niedziela, 16 grudnia 2012

Wszystkiego po trochę






Gwiazda betlejemska to roślina, bez której wielu z nas nie może sobie już wyobrazić świąt Bożego Narodzenia.



Gwiazda betlejemska to roślina, bez której wielu z nas nie może sobie już wyobrazić świąt Bożego Narodzenia. Poinsecja, czy też Wilczomlecz nadobny, bo takie są mniej znane nazwy tego kwiatu, odniosła niesłychany sukces w naszym kraju i roku na rok jej popularność rośnie. Warto zatem poświęcić jej chwilę czasu i zastanowić się, jak odpowiednio ją pielęgnować, by jak najdłużej i jak najpiękniej cieszyła nas swoimi kwiatami.
Pomimo, iż okres kwitnienia taj rośliny przypada na miesiące zimowe, może to być bardzo mylne dla niedoświadczonych hodowców. Poinsecja do prawidłowego rozwoju potrzebuje temperatur z zakresu od 18 do 21 stopni. Należy za wszelką cenę unikać spadków temperatury poniżej 12 stopni, gdyż bardzo często powoduje to utratę liści przez roślinę. Nawet krótkotrwałe spadki temperatury są niedobre. W okresie przedświątecznym spotyka się czasami ludzi handlujących tymi okazami na straganach lub w przyulicznych kioskach. Takich miejsc powinniśmy unikać, gdyż egzemplarze tam przechowywane są narażone na przechłodzenie. Nawet kupując roślinę w dobrych kwiaciarniach trzeba uważać, by nie narazić jej na zimno w czasie transportowania. Ponadto przy przenoszeniu uważamy na jej delikatne i kruche łodyżki oraz liście. Przy wyborze kierujemy się stanem ogólnym kwiatu, gęstością ulistnienia oraz tym, by gwiazda była dobrze porozgałęziana i tworzyła zwartą całość.
**********************************************************************************************makowiec-na-kruchym-spodzie
http://bajkorada.blogspot.com/2011/12/makowiec-na-kruchym-spodzie.html

Składniki:
  • 250 g masła
  • 5 jajek
  • 2,75 szklanki mąki
  • 1,5 szklanki cukru pudru (do piany)
  • 1 łyżka cukru pudru (do ciasta)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1 łyżka kakao
  • masa
  • 0,5 szklanki włoskich orzechów
  •  makowa (u mnie 900 g) - uwaga! na rynku są różne masy, zwróćcie uwagę na procentową zawartość maku, jeżeli masa jest wodnista koniecznie należy ją odsączyć
Z masła, żółtek, mąki, proszku do pieczenia i łyżki cukru pudru zagnieść ciasto. Podzielić je na 3 części i jedną z nich połączyć z kakao. Ciasto włożyć do woreczków i schłodzić w zamrażalniku. 
Białka ubić na sztywną pianę z dodatkiem szczypty soli i 1,5 szklanki cukru pudru (najpierw na sztywno białka z solą, a następnie małymi partiami dodawać cukier puder). 
Na blaszkę (wyłożoną papierem do pieczenia) zetrzeć na tarce o grubych oczkach jedną część jasnego ciasta. Następnie wyłożyć masę makową (ja moją wzbogaciłam o posiekane orzechy włoskie). Na mak zetrzeć ciasto kakaowe, wyłożyć pianę i na wierzch ciasto jasne. Piec około 45 minut w 180 stopniach. Najlepsze na drugi dzień - kiedy masa makowa stężeje, ale jedliśmy też od razu po ostudzeniu i było pyszne. 

Podobał mi się ten przepis więc go tu dla nas skopiowalam



*****************************************************************************************************************************************Minęła północ. Wzasadzie już byłam w łóżku, ale nie mogę ostatnio spać,chyba winne leki. Włączyłam więc komputer i buszuję po sieci. Z moimi rękami i tak niewiele potrafię robic i sobie odpuszczam w tym roku wielkie pucowanie. Nawet w salonie okno będzie może bez firan jak nie będzie mi miał kto je powiesić  a to 10 metrowa firana na całe wielkie okno.
 Nie spodziewam się w tym roku nikogo. Dzieci z wnukami wybywają do rodzin swoich partnerów, a ja i tak nie potrafię w tym roku  wielce naszykowac na większą skalę,i nawet z zakupami nie zamierzam dzieciom glowy zawracać.
 Te zapasy ktore mam muszą mi wystarczyc. Mam zresztą zamrażarkę dobrze zaopatrzoną.
 Odwiedził mnie dziś mój młodszy syn i opowiedział mi że teściowa jego krótko przed wigilią dostanie juz ostatnią porcję chemii, a po niej zawsze się bardzo źle czuje.
 A Pawełek siedmiolatek mój wnuczek i synuś mojego młodszego znów ma ropną anginę juz drugą od kiedy poszedł do pierwszej klasy, i tez nieciekawie te święta się im zapowiadają. 
Na dworze śniegu juz nie ma bo jest odwilż, a jutro przychodza mi wymienac licznik elektryczny. I tak to doszliśmy do ostatniego przedświatecznego tygodnia. A ja to rozleniwiona jak jeszcze nigdy w moim długim życiu tak tuz przed świętami. Dziwnie się z tym czuję. Idę spać. Zdrowia i wszystkiego dobrego na początek tego tygodnia wszystkim tu zaglądającym.

13 komentarzy:

  1. Zdrówka kochana..wszystkiego dobrego na te święta.
    Ma na święta do teściów tzn wigilię a reszta w domku z chłopakami....nie wariuje z zakupami ..normalne obiady plus gołabki i 2 ciasta upieke wystarczy..:)Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsza zgoda w rodzinie i zdrowie. Pozdrawiam Marcia serdecznie

      Usuń
  2. A czasem nie przejmuj się, że w tym roku wolniej z porządkami czy innymi przygotowaniami - ciesz się, że czujesz się lepiej. Pewnie, że chciałoby się "jak zawsze", ale to już tak będzie, że nie zawsze chcieć to móc. Ja sobie też naplanowałam - jak zwykle, ale tymczasem wczoraj szybciutko spakowałam w jedno miejsce ciuszki, dokumenty + prykazy dla męża w razie momentu "W", bo nagła odwilż rozstroiła mnie zupełnie fizycznie i dwukrotnie serce poszalało, ale tym razem jakoś się upiekło. I dziś z samego rana robię sobie takie resume w moim planie, a wszystko muszę podporządkować jednej sprawie: spędzić święta w domu, a nie u lekarzy... lekuchno mówiąc. Też nie mam zbyt na kogo liczyć, bo synowa pomaga swojej mamusi, do której wyjeżdża na całe wolne po pracy, a ja z natury jestem taka, że nie poproszę, raczej sama na twarz padnę... i już wszystko wiesz. - A co do gwiazdy betlejemskiej, to już od paru lat sprawiam sobie ją na święta zamiast choinki, bo nie chce mi się jej ubierać, potem rozbierać. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego dnia. I dzięki za przepisik - pewnie spróbuję, gdy wszystko "przejdzie bokiem".Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten przepis też mnie pewnie kiedyś skusi Nina. Za dużo pracujesz. Trochę zwolnij lepiej, bo zdrowia szkoda.Mnie dziś internet wysiadł. Syn się ulitował i znów na szczęście działa. Nie wiedziałam że ona taka wrażliwa na temperatury ,ta Gwiazda Betlejemska. A z synową to też widzę nie tak łatwo pod jednym dachem u ciebie. Z proszeniem o pomoc widzę mamy podobnie, i to na własną szkodę. Uściski serdeczne

      Usuń
  3. Reasumując: najważniejsze jest zdrowie. Tego Tobie, swatowej, Pawełkowi i nam wszystkim życzę. Ja trochę przygotowań będę miała, bo u nas odbędzie się rodzinna Wigilia i Boże Narodzenie. Zacznę od piątku, mąż bardzo dużo pomaga mi, więc sobota-niedziela będzie też dla nas. Ale cieszę się, bow końcu będzie czas bez pośpiechu pogadac, pobyc razem. W mojej rodzinie wszyscy dużo pracują, żyją w biegu, te dni będą inne.
    Gwiazda betlejemska mnie uczula. Całuję, Uleczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj wieczorową porą Aniu. Nie miałam internetu przez cały dzień. Dzięki za dobre życzenia. Masz rację zdrowie najważniejsze. A ludzie teraz tacy wszyscy zalatani, coraz mniej czasu by pobyć razem z bliskimi. Dobranoc Aniu kochana-;))

      Usuń
  4. Lubię gwiazdę betlejemską, kojarzy mi się bardzo mocno ze Świętami, bardziej niż choinka :-)
    Ja też w tym roku się leniwię przed świętami :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo strojna i dekoracyjna roślina . ale choinka to jednak choinka. Osobiście męczy mnie to przymusiwae lenistwo. Ale czasem taki przymus tez trzeba przeżyć. Pozdrawiam serdecznie Krysiu

      Usuń
  5. Uleczko, pozytywną stroną tej sytuacji rodzinnej jest fakt, że sobie odpoczniesz. Oby tylko zdrówko dopisywało, czego Ci serdecznie życzę. Dziękuję za fajny przepis, może się skuszę, choć właściwie mam zaplanowany tort i sernik do pieczenia, a makowiec miałam kupić gotowy. Gwiazdę betlejemską też lubię, ale w tym roku jeszcze nie zdążyłam kupić. Pozdrowienia i buziaki:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Irenko. U nie sernik jest zawsze ciastem wielkanocnym . W Boże Narodzenie lubię mak.Odpoczywam teraz niestety z konieczności a nie z upodobania. A Gwiazda to nawet nie wiedziałam że to taka delikatna na temperaturę jest roślina.Uściski serdeczne-;)

      Usuń
  6. Gwiazda betlejemska jest rozkosznie przepiękna- przed kwadransem w kościele podziwiałam, musiałam podejść całkiem blisko, gdyż była tak niewiarygodnie ogromna, intensywnie czerwono-zielona, że takiej jeszcze nigdy nie widziałam żywej, więc myślałam że sztuczna- ale była najprawdziwiej żywotna...Całuśki dla Uśki od freli Adeli

    OdpowiedzUsuń
  7. Są też w innych kolorach. Kremowe i białe. To bardzo śliczne rośliny. W kościele będzie jej trochę za zimno jak to tu o wrażliwości na temperaturę wyczytałam Adela.Całuski wzajemne Adela

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam. Bardzo cieszę się, że przepis się spodobał, ale kopiowanie go wraz ze zdjęciami i publikowanie na swojej stronie jest naruszeniem ustawy o ochronie praw autorskich. Proszę o jego usunięcie.

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga