niedziela, 22 listopada 2015

skąd bierze się oczekiwanie, że każdy powinien być dobry (z natury). Oczywiście nie jest.

niedziela, 22 listopada 2015

kulturalna Europa nadal mydli sobie oczy wyidealizowaną wizją człowieka i jego natury, skąd bierze się oczekiwanie, że każdy powinien być dobry (z natury). Oczywiście nie jest.


Aby mogła działać ewolucja jednostka musi za wszelką cenę dążyć do zapewnienia przetrwania swoim genom.  egoizm - skoro istnieje - też miał jakąś ewolucyjną siłę do przetrwania.


Nietrudno wyobrazić sobie pierwszych spryciarzy, którzy dzięki lepszemu pomyślunkowi potrafili na różne sposoby pokonać rządzących pięścią siłaczy i zapewnić sobie dzięki temu lepszy byt. Istotnie, egoizm, kierowanie się tym, co korzystne dla siebie, i nie przejmowanie się drugim człowiekiem sprzyjało przetrwaniu.


Sęk w tym, że gdyby wszystko było wtedy rządzone egoizmami, ludzie by nie przetrwali. Musiała zaistnieć jakaś moralność, która hamowała ludzkie egoizmy (u innych gatunków też to widać!). Musieli istnieć ludzie zdolni do pomocy innym, dzielący się z innymi - tak zwani dobrzy - aby większa zbiorowość mogła przetrwać.


Ale wiadomo - nie wszyscy musieli tacy być. I wiadomo też - idealnie białym być nie można, więc każdy człowiek musiał nieść też choć odrobinę tego egoizmu, co na pewnych niższych poziomach było już determinowane przez samą naturę (tą bardziej podstawową).


Ostatecznie, choć teoretycznie mogłoby być tak, żeby wszyscy ludzie byli całkiem dobrzy (w w/w znaczeniu), ale nie należy się tego spodziewać, gdyż geny egoizmu będą krążyć wśród ludzkości jeszcze długo (tak na prawdę, to tego nie przenosi się tylko w genach, ale także w wychowaniu).


 Warto zaznaczyć, że kulturalna Europa nadal mydli sobie oczy wyidealizowaną wizją człowieka i jego natury, skąd bierze się oczekiwanie, że każdy powinien być dobry (z natury). Oczywiście nie jest.


                                   ***********************************


Ostatnio coraz to częściej się nad tym zastanawiam jak to jest z nami i tą naszą życzliwością i dobrocią. No i mam temat do dyskusji.
 A właśnie przez ten dramat jaki przechodzą teraz uchodźcy i problemem jaki w związku z tym mamy, i tym wczorajszym deklarowanym dniem życzliwości...


 każdy powinien być dobry (z natury). Oczywiście nie jest.

sobota, 21 listopada 2015

Przeczytałam,że dziś jest dzień życzliwości

sobota, 21 listopada 2015


Jednak różnie to bywa z tą życzliwością

Życzliwość





Przeczytałam,że dziś jest dzień życzliwości
.Czy ja wiem?
 Różnie to bywa z tą życzliwością.
Ludzie potrafią być wredni,to potem bardzo trudno zaufać.
I może też dlatego potem boimy się albo wstydzimy się okazywać przyjaźń.
Ja wiele ludziom zawdzięczam
.Nie tylko swojej zaradności ,ale też byli tacy ludzie ,którzy w życiu mi bardzo pomogli.
W ludziach jest piękno .Dlatego mimo to,że często otacza nas nieżyczliwość
,to niekiedy wystarczy się przebić przez skorupę,i się przekonać,że może też być inaczej.
Jednak przestałam przykładać wagę do tego,co zresztą tak bardzo wszyscy lubimy-czyli to klepanie po plecach i słuchanie komplementów.
 Lubię  też być tu wśród Was bo czuję,że tu są ludzie,których chciałabym spotykać w realu na mojej drodze.
No to tyle chciałam powiedzieć na temat o życzliwości.


                                           ****************************


Przypadkiem znalazłam na moim starym blogu ten post. Nawet nie pamiętałabym że to dziś mamy taki życzliwy dla nas dzień. he he.


Dopiero co się ten dzień dla mnie dziś zaczął i ciekawa jestem jaki będzie.
 Nastawiam się jednak na wszelki wypadek do tego dnia życzliwie. A wieczorem tu wrócę i napiszę jak było.
 Macham do was łapką bardzo życzliwie, zresztą podobnie jak w tym poście dawno już temu napisałam, i w tym się u mnie nic nie zmieniło..

piątek, 20 listopada 2015

3 kroki do tyłu lub 3 razy obrócić się za siebie.

piątek, 20 listopada 2015

Ech jakoś nie mam pomysłu na post to dałam ten stary ale ciągle przecież aktualny, jako ze na bezrybiu i rak ryba he he

Andrzejki za pasem- o przesądach


Przesądów jest naprawdę bardzo dużo! Znalazłam także parę sposobów na odczarowanie, niektórych z nich.
 Na przykład jeśli przeszedłeś pod drabiną następnego dnia należy przejść pod nią jeszcze raz, ale tym razem tyłem. Drabina powinna stać w tym samym miejscu i nikt nie powinien jej przez ten czas ruszać.
 Stłuczone lustro najlepiej gdzieś zakopać.

Julka
Zdjęcie z sieci

Gdy czarny kot przebiegł Ci drogę to aby odczarować pecha powinieneś zrobić 3 kroki do tyłu lub 3 razy obrócić się za siebie.
 Niektóre przesądy można także odczarować obracając się 3 razy wokół własnej osi lub 3 razy podskakując na jednej nodze.
 Ciekawi mnie dlaczego akurat większość sposobów na odczarowanie trzeba zrobić 3 razy.

    Przesądy są przesądami. Nie da się ich wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób. I chociaż stłuczemy lusterko, a w najbliższym czasie nic złego nam się nie przytrafi to i tak będziemy przekonani, że to przynosi pecha.
Tak właśnie wiele przesądów, czasem bardzo absurdalnych, zakotwiczyło u nas i jest  przekazywane z ust do ust.
*****
No to jeszcze:

Przysłowia
andrzejkowe

  • Gdy święty Andrzej ze śniegiem przybieży, sto dni śnieg na polu leży.
  • Śnieg na Andrzeja dla zboża zła nadzieja.
  • Na świętego Andrzeja trza kożucha dobrodzieja.
  • Jeżeli na świętego Andrzeja wiatr i mgła, to od Bożego Narodzenia
  • będzie sroga zima.
  • Gdy w Andrzeja deszcz lub słota, w grudniu drogi bez błota.
  • Święty Andrzej wróży szczęście i szybkie zamęście

środa, 18 listopada 2015

Gdy nas bolą plecy

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/kregoslup/bol-plecow-dlaczego-bola-plecy_33536.html












Obrazki z sieci




















Bóle kręgosłupa dawno przestały być dolegliwością typową dla naszych dziadków.










 Teraz na różnego rodzaju bóle krzyża skarży się niemal 80 proc. ludzi. Czasem towarzyszą one niezależnym od nas schorzeniom kręgosłupa, ale często fundujemy je sobie na własne życzenie. Niefrasobliwie zapominamy, że kręgosłup ma nam służyć przez wiele lat.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/kregoslup/bol-plecow-dlaczego-bola-plecy_33536.html


Kręgosłup to nośny filar

Składa się z 33 lub 34 kręgów.
  • Na samej górze jest 7 kręgów szyjnych. Są najmniejsze i najbardziej ruchome w całym kręgosłupie. Dzięki nim możesz ruszać głową na boki, w górę i w dół, a nawet zataczać okręgi.
  • Niżej znajdują się kręgi piersiowe. Jest ich 12. Wychodzi od nich 12 par żeber. 10 par łączy się z przodu z mostkiem i tworzy klatkę piersiową. Osłania ona najważniejsze narządy i zapewnia płucom swobodne oddychanie.


  • 5 kolejnych kręgów nosi nazwę lędźwiowych. To one są najbardziej obciążone, gdy chodzimy, dźwigamy ciężary albo siedzimy. Z tego powodu w lędźwiowej okolicy kręgosłupa najczęściej odczuwamy ból. Na wysokości pośladków kręgi lędźwiowe łączą się z kością krzyżową.
  • 5 zrośniętych ze sobą kręgów stanowi kość krzyżową. Kość ta wraz z miednicą osłania pęcherz moczowy i narządy układu rozrodczego.
  • Na samym dole mamy kość ogonową. To 4 lub 5 zrośniętych ze sobą kręgów. Nie pełni żadnej funkcji i jest atawistyczną pozostałością po przodkach.




  • Kręgosłup ma czterech wrogów

    Szukając przyczyn bólu pleców powinniśmy przyjrzeć się swojemu trybowi życia. Przekonamy się wtedy, że kręgosłup ma czterech głównych wrogów.


    Siedzenie. Choć nie wydaje się męczące, to naraża krzyż na znaczne obciążenia, wynikające z długotrwałego skurczu mięśni karku, barków i górnej części pleców.


     Jeśli ważymy 70 kg, to gdy siedzimy, nasze kręgi lędźwiowe uciskane są z siłą ok. 140 kg. Choć trudno w to uwierzyć, przy nieprawidłowym podparciu odcinek lędźwiowy kręgosłupa czuje się tak, jakby dźwigał nawet 300 kg! To mordercza praca, dlatego nic dziwnego, że pod koniec dnia spędzonego np. przy komputerze bolą nas plecy, kolana, szyja i ramiona. Mamy trudności ze schylaniem się, wstawaniem i chodzeniem. Mało tego, usztywnienie karku w pozycji siedzącej powoduje, że pojawiają się kłopoty z pochylaniem głowy do przodu i odchylaniem do tyłu. Efektem tych napięć bywają bóle i zawroty głowy, a także bóle barków i drętwienie rąk.



    Mądry przed szkodą: jeżeli dużo czasu spędzasz siedząc - staraj się jak najczęściej zmieniać pozycje. Co pół godziny pochodź po pokoju, poprzeciągaj się, zrób kilka skłonów. Kup obrotowe krzesło z odpowiednio wyprofilowanym oparciem (powinno mieć wybrzuszenie w okolicy lędźwiowej) i podłokietnikami, by ręce nie wisiały nad blatem biurka. Ustaw wysokość siedziska tak, żeby stopy swobodnie stały na podłodze. Możesz też kupić specjalne krzesełko-klęcznik (do nabycia w sklepach z meblami biurowymi). Podczas siedzenia zmusza nas ono do balansowania całym ciałem, a to świetna gimnastyka dla mięśni pleców oraz brzucha.


    Nadwaga.


     Obciąża nadmiernie cały kręgosłup. Szczególnie niebezpieczna jest jednak tzw. otyłość brzuszna. Każdy nowy kilogram ciała w tym miejscu powoduje, że odcinek lędźwiowy kręgosłupa obciąża dodatkowe... 7 kg. Takie przeciążenie może doprowadzić do przedwczesnego ścierania się chrząstek pokrywających kości tworzące stawy kręgosłupa. A to prosta droga do choroby zwyrodnieniowej, która początkowo objawia się bólem i obrzękami stawów, a z czasem może prowadzić do znacznego usztywnienia kręgosłupa.



    Mądry przed szkodą: jeśli twój tzw. body mass index (BMI – aby go obliczyć trzeba wagę w kilogramach np. 75 podzielić przez wzrost w metrach np. 1,70 podniesiony do potęgi drugiej, przykład 75:1,702 = 25,95) przekracza 25 - zacznij się odchudzać.


     Wykonuj ćwiczenia wzmacniające mięśnie brzucha, np. brzuszki, nożyce. Zapisz się na basen i pływaj chociaż dwa razy w tygodniu po 30-40 minut.

    Zmień swoje nawyki żywieniowe: jadaj więcej owoców, warzyw, chudego nabiału, mięsa drobiowego i ryb, a mniej wędlin, pieczywa, czerwonego mięsa.
     Przygotowuj mniejsze porcje. Jadaj regularnie 4 posiłki dziennie. Pij dużo wody mineralnej. Przy znacznej nadwadze albo otyłości – poradź się lekarza lub dietetyka, w jaki sposób zgubić zbędne kilogramy.

    Przeciążenia. Jeżeli podnosimy z podłogi ciężar na prostych nogach, ale ze zgiętymi plecami - nacisk na kręgosłup zwiększa się dwukrotnie. Może wtedy dojść do rozciągnięcia się więzadeł, a to w przypadku słabych mięśni grzbietowych czasem kończy się przemieszczeniem dysków. Ucisk przesuniętego dysku na nerwy wychodzące z rdzenia kręgowego powoduje nie tylko dotkliwy ból uniemożliwiający schylanie się, ale też np. utratę czucia w ręce, nodze.
    Mądry przed szkodą: gdy w pracy musisz dźwigasz ciężary - używaj specjalnego skórzanego pasa, który odciąża kręgosłup lędźwiowy (do kupienia w sklepach z artykułami BHP). Gdy podnosisz coś cięższego, rób to zawsze kucając i uginając kolana, a nie zginając plecy przy prostych nogach.


     Nigdy nie podnoś przedmiotów z podłogi z jednoczesnym skrętem tułowia (np. żeby komuś przekazać paczkę). To właśnie w ten sposób najczęściej dochodzi do tzw. wypadnięcia dysku - a to powoduje silny ból. Nosząc zakupy, zawsze rozkładaj równomiernie ich ciężar na dwie ręce.

    Długotrwały stres.


     Lekarze stworzyli psychiczny obraz osoby podatnej na bóle kręgosłupa. Jest to człowiek nadpobudliwy, często inteligentny perfekcjonista, raczej altruista - pracujący na rzecz innych, a nie dla siebie. Emocjonalne kłopoty pociągają za sobą reakcje fizyczne: odruchowe napinanie i kurcze mięśni grzbietowych (mówi się, że tężejemy ze zdenerwowania).


     A gdy mięsień pozostaje skurczony przez dłuższy czas, zaciska własne naczynia krwionośne, pozbawiając się w ten sposób tlenu. Tworzy się błędne koło: na skutek niedoboru tlenu rośnie napięcie mięśni i ból się nasila. Kręgosłupowi nie wystarczy więc wygodne krzesło, ruch i zgrabna sylwetka - potrzebuje jeszcze komfortu psychicznego.

    Mądry przed szkodą: naucz się technik relaksacyjnych. Często wystarczą proste działania, np. "błyskawiczne odprężenie". Gdy ktoś cię zirytuje i nie możesz tego wykrzyczeć lub rozbić talerza o ścianę - wyjdź do pomieszczenia, gdzie jest cisza i spokój. Stań prosto. Zrób głęboki wdech. Wspinając się na palce - napinaj wszystkie mięśnie i zaciskaj pięści. Powoli, rozluźniając mięśnie, opadaj na całe stopy. Ugnij nogi w kolanach i wypuść powietrze. Przykucnij. Ręce swobodnie oprzyj na podłodze i zupełnie rozluźnij wszystkie partie mięśni. Możesz to powtórzyć tyle razy, ile chcesz, do momentu, aż poczujesz wyraźną ulgę.


                                               *************************


    Zrób to koniecznie
    Zrób to koniecznie
    • Gdy boli szyja. Zmocz mały ręcznik w dobrze ogrzanej wodzie i wyżmij. Połóż go z tyłu na szyi. Złap dłońmi jego końce i pociągaj ręcznik raz w prawo, a raz w lewo. Rób tak przez co najmniej 5 minut. Ciepło i masaż szyi zrobią swoje.


    • Gdy boli kark. Rozgrzej suszarką do włosów obolałą szyję i kark, a potem poproś, by ktoś ci je mocno wymasował przez kilka minut (może użyć do tego żelu przeciwbólowego np. naproxen). Po masażu pokręć jeszcze głową w różne strony i poprzeciągaj się, unosząc ręce wysoko w górę.


    • Gdy boli krzyż. Napełnij wannę gorącą wodą i wlej do niej 8 kropli olejku rozmarynowego. Poleż w kąpieli 15-20 minut.


    http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/kregoslup/bol-plecow-dlaczego-bola-plecy_33536.html



    ***************************************************************************************
    Na szczęście mnie to ostatnio nie dotyczy od kiedy zrzuciłam sporą nadwagę, a teraz bardzo pilnuję by nie powróciła. Szczególnie bolały mnie plecy i kręgosłup w czasie chodzenia i dźwigania zakupów zimą, kiedy prócz tej sporej nadwagi, jeszcze dodatkowo ważyły cieplejsze ubrania.
    Znalazłam w necie ten arcyciekawy poradnik i go dla nas dziś tu wpisałam .


    Ale żeby nie było aż tak dobrze u mnie,to teraz boli mnie mój prawy bark i cała górna prawa ręka aż do łokcia.
     Muszę i tak udać się do mojej przychodni po lek na niedoczynność tarczycy, to przy okazji zobaczę co na ten ból powie mi mój lekarz..(wiem, nie powinnam tak przeciążać ręki taskając worki węgla i mnie ochrzani....)



    wtorek, 17 listopada 2015

    Selfie

    wtorek, 17 listopada 2015


    selfie

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Selfie


    Historia[edytuj | edytuj kod]

    Pierwszy autoportret wykonał Robert Cornelius w 1839 r. siadając na fotelu przed obiektywem na nieco ponad minutę, a następnie samemu zakrywając obiektyw. Zdjęcie to można uznać jako pierwsze wykonane kiedykolwiek selfie[2].
    Rozwój fotograficznych autoportretów związany jest z powstaniem przenośnego aparatu – Kodak Brownie w 1900 roku. Metodą fotografowania samego siebie było zazwyczaj odbicie w lustrze lub ustawienie aparatu w pobliżu lub na statywie i kadrowaniu przez wizjer w górnej części okna[


    3].
    Rosyjska Wielka Księżna Anastazja Nikołajewna w wieku 13 lat była jedną z pierwszych nastolatek robiących sobie zdjęcie za pomocą lustra, aby wysłać je do przyjaciela[4].
    Najwcześniejsze użycie słowa z selfie można odnaleźć w 2002 roku. Po raz pierwszy pojawiło się w australijskim forum internetowym (ABC Online) – 13 września 2002 roku jeden z użytkowników zamieścił zdjęcie własnej twarzy i dodał komentarz




    (...) Początkowo selfie popularne były głównie wśród młodych ludzi, jednakże obecnie są równie popularne wśród dorosłych osób[7] W grudniu 2012 roku, magazyn Time opublikował, że termin „selfie” znalazł się wśród "10 najmodniejszych słów" w 2012 roku[8]. Według badań przeprowadzonych w 2013 roku, dwie trzecie australijskich kobiet w wieku 18-35 zamieszczało najczęściej zdjęcia typu selfie na Facebooku[9]. Sondaż przeprowadzony na zlecenie producenta smartfonów i aparatów Samsung stwierdził, że 30 procent selfie wykonują osoby w wieku od 18 do 24 lat[10]. Od 2013 r. słowo "selfie" stało się na tyle powszechne, że mogło zostać włączone do wersji online słownika Oxford English Dictionary[11]. W listopadzie 2013 r. słowo "selfie" zostało ogłoszone jako "Słowo roku" przez Oxford English Dictionary[12].


                                       ************


    Tyle Wikipedia. A ja pojęcia nie miałam że jestem taka trendy he he bo już od kilku lat takie zdjęcia robię i tu na moich blogach je zresztą często ujawniam he he bo się uczę trochę i mobilizuję tym moją mózgownicę. Muszę poszukać moje pierwsze i jak znajdę w albumach to je tu jeszcze pokażę..




    100_1186.JPG


    To jedno z pierwszych chyba...



    A tak na poważnie to muszę za chwilkę pójść znów do kotłowni bo mi tu zaczyna być zimno w paluchy. Dziś nigdzie nie byłam, ale telefonicznie zamówiłam workowany węgiel, i poszło 450 zł + napiwek za zaniesienie worków na miejsce koło kotłowni. Powinno na miesiąc wystarczyć jeżeli większych mrozów nie będzie i pogoda taka podobna do teraz pozostanie. Dopalam sobie czasem gazem ,bo nie zawsze jestem w stanie tą w końcu ciężką pracę fizyczną w tej kotłowni wykonać . Wiem że deklarują mi pomoc, ale tez wiem jak bardzo się cieszą że tą robotę wykonać za mnie nie muszą. Zresztą co się dziwić . Przecież też bym się cieszyła... 


    poniedziałek, 16 listopada 2015

    Mam już dostęp do komputera i z tej radości pobawię się fotkami.


    jest teraz 13,20 Mam już dostęp do komputera i z tej radości pobawię się fotkami.


    Tygrysek

















    2015 mój ogród jesienią w kolażu dzisiejszym








    kolaż z butami. i super cieplutkimi bamboszkami he he

    sobota, 14 listopada 2015

    Nareszcie sobota

    sobota, 14 listopada 2015


    dziś tu moja relacja z piątku 13

    Już 13 piątek za minutę będzie przeszłością, a post ukaże się już w sobotę i będzie to 14 listopada. a dziś?-co było dziś. Wcześniej listonosz przyniósł mi moją miesięczną skromną wypłatę na którą już zresztą czekałam,



     bo









     mój kot jedzenia nie miał. On woli suchą karmę,a nawet czasem kiedy mu mięsko daję z obiadu(ciężko ale się z nim dzielę) to powąchuje, trochę zje, a resztę zostawia.


    Muszę się naprawdę nagimnastykować w finansach by starczyło do następnej wypłaty. Moje potrzeby są naprawdę więcej niż skromne, ale  tym razem jest Mikołaja, a ja mam do obdarowywania 6 Wnuków i 6 dorosłych.


    Muszę węgiel kupić. Dobrze że w tym miesiącu pogoda taką dla kieszeni łaskawą jeszcze jest, choć Święto Zmarłych także pozostawiło ubytek w kasie.


    Dziś w Biedronce już pierwszą stówę zostawiłam, a muszę jeszcze kupić to czy tamto w środkach czystości przede wszystkim już mam pustki.







    Była piękna pogoda więc pospacerowałam do sklepu na piechotę ten kilometr i się cieszyłam że na nogach miałam bardzo wygodne mokasyny.






    Ale jeszcze bardziej ucieszył mnie widok mojego najstarszego Wnuka, który pomógł mi przywieść samochodem zakupy do domu w drodze powrotnej.


    I tak ten 13 piątek byłby zupełnie dniem udanym,



    Zeszłoroczne zdjęcie mojego pieca w kotłowni  ech jak ja tego nie lubię to dzienne palenie...




     gdyby mi się jeszcze w kotłowni chciało palić. Ale chyba diabeł dziś w kominie siedział, a ja przez calutką godzinę czekałam tam na dole aż mi się w piecu węgiel rozpali. Dopiero po dwóch godzinach nareszcie w kaloryferach zaczęło się ciepełko pokazywać i nawet teraz jest jeszcze przyjemnie ciepło.


    I tym dodatnim akcentem kończę dziś tu tą moją relację z piątku 13. Dobrej nocy Wszystkim życzę idę spać...

    Archiwum bloga