środa, 10 lipca 2013

W gorący dzień, mało kto ma ochotę na wielogodzinne "stanie przy garach".


http://spozywczy.blogspot.com/2009/09/schwabische-spatzle.html



Schwäbische Spätzle to pewien rodzaj makaronu, jeśli tak można to nazwać, pochodzący z krainy geograficznej nazywanej Szwabią (Schwartzwald + Jura szwabska).
Makaron wykonuje się tylko z mąki pszennej i jajek, przy czym jajka stanowią około 20% objętości ciasta szpeclowego.
U nas można kupić gotowe szpecle w torebkach, które przygotowuje się jak zwykły makaron. Ostatnio za 500g opakowanie zapłaciłem całe 4,99 PLN czyli euro z kawałkiem.

Potrzebujemy:
-opakowanie Schwäbische Spätzle 500g
-2 średnie cebule
-kilka plasterków jakiejś wędliny (szynka, polędwica)
-kawałek sera żółtego
-3 jajka
-curry
-sól
-olej

Przygotowanie:
Na patelnie wlewam olej i smażę na nim pokrojoną drobno cebulę i wędlinę.
W tym czasie nastawiam wodę na szpecle. Lekko osoloną. Szpecle gotuję aldente. Kiedy cebula jest już miękka, wrzucam ugotowane szpecle na patelnię, posypuję curry, mieszam dokładnie i podsmażam kilka minut.
W tym czasie kroję ser żółty w kostkę. Po kilku minutach smażenia szpecli wsypuję ser żółty i czekam aż się rozpuści. Ostatnie wbijam jajka, mieszam, aby obkleiły szpecle i przemieszały się z rozpuszczonym serem, podsmażam aż jajka się zetną i już jest gotowe jedzonko.

                                                      *************************************
http://gotowanie.onet.pl/sztuka-kulinarna,643/obiad-w-upalny-dzien-przepisy-dla-calej-rodziny,34584.html
Szybkie schabowe

Kotlety zbić tłuczkiem (najlepiej przez folię) Każdy płat posmarować lekko musztardą, posypać odrobiną soli i pieprzu.
 Na środku położyć plaster sera.
 Złożyć kotlet na pół i spiąć wykałaczką. 
Kotlety smażyć do lekkiego zarumienienia.

 Są gotowe, gdy wypływa z nich roztopiony ser. 
Podawać z ryżem zmieszanym z groszkiem konserwowym lub kukurydzą 
Smacznego.




9 komentarzy:

  1. Jakoś mi nie pasują zagraniczne makarony,
    ja lubię Lubellę...
    Danie brzmi ciekawie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam, że w szpeclach też jest kasza manna...bardzo lubię szpecelki. Znalazłaś ciekawy i szybki kotlecik Uleczko, wypróbujemy i damy znać;-)) Adela

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie zupelnie makaron Krysiu

    OdpowiedzUsuń
  4. W rejonie gdzie mieszka moja przyjaciółka szpecle to tak popularne do mięsa jak nasze śląskie kluski Adela. Spróbuj i napisz jak te kotlety smakowały. Ja miałam ajntopf(Eintopf)z zielonej fasolki szparagowej. Buziole

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja sobie ugotowałam garnek rosołu i jem trzeci dzień ,syn nie jada rosołu ,a że go nie ma to ja sobie dogadzam hahahahahhaha

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mi się gotować nie chce to mam w zamrażarce bigos.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapisałam przepis. Ja też gotuję lekkie dania, najczęściej na dwa dni. Dziasiaj była botwinka i moje ulubione risotto : ryż, filet drobiowy w kostkę skrojony, cukinia i por w półkrążki. Mięsko zesmażyć, cukinię i por dodać, smażyć nadal. Gotowe dodać do ugotowanego ryżu, wymioeszać na patelni, podlać słodką śmietanką lub mlekiem, , na końcu dodać ser Valbon w cienkich plasterkach. Przykryć i podgrzać jeszcze chwilę, aby ser się roztopił. Pyszne, mam na jutro także. Pozdrawiam Uleczko :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię szpecle, ale najczęściej kupuję Lubellę, albo włoskie makarony. Ja dzisiaj miałam zemniaczki w skórkach, obsmażane na maśle na złoto,posypane żółtym sereem, 2 jaka sadzone i mizerię z ogórków i śmietany. Pychotka.
    Pozdrówki, Ulcia

    OdpowiedzUsuń
  9. Eintopf Uluś- z pewnością taki pyszny jak gotowała moja ołmusia kochana...Spokojnej nocy życzy Adela

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga