Dlaczego więc wciąż nie umiemy być doskonale szczęśliwi?
Bo wciąż żyjemy jeszcze na ziemi.
Tutaj jest czas trudu i walki.
Tu musimy każdego dnia na nowo walczyć z własnym zniechęceniem i obojętnością.
Tu trzeba codziennie wstać rano,
zorganizować dzień całej rodzinie, kupić, ugotować, sprzątnąć, podać, pocieszyć, przeczytać, ukołysać.
Trudno przy tym nie stracić cierpliwości,
trudno nie zgubić właściwego sensu swoich działań.
Trudno czasem uwierzyć,
że te tysiące drobnych czynności to właśnie tkanka, z której buduje się nasze szczęście.
I do tego jeszcze pamiętać, by wszystko oddawać Bogu,
by pytać o Jego plany względem nas.
Prosić, by zechciał się nami posługiwać.
Trudno jest czasem uwierzyć,
że nie musimy zazdrościć tym, którym wiedzie się lepiej i łatwiej.
Zobaczyć, że nasze własne małe szczęście jest właśnie największym darem, jaki otrzymaliśmy. Ucieszyć się nim, jak dziecko cieszy się z niepozornej zabawki,
którą odnalazło po wielu dniach.
Czasem po prostu trudno być szczęśliwym.
Ale nie znam innej, łatwiejszej drogi,
która by do niego wiodła.
Bo niespokojne jest serce ludzkie, póki nie spocznie w Panu.
Agnieszka Dubiel
Znalazłam to dziś w sieci. Czasem po prostu trudno być szczęśliwym
Uleczko! poezja P.A.Dubiel piękna tylko zastanawiam się jakiego Pana tak wychwala,bowiem dla każdej kobiety "Pan " ma różne skojarzenia.... Ja mam takich czterech Panów: 1) Pan Jezus, 2) Pan mąż,3) pierwszy syn,4) drugi syn.Wiecej Panów nie pamiętam...:))***alutka***
OdpowiedzUsuńZ księgi Wyznań św. Augustyna jest ten cytat.
OdpowiedzUsuńMuszę sięgnąć do zakurzonej Biblii....),dziękuję Uleczko.**alutka**
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba jednak koniecznie odkurzyć. Uściski
OdpowiedzUsuńTo lekka przesada. Nie trzeba na siłę szukać szczęścia, trzeba po prostu żyć. Szczęście jest w nas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ano masz rację Azalia. Powinno być w nas, ale czasem trudno je dostrzec. Takie dni bywają niestety(-; Buziole
OdpowiedzUsuńSpokojne serce to chyba w gruncie rzeczy nuda...
OdpowiedzUsuńTo nasze cielesne serce także stuka do końca, przecież i jak spokojne pewnego dnia- to szlus . Ma racje ten Święty Zgaga.
UsuńSzczesliwym czasem po prostu trudno byc! Zgadzam sie z Toba...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
My już tacy chyba od wieków skoro to tak dawno temu ten wielki Święty napisał. Pozdrawiam serdecznie Judith-;))
UsuńAno właśnie.Trudno cieszyć się z drobiazgów,kiedy wielu dookoła ma wszystko.I,często,wcale niezasłużenie to mają.Ale radości z takich małych rzeczy można się nauczyć:))
OdpowiedzUsuńA im więcej maja tym więcej chcą Reniu,choć szczęście na tym nie polega. Pozdrawiam-;))
UsuńJednostajność czynności prowadzi do nudy, a ta budzi zniechęcenie, niezadowolenie, a nawet nasz bunt. Ale są to przecież zwykłe czynności, których wykonując prawie nie zastanawiamy się nad ich ważnością w naszym życiu, GDY mamy je dla kogoś wykonać, gdy zostaną przez innych docenione... bo dla siebie samego - często przy byle spadku naszej energii - rodzą właśnie rozgoryczenie. Gdzież w tym wszystkim serce? - ano właśnie tam przy myślach o innych, bo to nie dla siebie samego przecież człowiek chce wykonywać i te drobne rzeczy, i niekiedy góry przenosić. A jeżeli brak tego kogoś... dopieścić siebie samego, czyli zrobić sobie jakąś przyjemność, sięgnąć po coś z zestawu "lubię to...". - PS. Nie wymądrzam się, ale u mnie właśnie czasem tak manifestuje mój egoizm... i to mnie zaspokaja. - Nina
OdpowiedzUsuńNina mądre to co piszesz. Tak też robię a pomimo to czasem tak się dzieje że coś nam do tego naszego malutkiego szczęścia jest brak. Buziol poranny-;))
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie trzeba się puszyc w oczekiwaniu na szczęście. Umiec je dostrzegac. Nawet a może przede wszystkim, w drobiazgach, zupełnie powszechnych. Malkontent nigdy nie będzie szczęsliwy. Obawiam się jeszcze bezczynności, to oznacza brak sensu. I brak powodu do radości. A tak naprawdę doświadczyc pewnie musimy i trosk, aby docenic spokój. Całuski ślę. Uleczko :)
OdpowiedzUsuńI cieszyć się z naszego codziennego życia takiego jak los nam zgotował . Tak jest koleżanko blogowa. Jak zawsze i tym razem się z tobą zgadzam. Dziś się zresztą już znacznie lepiej czuję. Uściski serdeczne-;)
OdpowiedzUsuń