Smutno mi, że niedomagasz, wiem jakie to niemiłe gdy przychodzi chwila, że trzeba korzystać z pomocy innych.
    Zdrówka Ci życzę i pogody ducha.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Anabell. Wszystko o czym piszesz wiem i stosuję. Cieszę się ze ostatnio już nie muszę tak często korzystać z pomocy rodziny. Sama sobie zresztą gotuję. Na dworze pogoda jak na razie i tak nie zachęca do spacerów, choć dla mnie nie było złej pogody .Wystarczyło się jedynie odpowiednio się ubrać. Ach, wiesz wiek już także swoje robi, Uczy człowieka pokory. Cieszę się jak rano się budzę i nic mnie nie boli.Wolałabym jeszcze jak najdłużej tu samodzielnie mieszkać. Bez większej pomocy rodziny która ma własne przecież problemy. Dziękuje ci za ten ciepły komentarz. Pozdrawiam cię bardzo serdecznie-;))

      Usuń
  4. Ale sprzęcik jak ta lala ,raz dwa postawi cie na nogi ,tylko ostrożnie bo takiego forsowania nie lubi serduszko ,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Tak ten sprzęt to sonie sprawili bo syn także powinien regularnie ćwiczyć przy swojej pracy w biurze i za kółkiem. Ale wszystko zawsze jak nowe to się używa a potem to stoi. Mnie akurat teraz jak najbardziej się przyda. A na serce to chucham i dmucham. Pozdrawiam cię bardzo serdecznie-;)

      Usuń
  5. Dobrze, że masz ten sprzęt Uleczko. Poćwiczysz sobie w domu, bo na ciepełko nie można się doczekać. Też trochę ćwiczę, bo mam statyczną pracę i kręgosłup już mi siada, stawy też. Jestem leniem co do ćwiczeń, cóż albo albo. Albo wygody i niedołęstwo, albo ruch i jako taka sprawność. Jeszcze muszę 10 lat dybać ;-) Trzymajmy się nie dajmy się. Dobranocka- Adela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Adela. No to mnie zmartwiłaś że cierpisz na stawy i kręgosłup. za młoda jesteś na takie dolegliwości kochana. Całe moje życie nie wiedziałam co to dolegliwości kręgosłupa i stawów. Mam już swój wiek to trzeba wziąć to pod uwagę. ale ty się nie daj kochana. Zdrówka ci życzę i Uściski serdeczne-;)

      Usuń
  6. Zdrowia! Przyjdzie wiosna, a z nią lepsze dni!;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Miśka . Wszyscy sobie to życzymy Pozdrawiam serdecznie-;))

      Usuń
  7. Oj to zdjecia kotka przywolalo wspomnienia mojej kochanej kotki Norki-tak wlasnie wygladala. Zginela tragicznie :( Ciesze sie ze takie zdjecie zamiescilas. Ja nawet wiersz dla kotki ulozylem:) po jej odejsciu. Pozdrawiam- Kormoran

    OdpowiedzUsuń
  8. Przykro że zginęła Norka twoja Kormoranie To zawsze wielki żal. Niejednego kota w ten sposób już utraciłam w swoim życiu. Często biedactwa giną pod kolami samochodów. Jedna moja kotka zginęła jak sąsiedzi podpalali chaszcze obok mojej posesji. Inna znów bo zachciało jej się wejść do gołębnika działkowicza na działkach niedaleko naszego domu.Oszczędzę nam dalszą wyliczankę bo na tym nie koniec. Teraz mam kotkę która ma już kilkanaście lat i to wyjątek. A te trzy inne to mama (ta podobna do tej na obrazku) i jej dwie córki wszystkie wysterylizowane. Nie są u mnie w mieszkaniu, ale mają cieplutki kąt na dole w kotłowni i możliwość wyjścia na zewnątrz do ogrodu. Czasem mnie odwiedzają tu w mieszkaniu, ale potem z chęcią korzystają ze swojej wolności. Pozdrawiam cię Kormoranie bardzo cieplutko-;))

    OdpowiedzUsuń
  9. No to masz własny fitness club! Ja mam w pokoju rowerek i oglądając telewizję "zasuwam" sobie a to do Koluszek, a to do pacanowa... byle się ruszać. Wolałabym jednak naprawdę gdzieś wyruszyć i pozwiedzać :-))). Cóż, kondycję trzeba złapać samemu, bo nie przyjdzie sama wraz z wiosną, ale Ty jesteś rozsądna i co postanowisz, to wykonasz. Dużo zdrówka i samozaparcia! - Ja dziś leniuchuję, cieszę się z ciszy, bo młodzi pognali nad morze i wrócą dopiero niedzielnym wieczorkiem. Pozdrawiam serdecznie. Nina

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Nina. Rowerek także kiedyś miałam w domu ale masz rację to nie to samo co ruszyć przed siebie w świat. Ja poproszę by mi ten sprzęt przenieśli także tam gdzie mam telewizor bo własnie to siedzenie mi nie służy. Ruszam się pod domu coś tam próbuję posprzątać ale słaba jestem i idzie mi jak po grudzie. Przed chwilka w kuchni się krzątałam ale w połowie umytą podłogę zostawiłam bo się zmachałam i tu nabieram teraz oddech przed dalszym wojowaniem z porządkami. Na zakupy jadę z wnukiem. Chyba tak sobie to pozostawię na przyszłość także. Już nie będę tak często nasze sklepy odwiedzała. Musze sobie wynaleźć inne trasy spacerowe. Należy ci się leniuchowanie Nina bo ty straszliwy pracuś jesteś.Pozdrawiam cię bardzo serdecznie-;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja wiem, czy pracuś? - nerwus pierwszej kategorii i zawsze mnie gdzieś i coś goni. Nie umiem oglądać bezczynnie telewizji, stąd rowerek, albo obok krzyżówka czy książka. Pozostało mi to robienie wielu rzeczy naraz z czasów pracy, gdy zadań było więcej niż godzin w dobie. Zresztą... inaczej się nudzę, a to mnie denerwuje. Buziaki. Nina

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga