piątek, 23 listopada 2012

Całkowity brak alkoholu powoduje destrukcyjny wpływ na psychikę człowieka, może prowadzić do depresji.


Alkohol zapobiega depresji


Zostań abstynentem a wpędzisz się w depresję. Takie odkrycie naukowców spodoba się na pewno ogromnej rzeszy Polaków. Okazało się, że alkohol zapobiega depresji.





Naukowcy z uniwersytetu w Karolinie Północnej ujawnili kontrowersyjne dane dotyczące pożytków płynących z picia alkoholu. Depresja nie wynika z tęsknoty za procentami, ale ze zmian w mózgu - przestaje on produkować neurony. Badania wykazały, że alkohol pity w umiarkowanych ilościach zmniejsza ryzyko wystąpienia wylewów, chorób serca czy niektórych typów raka. Całkowity brak alkoholu powoduje destrukcyjny wpływ na psychikę człowieka, może prowadzić do depresji. 

***************************************************************************************************************************************
Jak się wam podoba to co dziś znalazłam w sieci. 

Miłego dnia zaglądającym

20 komentarzy:

  1. Extra wpis :-)))
    Czyli wszystko jest potrzebne, byle w umiarze :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka szkoda że jestem na antybiotykach bo lubię czasem szklaneczkę piwa do obiadu albo do kolacji. za winem nie za bardzo przepadam. Pozdrawiam serdecznie Krysiu-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz już wszystko jasne - nie piję, stąd moje kłopoty:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i widzisz kochanie, trzeba to zmienić jak najprędzej, he he Pozdrawiam Miśka-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nooo, a to nowina !!! Dlatego napici ponad miarę, chodzą tacy radosni, he, he :)) Ja lubię lampkę czerwonego wina, kieliszek nalewki czy brandy. Własnie teraz w te jesienne szare dni, wieczorem pijemy po maluszku nalewki własnej roboty. A ponieważ zapasy są , że ho, ho, starczy do wiosny. Całuski, Uluś :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Juz się nie mogę doczekać końca tej serii antybiotyku. Kaszel mi już na szczęście nie dokucza, i gdyby nie te koszmarne poranne bezwładne i bolące ręce byłoby moje życie całkiem OK. Choć mamy nowy kłopot rodzinny, a mianowicie mój starszy wnuk będzie miał operację oka za kilka tygodni, oczywiście koszty prywatnie ,no i ten strach który w każdym takim zabiegu towarzyszy jemu ,i nam wszystkim. Od dziecka z ciężką astmą a teraz oczy. A taki fajny porządny z niego człowiek. Strasznie mi go szkoda.Nic tylko się upić(-;

    OdpowiedzUsuń
  7. A to dobre:) Po pracy lece do monopolowego:)) Koncz Uleczko te antybiotyki pojemy razem:) Ale serio mowiac patrzcie Francuzi pija tyle wina czerwonego i i nie maja problemow z cholesterolem jak my Polacy. Pozdrawiam na trzezwo jeszcze - Kormoran

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba my bardziej stresowani jesteśmy ,a stres też jest często powodem podyzszonego cholesterolu. Pozdrawiam Kormoranie-;)) Nadrobimy to sobie w przyszłości z tym monopolowym hi hi. Uściski serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak słowo daję Uleczko, zacznę popijać po takim poście , bo do tej pory alkoholu unikałam. Dzięki Ci za te wskazówki. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  10. widzisz Hanna co z nas ten internet robi? Zaczniemy się raczyć trunkami o podwyższonych procentach, he he.Całkowity brak alkoholu przecież powoduje destrukcyjny wpływ na psychikę człowieka, może prowadzić do depresji , czyli jak tu sobie nie golnąć przynajmniej tego jednego, he he. Serdeczności wzajemne

    OdpowiedzUsuń
  11. No to antydepresyjnie wznoszę zdrowie nas wszystkich czerwonym wytrawnym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam włoskie wytrawne. Szkoda że nie można z antybiotykiem ale już niedługo to nadgonię. Na zdrowie Zgaga!

      Usuń
  12. Uleczko, przede wszystkim przepraszam, że Cię nie zrozumiałam w dyskusji na moim blogu. Miałam po prostu tyle komentarzy jak nigdy, więc już się pogubiłam. Jeśli chcesz to możemy u Ciebie dyskutować na ten temat.
    A jeśli chodzi o ten alkohol - to jest to typowy chwyt marketingowy, po prostu chcą żeby się zwiększyła sprzedaż więc wciskają nam do głowy głupoty.
    Ja jestem osobą pijącą niewiele. Ale jesli mam jakieś stany depresyjne to właśnie dlatego, że poprzedniego dnia wypiłsm jakiś alkohol.
    Dziękuję Ci serdecznie za tak dużo komentarzy u mnie.
    Pięknej pogody a także pogody ducha.

    OdpowiedzUsuń
  13. E tam zaraz przepraszać. Nie ma za co. A temat obudził we mnie demony przeszłości.A ,co do alkoholu, myślę że na każdego działa inaczej.Mnie po wódce tylko się chce spać.Dziękuję za ten komentarz i wzajemnie i tobie pogody ducha, i pięknej sobotniej pogody-;))

    OdpowiedzUsuń
  14. W każdym badaniu, w którym szukamy stron pozytywnych już w założeniu, że jakieś tam będą, znajdują się! A najlepiej o tym mówiliby alkoholicy i to nie ci, którzy nam się kojarzą z zalaną facjatą i leżeniem pod ławeczką, a ci, którzy "niby piją, a nie widać" i mają problem! We wszystkim musi być umiar, a z alkoholem zwłaszcza! Niby na zdrowie, a jednak trzeba być zdrowym, jak QŃ, by pić. Oczywiście, picie kufelka złocistego lub lampionka czy kielonka w umiarkowanej ilości i raz na jakiś czas, jeszcze nikogo nie zniszczyło... ważny smak, ochota, kaprys. - Ja tam po wszystkim mam zgagęi mnie otrząsa. A co do depresji - zwłaszcza jesiennej... W Finlandii jest taki zwyczaj, że w połowie listopada zawiesza się w oknie gwiazdkę lub inne świecidełko, przez które przenikają nawet te najsłabsze promienie dnia i rozpraszają mrok, refleksy światła dodają nam radości, energii. To coś na kształt mini witrażyków. - Pozdrawiam serdecznie. Idę dziś spalić kopiec zgrabionych liści, bo kompostownik już zapełniony. Nina

    OdpowiedzUsuń
  15. Tez nie mam zdrowia na picie alkoholu ,i tylko tak jak piszesz sporadycznie. A co do depresji to u mnie jej nie ma, choć czasem mam gorsze dni. Buziole-;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Pojęcia depresja często używamy jak rozciągniętej gumki do majtek..., dlatego też w tym wydaniu chodziło mi o obniżenie nastroju, samopoczucia i rozdrażnienie, bo też i masz teraz i Ty takie powody, gdy trapi Cię ból, który trwa i tra, nie przechodzi, a Ty czekasz, kiedy do cholerstwo odejdzie! Nina

    OdpowiedzUsuń
  17. Moje życie zawsze miało jakieś dołki. Jestem już mistrzynią w przeskoku he he. Nina ja się tak szybko nie dam. Twarda śląska baba ze mnie.Teraz pomimo bólu także jakoś tu sama funkcjonuję. Dziś kubek z gorącą kawą za chiny podnieść nie umiałam ,ale podsunęłam starą wysłużona mocą plastikową tackę i dałam rady. Ale odkurzacz to nie daję rady. Chyba poproszę kogoś do pomocy .Miłej niedzieli i zdrówka bo to najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  18. Natomiast zbyt dużo alkoholu potrafi doprowadzić do uzależnienia co również jest bardzo złe. Dlatego moim zdaniem bardzo ważne jest to, aby osobę uzależnioną jak najszybciej skierować na leczenie. Z tego co mi wiadomo bardzo skuteczne są terapie w https://detoksfenix.pl/ gdzie wiele osób wychodzi na prostą.

    OdpowiedzUsuń
  19. Decyzja o rozpoczęciu terapii nigdy nie jest łatwa, ale https://www.terapiapoznan.pl/ sprawiła, że proces ten stał się dla mnie jak najmniej obciążający. Znalezienie psychologa, który naprawdę słucha i rozumie, było dla mnie kluczowe. Dzięki tej stronie poczułem, że nie jestem sam ze swoimi problemami. Sesje terapeutyczne dały mi narzędzia do radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami.

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga