Pewnie część jest na urlopach , albo tematy u mnie mało kogo interesują .
Bo ja tu prowadzę i tak w większości monologi, takie same jak wtedy kiedy tu u mnie w domu sama ze sobą rozmawiam.
Wiem że internet nigdy nie zastąpi żywego człowieka w realu, ale jak mi dobrze kiedy tu sobie poklikam i widzę w komentarzu jakiś odzew.
Nie jestem zbyt mocna w pisaniu, i dlatego często wklejam gotowce z sieci z którymi prawie się utożsamiam. myśląc podobnie jak autorzy
Dziś urodziny mojej wnuczki Aleksandry,czyli po prostu mojej ukochanej Oluni.
Goście zaproszeni na 18. Ale to tylko część gratulantów i sami dorośli .
Dla przyjaciół naszej młodej solenizantki oczywiście teraz osiemnastka oddzielnie takie to są nowe obyczaje, i jak się nie mylę będzie impreza w jakimś lokalu.
Ale teraz mają młodzi fajne życie. No może nie wszyscy,
Ale dzieci mojego starszego syna naprawdę narzekać nie mogą.
Na szczęście nie sprawiają rodzicom jak na razie(odstukać ) problemow wychowawczych, takich, jak nie życzę nikomu,jak te kiedy wyjątkowo burzliwie mi się rozwijał ich ojciec, a mój najstarszy syn. Teraz nikt nawet by nie uwierzył co wyprawiał w wieku jego córki ten nobliwy Pan na odpowiedzialnym stanowisku, i ku mojej radości teraz odpowiedzialny również jako mąż i ojciec.
Uleczko, ja zaglądam, nie zawsze komentuję, ale się staram. Kochana, czasy się zmieniły i teraz młodzi rządzą. Ja osiemnastkę obchodziłam w ścisłym rodzinnym gronie przy torcie i lampce Sowiestskoje igristoje. Nie było wtedy chodzenia do lokali. Moje dzieci też skromnie świętowały, ale już wnuki mają ful wypas w rocznicach.
OdpowiedzUsuńDzisiaj mój brat kończy 64 lata, a ja pamiętam jak był szkrabem i trzymał się mojej sukienki. Miałam być w Raciborzu, to tam uczta rodzinna, ale szczerze - za daleko jechać i to z przesiadką. Gdy miałam samochód, to minuta osiem i już jechałam. Napisałam dla brata życzenia wierszem i wysłałam piękną e-kartkę. Dzwoniłam i też złożyłam życzenia. Zawsze to coś, chociaż ja wolę na żywca.
Pomyślności dla Twojej Olusi. Sorki, to już Aleksandra.
Buziaczki, Uleczko
Witaj Azalia. Wczoraj w Telewizji przypomniano że 10 lat juz minęło od tej wielkiej powodzi która nawiedziła także tereny Raciborza. Pani prowadząca naszą niedawną wycieczkę opowiadała mi o tym dramatycznym wydarzeniu i jak ich cały parter domu woda zalewała do samego sufitu i ten cały horror tego wydarzenia mi się znów przypomniał. A Twój brat wtedy też mieszkał w Raciborzu? Moje dla Niego najlepsze życzenia z okazji Jego urodzin.Brakuje Ci ten samochód. Tam gdzie mieszkasz bez samochodu to naprawdę niełatwa sprawa.Pozdrawiam serdecznie-;))
UsuńUla, mój brat mieszka w Raciborzu od 1984 roku. Powódź zniszczyła mu magazyn z całą zawartością jego firmy. Do domu nie dotarła, bo mieszka na starym mieście,znacznie wyżej niż docierała woda.Pamiętam, że pojechałam do brata maluchem, z zapasem jedzenia, bo nie było kontaktu telefonicznego. Krążyłam objazdami, ale dotarłam do Raciborza i do brata, a tam szok, oni mieli wszystkiego pod dostatkiem, bo w centrum były czynne sklepy. Dziękuję za życzenia. Pozdrawiam wietrznie.
UsuńUleczko, mniej komentarzy wynika zapewne z trudności z wpisami. Sama to przechodzę, i czasem 2-3 dni usiłuje gdzieś wklepac się. Musimy przeczekac te niedogodnosci, tak jest na różnych portalach, niestety. Dla Oleńki piękne życzenia ślę, a Ciebie moja kochana ściskam mocno w ten deszczowy wieczór.
OdpowiedzUsuńCieszę się że ostatnio mój komputer wprawdzie zbyt wolno ,,chodzi", ale z wpisami kłopotów całe szczęście(odstukać) nie miewam.Bez odzewu w komentarzach to czuję się jak ten dziad który mówi do obrazu, a obraz ani razu , hehe. Również ściskam dziś świątecznie, bo przecież dziś święto. Pozdrawiam serdecznie a za życzenia dla Oleńki dziękuję-;))
UsuńJuż nie mam sił...:/
OdpowiedzUsuńMajka bardzo Ci współczuję ale pisz do mnie ,a ja Twój komentarz tu przekopiuję z tego spamu. Dla mnie to będzie przyjemność !!!Nie dajmy się kochana. Buziol serdeczny-;))
UsuńJestem pod innym adresem Uluś:-). W poprzednim komentarzu życzyłam Oli wszystkiego najlepszego. Ucałuj ją ode mnie. Buziole.
UsuńWitaj Uleczko:-). Sprawdzam czy mnie nie wywalą:-)). Buziol.
UsuńNie wywalili!!! -;))
UsuńWszystkiego dobrego dla Oli:) I Ciebie też. Komentujących pewnie mnie, bo wakacje, po nich pewnie wszystko wróci do normy:) Miłego święta:) Ella
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję Ella. Bo jak ja tu siedzę w tym pustym domu sama i widzę pustki w komentarzach to jakoś mi nie najweselej się robi, bo podwójnie samotna się zaczynam czuć.Dziś święto, więc wzajemnie miłego świętowania i Tobie także życzę Ella-;))
UsuńKochana! Młodość musi się wyszumieć podobno. A kto nie popełnił żadnych błędów za młodu, staje się szybko starym zgredem... Dla Oleńki serdeczności!
OdpowiedzUsuńBłędy to pewnie popełniałam w młodości ,ale takie z niewiedzy i braku odpowiedniej pomocy dorosłych bliskich mi Osób. Ojciec nie już żył, a matka zapracowana i przerażona wydarzeniami wojny, raczej była dla mnie hamulcem aniżeli pomocą.Było minęło. Ale pomimo to starym zgredem się nie czuję hi hi. Za życzenia dla Solenizantki serdecznie dziękuję-;)
UsuńUleczko, ja do Ciebie bardzo często zaglądam. Uściski dla wnuczki, a dla Ciebie bardzo duzo serdeczności. i usmiechów.
OdpowiedzUsuńWitaj Stokrotko. Serdecznie dziękuję, i przekażę miłe życzenia. Ja także do Ciebie stale zaglądam a w większości dopiero dzięki Tobie poznaję te miejsca które opisujesz na swoim blogu. A przyznam że z pewną zazdrością podziwiam Twoją umiejętność i talent w przekazywaniu nam tych ciekawych Twoich turystycznych relacji. Pozdrawiam-;))
UsuńCóż tak minorowo dziś? - Ja powtórzę za innymi... czytamy, odwiedzamy, a ostatnio kłopoty z wpisaniem - pokonamy i to, cierpliwości. Lato wypędza wszystkich w plener choć na trochę, więc i mniej przy komputerze. A co do wnuczki i syna... gratulacje!
OdpowiedzUsuńZa moich czasów nie było takiego zwyczaju, byłyśmy dwie, więc skromniutko po czekoladzie. Za tydzień odbieralyśmy w urzędzie - z wielką pompą - dowody osobiste,a tu prezent od urzędu: nagle bliźniaczki urodzone w różnych miesiącach i dniach! Choć i tak tu tylko błąd w cyfrach, ale inne znane mi bliźniaczki - błąd w literze i dwa nazwiska - jakże różne: Kapłan i Kapłon.
Synowi też nie wyprawiałam, choć coś tam o tzw. prywatce bajdurzył, ale przyjął wyjaśnienia i sporą "dopłatę" do nowego komputera, na który zbierał. Do dziś się cieszę, bo to zaowocowało na przyszłość i dziś kieruje się "co dla mnie i rodziny"... Jakoś tak skaczę po temacie, ale coś mi tak i myśli chodzą. Oczekuję "żniw", bo mam jęczmień na oku! Swędzi to, wyglądam jak wiedźma, drażni mnie, więc i myśli rozbiegane. Buziaki, Uleczko. Dla mnie świadomość, że tu jesteś, jest bardzo krzepiąca, czuję się akceptowana i wspierana! Nina
Okazuje się że jednak impreza będzie w ogrodzie rodziców solenizantki i solenizantów mojej synowej i mojego wnuka Dawida (ur. 16, i synowej 21 sierpnia). Wypożyczyli duży namiot, będzie ognisko i przeproszą naszych sąsiadów że może to być hałaśliwa nieco noc. Ja nawet moich 18 urodzin nie zapamiętałam. Już pracowałam przecież od 15 roku życia
OdpowiedzUsuńi wieczorem chodziłam do szkoły wieczorowej.
Czy ja w ogóle kiedyś byłam młoda? Niestety chyba za poważna i dorosła jak na swój wiek.
Nina, przykro czytać że masz kłopoty z okiem. Jęczmień to paskudztwo i bardzo boli, wiem bo też już to zaliczyłam dawno temu ale pamiętam .
Pozdrawiam Cię bardzo sedecznie-;))
Ty za to młodą zostałaś, bo Twoje spojrzenie na świat i ludzi o tym świadczą, jakkolwiek chciałabyś się od tego wykręcić :-)) A ówczesny start życiowy był typowy dla sporej rzeszy młodzieży, bo takie to były czasy i warunki życia. Ja zaczynałam podobnie, a praca to zmęczenie, obracanie się w kręgu dorosłych, więc i 15-letnie dzieciaki mimowolnie nią nasiąkają, by po wielu latach stwierdzić: "Czy ja w ogóle byłam młoda?". Serdeczności! Moi "górale" wrócili, więc teraz pewnie ja ze swoim mużykom wyjadę... Nina
UsuńMoże i masz rację z tym moim spojrzeniem na współczesny świat. Przebywam teraz wśród młodych co jest odwrotnością do tamtych trudnych minionych czasów. Mam teraz dużo czasu którego nigdy w moim życiu nie miałam. Jedyne co los mi oszczędził to to, że nie popełniłam błąd wychodząc za mąż w wieku 19 lat bo zerwałam w ostatniej chwili zaręczyny. Teraz czuję się już często jednak bardzo zmęczona Nina,a to z młodością już niewiele ma wspólnego he he.Ale dobrze że mamy sieć. Bo tu mogę przynajmniej jeszcze na coś użyć moje szare komórki. Twoi powrócili, (zawsze jesteśmy spokojni jak zdrowo i cało powracają) teraz Twoja kolej. Należy Ci się także jakaś odmiana i wyjazd. Dobranoc Nina
UsuńNo to czeka cie wiele wrażen ,tyle uroczystości zawsze lubiałam takie imprezy pod chmurka ,to tak całkiem inaczej ,wszystkim solenizantom STO LAT i samych dobrych chwil
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za serdeczne życzenia, na pewno solenizantom je przekażę.Osobiście nie przepadam za takimi wielkimi spotkaniami. Ale przecież ja tu nie mam i tak nic do tego. Idę i napiszę jak było. Pozdrawiam serdecznie Bogusiu
OdpowiedzUsuńBędziesz na pewno zadowolona ,ja tak zawsze lubiłam takie zloty:):):)::): a to zawsze sie dużo dowiedziało ,zobaczyło tych co mało kiedy była okazja ,i to właśnie jest sympatyczne ,wszyscy udają jakby sie dopiero co wczoraj widzieli i jest ok hahahahahhahah
UsuńBędzie przewaga młodych a to dla mnie jest optymistyczne. Sama stara jestem to widok starych zawsze mnie przygnębia hi hi. Pozdrawiam Bogusiu-;))
UsuńWitaj Uleczko, tak, osiemnaste urodziny zawsze były wyjątkowe, kiedyś to i mając tyle lat kończyło się szkołę średnią i często szło do pracy. Dziś przed młodymi ludźmi jeszcze rok nauki, potem często jakieś studia, niemniej osiemnastka nadal jest tym symbolem dorosłości.
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia dla jubilatki!
Po wojnie brakowało rąk do pracy. Ja zaczynałam pracę zawodową za wcześnie bo w wieku 15 lat. 18 przeszła nawet tak mimochodem jako zwykłe i tylko jeszcze jedne z szeregu moich urodzin. Dziękuje serdecznie. Życzenia przekażę Mario. Pozdrawiam serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńOj moja wnusia ma dopiero 2 miesiace - moze dozyje jej osiemnastki:) zazdroszcze Ci takiej wnusi:)Pozdrawiam- Kormoran
OdpowiedzUsuńMam 3 wnusie Romku. Ale te następne także maja jeszcze daleko do 18. Pozdrawiam serdecznie-;))
OdpowiedzUsuń