czwartek, 24 maja 2012

Przepis na ocet jabłkowy

http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Zdrowie/529935,1,Przepis-na-ocet-jablkowy--sprawdzony-przepis-na-ocet-jablkowy.html


Sprawdzony przepis na ocet jabłkowy przyda ci się, gdy dopadnie cię kaszel lub gdy się oparzysz. Stosowany jest doustnie, używa się go do okładów, do nacierania i kąpieli. Jako stary, wypróbowany środek leczniczy swoją popularność zawdzięcza składowi chemicznemu. Fosfor, potas, chlor, magnez, siarka, krzem - to tylko niektóre pierwiastki, jakie znajdziemy w occie jabłkowym. Pijąc dwie łyżki stołowe octu jabłkowego dziennie, wyregulujemy równowagę zasadowo – kwasową naszego organizmu.
Przepis na ocet jabłkowy
 
Obrać kilka jabłek i skóry wrzucić do słoja. Zalać wodą zmieszaną z cukrem w proporcji: 1 łyżka cukru na 1 szklankę wody. Słój przykryć gazą i postawić w ciepłym miejscu. Po dwóch tygodniach powstały ocet zlać do butelki. Można stosować na: 
 
Anginę - 1 łyżkę octu jabłkowego zmieszać z 1 szklanką ciepłej wody. Roztworem płukać gardło 3-4 razy dziennie;
 
Kaszel - 1 łyżkę octu jabłkowego zmieszać z 1 łyżką soku z cytryny. Dodać 1 stołową łyżkę miodu i 1 łyżeczkę płynnej gliceryny. Całość wymieszać. Pić co dwie godziny po 1 łyżeczce; 
 
Zobacz też inne SPOSOBY NA KASZEL
 
Obrzęki stóp i kostek - 1 szklankę octu jabłkowego wlać do miski z letnią wodą. Zanurzyć stopy do wysokości kostek i moczyć przez kilka minut. Powtarzać co kilka dni; 
 
Wypryski na twarzy - 2 lub 3 razy dziennie przemywać chorobowo zmienioną skórę octem; 
 
Żylaki - nogi należy smarować kilka razy dziennie octem. Równocześnie trzeba pić 3 łyżki stołowe octu w ciągu dnia; 
 
Oparzenia - na oparzone miejsca przykładać gazę nasączoną octem jabłkowym. Ocet też łagodzi objawy nadmiernej opalenizny słonecznej; 
 
Wysokie ciśnienie - 1 łyżkę stołową octu pić trzy razy dziennie: rano, w południe i wieczorem. Ocet można mieszać z wodą. Leczenie może trwać nawet kilka lat. 
 

18 komentarzy:

  1. Ten ocet robię sama od paru lat. Jest rzeczywiście dobry.Dodaję go też do potraw. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hanna ja ten przepis miałam w linkach na tamtym blogu i przypomniałam go sobie tutaj, bo mam zamiar go sobie znów zrobić. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Uleczko bardzo praktyczne rady tu nam dałaś. Jak zrobić ocet to wiedziałam ale jego zastosowania innego niż w kuchni, to już nie wiedziałam. No może niektóre wiedziałam, ale nie tyle. Dzięki.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj JaGa. Widzisz ja także to już zapomniałam. Kiedyś o tym na tamtym blogu pisałam.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Uleczko Kochana,wiem,wiem,jakiś czas zaniedbałan nie tylko twój blog,ale tak jak pisałam wczesniej jestem zabiegana między dwoma domami , lekarzami z Mamcią,działką bez wody codziennie zawozimy po 25 butelek wody,bo susza okropna,już mam czasami wszystkiego po dziurki w nosie,ale dzięki kochanemu mężowi daje radę.Coodziennie myję po jednym oknie i czekam na zbawienny deszczyk ,bo zawsze jak umyłam okna to zaraz mi je ochrzcił deszcz,a teraz jak na złość ani jednej kropelki,trafia mnie już delikatnie mówiąc szlag...:)))0cet jabłowy wg przepisu wypróbuję i będe smarowała moje żylaki.Dziekuję i bardzo,bardzo serdecznie Cię pozdrawiam.Buziol serdeczny posyłam. - alutka-

    OdpowiedzUsuń
  6. Alutko cieszę się że do mnie zaglądasz. Tu u nas też jest strasznie sucho .Ale dzieci komunijne się z tej pogody cieszą, no i komu tu wygodzić? Żylaki to paskudztwo, współczuję Ci Alutko, może ocet ulgę przyniesie. Pozdrawiam serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki ocet ma same plusy, ale dotychczas używałam tzw. kupnego, więc czas na zrobienie własnego. Próbowałam już kiedyś, bo to przecież żadna trudność go zrobić, ale w tym czasie mąż miał coś tam nastawione w gąsiorze obok i musiałam się "wynosić" - chodzi o octówki, które się natychmiast pojawiają... mogły zakwasić całą butlę wina. Pozdrawiam serdecznie. Nina

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Nina. Te maleńkie muszki to diabelstwo. Skąd one się tak szybko biorą . To istna plaga jak się coś takiego robi.Wino własnego wyrobu to robi zięć. Ja za takim winem nie przepadam. Wolę szklaneczkę zimnego piwa,ale dobre szlachetne gronowe niam. Pozdrawiam Nina serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o occie winnym, to chyba z tej beczki. Sama jednak nie korzystam, bo mam sporą nadkwaśoś z którą walcze. Pozdrawiam, Uleczko, dobrego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A tu pisze Aniu, że wyregulujemy równowagę zasadowo – kwasową naszego organizmu.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Ula, znowu coś zmieniłaś na blogu.
    Znam ocet jabłkowy i dodaję go tylko do potraw. Nie wiedziałam, że dla zdrowotności też się nadaje. Buziole posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam już od jakiegoś czasu, ale mało Cię teraz u mnie, to może dlatego to tak widzisz. Uczę się poznać ten blog to dlatego będą jeszcze niejedne pewnie zmiany, choć teraz nawet mi się podoba. Ja o tym occie tylko powtórka z tamtego blogu, bo także już pozapominałam na co on wszystko dobry.Brakuje mi Ciebie kochana. Uściski serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  13. ocet jabłkowy świetnie łagodzi poparzenia pokrzywą

    OdpowiedzUsuń
  14. Zrobiłam ocet jabłkowy wg przepisu i wyszła mi galareta. Zlałąm ją do ciemnej butelki ,a tam jeszczer bardziej zgęstniał. Robię ocet od kilku lat i nigdy nie było takich "sensacji". Może ktoś mi podpowie, dlaczego tak się stało? Czy za dużo jabłek w słoju, czy za mało cukru? Nina

    OdpowiedzUsuń
  15. Najprawdopodobniej jabłka były mocno dojrzałe i słodkie. Mnie się taka galareta zrobiła zamiast wina, kiedy miałam mocno dojrzałe, słodkie śliwki i dałam ich trochę za dużo w proporcji do wody. To są tylko takie moje domysły...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziwne, bo jak galareta to znaczy że było strasznie dużo pektyny w tych jabłkach(-;

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie tak samo... to co, wylać to trzeba?
    BJ

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga