czwartek, 5 czerwca 2014

Wspominam tu sobie dawne czasy

http://www.gwarek.com.pl/artykuly,artykul,2631,Tarnogorskie_rugi


http://www.rodaknet.com/rp_jaslowski_29.htm





obraz z sieci

5 czerwca 1885 roku urodziła się moja Babcia Anna. 

Wiele mi opowiadała z tamtych czasów kiedy żyła tu na naszej Opolszczyźnie razem z rodzicami, i bardzo licznym rodzeństwem. Bardzo sobie te czasy mile wspominała, choć czasem w jej opowieściach były także smutne losowe historie. Jednak nic o tym co teraz tu czytam nie było ani chyba jej, ani mnie wiadome. Nikt nie uczył mnie historii mojej malej ojczyzny. Jestem pod tym względem teraz samoukiem  bo teraz kiedy czasu mam pod dostatkiem nadrabiam tu sobie te moje zaległości z tej ciekawej przeszłości historycznej.
Kogo to zainteresuje może kliknąć  linki powyżej lub poszukać temat klikając w Google hasło Rugi pruskie. 

Wklejam tylko tu jeden obraz pokazujący, że nie było tu tak sielankowo jak z opisu czasów i opowiadań mojej Babci by wynikało..

Ale tak już jest z tą naszą pamięcią . Jedni którzy żyją w tych naszych dzisiejszych czasach, i mają dobrze płatną pracę to sobie te obecne czasy chwalą , a inni skazani na tułaczkę po świecie by jakoś żyć po ludzku widzą te czasy zupełnie inaczej..

To że dziś poruszyłam taki temat to przez przypadek tak mi wyszło. Wklepałam 1885 rok i chciałam tu zobaczyć co to tez ważnego działo się na świecie kiedy urodziła się moja Babcia...

6 komentarzy:

  1. ... pamiętam tylko obydwie babcie ... urodzone w 1876 i 1878 r. ... gdy odeszły miałem wtedy odpowiednio 11 i 12 lat ... lubiłem je bardzo ... pamiętam te czasy bardzo dobrze ... pierwsza z nich urodziła szóstkę dzieci, druga ośmioro ... bardzo dzielne kobiety ... z godnością przeszły te trudne czasy ... była bieda, ale nikt w rodzinie głodu nie zaznał ... pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam że Bismarck tak bezpardonowo i okrutnie rozprawiał się z ludźmi niewygodnymi dla Prus w tamtych czasach.Ale nawet teraz tych którzy nie są tolerowani w Niemczech wsadza się do środków lokomocji i wynocha bez możliwości powrotu. Nie darmo Bismarcka nazywają żelaznym kanclerzem. Jestem juz po obiedzie(kalafior) a teraz idę wieszać pranie tu na górnym balkonie. Za słaba jestem by pójść na cmentarz.Babcia zmarła w 1979 roku . Mój starszy syn miał wtedy 10 lat a młodszy 5. Pozdrawiam Andrzeju-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy z nas pewnie zna choćby w części historie swojej rodziny.Ja pamiętam jedną babcię, nie przepadałam niestety za nią, bo była nieco despotyczna. Ale przepięknie opowiadała nam losy swojej rodziny. A w swojej galeryjce zdjęć rodzinnych mam 6 pokoleń. To cenna pamiątka. Pozdrawiam Uleczko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę policzyć, Babcia, Mama, Ja, Córka, Wnuczki moje. To u mnie 5, choć mam zdjęcie Prababci i Pradziadka siedzących przed ich domem na Opolszczyźnie. Chyba jakaś rodzinna rocznica ale tylko 2 córki obok nich(a mieli 5 córek i 5 synów) Mieli szczęście wychować swoje dzieci w czasach pokoju, bo potem te 2 wojny światowe wywróciły świat i rodziny do góry nogami. Nic już nie jest jak było niestety.
    Muszę to koniecznie posegregować w tych zdjęciach i napisać kto i kiedy zrobione te fotografie, bo młodzi teraz nie zainteresowani, może kiedyś będą podobnie jak ja teraz, powspominać przeszłość i szukać twarze na tych starych zdjęciach. Pozdrawiam wzajemnie Aniu. Strasznie mnie kaszel męczy..

    OdpowiedzUsuń
  5. Nasze babcie (moja młodsza od Twojej o 14 lat) przeżyły bardzo, bardzo wiele. Dwie światowe wojny, ogromną rewolucję techniczną, w porównaniu z poprzednimi pokoleniami całe lata świetlne... I były wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak to prawda . Pamiętam jak Babcia nie mogła uwierzyć że pranie w pralce ,,Frania" rzeczy będą wyprane. Pod naszą nieobecność kilka razy jeszcze na tarce to pranie prała. Była taka miłą skromną osobą,i lubianą bardzo...tak One były wspaniałe Zgaga-;)) .

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga