wtorek, 17 września 2013

Zastanawiasz się co jeść, aby chudnąć?

http://polki.pl/dieta_dietyodchudzajace_artykul,7964302.html


Zastanawiasz się co jeść, aby chudnąć? Postaw na najlepsze spalacze spożywcze, które możesz włączyć do swojego menu!





Szpinak zaspokaja prawie całe dzienne zapotrzebowanie na witaminę A i połowę potrzebnej ilości witaminy C. Zawiera również sporą dawkę kwasu foliowego (zapobiega chorobom serca, zawałom i rakowi okrężnicy). Smakuje zarówno na kanapce (jak liść sałaty) lub podsmażony ze świeżym czosnkiem i oliwą. Brokuły to cenne źródło błonnika, witamin i minerałów. Bardzo bogate w witaminę C oraz wapń są żelazną pozycją diet przeciwnowotworowych. Różyczki brokułów to wspaniałe źródło antyutleniaczy. Zawierają trzy razy tyle beta-karotenu co łodygi. Jeśli nie lubisz brokułów, „zamaskuj” ich smak: zetrzyj na drobnej tarce i dodaj do dipu, albo usmaż w małej ilości tłuszczu i polej sosem.


Produkty spalające tłuszcz - Migdały i orzechy

Główne atuty: odbudowują masę mięśniową, świetnie zaspokajają głód
Tajna broń: białko, tłuszcze jednonienasycone, witamina E, błonnik, magnez, kwas foliowy (w fistaszkach), fosfor
Korzyści: przeciwdziałają otyłości, chorobom serca, zanikowi mięśni, a także nowotworom, nadciśnieniu, zmarszczkom
Dobre towarzystwo: awokado, pestki dyni i słonecznika
Unikaj: solonych i prażonych orzeszków (zawierają sód, który powoduje wzrost ciśnienia krwi)
                                                            ************
Migdały mają najwięcej wartości spośród wszystkich rodzajów orzechów. Ich garść pokrywa połowę dziennego zapotrzebowania organizmu na witaminę E, prawie 20% dziennej normy magnezu (niezbędny do budowy mięśni) i 8% wapnia. Osoby, które uwzględniają je w codziennej diecie, są długo syte i mają mniejszy apetyt.

                                                          ****************
Fasola bardzo dobrze zaspokaja głód. Jest niskokaloryczna, zawiera dużą ilość protein, błonnika i żelaza – składników niezbędnych do budowy mięśni oraz wspomagających spalanie tłuszczu. Oto dobra zasada: spróbuj kilka razy w tygodniu zastąpić mięsny posiłek daniem z roślin strączkowych. Najwartościowsze są kolejno: soja, cieciorka, fasola: czarna, biała, czerwona.



                                                               **************
Wchodzę na moją wagę i co widzę? Ech szkoda gadać. Mam to co miałam ,a  cieszyłam się już z tego że jedną z pozytywnych rzeczy przy mojej chorobie było to, to że trochę schudłam. Pomyślałam że dopilnuję,i że waga się już więcej nie podniesie, i co ? pstro. Duch wprawdzie jest ochoczy ale ciało mdle.niestety Mówią że z owoców się nie tyje. AKURAT. Zależy ile tych owoców się zjada. Pomiędzy posilkami, zamiast je jeść  np zamiast obiadu. Ale kto to potrafi, bo ja nie. Dlatego dziś wkleiłam to co tu wyszukalam dla siebie w necie, bo a nuż się nie tylko mnie tak przytrafiło, i inni także się martwią wagą ,na którą dziennie stawają z uczuciem lęku . Głodzić się naprawdę nie mam zamiaru,i dlatego interesuje mnie tu to o tych migdałach. Ale czy to moje niemłode zęby aby wytrzymają, bo twardy ten migdał i orzech do zgryzienia ,he he. 



10 komentarzy:

  1. Orzechy i migdały zawierają sporo tłuszczu, więc czy aby na pewno odchudzają? Podobno należy zjadać po ok. 10 sztuk dziennie, wtedy ten wpływ zbawienny się objawi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U starszego syna obfity urodzaj na orzechy. Będzie co chrupać w jesienne wieczory..

      Usuń
  2. Nie jestem zwolenniczką niekontrolowanego żarcia, aż boki puchną. Ale tez nie przesadzajmy. We wszystkim wystarczy zachować złoty środek, nie odchudzać się ale i nie przejadać. Ja się tam juz nie przejmuję, staram sie natomiast jadać 5 posiłków dziennie w mniejszych ilosciach, aby nie rozpychać żołądka. Czasem zdarzy mi się dołożyć do gara na całość, potem to odczuwam. Migdały, orzechy, pestki z dyni - wszystko się zgadza. Tylko w nadmiarze obciążają wątrobę a i o cholosterolu nie zapominają. Więc z niczym nie przesadzać. Buziaku Uleczko, nie dajmy się zwariować :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz przesadzam w nadmiarze jedzenia winogron. Przepyszne i słodziutkie. I do tego z własnego chowu i ekologiczne. Sama sadzilam a teraz takie obfite plony. Buziaki wzajemne-;)

      Usuń
  3. Uleczko kochana. Tyjemy, bo nasz waga jest w głowie. Jedzenie, to swego rodzaju nałóg i tak należy postępować, jak rosi się w przyapdku wszelkich używek. Najpierw trzeba opanować myślenie, a potem krok po kroku wprowdazać w czyn nasze postanowienia. Nic na siłę, bo skutki bywaja odwrotne. Wiem co piszę, bo sama to przerabiam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co zrobic Azalia. Jedzenie to już jedna z niewielu przyjemności jaka mi pozostała. Buziaki-;))

      Usuń
  4. niestety, z wiekiem trawimy coraz wolniej, a smaki jak dawniej i wszelkie pokusy tak samo. Ech, raz sie zyje, a potem juz tylko STRASZY.... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Orzechy niektórych uczulają, zwłaszcza dzieci:-((
    Ledwo się uporałam z przetworami, zaczynają mi grzyby znosić wrrrr
    Podpisuję się pod tym co napisały An-Ula i Azalia.
    Co tam Uleczko, coś nie odpisujesz. Na pewno porządki ;-)
    Buziaki od Adeli

    OdpowiedzUsuń
  6. No to odpisuję. Cieszę się że czytasz moje komentarze Adela ,bo nie wszyscy to robią, co zniechęca do pisania. U mnie klęska urodzaju winogron. Przepyszne i slodkie . Ja nie daję rady z taką ilością a młodzi nie za bardzo zainteresowani. Te na tarasie prawie tak duże jak te sklepowe i o wiele słodsze.A grzyby zmierał mój starszy syn,a potem je sam w domu przerabiał. najpierw obiad, a potem czyszczenie i suszenie. A synowa jeszcze czasem narzeka na niego. Ale za to tapetują tam u nich kobiety. Synowa z wnuczką . Fajna ta u nich rodzinna zgoda. Pozdrawiam serdecznie Adela-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga