piątek, 25 grudnia 2015

piątek, 25 grudnia 2015


Boże Narodzenie pierwsze Święto -Odpoczywamy





Pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia tu na Śląsku gromadziły zwyczajowo tylko domowników. Nie chodzono wtedy w gości, był to czas dla rodziny. Ta zasada zaczęła się zmieniać dopiero nie tak dawno                                                                                                                                                                                                                                                                            



Elementem wystroju Bożego Narodzenia - zanim w latach 30. ub. wieku stopniowo rozpowszechniły się choinki - na Śląsku


W naszym regionie ważniejsza była betlejka - bożonarodzeniowa szopka.
 Młode małżeństwa często w prezencie pod choinkę dostawały figury Matki Boskiej, św. Józefa i Dzieciątka.
 Potem betlejki rozrastały się stopniowo o kolejne figury  przy okazji kolejnych podarków pod choinkę w następnych latach.










Jak na razie słonecznie i spokojnie. Piję jak na co dzień poranną kawę przy komputerze,  na dworze bezchmurnie i słonecznie i na 12 idę do kościoła.


                                 *********************************


 Wigilia wczoraj  w domu  mojego starszego Syna, a dziś kawa z rodziną w domu u młodszego Syna. Mam ich tu bliziutko więc żadne dojazdy.


 Z rodziną u Córki spotkam się w drugie Święto, ale po mnie przyjedzie Córka bo mieszka na wsi, choć to od nas nie tak daleko, jednak dla mnie wszelkie dojazdy już nie takie miłe.


Życzę wszystkim do mnie w te Święta zaglądającym Zdrowych Spokojnych Świąt.


A na trawienie przepis na kompot adres poniżej. Polecam




http://tipy.interia.pl/artykul_5382,jak-zrobic-kompot-z-suszonych-sliwek.html







czwartek, 24 grudnia 2015

Wigilia





Przy wigilijnym stole łamiąc
opłatek święty, pomnijcie,
że dzień ten radosny w
miłości jest poczęty.
Że jak
mówi Wam wszystkim dawne,
odwieczne orędzie
 z pierwszą
na niebie gwiazdką
 Bóg w
Waszym domu zasiądzie.



********************


Życzę Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia 

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Przesilenie zimowe nastąpi dokładnie o 4:49 nad ranem we wtorek 22 grudnia

22 XII,
05:48




http://nauka.newsweek.pl/przesilenie-zimowe-kiedy-przypada-przesilenie-zimowe-i-co-to-znaczy,artykuly,376154,1.html






Przesilenie zimowe nastąpi dokładnie o 4:49 nad ranem we wtorek. Słońce wzejdzie nad Warszawą o 07:43. Dzień potrwa tylko 7 godz. 42 min i jest krótszy od najdłuższego aż o 9 godz. i 4 min


.
Dziś dzień ten oznacza początek astronomicznej zimy. Na półkuli północnej, czyli także w Polsce, grudniowe przesilenie oznacza więc najdłuższą noc w roku, najkrótszy dzień i ciemność - słońce jest najniżej nad horyzontem.


Kolejne dni będą już coraz dłuższe, dlatego od tysięcy lat w dzień ten świętowano „odradzania się Słońca”. Już w starożytnym w Rzymie obchodzono wtedy Saturnalia czyli święto Solis Invictus - Słońca Niezwyciężonego, a w starożytnej Persji narodziny boga Słońca Mitry.


 W czasach pogańskich plemiona germańskie obchodziły w czasie przesilenia święto Jul, a Słowianie –Święto Godowe.


 Przesilenie zimowe to dzień świętowany od tysięcy lat.


**************************************************************************************




***********************************************************
Teraz jest godzina 16,20 a ja chciałam zaprosić na ten adres 


 http://werolim88.blogspot.com/


Post pod tym adresem daje do myślenia.




DLACZEGO JEST ŚWIĘTO BOŻEGO NARODZENIA? ks. Jan Twardowski

Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia?
Dlaczego wpatrujemy się w gwiazdę na niebie?
Dlaczego śpiewamy
kolędy?

Dlatego, żeby się nauczyć miłości do Pana Jezusa.
Dlatego, żeby podawać sobie ręce.
Dlatego, żeby uśmiechać się do siebie.
Dlatego, żeby sobie przebaczać.





poniedziałek, 21 grudnia 2015


Jak nie umrzeć od tych świąt?


Leci to do mnie i z fonii i z wizji,








 i dochodzi ...do kolizji.
Ta święta tradycja,
te wszystkie potrawy...
contra- człek już taki jakiś niemrawy.








 Jak nie umrzeć od tych świąt?
i uniknąć słowa błąd?










Dwa karpie oglądają program telewizyjny „Ryba na każdym stole”.Gdy prowadzący audycję pokazuje telewidzom, jak usmażyć karpia
w piekarniku, jedna z ryb mówi:
– Wyłącz natychmiast ten telewizor.
Ostatnio pokazują za dużo przemocy!



http://www.styl.pl/raporty/raport-swieta-w-stylu-gwiazd/artykuly/news-swieta-inaczej,nId,1575074

niedziela, 20 grudnia 2015

Trochę wspomnień




niedziela, 20 grudnia 2015


Trochę wspomnień

Kiedy jeszcze żył mój ojciec a Gliwice niemieckie były, mieliśmy z Bratem mniej jak 10 lat i wierzyliśmy jeszcze w Mikołaja 6 grudnia, a potem, że to Dzieciątko przez okno przyfruwa z prezentami pod choinkę.


 Choinka była żywa pod sam sufit, a my dzieci widzieliśmy ją jedynie wówczas kiedy zadzwonił jakiś dzwoneczek gdzieś jakby z oddali,  drzwi do jadalni się otworzyły, i ukazała się naszym dziecięcym oczom cała w prawdziwych świecach paląca się choinka błyszcząca srebrem przepięknych dekoracji choinkowych sprowadzanych przez Ojca aż z daleka.


 Były oszronione i nieoszronione srebrne dzwoneczki, trąbki , aniołki, i kulki srebrne oszronione i całe gładkie srebrne, wszystko szklane i w jednym kolorze srebra i lameta  zwisająca z gałązek tej cudownej prawie jak z baśni choinki. (te ozdoby potem w 1945 roku podobno Rosjanie, którzy zajęli nasz dom, rozdawali kobietom które tam u nich sprzątały)


Pod choinką oczywiście zawsze były jakieś cudowne prezenty ale tych jakoś sobie już słabo przypominam jedynie, że dla każdego był tam talerz a na nim to co upiekła nasza Mama czyli jakieś ciastka i pierniki i jabłka. Zawsze też były jakieś nowe ubranka dla nas które Mama wcześniej nam uszyła i odnowione zabawki, które w czasie adwentu podobno nam Mikołaj zabierał do worka i w swoim warsztacie naprawiał.




Tanne in der Winterkleid
obrazek z sieci






Po 1945 roku kiedy już byliśmy z Babcią i bez naszego Taty, malutka choinka z naszego lasu skromna z watą i piernikami . U obcych ludzi. Ponury czas, do którego lepiej nie wracać.


Teraz też tylu tułających się ludzi na świecie bez własnego kąta . 2000 lat minęło a takich ludzi jak ta Święta Rodzina poszukująca  dach nad głową  jest coraz to więcej na tym Świecie. Kto raz na własnej skórze poczuł co to tułaczka, przypomni sobie jak to jest, czytając  historię o Urodzeniu Pańskim przy wigilijnym stole  i nie życzy tego naprawdę już nikomu..,


                                       **********************************



                                                *************************
http://stressfree.pl/jak-stworzyc-swiateczna-atmosfere-poczuj-magie-swiat/


Wielki powrót do czasów dzieciństwa!


 Lubiłeś ubierać choinkę, a może chodziłeś ją wybierać wspólnie z tatą?


 Czekałeś z utęsknieniem na Mikołaja?


 Może masz jeszcze jakieś stare ozdoby świąteczne? Wyciągnij je.


 Obejrzyj zdjęcia sprzed wielu lat, na których jesteś małym dzieckiem. Powspominaj – rodziców, rodzeństwo, wspólne śpiewanie kolęd, zabawę śnieżkami, sanki…


 Pomyśl czego ci brakuje? Spróbuj odtworzyć smaki i zapachy, które zapisały ci się w pamięci pod słowem


 Boże Narodzenie.




Ozdoby na choinkę




5) Czas spędzony z rodziną jest bardzo ważny. Święta mają jednoczyć, a nie być kolejnym powodem do kłótni typu – "Wigilia u mamy, czy u teściowej?". Jesteście rodziną, cieszcie się sobą. Śmiejcie się, bawcie, razem obmyślcie dekoracje domu – zaplanujcie, co będziecie robić, kogo odwiedzicie, zaproście bliskich na miłe spotkanie. Jeśli czujesz taką potrzebę, wybierz się z rodziną na cmentarz, by powspominać również tych, którzy byli ważni w waszym życiu.




6) Pomóż innym. Każdemu z nas czegoś brakuje, ale czy to powód, by nie podzielić się z tymi, którzy mają jeszcze mniej? W sklepach często przed świętami organizowane są zbiórki żywności – kilogram mąki czy cukru, paczka ciastek, cukierki na choinkę – daj ile możesz… Pomyśl, że twój gest pomoże komuś mieć radosne święta, że jakieś dziecko dostanie paczkę od Mikołaja albo przyczynisz się do organizacji Wigilii dla ubogich. Pomaganie, to nie tylko kwestia pieniędzy, czy


dzielenia się rzeczami. Jeśli możesz, odwiedź chorego znajomego, zaproś na Wigilię osobę samotną, zadzwoń do kogoś, z kim dawno nie rozmawiałeś. Ofiarowując czas, swoją uwagę – możesz zrobić wiele dobrego, możesz odmienić na czyjeś życie.




7) Kultywuj tradycje. Warto mieć rodzinne zwyczaje związane ze świętowaniem Bożego Narodzenia. W niektórych domach jest to wspólne ubieranie choinki, pójście na Pasterkę, robienie ozdób, pieczenie specjalnych pierniczków, ustawianie szopki. Jest to coś, co zapada głęboko w pamięć, szczególnie dzieciom. Przypomnij sobie, jakie tradycje kiedyś kultywowano w twoim domu, rodzinie? Może warto je na powrót przywrócić do życia?




Boże Narodzenie - szopka

Przeżyj święta radośnie – to czas dla Ciebie i Twojej rodziny!

Zapomnij o smutkach, o problemach w pracy, powiedz STOP stresowi, który towarzyszy ci na co dzień. Niech te święta staną się taką chwilą oddechu, szansą odbudowania, może gdzieś nadszarpniętych więzi z bliskimi. Skup się na rodzinie, na przeżywaniu tego, czym Boże Narodzenie jest dla ciebie – czy to w wymiarze religijnym, czy rodzinnym – a może jednym i drugim. Spraw, by wspomnienie o nim, na zawsze pozostało w pamięci twojej i tych, z którymi je spędzisz.
 

sobota, 19 grudnia 2015

Każda w sumie chwila ma swój wyraz i wielkie znaczenie


(..) wiele z tych elementów nie może zaistnieć w oderwaniu... Każda w sumie chwila ma swój wyraz i wielkie znaczenie... Owszem... Robimy zakupy ale bez szaleństwa... Najważniejsza jest Wigilia i Jej wydźwięk... No i Pasterka... To dla mnie jakby centrum tych dni.. Atmosfera nocy... Ta radość z Narodzin... A potem dwa dni z Rodziną... Kolędowanie... Wspólne przeżywanie narodzin Dzieciątka... Msza Święta... Wspólne posiłki... Tak na spokojnie... Bez tego codziennego pędu...




Światem nie rządzą fakty, tylko ich interpretacje...


Przeczytałam na jednym z forum tu w necie i to jest prawda no
nie?


                         *****************************************


Jaki piękny jest widok z mojego okna z widokiem na wschód. Tak pięknie wschodziło dziś słońce. Chyba mało kto zwrócił na to dziś swoją uwagę, a trochę szkoda.


Wczoraj dokuczała mi samotność, i miałam gorszy dzień. Dziękuję Opatrzności że mi przeszło.




A to znalazłam przed chwileczką he he




~Pod rozwagę Użytkownik anonimowy






Ha ha, dobre!!! Opowiem Wam pewną historię, którą opowiedział mi znajomy. Jest to relacja z ostatnich chwil życia jego ojca.
Będąc na łożu śmierci ojciec w obecności 3 synów opowiedział im tą historię - wnioski wyciągnijcie sami.
Ojciec będąc młodym człowiekiem lubił się bawić i imprezować i ani mu
w głowie było małżeństwo i założenie rodziny. Czas mijał, a on ciągle był singlem - mówiąc dzisiejszym językiem.
Rodzice go napominali żeby się ustatkował, założył rodzinę, bo jak mawiali na starość, na łożu śmierci nie będzie mu miał kto podać szklanki wody.
Ojciec najpierw z tego drwił, ale z czasem przemyślał i postanowił zmienić stan.
Poznał odpowiednią dziewczynę i się ożenił.
Opowiada więc jakie miał problemy z żoną, już nie wspominając o teściowej, spłodził 3 synów, aniołkami nie byli, ile musiał robić dodatkowych fuch po pracy żeby zarobić na wszystkie wydatki, zaciskał zęby bo ciągle miał wizję tej szklanki wody na łożu śmierci.
I na koniec mówi: Tyle trudu, tyle poświęcenia i wyrzeczeń i wszystko na darmo, bo wiecie co? Wcale nie chce mi się pić. I skonał



A jutro już zapalimy czwartą -ostatnią z świec na wieńcu adwentowym..

Jakie będą Wasze Święta?

Adwent to czas oczekiwania na Boże Narodzenie. Na cud zgody i miłości w naszych domach. Jeżeli przeżyjemy go uganiając się po sklepach, sprzątając do upadłego i kupując ogromne ilości jedzenia, nasze dzieci zapamiętają tylko ten przedświąteczny amok, a 24 grudnia ważne dla nich będą tylko prezenty.

Zastanówmy się, jakie będą nasze święta w tym roku? Jakie wspomnienia zostawimy naszym dzieciom? Czy w Wigilię naprawdę najważniejsze są prezenty?




piątek, 18 grudnia 2015

Zawsze, ilekroć uśmiechasz się

piątek, 18 grudnia 2015

Zawsze, ilekroć uśmiechasz się


ZAWSZE WTEDY, JEST BOŻE NARODZENIE
Zawsze, ilekroć uśmiechasz się
do swojego brata i wyciągasz
do niego ręce, jest Boże
Narodzenie.
Zawsze, kiedy milkniesz,
aby wysłuchać, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rezygnujesz z
zasad, które jak żelazna
obręcz uciskają ludzi w ich
samotności, jest Boże
Narodzenie.
Zawsze, kiedy dajesz
odrobinę nadziei „więźniom”,
tym, którzy są przytłoczeni
ciężarem fizycznego, moralnego
i duchowego ubóstwa, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rozpoznajesz w
pokorze, jak bardzo znikome
są twoje możliwości i jak wielka
jest twoja słabość, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, ilekroć pozwolisz
by Bóg pokochał innych
przez ciebie,
Zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie.
Matka Teresa z Kalkuty

Wigilijne przepisy kulinarne

Wywar jarzynowy

23 XII ugotować wywar z włoszczyzny: obrane marchew, pietrucha, seler, zrumieniona na płycie cebula (cała, lecz obrana), dokładnie wymyte pory - warzyw nie żałować, bo będą na sałatkę jarzynową. Dodać ziela angielskiego, pieprzu ziarnistego, liści laurowych, sól - jak na rosół, ale oczywiście jarski, bez mięsa.
Jeżeli (co nie daj Boże) nie robimy zupy grzybowej, to można wywar ugotować z dodatkiem rybich głów (bez oczu!), podrobów lub wręcz filetów rybnych. W przeciwnym razie dzielimy wywar na dwie części, jedną zostawiamy do barszczu i grzybowej, na drugiej gotujemy okrawki rybne - będzie do zupy rybnej i potraw z ryb.
na górę strony

Barszcz postny

23 XII wyszorować w zimnej wodzie 1/2 kg buraków i upiec w piekarniku (w łupinach!) do miękkości - tak 1.5..2 godziny. Wyjąć, wynieść do wystudzenia.
Starannie ale szybko umyć i namoczyć na noc w przegotowanej zimnej wodzie 3 * 7 = 20 dkg suszonych grzybów.

Rano ugotować grzyby na małym ogniu - pójdą do zupy grzybowej, uszek i kapusty (wywar do zupy i kapusty).
Buraki obrać z łupin i zetrzeć na drobnej tarce, włożyć do garnka i zalać 1/2l kwasu buraczanego, zostawić w cieple na co najmniej godzinę.
Buraki zalać wywarem jarzynowym; dodać kilka liści laurowych, kilka ziarenek ziela angielskiego - i zagotować. Przecedzić przez sito (wywar zostaje, buraki wyrzucamy).
Dodać wywar z grzybów, 1..2 ząbki czosnku przetłoczone i posiekane ze solą, ew. majeranek, zagotować krótko. Cebulę obraną ze skórki naszpikować kilkoma goździkami i wrzucić do ciepłego barszczu, dołożyć łyżkę miodu (już nie gotować), zostawić w cieple na jakieś pół godziny. Niektórzy doprawiają jeszcze sokiem z czerwonej porzeczki lub wiśni (tak z pół szklanki), czasami - czerwonym winem. Oczywiście, o occie należy zapomnieć!
Tuż przed podaniem wyciągnąć cebulę, podgrzać, osobno na salaterce podać uszka.
na górę strony

Uszka z grzybami do barszczu

Małą kajzerkę namoczyć w mleku (ja biorę bułkę tartą).
Obrać cebulę, pokroić w kosteczkę, zrumienić na tłuszczu (oliwa ew. masło, żaden zwierzęcy!) na jasnozłoty kolor (patelki jeszcze nie myć).
Przemielić przez maszynkę do mięsa (lub drobno posiekać) część ugotowanych grzybów i zrumienioną cebulkę wraz z bułką, przesmażyć jeszcze raz, dodać białko jaja, sól, pieprz do smaku (niektórzy dodają siekaną zieloną pietruszkę i siekane orzechy włoskie, ale po co?).
Przesiać 15 dkg mąki, dodać umyte jajo, tak z pół szklanki wody, szczyptę soli, zagnieść ciasto (wolne - tj. miękkie, jak na pierogi). Ciasto wywałkować cienko na posypanej mąką stolnicy, krajać nożem na kwadraty ok. 4 x 4 cm. Nakładać nadzienie, zlepiać "przez pół" na trójkąty, potem zwijać cienkie końce jak rogalik i zlepiać ze sobą. Układać na posypanej mąką desce i przykryć ściereczką. Liczyć po circa 7 szt na osobę.
Ugotować osoloną wodę w szerokim a płytkim rondlu. Tuż przed zasięściem do stołu wrzucać uszka, gdy wypłyną na wierzch wybierać łyżką cedzakową i przelać gorącą wodą na durszlaku.
Do nadzienia niektórzy dodają kiszonej kapusty ugotowanej pół godziny i odparowanej (kapustę i tak się gotuje), a potem zmielonej z grzybami. Ortodoksyjne są z samych grzybów.


                                          *********************************
Jak ten czas leci. Za tydzień już będzie w piątek pierwszy dzień Świąt. Ale puki co ciągle jest mój dom w trakcie sprzątania w żółwim tempie. Dziś tak wcześnie się obudziłam i się nawet wyspałam. Włączyłam tu elektryczną dmuchawę i piję taka wczesną pierwszą kawę i banan zjadłam, bo byłam głodna. Przytyło mi się trochę co mnie martwi, bo wkładając cieplejsze odzienie mój kręgosłup znów się odzywa..ech.

Niestety muszę znów dokupić opał bo mi się węgiel kończy. I tak dobrze dla kieszeni ta zima nie zima. Ale w Święta śniegu jak zabraknie to będzie trochę nie tak. Chociaż dla mnie i lepiej bo kiedy jest śnieg to i ślisko jest . Może w tym roku się na Pasterkę wybiorę. Przy  transmisji Pasterki z Rzymu  często przy telewizji  zasypiam .Muszę iść do kotłowni a tak mi się nie chce...

Archiwum bloga